Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich,

no więc pierwsze schodki i rozterki z chorobami czas zacząć. Moim rybkom coś dolega lecz po dokładnym przeszukiwaniu forum nadal nie potrafię zidentyfikować problemu więc proszę o pomoc.


Sytuacja wygląda tak:

W baniaku jakiś czas temu pojawiły się sinice w ilości niewielkiej ale jednak...

Było to spowodowane kiepską cyrkulacją wody (błędy początkującego). W chwili obecnej kryzys obiegu wody został zażegnany.

W niedzielę 20 marca do zbiornika trafił falownik który pozwolił na odpowiedni obieg wody w akwa.

Jednocześnie zmieniłem kierunek cyrkulacji co spowodowało iż piasek na dnie jest dużo czystszy.

Walka z sinicami nadal trwa ale na chwilę obecną pozostały ich śladowe ilości i powoli ustępują.

Kroki jakie podjąłem w tym kierunku to ograniczenie oświetlania zbiornika do 8h dziennie, znaczne zmniejszenie natężenia światła, ograniczenie karmienia rybek do wymaganego minimum 2 razy dziennie po niewielkiej ilości spiruliny (rybki są młode) oraz delikatne zbieranie glonu z dna za pomocą odmulacza co 2 dni.


W chwili zmian cyrkulacji do zbiornika trafił ząbek czosnku (w siateczce) przy wylocie z kubła. Działanie profilaktyczne, o którym wyczytałem w jednym z wątków o Bloat. Ma nie zaszkodzić a może pomóc w uniknięciu choroby, tak zrozumiałem tą sugestię. Zaznaczę że ryby nie podpływają do niego ani nie skubią.


Pomiary wody w dniu wczorajszym 24.03 (wszystkie testy to JBL) to:

PH- 7,6

GH- 13

NO2- 0,0

NO3- 12

NH4- <0,05

temperatura wody: 27,5-28 ( w zależności od pory dnia)


Teraz same rybki:

obsada:

Ps. Saulosi x8

M. esthare Red Red x 8

Labidochromis sp. "perlmutt" x8


Od wtorku 22.03 rybki stały się płochliwe. Przy ruchu w pomieszczeniu chowają się w jaskiniach ale po chwili wypływają i harcują po baniaku. Chętnie wypływają do karmienia, ale jedzą dość "chaotycznie". Jedynie Perlmutty siedzą w ukryciu, i to nie wszystkie a jedynie 4-5 osobników które wyglądają na "samice"- do karmienia wypływają a i sporadycznie popływają po całym baniaku.


Objawy doraźne:

Pojawiły się one u Saulosi (u innych ryb nie zauważyłem). 4 osobniki, te największe mają jakby spuchnięte okolice paszczek. Wokół "ust" zrobiło im się jaśniejsze kółko (w górnej i dolnej części).

Nie zauważyłem innych objawów, nie mają spuchniętych brzuszków, brak wytrzeszczu oczu itp.

Pokarm przyjmują chętnie i nie wypluwają go.

Ich kolory zrobiły się jakby "brudne". Ryby się wybarwiają w międzyczasie więc nie jestem pewien czy to oznaki "zakażenia" czy jedynie wybarwiania.


Poniżej zdjęcia osobnika z najwyraźniejszymi objawami.

Przepraszam za jakość zdjęć ale nie sposób złapać dobre ujęcie ruchliwych Saulosi bez lustrzanki.


AktmS2.jpg


dT9o4Q.jpg


Dodam iż inne ryby, może poza jednym Red Redem nie wykazują żadnych chorób, a ten jeden ma chyba delikatnie wytrzeszczałe oczy, ale może to też być jedynie moje przewrażliwienie.


No i pytanie, czy może to być BLOAT, zakażenie sinicami (bo podskubują zarówno kamienie jak i piasek) czy efekty walk jako że występują one u największych osobników a widzę że sporo się ganiają.


Bardzo proszę o pomoc bo nie chciałbym stracić ryb z powodu mojego niedbalstwa a zbliżające się Święta ograniczą możliwości działania i chciałbym podjąć ewentualne kroki "walki" jak najszybciej.

Dziękuję i pozdrawiam

Opublikowano

Moim zdaniem choroba urojona i to tylko w twojej głowie i wyłącznie z twojej przyczyny.

O ząbku czosnku się nie wypowiem - kiedyś sam próbowałem jeść ale mi wątroba nawala:D jak na to ryby nie wiem ale profilaktykę oparłbym na doświadczeniu firm Seachem , Kordon czy Microbe Lift.

Przestań grzebać co 2 dni w baniaku strasząc ryby bo je nerwica w końcu zabije. Stres ryb prowadzi wprost do osłabienia ich odporności a to z kolei na prawdę do chorób np do bloatu lub innej cholery i czosnek tu nie pomoże.


Zdjęcia do niczego bo to rozdzielczość pod awatara - jedno ale duże.

Powtórz pomiar NO2 w świetle dziennym bo test JBL NO2 nie ma wartości 0,0 ale parametry wody OK chyba że to NO2 wyjdzie inne.

Nie spotkałem nigdy by sinice zabiły ryby ( większość nie jest trująca a nawet konsumpcyjna - spirulina to sinica:D ) a jak to skubią to raczej nie są to sinice - czyżby następna twoja fobia?:D

zrób zdjęcie fonem i wklej do forum w pełnym wymiarze tych sinic.

Piasek to śnieżno biały dolomitowy?

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Przeczytałem całość i dalej nie wiem o co pytasz :-) opisales problem z cyrkulacja, sinicami oraz czosnku a dalej nie wiadomo nic co dzieje się z rybami.


Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano


No i pytanie, czy może to być BLOAT, zakażenie sinicami (bo podskubują zarówno kamienie jak i piasek) czy efekty walk jako że występują one u największych osobników a widzę że sporo się ganiają.



Tak brzmi pytanie :)


Faktycznie zdjęcia kiepskie więc zrobię z nimi porządek za chwilę.


Deccortivo, tak w zupełności masz zapewne rację, jestem nadgorliwy i niedoświadczony a już napewno przewrażliwiony więc i bardzo wdzięczny za takie uwagi! Już nie grzebię :roll:

Opublikowano
Tak brzmi pytanie :)


Faktycznie zdjęcia kiepskie więc zrobię z nimi porządek za chwilę.


Deccortivo, tak w zupełności masz zapewne rację, jestem nadgorliwy i niedoświadczony a już napewno przewrażliwiony więc i bardzo wdzięczny za takie uwagi! Już nie grzebię :roll:


Zwracam honor, bo nie wiedzieć dlaczego w tapatalk nie widzę ani zdjęć ani reszty tekstu za nimi :-/


Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
jestem nadgorliwy i niedoświadczony a już napewno przewrażliwiony więc i bardzo wdzięczny za takie uwagi! Już nie grzebię :roll:


Co to za piasek bo nie odpowiedziałeś i pokaż te niby-sinice.

dużo by odpowiedział wynik pomiaru testem JBL PO4 bo NO3 znamy, ale nie sądzę bo baniak młody, ryby małe chyba że karmisz je mrożonką bo nic na ten temat nie zapodałeś.

Pierwsze to spokój bo nic nie widzę coby wymagało szybkości:D

Opublikowano

Jak tylko wrócę do domu sprawdzę dokładnie piasek na opakowaniu i zrobię nowe zdjęcia rybek i "sinic". Piasek napewno nie jest śnieżno-biały a delikatnie szarawy z odrobina (około 10%) bardzo drobnego żwirku.

Test PO4 zaraz nabędę i również zrobię test.

A mrożonek nie podaję jeszcze według waszych wskazówek i zamierzam rozpocząć ich dodanie do diety za kilka miesięcy

Opublikowano
Moim zdaniem choroba urojona i to tylko w twojej głowie i wyłącznie z twojej przyczyny.

Przestań grzebać co 2 dni w baniaku strasząc ryby bo je nerwica w końcu zabije. Stres ryb prowadzi wprost do osłabienia ich odporności a to z kolei na prawdę do chorób np do bloatu lub innej cholery i czosnek tu nie pomoże.


Tu już znasz odpowiedź na płochliwość twoich ryb,z którą w zupełności się zgadzam z kolegą...

Mniej grzebania,mniej kłopotów ;)...

Objawy doraźne:

Pojawiły się one u Saulosi (u innych ryb nie zauważyłem). 4 osobniki, te największe mają jakby spuchnięte okolice paszczek. Wokół "ust" zrobiło im się jaśniejsze kółko (w górnej i dolnej części).

Nie zauważyłem innych objawów, nie mają spuchniętych brzuszków, brak wytrzeszczu oczu itp.

Pokarm przyjmują chętnie i nie wypluwają go.

Ich kolory zrobiły się jakby "brudne". Ryby się wybarwiają w międzyczasie więc nie jestem pewien czy to oznaki "zakażenia" czy jedynie wybarwiania.


Nie wiem gdzie ty widzisz te objawy doraźne?

Bo ja takich nie widzę :D...

Według mnie to normalne u saulosi,które sam posiadam w swoim zbiorniku...

Jaśniejsze kółka na pyszczku ryb,to efekt skubania glonów ze skał itp...

Co do brudnych kolorów,to zobacz na moją fotkę samic,też takie mają,więc to całkiem normalne...

Nie widzę powodów do obaw w twoim przypadku ;)...


Po prostu nie grzeb tyle w akwarium,oraz daj rybom czas na aklimatyzację :)...

post-15785-14695728174742_thumb.jpg

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Dzięki Egon44- uspokoiłes mnie jeszcze bardziej.

Faktycznie te pyszczki wyglądają praktycznie tak samo. Może u mnie troszkę większe sa te jaśniejsze "zakola" wokół paszcz.

Profilaktycznie zrobię poprawki zdjeć i test PO4 i NO2 aby mieć spokojniejszą głowę.


Jak widać popełniam błędy początkującego i do tego nadgorliwego akwarysty :-(

Nie włożę rąk juz do baniaka bez wyraźnej potrzeby!!!

Opublikowano
Dzięki Egon44- uspokoiłes mnie jeszcze bardziej.

Niema za co,trzeba sobie pomagać ;)...

Profilaktycznie zrobię poprawki zdjeć i test PO4 i NO2 aby mieć spokojniejszą głowę.

Dla większej pewności wstaw lepsze fotki ryb...


No a testy jak to testy,do tego służą żeby robić pomiary wody...

Po wynikach dowiesz się czy wszystko ok,czy są jakieś problemy...

Szkoda ich trzymać w szafce,żeby termin ważności upłynął :D...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Od tego powinieneś zacząć planowanie. Przede wszystkim, ile możesz wygospodarować miejsca na akwarium i jaki masz na to budżet? Blat 10cm spokojnie wytrzyma, może masz kogoś znajomego, który wyspawa Ci stelaż pod ten blat. Jakie wymiary ma ten blat? A jak nie stelaż to na pewno taniej wyjdzie postawienie 3 cokołów z bloczków betonowych lub cegieł, na tym oprzeć blat i dorobić drzwiczki. Wszystko zależy od tego na co możesz sobie pozwolić. A jeszcze dobrze byłoby znać nośność stropu jeśli mieszkasz na piętrze. Jest wiele znaków zapytania, my możemy tylko gdybać...
    • Wiem że dobrze by było brać większe, z tym że szczerze bałbym się bo nie wiem do końca jaką nośność może mieć blat na którym chce to akwarium położyć - 240l, nawet ze skałami to nie jest właśnie np 400l + skały, a blatu raczej nie zamierzam wyrzucać. Nie wiem na ile to moja przezorność a na ile faktycznie może być niebezpiecznie, ale wolę dmuchać na zimne. Największym problemem by pewnie było znaleźć nogi do tego blatu które by to uciążenie zniosły, bo blat jest całkiem słusznej grubości - około 10 centymetrów. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Skoro ma być 10mm to lepiej brać większe np 450l, litraż dwa razy większy a grubość szyby ta sama. Jeśli interesuje Cię malawi to ważna jest wielkość zbiornika, im większe tym lepsze choć nie każdy może sobie pozwolić na ogromny litraż to jednak różnica między 240l a 450l jest bardzo duża, masz przede wszystkim większy wybór gatunków, więcej ryb, mniej strat z powodu agresji.
    • Cześć, miło mi . Najprawdopodobniej będę kupował właśnie od Przemka, lub od akwaria.pro. Bardzo dziękuje za tak duży odzew, finalnie najprawdopodobniej będę brał akwarium właśnie z szyby 10mm. Przede mną jeszcze pewnie sporo czytania tego forum do tego czasu, ale już wiem w jakim kierunku działać . Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Mam i miałem już kilka różzych zbiorników od Wromaku. Nigdy nie bylo z nimi żadnego problemu. Obecny 375l stoi już 5 lat.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.