Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Węgiel zalej najpierw gorącą wodą będzie działał znacznie efektywniej. Dodaj go od razu bo "trucizna" jest w akwa. IMHO raczej nie ma jej w wodzie do podmian. Wątpię by w twoich wodociągach sypali odkażalniki (chlor, chloraminę ) wiadrem i coś im się tak przesypało aby stężenie tych związków mogło zabić ryby w takim tempie.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
1/ zatrucie z nowego tła


.....w to akurat najbardziej wątpię. Bardziej upatruję to w tym co wcześniej napisał Eljot czyli w zatrucie od np. mytej wanny jakimiś chemicznymi środkami. Nie wierzę w taki przypadek ,że wodociągi coś dodały akurat w momencie kiedy ryby znalazły się w wodzie w wannie . Wracając do tła..jeżeli to miałoby być przyczyną to czemu jeszcze nie zostało wyrzucone? ( ale myślę ,że to nie jest przyczyną). Nie zgadzam się też Decco z tezą ,że odstawanie wody jest nieskuteczne....Może w niektórych przypadkach nie jest skuteczne w 100%..Ale to już inny temat.

Kasperek...wlewasz do akwa całą chemię uzdatniającą wodę..Ale pomyśl też o tym ,że wypłukałeś piasek z bakterii nitryfikujących i nie wiesz na ile skutecznie to zrobiłeś... Nie zapomnij o tym aspekcie ratując ryby.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Oczywiście bez badania ichtiopatologa nie będziemy nigdy wiedzieli co wysłało w zaświaty część ryb Kasperka. Zapewne i materiał badawczy już popłyną w sedesie.

Jak zwykle z racji mnogości wersji temat po czasie się rozmyje.

By jednak nie pozostało wrażenie że wodociągi nagle i nie spodziewanie wlały do kasperkowej kranówy jakieś wiadro chloru to przytaczam dwa fakty:


1/ chlor w stężeniu 0,2 mg/l powoduje śnięcie ryb. - profesor od ryb

2/ Najwyższe dopuszczalne stężenie chloru w wodzie do spożycia wynosi – 0,3 [mg/l].

żródło Sanepid http://higienawody.wsse.katowice.pl/ramki/chlor.html


Jeśli ktoś umie liczyć to teoria o jakiś nadprogramowych zupełnie nie kontrolowanych i losowych dawkach chloru wlewanych kubłami do kranówek raczej odpada.

Woda w Lublinie jest jedną z lepszych pod Malawi i Tanganikę ale nawet na stronce podają że ją odkażają - nie podają jak.

Nie wiadomo też jak odkażają i czym część rur po awarii.

Nie mam więcej nic mądrego do poradzenia Kasperkowi - wszystko napisałem, reszta w jego rękach ale nauczka powinna pozostać dla wszystkich. Ja tam się podporządkowałem faktom.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Moim zdaniem może być to wina tła, którego nie namoczyłem wczesniej.

Zrobiłem podmianke wody z uzdatniaczem, wsypałem cały węgiel, zobaczymy co będzie sie działo miejmy nadzieje, że uratuje ryby.

Dzięki za pomoc, teraz zostaje tylko czekać

Opublikowano
2/ Najwyższe dopuszczalne stężenie chloru w wodzie do spożycia wynosi – 0,3 [mg/l].


Z pewnością przy różnych pracach konserwacyjnych w sieci przesyłowej wodociągi mogą aplikować tą górną granice zawartości chloru w wodzie.


Musimy pamiętać, że w niektórych miastach cześć linii przesyłowych wody pamięta jeszcze helmuta. Mimo, że woda wychodząca może być jak krystaliczny kryształ to po przejściu całej drogi może nałapać pełno świństwa. Administracje budynków nie kwapią się z wymianą pionów wody.

Opublikowano

Panowie... już wszystko zostało napisane. Czytajcie wcześniejsze posty. Założyciel tematu dostał odpowiedź więc nie ma co bić piany... Gdyby tyle czekał na odpowiedź to pewnie już pół obsady miałby w sedesie.

Opublikowano
Masz rację Darku ale ja nie twierdzę że to NH3 i NO2 zabija Kasperkowi ryby.

Ja nie wykluczam nadal dwu opcji

1/ zatrucie z nowego tła

2/ zatrucie związkami chloru ale nie chlorem gazowym.

cyt

"Chlor wywołuje zwiększone wydzielanie śluzu. Uważa się, że chlor w stężeniu 0,2 mg/l powoduje śniecie ryb, natomiast stężenia 0,03-0,05 mg/l wywołują obumieranie ikry."

żródło

Bibliografia: J. Antychowicz, Choroby ryb akwariowych.


Tak na marginesie często nie wiemy dlaczego nasze ryby nie donoszą ikry w pyskach:rolleyes:


Te moje rady w przypadku opcji 2 są wyprzedzające bo jeśli to np chloramina zabiła mu ryby to i na pewno ucierpiała biologia i dopiero po kilku dniach to zauważy w pomiarach wody dobrymi testami.

Więc sugeruję mu już się przygotować na walkę o życie ryb z powodu uszkodzenia biologii.


Natomiast co do opcji 1 to wklejam opis tego:

"

Zatrucie substancjami pochodzenia zewnętrznego


Opis


Do zatrucia ryb substancjami pochodzenia zewnętrznego może dojść w różnych sytuacjach. Najczęściej substancjami trującymi dla ryb są: świeży kit, niektóre farby, przewody gumowe(szczególnie o żółtym kolorze), świeże ściany cementowe(tracą toksyczność po około 20 dniach)woda wodociągowa zawierająca chlor, tworzywa sztuczne zawierające fenol, powietrze o dużej zawartości dymu tytoniowego. Do otrucia ryb może dojść podczas przedawkowania różnych leków lub taniny. Duże zagrożenie dla ryb stanowią jony metali ciężkich."


żródło http://www.superakwarium.pl/zatrucie-substancjami-pochodzenia-zewnetrznego-id609.html


Wielu kolegów stosowało ten CR i było OK ale to on chyba na bazie cementu jest - był kiedyś taki temat gdzie ryby odczuły nowe tło świeżo zrobione i wsadzone do baniaka.??




Hmm świeży kit? Ściany cementowe ? Z pełnym szacunkiem, ale te źródła mają już po 25 lat, więc co nieco się zdezaktualizowały.


Zatrułeś kolego wg. mnie w wannie te ryby. Mam tło robione identycznie, niepłukane, nie myte czy szorowane. I nic się nie stało, a tych teł zrobiłem kilkanaście, kleiłem tą zaprawą żywą skałę w akwarium słonym i korale szły do baniaka po kilku godzinach, do tej pory są zdrowe i rosną.


Wystarczyło, że troszkę szamponu lub innego mydła zostało na korku i po rybach.

A chlor? W odstanej wodzie? Bez żartów.

  • Dziękuję 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam was ponownie:)

Minął ponad tydzień od "zatrucia" ryb ( bo na 100 % to było przyczyną ich zachowania) i ryby mają się świetnie.

Robię testy codziennie ( JBL) i dzisiaj ich wartość wynosiła na oko między 0,01 i 0,025 więc biologia działa bardzo dobrze:)

Mam do Was pytanie, węgiel aquaella który miałem w filtrze już wywaliłem do kosza natomiast ten seachem jeszcze został ( na opakowaniu pisze, że można go trzymać pół roku w filtrze), czy też mam go usunąć czy może zostawić jeszcze na jakiś czas?\

Dzięki wszystkim za pomoc:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.