Skocz do zawartości

"Problemy i ich rozwiązywanie podczas uruchamiania akwarium 200l"


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć, witam Was.

Jestem na etapie zakładania zbiornika 200l. (100x40x50)

Opiszę jakie problemy jakie napotkałem i z czym musiałem się zmierzyć:


1) nierówne podłoże(dębowy parkiet wyłożony na betonowym stropie)- rozwiązaniem dla mnie w tym przypadku było skonstruowanie platformy(płyta meblowa 18mm) i przykręceniem do niej 9 metalowych nóżek(po 5cm długości) regulowanych. Na tej wypoziomowanej już platformie położyłem szafkę pod akwarium, pomiędzy szafką a platformą dałem co kawałeczek szerokie na 5cm paski dętki(grube na 1,5mm) w celu antypoślizgu.


2) na moje oko słaby strop-Słaby, ponieważ gdy chodzę po salonie wyczuwalne jest drganie, nawet słychać jak meble "brzęczą". Akwarium stoi rzecz jasne przy ścianie, gdzie teoretycznie strop jest najmocniejszy. W celu zniwelowania wszelkich drgań zdecydowałem się dać płat styropianu(2cm grubości) pod akwarium. Po zalaniu w 1/2 części zbiornika widzę że tafla drży. Żeby to były jakieś lekkie drgania to może i bym nie zakładał tego wątku, ale woda dość mocno(w moim odczuciu) faluje. Staram się nie popadać w jakieś chore paranoje ;) , jest styropian i on z pewnością pochłonie i wytłumi drgania, ale jest małe dziecko, które pewnie będzie biegać. Chcę uniknąć jakiejś bardzo niedobrej sytuacji.


3) wzmocnienie blatu szafki poprzez przykręcenie płyty meblowej 18mm. Szafka generalnie ma 4 ściany pionowe(80cm wysokości) i plecy pełne. Ponadto są półki poprzeczne w każdej przegrodzie szafki. Całość wykonana z 18 mm'wej płyty meblowej.


4)Po zalaniu do połowy zbiornika poziom ucieka nieznacznie( około1-5-2mm na długości i ok. 1mm na szerokości.


Chciałbym poradzić się Was, "starych akwarystów" ;) czy moje obawy są słuszne, czy mogę spać spokojnie? Poniżej załączam film ukazujący drgania wody(podczas kręcenia filmiku prawie skakałem) i zdjęcia przedstawiające platformę, różnicę poziomów na podłodze i wygląd zbiornika.

Pozdrawiam. Sylwek.

Link do filmu







post-16855-14695726895583_thumb.jpg

post-16855-14695726898777_thumb.jpg

post-16855-14695726911462_thumb.jpg

Opublikowano

Nie rozumiem czemu nie przykręciłeś nóżek bezpośrednio do dna szafki, w ten sposób zrobiłeś tylko podwójne dno imho niepotrzebnie.

Spróbuj dodatkowo przymocować szafkę do ściany. Najlepiej gdyby konstrukcją szafki był metalowy stelaż. Z tego styropianu to ja bym zrezygnował na rzecz takiej maty:

MATA podkładka pod akwarium 100 x 50 podstawka HIT (5180151369) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img02.allegroimg.pl/photos/400x300/51/80/15/13/5180151369@@AMEPARAM@@02@@AMEPARAM@@51/80/15/13@@AMEPARAM@@5180151369


Jest dużo praktyczniejsza, styropian wcześniej czy później zacznie się kruszyć, dziecko też czasem go skorbnie i będzie to nieestetyczne.

Opublikowano

@timi wydaje mi się że istnieją jakieś bardziej "humanitarne" środki ustabilizowania akwa niż kręcenie kątowników, itp. do ścian-chcę tego uniknąć. Pytanie zasadnicze czy trzeba się martwić takim falowaniem/drganiem wody? Raz jeszcze dodam że ostro się bujałem przed akwarium na potrzeby filmiku, który załączyłem do wątku.

Styropian zamaskuję maskownicą pod kolor szafki żeby było ładnie.

Opublikowano
Raz jeszcze dodam że ostro się bujałem przed akwarium na potrzeby filmiku, który załączyłem do wątku.


Skoro tak, to nie powinieneś sobie tym zawracać głowy. Podobnie mam, gdy przejedzie obok mojego bloku autobus.

Opublikowano
@timi wydaje mi się że istnieją jakieś bardziej "humanitarne" środki ustabilizowania akwa niż kręcenie kątowników, itp. do ścian-chcę tego uniknąć.

Skoro masz niestabilny strop to przymocowanie szafki do ściany, moim skromnym zdaniem, bardzo by wszystko ustabilizowało/usztywniło. Sam sposób tego mocowania można tak zaplanować i wykonać, że będzie niewidoczny, ale zrobisz jak będziesz chciał. Ja wzmacniając konstrukcję komody z IKEA (strasznie licha konstrukcja) na której stoi moje akwarium (w sumie na dwóch stojących obok siebie) wpakowałem 8m drewnianej kantówki na każdą szafkę i wtedy meble nabrały "mocy", a na zewnątrz nic nie widać pomimo 6-ciu szuflad w tych dwóch meblach.


Odpowiadając bezpośrednio na Twoje pytanie to myślę, że zbiornik takie falowanie powinien wytrzymać, tym bardziej, że to co widać na filmiku to była skrajna sytuacja.

Opublikowano
Skoro tak, to nie powinieneś sobie tym zawracać głowy. Podobnie mam, gdy przejedzie obok mojego bloku autobus.

Te słowa to ukojenie dla mnie. Być może szukam po prostu na siłę dziury w całym.


Odpowiadając bezpośrednio na Twoje pytanie to myślę, że zbiornik takie falowanie powinien wytrzymać, tym bardziej, że to co widać na filmiku to była skrajna sytuacja.

Dzięki za te słowa, ponieważ naprawdę nie jestem w stanie robić dziur w ścianie, nawet na kołki rozporowe/kotwy. Wydaje mi się że te paski gumowe dętki o grubości 1-1,5mm, umieszczone pod szafką +styropian 2cm pod akwa też robi robotę.

-- dołączony post:

-- dołączony post:

Strasznie bym chciał żeby ten wątek miał większą popularność, żeby więcej użytkowników wypowiedziało się na ten temat i ewentualnie pokazało swoje nagrania, jak to u nich wygląda.

PS. dziś zlewałem wodę z baniaka- jedna z nóżek regulowanych była wadliwa i gwint wbił się jak w masło i wystąpiła różnica w poziomie (na dłuższym boku) o 8mm.

Poświęciłem sporo czasu na skorygowanie poziomu i udało się wypoziomować. Zbiornik jednak "kolibocze się troszkę. Dodam że w tej chwili stoi na wysokości około 1metra nad ziemią- czy to może być przyczyną falowania wody. Szafka jest stabilnie ustawiona-nie lata i nie buja się.

Mam nadzieję że więcej Was się udzieli w tym wątku i pokaże jak się zachowuje akwa podczas chodzenia lub zabaw małych dzieci w okolicy akwarium.

Opublikowano

Nie dziw się, że nikt nie reaguje na twoje posty, gdyż to co w nich piszesz jest niedorzeczne. Obawiasz się, czy strop wytrzyma akwarium 200l. ustawione przy ścianie. Już samo to jest niedorzeczne, gdyż wręcz oczywiste. Czy obawiałbyś się o wytrzymałość stropu, gdyby po środku tego pokoju tańczyły/skakały np. 3-4 dorosłe osoby?...tańczyłbyś pewnie razem z nimi :) Odpisuję Ci na twój apel żebyś nie poczuł się zlekceważony, ale twoje obawy są wręcz niepoważne. 200l. dla nośności, czy stabilności akwarium niczemu nie zagraża. Mógłbyś się zastanawiać , gdyby chodziło o 2000l., ale 200...

Opublikowano
Nie dziw się, że nikt nie reaguje na twoje posty, gdyż to co w nich piszesz jest niedorzeczne. Obawiasz się, czy strop wytrzyma akwarium 200l. ustawione przy ścianie. Już samo to jest niedorzeczne, gdyż wręcz oczywiste. Czy obawiałbyś się o wytrzymałość stropu, gdyby po środku tego pokoju tańczyły/skakały np. 3-4 dorosłe osoby?...tańczyłbyś pewnie razem z nimi :) Odpisuję Ci na twój apel żebyś nie poczuł się zlekceważony, ale twoje obawy są wręcz niepoważne. 200l. dla nośności, czy stabilności akwarium niczemu nie zagraża. Mógłbyś się zastanawiać , gdyby chodziło o 2000l., ale 200...

@pozner, czy ja cokolwiek pisałem że obawiam się o strop???

Zeby ten post miał jakąkolwiek wartość merytoryczną napiszę jak jest obecnie i jakie mam obawy, mianowicie:

1) szafka jest wypoziomowana i stabilna, nie buja się.

2) akwa któe stoi 1 metr nad ziemią już nie jest takie stabilne. Gdy nim poruszałem(było w nim tylko trochę kamienia i piasku, bez wody) to wyraźnie się ruszało. Stawiam na wysokość blatu szafki po modyfikacjach(płyta z nóżkami, deski pod nóżki, styropian) wynosi 97cm. Szafka przed moimi modyfikacjami była 80cm wysoka. Gdy nalałem wody do połowy również woda niepokojąco faluje(według mnie), szczególnie gdy chodzę koło zbiornika.

@pozner, ja rozumiem że jestem nowym użytkownikiem na forum i nie jestem tak doświadczonym akwarystą jak Ty, ale powinieneś mieć trochę więcej wyrozumiałości i empatii. Tym bardziej że ja stawiam taki zbiornik po raz pierwszy i mam stertę obaw.

Dziękuję Ci za udział w dyskusji

Opublikowano

Dodam jeszcze ja, że jeśli nie usunąłeś tego styropianu spod akwarium to zrób to teraz. Po co Ci taki gruby ? Wystarczy pianka pod panele (grubość 0,5 cm), tak jak pisał timi...

Opublikowano

Moim zdaniem przekombinowałeś z podkładkami, masz podkładki pod nogi, nogi, drugie dno, drugi blat, za gruby styropian, jeszcze jakieś dętki, i tak jak napisał Pozner, tylko 200l wody, czyli cały zestaw będzie ważył max 350kg, to nie jest imponująca waga dla stropu, tuż przy ścianie. Ale nie jestem inżynierem, nie będę tutaj się wymądrzał.

Zadam tylko jedno pytanie, czy te nogi regulowane są metalowe ? widzę, że mają metalowe śruby regulacyjne, a sama stopka jest z plastiku ?

U mnie 280l stoi spokojnie na 6 nogach, bez żadnych kombinacji, jak chodzę po pokoju, to kieliszki z regału ochoczo mnie namawiają do napicia się, nie zwróciłem uwagi czy lustro wody także drży, mogę Ci to dziś sprawdzić. Po prostu miałem na to wyrąbane, wydębiłem ze spółdzielni mieszkaniowej, plan mieszkania i postawiłem baniak przy ścianie nośnej.


Tak wyglądała szafka u mnie przed postawieniem baniaka, jak widzisz żadnych dodatkowych podkładek - 6 nóżek regulowanych, szafka z 4 ścianami pionowymi i pełnymi plecami, cienka mata pod baniak i na to 280l.


23731613801_8bf06c67bf_h.jpg


Podsumowując, dał bym nogi bezpośrednio na klepkę, jak się boisz o zarysowanie, to daj pod nogę kawałek kartonu, nie wiem jak z tymi nogami, ale dał bym nowe, grube aluminiowe

NÓZKA,STOPKA NA28- H-100 FI 50 REGUL. ALU+WKRĘTY (5948532089) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img03.allegroimg.pl/photos/400x300/59/48/53/20/5948532089@@AMEPARAM@@03@@AMEPARAM@@59/48/53/20@@AMEPARAM@@5948532089

ja mam takie, i daj tylko 6, na rogach i z przodu i z tyłu pośrodku długości szafki. Jeśli szafkę masz stabilną i z pełnymi plecami tak jak piszesz, to nogi daj bezpośrednio do dna, zakładam że szafka jest solidnie skręcona na konfirmaty, możesz wrzucić tutaj kilka fotek, ocenimy. Jak czujesz się niepewnie to zostaw podwójne dno, ale nie dawaj żadnej dętki, przykręć je po prostu na sztywno a do niego nogi. Pod akwarium już nie dawaj drugiego blatu, tylko matę max 5mm i stawiaj baniak. I pisz czy się gibie, jak się gibie to musisz z tym żyć :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.