Skocz do zawartości

Alternatywny biopolimer do usuwania NO3 i PO4


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,


natknąłem się w sieci na kolejny biopolimer NP-Active Pearls http://www.drsfostersmith.com/product/prod_display.cfm?pcatid=24536


Jest to chyba kolejny biopolimer będący alternatywą dla NGBC czy TMBT.

Oczywiście producent chwali się, że ten produkt jest w 100% naturalny, na bazie węgla, żadnych sztucznych dodatków w stylu wypełniaczy, substancji łączących, itd., które to sztuczności mogą posiadać produkty konkurencyjne.


NP-Active Pearls jest w postaci kulek, musi pracować w reaktorze z wymuszonym przepływem wody, żeby kulki mogły być cały czas w ruchu i pobierać tlen z wody.


Warto powchodzić w zakładki i poczytać różne informacje, ponieważ można znaleźć odpowiedzi na niektóre pytanie, które zadawaliśmy przy okazji testowania NGBC i TMBT.

Np., że: Bakterie wyłapują NO3 i PO4 z wody i zamykają je w "komórki czy też ogniwa" zwane biomasą. Biopolimer ten zużywa się produkując biomasę, która powinna być usuwana z akwarium za pomocą skimera lub filtra mechanicznego. W przeciwnym razie bakterie te po czasie zdychają, a złapane wcześniej NO3 i PO4 uwalniają się znowu do akwarium!!!


Startuje po ok 3 tygodniach (w tym czasie mają wytworzyć się bakterie).

Działa 6-9 miesięcy, zaleca się dosypywać w trakcie zużywania się, żeby zachować ciągłość pracy.


Zalecana dawka 3ml na galon czyli na ok 3,8l wody w akwarium. Objętościowo wychodzi mniej niż znane nam NGBC i TMBT. Cenowo też korzystniej.


Dedykowany do akwariów zarówno słono jak i słodkowodnych!


Czy ktoś testował może ten biopolimer ;)

A może inne produkty tej firmy DrTim's Aquatics? http://www.drtimsaquatics.com/

Opublikowano

Znalazłem ten produkt dawno temu i jak inne nawet prostsze w użyciu np BioStone nie wymieniam na forum dopóki nie stanieją do poziomu 100zł/ litr biopolimeru.

i staną się dostępne w Europie a nie za oceanami.

Po przeliczeniu kursem bez kosztu przewalutowania i kosztu przesyłki z US do Polski bo nie jesteśmy na Hawajach, Alasce, i US już wyszło 206zł/ 900ml.

Jak wszystko doliczysz wyjdzie jak za prawdziwe naturalne perły.:D


Musi pracować w reaktorze fluidyzacyjnym czyli jak wszystkie dostępne u nas bez problemu te które w nazwie mają słowo pellets:D i wychodzą taniej a masz tego do testowania na kilka lat Wojtku:D tylko w jednej erybce zobacz ile masz do testowania


http://erybka.pl/pol_m_Filtracja_Biopellety-102.html


Ale info zawsze cenne bo między wierszami można wyczytać co zawiera produkt konkurencji i jak działają te magiczne biopolimery.


Wynalazca NGBC Mark Nel przyznał że rusztowaniem dla węgla u niego jest skrobia kukurydziana nie rozpuszczalna w wodzie a w TMBT wygląda mi to na celulozę także nie rozpuszczalną w wodzie więc nikt nie stosuje czegoś co jest szkodliwe dla akwarystyki.


Cały czas piszemy - używać gęstej gąbki i płukać ją co tydzień usuwając biomasę z systemu wody. I nie dlatego że używamy biopolimeru ale dlatego że dopiero usunięta organika nie przetwarza się na zło w baniaku więc czy to biomasa z polimeru czy zwykłe gówienka i resztki karmy - usuwać z wody jak najczęściej.

W kaseciaku i sumpie najprościej więc robimy w kuble albo korpusie już tylko wtedy jak się zapcha na amen.

Opublikowano

Kończy mi się NGBC i szukam zamiennika, a w TMBT nie chcę się bawic. Zdecydowałem się na Tropic Marin NP Bacto Pellets. Powiem tak ... NGBC w ilości 1 litr obsługuje mi wody w obiegu około 700 litrów, a TMBT musiałbym załadowac pewnie 2 - 3 litry co wychodzi 200 - 300 zł. Widziałem morskie 1200 litrów bez odpieniacza działające na 500 ml chińskich pelletkach bez jakichkolwiek absorberów i innych dodatków (w sumpie było DSB) i to działa ponad rok. Za mechanikę służy wata. Myślę, że u mnie 500 ml wystarczy, tylko muszę zrobic sobie filtr przepływowy, albo kupic.

Opublikowano

No to jak w sumpie było dsb to masz odpowiedz. Rozwiniete dsb wciąga no3 i po4 w każdej ilości praktycznie. Oczywiście jeśli jest choć trochę proporcjonalne do wielkości zbiornika.

Jak nbgc Ci działało to ja bym przy nim już został.

Opublikowano

Zostałbym , ale go już nie ma w naszym kraju. Niedobitki o pojemności 250 ml za 69 złoty to przesada. Dlatego szukam zamiennika.

Napisałem o morskim dlatego, że wszędzie gdzie rozmawiałem w Polsce o polimerach to odpowiedź była jedna:

W słodkowodnym to nie będzie działac , potrzeba silny odpieniacz.

Jest to tylko dowód na to, że bez odpieniacza się da i zwykła wata akwarystyczna wyłapie syfki.

Jak działa DSB wiem. Bawiłem się w to lata temu. W sumpie jest najlepsze, ja niestety wtedy miałem to w zbiorniku i pewnego dnia pompka cyrkulacyjna zrobiła mi kuku:P .

Opublikowano
No to jak w sumpie było dsb to masz odpowiedz. Rozwiniete dsb wciąga no3 i po4 w każdej ilości praktycznie. Oczywiście jeśli jest choć trochę proporcjonalne do wielkości zbiornika.

Jak nbgc Ci działało to ja bym przy nim już został.



Całkowicie podzielam pogląd endriuO że rozpędzone dsb nie wymaga żadnych chińskich peletek ani żadnych odpieniaczy czy biopolimerów - samo załatwia takie drobnostki jak NO3 i PO4 przy okazji też syf łacznie z detrytusem.

Problem w tym że skończyło się NGBC w akwarystyczny24 i nie mają już nic firmy OAL.

Dlatego też szukają koledzy alternatywy. Ja to zrobiłem płynnie na ruchu i mimo że mam 1l NGBC do prób to już w obu baniakach latam na TMBT i wcale nie trzeba tego tak znacznie więcej jak NGBC pakować a na pewno nie x 2-3 jak piszesz.


Karl moim zdaniem przesadzasz bo jeśli 1l NGBC załatwił ci zbiornik z 700l wody w obiegu to 1l TMBT zrobi to lepiej i czyściej a to nie jest 300zł.

Jak pamiętam masz sump więc możesz eksperymentować z peletkami i tu wybór przeogromny a być może 500ml peletek wystarczy na twoje 700l w obiegu - ktoś musi być pierwszym i sprawdzić dla innych - wypadło na ciebie:D

Weż jakąś pompkę nie wiem 400-1000l/h osadz pustą butelkę pet po wodzie mineralnej gwintem na wylocie pompy fajnie jak jest stożek w butelce bo wymusi ruch peletek a od góry utnij butelkę i wciśnij przykrywkę z gąbki by woda wylewała się a peletki pozostały.

masz filtr fluidyzacyjny nie za 1500zł tylko za koszt pompki i okrągłej gąbki.

no i widzisz czy kręci i czy wystarczająco - sam jestem ciekaw czy wyjdzie ale koszt peletek o wiele większy niż koszt TMBT.

no ale przecierasz nowe szlaki kolego :D - cenię twoją wiedzę i życzę powodzenia.:D

Opublikowano

Filtr przepływowy zbudowac chcę sam na wzór tego z e-rybki TMC V2 Bio React 1000. Oglądałem go podczas pracy u znajomego. Pelletki nie są wiele droższe. Tropic Marin NP Bacto Pellets 1000 ml kosztuje 130 zł. Jeżeli 500 ml utrzymało mi obecne parametry NO3 5 , PO4 niewykrywalne to wyjdzie taniej:) . Jest jeszcze możliwośc eksperymentów z innymi polimerami np.All in one Biopellets premium, a to dopiero podobno jest petarda.

Mój ojciec jest dobrze po siedemdziesiące :) i akwarystyką zajmował się od dziecka. W latach siedemdziesiątych hodował z sukcesami paletki (nie moje klimaty), dzikie z odłowu. Powiedział mi tylko tyle, że zazdrości nam takich technologi, a malkontenci niech nie krytykują polimerów. Według niego problem jest tylko w uczciwości producenta. Czysty polimer jest bardzo drogi. Pytanie ile dodatków i jakich tam ładują. Niestety producenci tego nie piszą.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.