Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Yellow jest wszytkożerny. Pozdrawiam


Tak samo jest wszystkożerny jak pies, którego mimo że zje od czasu do czasu produkt pochodzenia roślinnego i pewnie jakiś czas by na takiej diecie pociągnął nigdy byś do roślinożerców nie zaliczył. U yellowka podobnie jak u psa mimo że dopuszczalne w karmie jest dodatek składników roślinnych to jednak w przeważającej części powinny obecne być składniki mięsne, w przeciwieństwie do Auratusa, który jest typowym roślinożercą. To tak samo jakby koniowi lub krowie dawać mięso.

Dziwię ci się Olobolo, że pisząc takie naukowe posty na forum jednocześnie takie głupoty o diecie wypisujesz, podważając badania ludzi bardziej doświadczonych i z większym zasobem wiedzy od Ciebie. W tym wypadku też chcesz podważyć sens klasyfikowania ryb z Malawi pod względem diety?

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Problem mam nadzieje rozwiązany maingano

pływa sobie wesoło umnie w akwa w tygodniu oddam go pewnie do zoologa sąsiad i jego dzieci daja pomału namuwić sie na głupiki . A co do mojej planowanej obsady napewno nieda sie im dobrać jakieś zoptymalizowanej diety ?? przypominam że bedą to młode osobniki w wielkości od 1,5 cm do 2 cm

Opublikowano
... sąsiad i jego dzieci daja pomału namuwić sie na głupiki . ...


Welonki, jak tylko nieznacznie podrosną - zjedzą gupiki i tyle będzie radości dla dzieci.

Mieczyki jak podrosną - obgryzą płetwy welonkom - kolejna radość dla dzieci.


W akwarium o długości dna do 120 cm ( nie wczytałem się jakie masz szkło Daniel1985 ) auratusy, w miarę wzrostu i dojrzewania mogą " porozwieszać " saulosi po rogach akwarium.

Opublikowano
przypominam że bedą to młode osobniki w wielkości od 1,5 cm do 2 cm


Ciągle to przypominasz, a ja się zastanawiam, jakie to ma znaczenie? Przy tak małych rybach, chyba tym bardziej ważne jest, żeby karmić prawidłowo, a i te Twoje młode osobniki też kiedyś podrosną i nie będzie tak sielankowo... Wracając do tematu, zaproponuj sąsiadowi dwa haremy Gupika (bez "Ł" po "G" ;) ), albo 10 Neonków i kilka roślinek, dzieci będą zadowolone, a tata nie będzie musiał ściemniać, dlaczego rybka zachorowała, albo straciła ogon... ;)

Opublikowano

Ja względem diety staram się o danej rybie dowiedzieć wszystkiego z różnych źródeł to samo tyczy się osiąganych rozmiarów . Jak ktoś rybie sypie różną karmę to wiadomo że dla niego ryba będzie wszysykożerna ale czy to jest dla niej dobre to już jest druga sprawa. Tutaj przykład psa jest dobrym przykładem, niby lubi kości ale daj mu za dużo to będzie miał zatwardzenie i krzywe zęby.

Proszę tutaj masz opisane czym się yellow konkretnie żywi

http://www.malawi-dream.info/Labidochromis_caeruleus.htm



Według mnie ta strona bardziej szczegółowo opisuje dietę ryb niż ta którą podajesz, chyba przyznasz mi rację.

Na podanej przez ciebie stronie Perlmutt też jest wszystkożercą tymczasem jak widać na podanej przeze mnie jasno wynika że jest owadożercą.


Swoją drogą fakt trochę za mocno na ciebie naskoczyłem, przepraszam.



Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.