Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Wy może nie chcecie ale nowi na pewno się znajdą. Na razie nie maja alternatywy. Ten projekt byc może im pomoże.


Olo myślę jednak ,że jesteś i będziesz niestety osamotnionym prekursorem "roślinnego miksu" LECZ masz pełne prawo do tego za taką kasę i poświęcony czas na zdobywanie wiedzy(co jest super i tu powinni cię naśladować młodzi) nikt nie miał by ci za złe nawet gdybyś zrobił "ceramiczny miks" ze statkami i czaszkami w roli głównej.Jednak malawi to malawi a twój zbiornik był by idealny powiedzmy pod bocje wspaniałe i skalary, neony śmiem jednak wątpić czy dzikusy które zamówiłeś poczują się dobrze u ciebie.


Co do twojego pytania do mnie o związki azotu którymi karmią się rośliny.

Tak one je faktycznie zużywają jednak przy braku "innych" potrzebnych składników pokarmowych (pomijając światło) z czasem będą go pobierać mało później jeszcze mniej aż wpadną w stagnacje (tylko te silne odpowiednie dla malawi/tanganiki) reszta padnie.

Twojemu akwarium wróżę nawożenie i CO2 i to ostre.

Opublikowano
One nie są trujące :) Jak je wykopia nic sie nie stanie oprócz przy okazji zniszczenia roślinek





Chodzilo mi o skoki parametrów,bo wykopane takie kapsulki uwolnią do toni taka ilość składników odżywczych ze amen,to oznacza zakwity itp.To tak jakbyś wlał cala butelkę nawozu na raz.

Opublikowano
Co do twojego pytania do mnie o związki azotu którymi karmią się rośliny.

Tak one je faktycznie zużywają jednak przy braku "innych" potrzebnych składników pokarmowych (pomijając światło) z czasem będą go pobierać mało później jeszcze mniej aż wpadną w stagnacje

i przegrają w rywalizacji o pokarm z glonami
Twojemu akwarium wróżę nawożenie i CO2 i to ostre.


Nie przesadzajmy - te parę roslinek i mało światła nie beda wymagały CO2 choć nawożenie ... być może ale nie koniecznie "ostre"


Zresztą zamiast krakać i przewidywać krach koncepcji lepiej poczekajmy na rozwój .


Mi roslinki w malawi jako tako rosły (rosłyby gdyby pyski nie potraktowały to jako suplement diety)

-- dołączony post:

Chodzilo mi o skoki parametrów,bo wykopane takie kapsulki uwolnią do toni taka ilość składników odżywczych ze amen,to oznacza zakwity itp.To tak jakbyś wlał cala butelkę nawozu na raz.

__________________



Przesadzasz i to mocno. Z czego niby te zakwity miały by sie pojawić ?? jak myślisz jakie związki z tych pałeczek sie uwolnią i w jakim tempie ?

Opublikowano
Nie przesadzajmy - te parę roslinek i mało światła nie beda wymagały CO2 choć nawożenie ... być może ale nie koniecznie "ostre"


Weź również pod uwagę te nad akwarium.

Mi roslinki w malawi jako tako rosły (rosłyby gdyby pyski nie potraktowały to jako suplement diety)

To znaczy ,że nie stwierdziłeś tego bo chyba szybko je tal potraktowały.

Poza tym tu nie chodzi o jednego czy dwa anubiasy sam lubie przełamać klimat zielenią ale przełamać a nie .....

Opublikowano
To znaczy ,że nie stwierdziłeś tego bo chyba szybko je tal potraktowały.

Poza tym tu nie chodzi o jednego czy dwa anubiasy sam lubie przełamać klimat zielenią ale przełamać a nie



Nie bezposrednio ale od roku mam małe akwarium (powiedziałbym pomocnicze ) b. gęsto obrosnięte zasilane wodą z malawi .


Poza tym moja woda z kranu to ph7,7 i tej uzywam zarówno do roślinniaka jak i do malawi (że o tym pomocniczym nie wspomnę )a rośliny rosną na glinie i zapewniam że mimo ze czasami pogrzebię w tej glince nic specjalnego sie nie dzieje

Opublikowano
i przegrają w rywalizacji o pokarm z glonami






Nie przesadzajmy - te parę roslinek i mało światła nie beda wymagały CO2 choć nawożenie ... być może ale nie koniecznie "ostre"






Zresztą zamiast krakać i przewidywać krach koncepcji lepiej poczekajmy na rozwój .






Mi roslinki w malawi jako tako rosły (rosłyby gdyby pyski nie potraktowały to jako suplement diety)

-- dołączony post:







Przesadzasz i to mocno. Z czego niby te zakwity miały by sie pojawić ?? jak myślisz jakie związki z tych pałeczek sie uwolnią i w jakim tempie ?






No może troche mnie poniosło gdyż zapomniałem ze akwarium ma ponad 1000l i jest wspierane aquaponika.


Co nie oznacza ze moze to doprowadzić do destabilizacji.

Opublikowano

Też nie wróżę długiego życia roślinom. Anubiasy mogą się utrzymać, a nawet ładnie rosnąć, gdyż u nich system korzenny nie odgrywa tak istotnej roli, jak światło, ale reszta roślin może mieć problemy. Swoją Vallisnerię posadziłem w żwirze, podłorzyłem nawozowe brykiety i kicha. Nadal nie podoba mi się ta wysoka kępa Hygrofiili po lewej stronie (na zdjęciu). Może na żywo wygląda dobrze, ale na zdjęciu nie bardzo. I 3-4 duże kamienie powinny się tam znaleźć. Po pierwsze, nawiązywałyby do habitatu Malawi, a po drugie i ważniejsze, służyłyby rybom. Tak tetrastigma, jak i Protomelas, potrzebują kamieni do przeprowadzenia tarła. Nie jest pewnie to niezbędne, ale skoro tak to robią w naturze, to powinno się im to zapewnić. To że twoje ryby żyją głównie w środowisku piaszczystym, z niewielkimi poletkami roślin (przede wszystkim Vallisnerii), to nie znaczy, że nie ma tam kamieni, czy nawet głazów, u podnóża których, lub na nich, szykują i przeprowadzają tarło. Zebroides żyje wśród kamieni. Takie jest moje zdanie, na pewno akwarium bardziej kojarzyłoby się z Malawi.

Opublikowano

Zebroides przedewszystkim potrzebuje rewiru w postaci groty lub możliwości zrobienia takowej. Inaczej to rybsko źle się będzie czuło łącznie z byle jakim wybawieniem.

Opublikowano

Co do ryb to na pewno wymagają kamieni zebroidesy i spinolotusy. Czy to co ma olobolo wystarczy to zweryfikuje życie. Wg mnie póki ryby są młode styknie ale za jakiś czas trzeba będzie coś dorzucić. .. np głazy w miejsce obumałych roślin ☺.


Jednak uważam, że olobolo włożył w swój projekt tyle serca i środków finansowych, że głupotą byłoby teraz choć nie spróbować. Rośliny mogą być brzydkie i Adrian sam z radością się ich pozbędzie bo nie są u niego dokladką lecz daniem głównym. Jeśli będą ładne to trudno będziemy mieli wsrod nas Holendra ☺.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Nie mam czasu komentować Waszych dywagacji :) więc pozwolę sobie ich nie komentować:)

Jesli padły jakieś pytania, to na nie odpowiem, jak znajdę czas i przeczytam wszystko, co napisaliście.

mam większe zmartwienia...

pH mi rośnie. Nie wiem dlaczego. KH spadło mi z 11 w kranówie do 9 - mierzone wczoraj.

pH wczoraj 7.9, dzisiaj z rana już rzekłbym że prawie 8. Chyba klątwa Prezesa zaczyna działać :) Woda, woda, woda :) Więc to akwarium samo chce stworzyć wyśmienite warunki dla ryb:)

Może ten piach nie był takim czystym kwarcem... Nie wiem dlaczego pH rośnie...


Wczoraj około 16 zmierzone (JBL) parametry przy temp 26.3:

tlen: 6-8, więc jest OK

NH4 < 0.05 NO2 0.1-0.2 NO3 1-5 >>> Na razie ciężko to skomentować.

Dolałem dawkę Stability. >>> cały proces startu opisuję tu:

http://forum.klub-malawi.pl/blyskawiczny-bezpieczny-prosty-start-zbiornika-t25856.html

Więc nie chcę się powtarzać.


Falowniki znowu zaczęły terkotać!!!

Dzisiaj kupuję AquaMedicowy falownik, a jak to też będzie hałasowało, to w poniedziałek zamawiam Jebao.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.