Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

barian, mam nadzieję, że u Ciebie nagminnie stosowana cyklicznie stosowana nazwa cersanit to tylko przejęzyczenie, a nie omyłkowy wybór materiału... bo o zgrozo


po za tym samo przyklejenie do szyby tych "metrów sześciennych styropianu" może wiązać się z ryzykiem działania sił na szybę - przeciwnych do "zwykłego naporu wody", jednak o tyle nieregularnych, że mogących prowadzić do niebezpieczeństw... IMHO słuchaj Romka i szukaj alternatyw niż tylko przyklejenie

Opublikowano

Po ukształtowaniu tła z przedniej strony, wybieram styropian z drugiej strony

aby grubość styropiany miała ok 2-3 cm, oczywiście nie w każdym miejscu

dam radę idealnie wyciąć. wygląda to mniej więcej jak na poniższych

imitacjach dużych skałek ( styropian drążony). docelowo mam będę dociążał

je grubszą wylewką betonu z gruzem piaskowca i drobnych kamieni w

miejscach wydrążonych, w najbliższy week wstępne próby w wannie.


skaki.jpg grubość styropianu około 2-3 cm

Opublikowano

Barian, ja robiłem tą metodą i tak jak wypalenie nitro do grubości około centymetra + zastosowanie gruzu granitowego z ceresitem jako wypełnienia w przypadku dużej skały dało radę, tak mniejsze robione później właśnie metodą wygrzebywania do grubości 2-3 cm i później wypełnione ceresitem z kamykami nadal wypływają... (cholernie mało styropianu jest potrzebne aby pociągnąć beton)


polecam zatem jak najcięższe kamienie do wypełnienia - najlepiej duże otoczaki - inna sprawa, jak będziesz rozrabiał ceresit to nie rób go w pełni płynnym tak jak do malowania, bo nie zadziała patent który Ci podam niżej:

1. Nie maluj - najpierw wypełnij gęstą zaprawą z kamieniami.

2. Jeszcze na mokro zatop w wannie - nie zaszkodzi to zaprawie, a sprawdzisz czy tonie (ale trzymaj otworem ze świeżym ceresitem do góry)

3. Jeśli tonie to możesz wyjąć i po wyschnięciu odwrócić i malować z zewnątrz, ale jeśli nadal nie tonie, to miękką zaprawę wyjmij i dodaj kamieni, lub poczekaj aż wyschnie i zeskrob więcej styropiany z zewnątrz przed malowaniem.


Ja tak nie zrobiłem i miałem problem, bo nie mogłem się w paru miejscach dostać się do styropianu - okazało się, że z zewnątrz jest skorupa, a od wewnątrz wylana wylewka i to zbyt płynna żeby przeprowadzić próby wypornościowe w wannie... musiałem wlewać nitro między wylewkę i skorupę po przeschnięciu, a to było dość niebezpieczne dla całej konstrukcji...


Wybrana przez Ciebie metoda pozwala osiągnąć twory ważące 1,2 wagi wypieranej wody i nie trzeba ich przyklejać do akwa. Jednak w razie zejścia poniżej współczynnika 1,2 istnieje ryzyko że np. filtr będzie Ci przesuwał dekoracje - miałem tak z jednym kamieniem :lol:


Powodzenia

Opublikowano

kwestia przyklejenia styropianu nie robi mi problemu. Jako że nie zakładam

ewentualnego przekręcenia o 180 stopni akwa to silikon mi nie przeszkodzi, ( byłoby ciężko obrócić) styropian będzie też dodatkowo dociążony kamlotami wtopionymi w cersanit i przyparty przy dnie kamieniami.

Ostatecznie całość styropianu bedzie się podpierać na poprzeczkach wzdłuż akwa i poprzeczkach ( skały wiszące.).


Poza tym całą konstrukcję będę zalewał po całkowitym zainstalowaniu, nie na zalanym. Myślę że taki montaż umożliwi właściwe ułożenie tła i zabezpieczenie. Z informacji jakie uzyskałem siła działająca na silikon poprzez szyby podłużne jest o wiele większa niż na poprzeczki. Po zalaniu wyjdzie

:D

Opublikowano

tak czytam wasze wypowiedzi i powoli dojrzewam aby tło które zacząłem wytapiać palnikiem - połączyć w całość i ustawić za tylną szybą baniaka !!!


wystarczy pomalować i koniec ? - pytanie tylko jaki bedzie tego efekt wizualny

Opublikowano

Tło na zew. to nigdy nie będzie to samo, co wew. Nie porośnie glonem, ryby sobie nie poskubią, nie będzie kryjówek (chyba że ktoś nie chce, żeby były), nie schowasz osprzętu... na pewno lepiej jest`wew.

Opublikowano

a co powiecie o takim rozwiązaniu :


http://www.thecichlidgallery.com/articl ... ground.htm


czy nałożenie odpowiednio dużej ilości warst CR 65 lub innego materiału tak jak ten gościu w linku nałożył spowoduje - zredukuje dodatnią pływalność styropianu ?


jestem w stanie wyciąć poprzeczne wzmocnienia- aby tło weszło w całości, a potem spowrotem silikonem wkleić poprzeczki !

Opublikowano

ten link byl niedawno na forum

gostek napisal I painted three coats of cement on this one

czyli nie nalozyl tego duzo :D jak mi sie wydaje bo bardzo podobne sa wzory te na styropianie jak i juz na tym pomalowanym


miron napisal:

jestem w stanie wyciąć poprzeczne wzmocnienia- aby tło weszło w całości, a potem spowrotem silikonem wkleić poprzeczki !


po co ? nie lepiej latwiej jest podzielic tlo jak to zrobil ow gostek :)

potem silikonem skleil i po wszystkiemu . nie wiem czy przykleil tlo do tylniej szyby i dna ale ja bym tak zrobil zreszta tlo super no i na piewszym zdjeciu tez nieodzowna rzecz :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.