Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy Ty naprawdę uważasz,że pompa co pobiera 22W będzie miała wydajność 3000 l/h i oczywiście przepchnie to wszystko co włoży szwagier? :?



Taki naiwny już nie jestem bez względu co tam włoży szwagier do tego narurowca.

Nie wierzę by Omnigena OMEGA2 25/40 na 3biegu miała 22W i prawdziwy wylew 4000l/h na 0 podnoszenia jak to podaje producent ale wierzę na słowo że Jebao AC 2500 i ma 22W i na prawdę daje sik 2400-2300l/h na tym gwincie z wylotu.:D


Chyba tylko Fluval podaje dwa parametru dla swoich kubłów reszta zawsze max wydajność pompy i to w warunkach 0 podnoszenia i 0 oporów dynamicznych czyli fikcyjnych.

cyt z FX6

"

Wydajność pompy: 3500 l/h

Maksymalna wydajność filtra: 2300 l/h

"

czyli maksymalnie przy idealnie czystych gąbkach można liczyć na 66% wydajności pompy.

Kilka razy do kaseciaka dobierałem pompy i przy podnoszeniu 1cm z wylotu tylko by nalewało wody do butelki pomiarowej pet 2l nigdy żadna z pomp nie miała tego siku co deklarował producent pompy. Nie wiesz jak oni to mierzą że im takie wydajności wychodzą?

Przykładowo taki Hydor Pico 1200 ( 1150l/h) na prawdę ma wydajność ok 800-900l/h

a Aquael Circulator 2000 ok 1800-1600l/h - zaznaczam że to moje niezbyt dokładne pomiary za pomocą 2l peta i stopera w telefonie.

Ale jakoś zawsze wychodziło na minusie nigdy na plusie nie wyszło.

Odpowiadając na twoje pytanie sądzę że faktyczna wydajność pomp akwarystycznych zupełnie bez żadnego obciążenia czyli np sama głowica kubła zanurzona w wannie daje ok 80% tego co deklaruje producent a obciążona złożem, kolankami, wężami i po zapchaniu gąbek spada nawet tylko do 20-30% deklarowanej.

Ktoś nie dawno podawał wypływ przez polimer 300l/h z narurowca chyba.

Raczej to trudno wyliczyć i opieramy się raczej na praktyce a nie teoretycznych wyliczankach.

Moim zdaniem robiąc takiego narurowca jak szwagier też można go zbudować na dwa sposoby, że przy tych samych mediach raz będzie dmuchał bardzo mocno a drugim razem o wiele słabiej.

Jakoś zawsze robicie tą opcję - słabiej:(

ale muszę to najpierw skonsultować ze stanem:D bo on w narurowcach jest moim guru.:D

Opublikowano

Tak to sobie czytam i powiem tyle :

1 Coś jest nie tak z tym „kolesiem” - „deccorativo”

2 Myśl jaka się nasuwa to „Wiódł ślepy kulawego – deccorativo szwagier1983”


Zadano ci człowieku proste pytanie :

„Zamieszczone przez EngineeringForEnvironment

Czy Ty naprawdę uważasz,że pompa co pobiera 22W będzie miała wydajność 3000 l/h i oczywiście przepchnie to wszystko co włoży szwagier?”


To co odpisałeś to jeden „bełkot” już bardziej wymijająco i na swoją korzyść chyby by się nie dało uniknąć odpowiedzi .


Co ma wspólnego z pytaniem :

„Chyba tylko Fluval podaje dwa parametru dla swoich kubłów reszta zawsze max wydajność pompy i to w warunkach 0 podnoszenia i 0 oporów dynamicznych czyli fikcyjnych.

cyt z FX6”


Omnigena OMEGA2 25/40 – jest sprzętem dedykowanym do akwarystyki ? .

A nawet jeśli który „kubeł” zachowa dedykowaną wydajność jak go załadujesz po brzegi drobno ziarnistymi mediami .

Z niewiadomych powodów w ogóle został tu wymieniony filtr kubełkowy ?


Czy przypadkiem powierzania filtracyjna nie jest odpowiedzialna za wydajność filtracyjną .

Czemu tak szybciutko większość zmieniała wkłady sznurkowe z 50μm na 20-stki aż wylądowali na gąbkach i to 10ppi .


Facet ma niemal kubik wody w obiegu i nikt mu nie doradzi by zwiększył ilość korpusów równolegle przed pompą .

Brakuje tylko stwierdzenia by na tych dwóch korpusach „zaaplikował” sznurki 100μm i będzie leżał

w tym stelażu co dziennie , aż mu bokiem wyjdzie nieustanne „pranie” lub wymiana wkładów .


Jak na razie to niewielu widzę poszło po rozum do głowy i zakładają już po 4szt korpusów przed pompami .

Nadal panuje przekonanie że oszczędniej „prać lub odwijać szmurka” , wymieniać po dwa wkłady cztery czy

pięć razy w miesiącu niż podwoić ilość korpusów na wejściu .


Zobaczymy ile dni po uruchomieniu tej filtracji kolega „szwagier1983” napisze pompa „szumi bo wystąpi

kawitacja” i wydajność przepływu mocno spadła .

Na marginesie na forum lubią to nazywać zapowietrzaniem , powodem tego są korpusy z „guziczkami” do

odpowietrzania które tu tak gorąco były zachwalane i polecane a obecnie są pozalewanie klejem na gorąco .


Po tylu mądrych słowach :


„Jakoś zawsze robicie tą opcję - słabiej

ale muszę to najpierw skonsultować ze stanem bo on w narurowcach jest moim guru.”


HELP !!! :-) :-) :-)

Pozdrawiam i bez urazy .

Choć jestem niemal w 100% pewien że wpis zostanie szybciutko usunięty a ja zbanowany :-) .

Opublikowano

Rafciu nie żywię urazy i nie ma absolutnie powodu do banowania nawet w 1%:D :D :D

Fakt że w narurowcach ja jestem ślepy a szwagier kulawy ale po to tu toczy się dyskusja.

Jak jesteś taki obcykany w narurowcu to namaluj szwagrowi schemat co gdzie i jakie i będzie po sprawie.

Zapraszam do rzeczowej merytorycznej dyskusji bez wątków osobistych bo to temat techniczny.

Wiesz lepiej to pisz.

Z twojej wypowiedzi odnotowałem że proponujesz przed pompą 4 równoległe korpusy z gąbkami ppi10.

Wiesz ile tu u kolegów pomp od c.o. pracuje w narurowcach .

Opublikowano

„deccorativo” :

Zapewniam Cię że nie chciałem nikogo urazić ale jakoś mam odczucie że prawdopodobnie inaczej to odebrałeś .

Za to z KLASĄ !

Z mojej strony zwykle przepraszam również nie zaszkodzi .

Co do domniemanej rady o 4 korpusach z 10-siątkami zapewniam że mam do czynienia również z takim rozwiązaniem .

Ojciec ma w domu 4 zbiorniki (nie jest przekonany do Malawi) i w każdym jest taki czy inny narurowiec od 4 po 24 korpusy dwie , trzy pompy C.O w poszczególnych obiegach .

Dodam że rozwiązania jakie w niektórych „wymodził” nie widziałem na tym forum , może z racji „Biotopu” w jakim gustujecie .

np.; natlenianie wody w korpusach – przed wejściem do filtrów biologicznych czy natlenianie wody w zbiornikach brak nawet maleńkich bąbelków w tafli akwarium .

Rozpuszczanie Co2 w korpusach z wykorzystaniem drobnej lawy i inżektorów 8kg butla chodzi już ponad rok słowo bezstratne rozpuszczanie Co2 w wodzie na tu poparcie w pratyce i to w zbiorniku 1900 litrów .

Również dozowanie nawozów odbywa się za pośrednictwem inżektorów oraz korpusów w obiegu pod żwirowym.

Swego czasu pisał na tutejszym forum nie rozpisując się zbytnio „omija szerokim łukiem”

Więc i ja nie będę mu za plecami podkradał i opisywał tu jego zmagań czy rozwiązań .

Co dla mnie najważniejsze z racji że podoba mi się ten Biotop i „sztaruszek” zwolnił mi ładny zbiorniczek pod Malawi , zainteresowałem się tematem na „poważniej” więc czytam by zrozumieć temat.

Wiem tyle nikt tu za mnie nic nie zrobi a jak zbuduje coś w 100% w oparciu z waszych wytycznych tak naprawdę nie będę miał pojęcia jak i dlaczego tak to dobrze działa .

Myślę że kolega „szwagier1983” powinien przedstawiać pomysły pytać ale przede wszystkim działać z głową , nie tylko w ślepo kopiować i odrobinę więcej się przyłożyć .

Jak już ktoś dyskretnie zauważył z tą podstawą - „fajerwerków” nie było ja również odczułem pewien „niedosyt” w wykonaniu stelaża .

No cóż „Jedni robią co urażają drudzy urażają co robią” ;-)

Pozdr.

Opublikowano

Co dla mnie najważniejsze z racji że podoba mi się ten Biotop i „sztaruszek” zwolnił mi ładny zbiorniczek pod Malawi , zainteresowałem się tematem na „poważniej” więc czytam by zrozumieć temat.

Wiem tyle nikt tu za mnie nic nie zrobi a jak zbuduje coś w 100% w oparciu z waszych wytycznych tak naprawdę nie będę miał pojęcia jak i dlaczego tak to dobrze działa .



To zakładaj swój temat, opisz zbiorniczek a na pewno zrozumiesz dlaczego tak dobrze działa a może i "staruszka" czymś zaskoczysz.:D fakt nikt za ciebie nie zrobi ale co i jak działa zrozumiesz - nie podpuszczaj starszego pana i bez tego pomogę w miarę swojej niewiedzy:D

sorki za OT i wcinkę szwagrowi. koniec wątku Rafcia;)

Opublikowano

Hej

Powiem Ci deccorativo ,że też kiedyś zachodziłem w głowę o co chodzi z tym wypływem?Znając zagadnienia pompowe na powiedzmy przyzwoitym poziomie na dzień dzisiejszy sądzę, że to jest po prostu pic na wodę ;) Ja mam pompkę typowo do oczka firmy Waterwerks, która rzekomo ma dać 1000l/h i ciśnienie 1,45 m.Ciśnienie nawet daje takie (oczywiście statyczne). Z Przepływem już nie jest tak kolorowo i daje zaledwie 600l/h :? To co podają producenci na pompach akwarystycznych to parametry skrajne,czyli:

-Q= ileś tam (ale przy zerowych oporach na króćcu wylotowym) czyli jakby robiła za falownik.

-H= iles tam metrów podnoszenia, ale ciśnienia statycznego.


Przykładowo dla pomp przemysłowych podana jest tabliczka na której namalowane są wartości nominalne pompy, czyli wydajność i wysokość podnoszenia przy największej sprawności. Doboru pompy do instalacji dokonuje się poprzez wyznaczenie punktu pracy instalacji i naniesieniu jej na charakterystykę pompy (dlatego tak mnie interesuje jakie opory są na tych złożach :D ). Tylko jak tu można coś wyznaczyć jak często gęsto jej nie ma, a jak jest to fałszuje rzeczywistość. Z tego też względu na pompy do CO patrzę przychylnie ponieważ tam nie może dojść do takich ceregieli. Ponadto nikt nie wie jaki ten opór jest faktycznie przy nowych i zapchanych filtrach. Dobra nie ważne..


Ja bardzo zapraszam do testów wszystkich Panów i Panie naturalnie, bo jak tak czytam na forach akwarystycznych o pompach i całych tych instalacjach to wyrabiam sobie pewne zdanie na temat stricte pompowy. Mianowicie ten element przy budowie jakiegokolwiek systemu filtracji jest dobierany na sposób: "Marian czy pompa XYZ się nada do tego?..Marian odpowiada..nada się spokojnie" .Po czym (nie wiedzieć czemu) mamy (czasami) sytuacje jak opisujesz deccorativo..

"Jakoś zawsze robicie tą opcję - słabiej" - nie dziwie się, ponieważ większość (jak nie wszystko) jest "na oko". Możliwe,że mam spaczenie zawodowe i nie powinienem nawet próbować zmieniać podejścia do DIY akwarystycznego, ale...zachęcam, bo metody te są łatwe i co najważniejsze później przewidywalne :)


Przykładowo jak wspomniałem gdzieś tam, przy filtrach należy brać pod uwagę dwie wydajności i dwa spadki ciśnień, bynajmniej 5 lat praktyki na stacji uzdatniania wody mnie tego nauczyło. Na początku ustawiałem wydajność jaka miała po prostu być osiągana. Nic bardziej mylnego! Należy zwiększyć tą wydajność o nawet 30%. Dopiero po miesiącu "badań" doszedłem do czegoś takiego jak krzywa zapychania :)

Krzywa taka też zależy od składu wody, czyli w wypadku akwarystycznym raczej ładunku zawiesiny. Jak miałem więcej czasu często czytałem o problemie typu szybko zapychających się filtrów narurowych właśnie. Często są one po prostu montowane bez żadnych badań (nie mylić z obliczeniami) na tzw "pałę". Dobrze,że chociaż stopniowanie gradacji jest robione, ale nie zawsze. Ja bardzo chciałbym się dowiedzieć właśnie jaka jest ta krzywa zapychania w warunkach standardowych. Piszę standardowych, ponieważ należy zdać sobie sprawę też z tego, że inny ładunek będzie miała woda u kogoś kto ma żółwie w akwarium a inna gdzie będą same glonojady. Forum to jest o Malawi więc można byłoby się oprzeć tutaj na tym standardzie. Generalnie mam takie spojrzenie jakie mam i zdaje sobie sprawę, że znajdą się osoby które mnie pojadą za tak owe. Myślę jednak, że fajnie byłoby coś zunifikować, coś zrobić prostszym i przewidywalnym (bynajmniej w pewnym stopniu). Przychodzi na forum jakiś ktosik i sobie patrzy jak dobrać pompę do danego układu, jest np. tabelka jest przykład dobierania, itp.. Jak się nie zna na fizyce to.. są pomocni ludzie na forum :) A może takie podejście w ogóle jest nie potrzebne, może metody "na oko" + doświadczenie wystarczy...nie wiem.


Jeszcze do Rafcia.. uściskaj ode mnie staruszka!

Pozdrawiam

Maciek

Opublikowano

Sprowokowałeś mnie Maćku do założenia nowego tematu.

Co prawda Staszek mi odradza że nic nowego że to bez sensu ale ponieważ liczę na twoje wsparcie bo nareszcie mamy gościa od tego jak woda płynie w rurach :D

będzie to alternatywa narurowca czyli nawężowiec multikani.

a może szwagier się skusi bo widzę że śledzi:D

Opublikowano

Tak pompa juz czeka w garażu za wszystkie złączki itp ok 350 + 100 za pompę ,kolanka liczyłem tak + - jak cos mi braknie to kupie juz na miejscu. A płyty na szafkę będą dopiero 8 stycznia :-(

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.