Skocz do zawartości

Poważny problem z narurowcem


ryba1

Rekomendowane odpowiedzi

Mam dość "ciekawy" problem z moim filtrem narurowym i chciałem się was zapytać, czy może ktoś się z czymś takim już spotkał, bo szczerze mówiąc stawia on pod znakiem zapytania dalsze korzystanie przeze mnie z tego typu filtracji.

Mój problem polega na tym, że instalacja się rozpuszcza :) Na załączonym zdjęciu widać co zostało z rusztu na gąbkę. Jest to ta kratka, na którą nawinięty jest wkład sznurkowy. Po odwinięciu sznurka korzystałem z tego jako rusztu dla gąbek, które stosuję zamiast sznurków.

W sumie rozpuszczenie tego elementu nie robiłoby problemu, bo miałem kilka w rezerwie ale rozpuszczają się również korpusy narurowe (niestety nie zrobiłem zdjęcie przed ponownym zamontowaniem). Wczoraj korpusy wydały mi się jakieś dziwnie od środka chropowate i po dłuższych oględzinach i porównaniu z nieużywanym zapasem okazuje się, że straciły jakieś 30-40% na grubości ścianek. Wyraźnie widać też mniejszą sztywność, do tego stopnia, że miałem obawy z ponownym założeniem. Niby mogę wymienić korpusy, bo to nie majątek ale biorąc pod uwagę, że cała reszta instalacji to też plastik (poza zaworami) to problem może dotyczyć całej instalacji (ale tego nie sprawdziłem jeszcze bo musiałbym ją pociąć). Dodatkowo jest jeszcze kwestia tego co może się przy takim rozpuszczaniu dostawać do wody.

I tu pytanie, czy może mieliście takie doświadczenia ? Co ewentualnie może być przyczyną? Jakieś środki zaradcze ? Jak widzicie liczę na jakieś pomysły bo w perspektywie mam rozbiórkę instalacji i postawienie nowej filtracji.

post-6569-14695727243272_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam narurowca ponad 2 lata i nic takiego u mnie się nie dzieje.

Nigdy nie słyszałem nawet o takim problemie.

Chyba , że zastosowałeś jakieś bardzo ekologiczne materiały - biodegradowalne (:rolleyes: ), co dziś jest bardzo modne - to faktycznie cała instalacja ci się rozłoży za jakieś dwa tygodnie jak bakterie się rozkręcą.

A tak całkiem serio, to żartujesz:D sobie czy co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę wolałbym móc teraz napisać, że to prima aprilis ale jednak to realny problem. Rozpuszczenie rusztu obserwowałem od jakiegoś czasu ale właśnie pomyślałem, że pewnie nie był przewidziany do użytkowania przez dłuższy czas i jego wymiana nie była dla mnie problemem. Korpusy mam "markowe", nie oszczędzałem na zakupie, więc raczej nie dobrnęły do momentu naturalnego rozkładu :) ale najnormalniej w świecie ich ubywa. Instalacja stoi jakieś 3 lata i leciałem przez jakieś 2 na sznurkach i nie widziałem żeby coś się działo. Sam nie wiem co o tym myśleć, kwasu ani zasady w akwa nie mam, ryby normalnie pływają ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja traktuję problem poważnie bo widzę co masz na fociach.

Myślę że jesteśmy za chude bolki na taki problem znikania plastików.

Z drugiej strony jak sam stwierdzasz problem potencjalnie bardzo grożny bo jak gdzieś puści rura czy korpus - to tragedia. Zgodnie z prawem Pana M. stanie się to jak nikogo w domu nie będzie:(


Jedyne co przychodzi mi do głowy to bym te dowody zebrał i umówił się na spotkanie w laboratorium twoich wodociągów bo to ważne czy tylko to jest w twoim baniaku czy także w sieci wodociągowej.

Są bakterie specjalne do usuwania ropy naftowej ale może wyhodowałeś coś nowego - masz szansę na Nagrodę Nobla w biologii bo w astronomii już są kandydaci - mierniczy fal grawitacyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem się własnie zastanawiać, czy to nie piasek, bo że to coś w wodzie to jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć. Wieczorem zrobię fote z porównaniem "rozpuszczonego" korpusu i używanego ok 3 miesięcy. Uprzedzając to co sami zobaczycie, ubyło ok 30% grubości ścianki.

W każdym razie już widzę, że jestem jedynym szczęśliwcem, którego spotkała taka przyjemność ... ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może do korpusów dostaje się piasek i wyciera plastik .


Też tak myślałem ale to Agnieszko chyba by tam leżał ten piasek w tym korpusie bo jakieś tam wkłady filtracyjne są chyba, nie wiem sznurki 100um gąbka od WodaTech.

Woda z baniaka nawet z piaskiem najpierw wpływa w tą przestrzeń między wkładem a ścianką korpusu a rozpuszczone ma to co jest w środku na czym sznurek nawinięty więc już po filtracji.

ryba opisz dokładnie czy wszystkie korpusy nadgryzione i te na biologii?

Temat ciekawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ok. Rozumiem. Ja z kolei od Darka nigdy nie kupiłem ryb. Bo gdy chciałem, to był problem z wysyłką. Teraz wiem, że już się to zmieniło. Bo też wysyła ryby kurierem UPS... Każdy na swoich ulubionych sprzedawców ryb. Ja brałem już ryby od kilku i moim faworytem jest Jacek 
    • Nie wiem czy to temat w tym miejscu, ale trzy przykłady: - miałem rdzawe od Jacka i od Darka, jakość bez porównania i tempo wzrostu, ale to może być oczywiście przypadek - sauolsi te od Jacka to jakieś gizmo, a Darek wolał 10 lat nie sprzedawać zanim znowu nie trafił na jakościowo 'dobre' stado - powiedzmy, że udało się mi poznać układy Darek, Jacek, Adrian z Chełmka. Mam wrażenie, że Jacek byleby nie polecić kogoś innego i nie dać kontaktu do kogoś innego weźmie rybę od kogokolwiek innego byle klient miał wszystko. Dwóch innych panów podejście jest zupełnie inne Darek to też specyficzna osoba. Jego podejście do niektórych gatunków, których oficjalnie nie ma w ofercie, a sprzedaje je na rynki zagraniczne. Jednak co IMO najważniejsze nigdy nie odmówił mi rozmowy czy porady. Można na niego liczyć jeśli chodzi o pomoc, nie ważne czy kupiłeś u niego ryby. To o czymś świadczy, nawet jeśli to jest jego forma marketingu. Oczywiście to jest tylko moje zdanie i moje doświadczenia. Nie mam na celu nikogo oczernić, nie czerpię z tego żadnych korzyści, a jako wolny człowiek uważam, że mam prawo do swojej opinii. 
    • @ziemniak rozwiń proszę dlaczego innych ryb od Pana Jacka już byś nie wziął? Ja teraz 100% obsady mam od Jacka i jestem zadowolony. W dodatku powiem, że p. Jacek to prawdziwy fachowiec i też nie jest " wciskaczem" aby tylko sprzedać. Kupiłem od niego wczoraj stado pewnych ryb. Ustalimy cenę na 400zł, po pół godzinie Jacek zadzwonił - przepraszam pomyliłem się 330zł. I to są hodowcy - mający pasję.
    • Ja mam crabro od Jacka z Żor. Jestem zadowolony, ale chyba innych ryb od niego bym nie wziął. Resztę ryb mam od Darka z Żor. Darek ma więcej gatunków w ofercie niż na stronie. Warto też z nim skonsultować obsadę już na miejscu. Absolutnie nie jest to człowiek, który będzie wciskał. Podejdzie indywidualnie i będzie studził zapędy. W ofercie ma świetne kropki typu: Maylandia estherae OB Minos Reef lub kulfony. 
    • widzę, że w ofercie jest dostępny, pytałeś p. Jacka? https://pielegniceafrykanskie.pl/   tak gwoli ścisłości maingano od wielu lat nie jest już melanochromisem, prawidłowa nazwa tego gatunku to Pseudotropheus cyaneorhabdos
    • Ja bym dorzucił jeszcze do zestawu "drapieżnika kieszonkowego" sciaenochromis fryeri 
    • Od dłuższego już czasu  Cynotilpia Jalo  Reef też już jest zebroidesem. To tak dla przypomnienia,poza tym Jalo Reef ma ładniejsze samiczki
    • Co do ilości, to zależy, czy będziesz kupował ryby male, czy celował w gotowe, podrośnięte obsady. Jak maluchy, to po 10-12 szt. i zobaczysz co wyrośnie i jak się poukłada, ewentualnie redukcje i korekty Cię potem czekają. Jak się zdecydujesz na zakup podrośniętych ryb to jak kto lubi. Ja lubię wielosamcowo, układy 3-4/5-7 u mnie sprawdzają się fajnie i dają dużą frajdę z obserwacji zachowań wewnątrz gatunku. Jednosamcowo też można, ale dla mnie nudniej a i draki wewnątrz i zewnątrz gatunkowe częstsze wg  mnie. Większe grupy zajmują się sobą i agresja w moim odczuciu mniejsza. Sam zakup ryb w dużej mierze zależy od zasobności portfela. Większe ryby bywają kilkukrotnie droższe i czasem trzeba się za nimi porozglądać trochę dalej. Często pojawia się argument, że kupując maluchy masz możliwość obserwacji rozwoju ryb i układania się hierarchii w zbiorniku, święta prawda, ale.... Po pierwsze w przypadku maluchów trudniej ocenić jakość osobników i czasem wyrośnie nie  to co byśmy chcieli. Po drugie układ płci może wyjść daleki od planowanego a dobranie potem pojedynczych osobników i pozbycie się niechcianych może stanowić problem. Co do obserwacji rozwoju i asymilacji z grupą, to jak zbudujesz dobrą obsadę i stworzysz dobre warunki, to się napatrzysz na to u ryb urodzonych u Ciebie. Większość pysków mnoży się jak króliki albo i lepiej. Ja byś chciał ryby podchowane to daj znać na priv. Mam paru sprawdzonych dostawców. Co do aranżacji, to najlepiej załóż nowy temat, bo jak się tu rozwiniemy w sprawie gór skalistych,to nam miłościwie panujący @Bartek_De uszy urwie i dwa kłopoty gotowe. Pierwszy że słuchem a drugi ze wzrokiem, bo nie będzie gdzie okularów zaczepić😜
    • lukBB właśnie w Żorach mam zamiar zrobić zakupy niestety nie mają crabro   Skoro z "garażami" za blisko zostawię najwyżej jeden dwa  i kombinuję dalej   
    • Witaj. Ładny zbiornik, wymiar konkretny i pozwalający już na hodowlę trochę większej mbuny. Co do aranżacji i doboru poprzednicy już Ci doradzili. Skąd będziesz brał ryby?Widzę że jesteś z BB, w Żorach mamy 2 godne polecenia hodowle. Ich właściciele to wieloletni hodowcy i przede wszystkim pasjonaci. Zawsze dobrze doradzą obsadę i nie wcisną nic na siłę. Warto umówić się, podjechać, oglądnąć na żywo i dopytać jakie wybrane przez Ciebie gatunki można że sobą połączyć. Co do pomysłu wsadzenia tych sztucznych garaży, jest to dosyć mało naturalne. Umieszczone blisko zbyt blisko siebie i w dodatku schowane nie spełnią swojej roli. Nie będziesz mógł obserwować naturalnych zachowań ryb walczących o swój rewir. Ponadto będą zbyt blisko siebie. To w mojej opinii po prostu się to nie sprawdzi. Naturalne groty w kilku miejscach, tak jak w jeziorze.  Trzymam kciuki za projekt i pozdrawiam po sąsiedzku!    
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.