Skocz do zawartości

zielona woda


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
GH-150

KH-120



Matko !!! skąd te wartości toż to się na skali nie mieści, przy takiej twardości (jeśli to oczywiście prawda) to nie martwiłbym się o ryby tylko o siebie

Opublikowano
GH-150

KH-120



Matko !!! skąd te wartości toż to się na skali nie mieści, przy takiej twardości (jeśli to oczywiście prawda) to nie martwiłbym się o ryby tylko o siebie



Przypuszczam, nie! - mam nadzieję, że to pomyłka. Ja mam wodę bardzo twardą u siebie, co znaczy, że KH i GH powyżej 21 (nie pamiętaj jednostek, testy JBL paskowe). Ale 120 i 150 to chyba faktycznie dla skóry zabójstwo, a dla układu trawiennego..., i hmmm ...wywrotka piasku dla nerek. Przypuszczam, że chodzi o 12,0 i 15,0.

Opublikowano
To ja sie dołącze do tematu, a że jestem nowa pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Zaczynając od tematu z wodą podobnie jest u mnie i nie mam juz pomysłu co dalej...ale od początku. Akwa 112 l, założone 15 stycznia, żwirek kwarcowy biały, piaskowiec i anubis x3, dwa filtry wewnętrzny mechaniczny, zewnętrzny kaskada biologiczny z koralem, oświetlenie Sylvania grolux i Narva Oceanic Blue. Na start wrzuciłam Bactozym( 1 kaspułka) i NitrateMinus, oprócz tego multmineral ,nawóz dla roslin Esklarin, podniosłam ph wody ( u mnie woda bardzo miękka)i starałam sie zwiększać lub zmniejszać parametry wody dla pyszczaków.

Akwa dojrzewało miesiąć, pojawiły sie okrzemki na piaskowcu wówczas wpuściłam 3 skalary, później na piaskowcach pojawiały sie maleńkie plamki zielonych glonów. 28 lutego wpuściłam yszczaki. Od dwóch tygodni woda jest zieloniutka rybek nie widać, włączałam światło tylko na karmienie, akwa przykrywałam ręcznikiem i nadal nic, woda jaka zielona była taka jest. Akwa stoi na zachodniej ścianie.Parametry wody na dzień dzisiejszy:

NO 3-20mg/l

NO2 -0 mg/l

GH-150

KH-120

Ph- 7,2

....a i zapomniałam o obsadzie 8 sztuk Ps. Saulosi i

4 sztuki pseudotropheus socolofi.

Czy ktoś ma jeszcze jakieś omysły, po przeczytałam cały temat dotyczący glonów i pomimo zastosowania niektórych porad NIC!

pozdarwaiam



Ja tam napisze w ogole inaczej od reszty( w pewnym sesnie).


Zacznijmy moze od podstaw. Co to jest zakwi wody?? Jest to jakis efekt wzmozonego rozwoju roznego rodzaju drobnoustrojow(Nasz przypadek glony- te czy inne nie ma znaczenia).

Pozwulcie, ze posluze sie cytatem, moze niexzby fachowym, ale jednak na przelozenie, bardzo oczywsitym

Warunkiem jego powstania jest niski stosunek N/P, powstaje najczęściej w wodach stagnujących, przy bezwietrznej pogodzie. Najczęściej notowane są zakwity sinic wiosną i późnym latem, kiedy temperatura wody wynosi miedzy 5-30 stopni Celsjusza, jednak niektóre gatunki sinic rozwijają się dobrze w niższych temperaturach, nierzadkie są zakwity sinic pod lodem. Skutkiem nagromadzenia się dużej masy fitoplanktonu w górnych partiach zbiornika jest ograniczenie dopływu światła słonecznego do głębszych warstw, w konsekwencji zahamowanie procesu fotosyntezy. Produkty metabolizmu, a po zakończeniu zakwitu, także rozkładu fitoplanktonu, mogą mieć charakter toksyczny i prowadzić do obniżenia zawartości tlenu rozpuszczonego w wodzie (deficyt tlenowy); w skrajnych przypadkach efektem tego jest zjawisko przyduchy.


Jeszcze prościej rzecz ujmujac, w zbiornikach tych jest za duzo biogenow(subs mineralnych/organicznych whatever).

Inne IMO bardzo wazne


Masowe i powszechne występowanie zakwitów wody jest przejawem zaburzenia równowagi ekologicznej.


Reasumujac w kilku, moze kilkunatsu slowach.

Zakwity wody z zbiornikach, o malej ilosci doplywow(akwaria), wymiany wody(akwaria). Sa bardzo czesto narażone na hmm prze mineralizowanie, co czesto, bywa gorsze od samej jałowości wody.

Ludziska, w tym przypadku Panie:

1)Lejecie uzywki, mineraly(mikro czy makro) dla roslin, ktorych tak owe nawet nie potrzebnuja( o oswietleniue nie wspominam). Anubias? Ty go nawozisz, pytanie po co nawozisz? Jak nawozisz, masz odpowiednie warunki do przeprowadzenia potezniejszej fotosyntesy u Twoich roslin?.. Ok nie masz.

Stad Twoje sole mineralne, inne skladniki odzywcze plus cała gama materii ogranicznej "rozpuszcza" sie w wodzie powodujac, przemineralizowanie a w pozniejszym etapie niedotlenienie wody. Co prowadzi do usmiercenia WSZYSTKICH ZYWYCH ISTOT W ZBIORNIKU.

Co teraz? Nie nawozic to po primo, i po duo(czy jakos tak

:wink: ) Stosowac sie do pewnych zasad. Pamietajcie Drogie Panie, Malawka to nie Holender, odrzucic wszelkie odzywki!!


Druga sprawa problem Pani Magdy

Akwarium trzymam od roku w tym samym miejscu od roku i nie było problemu. Zmieniałam obsadę, dlatego zmieniłam żwirek, wyczyściłam kamienie i zmieniłam wode. Mam trzy młode pyszczaki melanochromis auratus. akwarium 120l.


Mimo, ze wie Pani, jakie bledy popelnila dodam cosik od siebie. Nigdy wiecej podmianki 100% NIGDY :P

Kolejna sprawa, woda potocznie zwana "kranówka" jest uzupelniona o pewne specyfiki, wspomagajace jej klarownosc i "nadajnosc"(sorry za kolokwializm) do uzytku. Zatem, chlor ZŁY itp, no chyba, ze lejemy RO...

NH3->No2->No3.. NO2 = zero i jest git !!

Mozna by zadac pytanie, czemu nei lejemy wody mineralnej(przeciez poleca ja instutut matki i dziecka:D)?

Woda dojrzala, zdatna do hodowli, nei rowna sie woda czysta. Generalnie, zapomnijmy o kryteriach wiazanych z woda pitna, nie o to ho !

Zakwity sa spowodowane z roznych przyczyn, ale geneza zawsze ta sama, za duzo BIOGENÓW, biorących sie z zarcia(przekarmianie)-braku filtracji bio/mech, dodawanie uzywek itp

O zkawit w dojrzaleym zbiorniku, gdzie ryby sa karmione prawidlowo, filtracja dziala bez zarzutubardzo trudno , wiec..

CIERPLIWOSC, powoli, nic na sile i nic na wszelki...

Opublikowano

Przepraszam, ale nie napisałam jednostki

Gh-150 ppm

KH-120 ppm (chyba, bo teraz nie pamiętam)

z testu paskowego

rybki na razie sa malutkie, także przerybienie na razie nie grozi, jak podrosna na pewno trzeba będzie zmniejszyc obsadę. W filtrze kaskadowym mam ceramikę , zapomniałam o tym napisać , za co przepraszam.

Myślałam o kubełku i na pewno będzie to szybki zakup.

dziękuje za wszystkie uwagi

Opublikowano
rybki na razie sa malutkie, także przerybienie na razie nie grozi, jak podrosna na pewno trzeba będzie zmniejszyc obsadę. W filtrze kaskadowym mam ceramikę , zapomniałam o tym napisać , za co przepraszam. Myślałam o kubełku i na pewno będzie to szybki zakup.

dziękuje za wszystkie uwagi



Powtórzę jeszcze raz po kolegach bo wydaje mi się, że nie do końca złapałaś intencję. Młodzież saulosi - ok, socolofi - zdecydowanie nie niezależnie od rozmiaru. Te drugie natychmiast oddaj.


I bez kubełka się nie obędzie - i to jak najszybciej. W przypadku Malawi i co za tym idzie Twoim - niezależnie od tego co włożysz do kaskady to tak jak gdyby Sobiesław Zasada wyruszył w rajd Monte Carlo na... rowerku bobik na czterech kółkach. Po prostu się nie da.


Ceramikę z kaskady możesz wykorzystać w kuble (trzeba będzie jej jeszcze dokupić)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.