Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podzielam zdanie kopiących ;). Trzeba te ryby zerdukowac do sensownych ilości a kiryski oddać w całości. Jaki jest sens trzymać tą zupę ? Ma podrosnąć i wybić się czy jak ? Nie wiem jakie to są pyszczaki może coś można zostawić ale decyzja o totalnej redukcji jest jedyną słuszna, każda inna to wg mnie droga donikąd. Trzeba oddać to do sklepu lub sprzedać na giełdzie.

-- dołączony post:

Co do rady, gdy ryby zredukujesz to kup nitrivec zintensyfikuj filtrację no i kup testy na jon amonowy/amoniak, azotyny i azotany. Na pewno masz w chwili obecnej truciznę zamiast wody. Podmiana 30% i nie karmienie ryb to jedyne doraźne działanie które ma sens

-- dołączony post:


Ryby już są i nic tego nie zmieni.

Nie ma sensu zwracać ich do sklepu - czy tym zmniejszymy ich cierpienie?

Po pierwszym szoku najsłabsze odpadły, być może jeszcze kilka padnie, ale teraz powinno być już coraz lepiej.



Z taka ilością ryb nie da rady ustabilizować wody. No chyba, ze kolega zamontuje potężny kubeł ze starą biologią i zacznie lać bakterie, jednak redukcja ryb to najsensowniejsze rozwiązanie.

Opublikowano
Podzielam zdanie kopiących ;). Trzeba te ryby zerdukowac do sensownych ilości a kiryski oddać w całości. Jaki jest sens trzymać tą zupę ? Ma podrosnąć i wybić się czy jak ? Nie wiem jakie to są pyszczaki może coś można zostawić ale decyzja o totalnej redukcji jest jedyną słuszna, każda inna to wg mnie droga donikąd. Trzeba oddać to do sklepu lub sprzedać na giełdzie.

-- dołączony post:

Co do rady, gdy ryby zredukujesz to kup nitrivec zintensyfikuj filtrację no i kup testy na jon amonowy/amoniak, azotyny i azotany. Na pewno masz w chwili obecnej truciznę zamiast wody. Podmiana 30% i nie karmienie ryb to jedyne doraźne działanie które ma sens

-- dołączony post:



Z taka ilością ryb nie da rady ustabilizować wody. No chyba, ze kolega zamontuje potężny kubeł ze starą biologią i zacznie lać bakterie, jednak redukcja ryb to najsensowniejsze rozwiązanie.



Czytałeś Wojtek wszystkie posty w tym wątku?

Ryby zredukować czy wystartować od nowa ?

Czy redukcja 2 cm rybek ma do końca sens i czy jest jedynym rozwiązaniem?

Nie wiemy jakie to są gatunki pysi i z pewnością szukamy rozwiązana doraźnego umożliwiającego przeżycie rybom w tak ekstremalnych warunkach.

To co stanie się z nimi po "wyprowadzeniu", jest innym tematem ( giełda itp. )

Kiryski temat raczej rozstrzygnięty !!!

"Z taka ilością ryb nie da rady ustabilizować wody" - nie wierzę, że to Twoje słowa.

Z dużo większą ilością ryb i dużo większymi rybami można wodę ustabilizować.

Testy - od nich powinien kolega zacząć, a my zaraz po nim.

Opublikowano

Pyszczaki mają 2 cm po około miesiącu a takich zazwyczaj nie ma w sklepie więc wielkość jest zaniżona. Była mowa i o 4 cm a i te za pewne są niedoszacowane. 120 litrów netto na ponad 30 ryb w wodzie akwariowej która jest trucizną a filtr ma świeże wkłady calkowicie jałowe to nie jest bajka. Nawet wlewanie tam butelek nitrivecu czy innych bakterii nie spowoduje, że ryby dożyją równowagi biologicznej w komplecie. Prawie każda woda w akwarystyku jest lepsza bo stabilna. Kilka gatunków po 5 sztuk to może np. yellow i saulosi. Zostawienie 10 sztuk i oddanie reszty bardzo zwiększa szanse ryb. Nie wiem z jakiego źródła sa ryby u tego kolegi ale te z TM zostały by ztrójkowane a nie zdziesiątkowane zanim biologia ruszy i się ustabilizuje. Niestabilna biolgia to następne zgony. Po co to robić ? Przerabiałem za często akwarie prądu w domu kultury i wiem, że zgony natychmiastowe to zazwyczaj początek podtrucia a czym dłużej się ryby trują tym gorzej. Oslabione dostają bloatu lub ozywa w nich wszelkie paskudztwo które w sobie mają. Tak więc aby zabrzmiało to w pełni "w opisywanych warunkach nie da się ustabilizować wody na tyle szybko aby było dobrze dla ryb, dobrze znaczy lepiej niż choćby w akwarystyku. Cały pomysł pada na pysk jeśli sprzedawca pokaże koledze palec środkowy i każe spadać. Wtedy warto włożyć do szkła dodatkowy filtr wewnętrzny z dużą gąbka i lać bakterie a mierząc składniki cyklu azotowego reagować podmianami gdy amoniak idzie zbyt wysoko.

Opublikowano
Pyszczaki mają 2 cm po około miesiącu a takich zazwyczaj nie ma w sklepie więc wielkość jest zaniżona. Była mowa i o 4 cm a i te za pewne są niedoszacowane...


...Cały pomysł pada na pysk jeśli sprzedawca pokaże koledze palec środkowy i każe spadać. Wtedy warto włożyć do szkła dodatkowy filtr wewnętrzny z dużą gąbka i lać bakterie a mierząc składniki cyklu azotowego reagować podmianami gdy amoniak idzie zbyt wysoko.



Czyli nie czytałeś od początku...

Ryby pochodzą z jednej hodowli, dlatego ta wielkość ( 2 cm ) może wchodzić w rachubę.

Sprzedawca z palcem to pewnik na 90% ( coraz mniej zoologów prowadzi sprzedaż pysków ).

No i kolejna pomocna rada:

"...Wtedy warto włożyć do szkła dodatkowy filtr wewnętrzny z dużą gąbka i lać bakterie a mierząc składniki cyklu azotowego reagować podmianami gdy amoniak idzie zbyt wysoko.


Można ? - Można !!!

Opublikowano

Ryby pochodzą z jednej hodowli, dlatego ta wielkość ( 2 cm ) może wchodzić w rachubę.



Tu chyba się nie zgodzimy. Mierzyłem kiedyś padły/zabity narybek i 1,1 czy 1,2 cm mają 2 czy 3 dniowe mbuna chocby socolofi. 2 cm to bardzo maleńka rybka. Nawet ryby od pawlaka słynące z niewielkich rozmiarów mają około 3 cm. No ale czytałem i o takich które mają 4 cm ... bo czytałem :)

-- dołączony post:


Można ? - Można !!!



No ale to nadal nie jest dobre dla rybek to jest wskazówka mogąca ocalić parę rybek gdy inaczej się już nie da :).

Opublikowano

Kupowałem u Dr. Pawlaka - temu Panu należy się szacunek !! - 2 cm ( czytaj dwu centymetrowe ) rybki i zrobiłem to w pełni świadomie wiedząc o tym, że nigdzie indziej ich nie kupię w tej cenie oraz jakości ( widząc rodziców ), i że już tej wielkości narybek można bezpiecznie przewozić i wpuszczać do nowego ( ale jednak ustabilizowanego ) zbiornika. Żadna z ryb nie odniosła najmniejszego uszczerbku na zdrowiu i wszystkie rosną jak "na drożdżach".





michał.g - napisz, jak wygląda sytuacja "na froncie" i na jakie rozwiązania się zdecydowałeś?

Opisz w jaki sposób, krok po kroku, przeprowadziłeś aklimatyzację ryb przed ich wpuszczeniem do akwarium?

Jeżeli będziesz kupował testy do wody, to w miarę możliwości kup kropelkowe JBL.

I pamiętaj - nikt Cię tu nie zje !!!

Pytaj, pytaj, pytaj... .

Opublikowano

Ja skupię się na pomocy koledze a nie na dywagacjach o centymetrach ryb, litrach wody i kiryskach.


Ryby padają i trzeba je ratować.

Proponuję absolutną szarlatanerię i magię w wykonaniu firm Kordon i Seachem.


Michał i wszyscy inni którzy wpuszczą ryby do baniaka bez biologii mają dwa zasadnicze problemy:


1/ Jak usuwać na bieżąco NH3 i NO2 które zabija ryby na ich oczach i w tej chwili gdy nie ma jeszcze bakterii nitryfikacyjnych. Jak wiemy podmiany wody pomagają ale takie po 50% codziennie więc nie mam pewności czy ryby padają od amoniaku i azotynów czy od szoku ze skoków wody. Zapewne taki duet je zabija.

Szarlatani z Kordona chyba jednak wiedzą jaką my w Polsce mamy kranówę i nie douczonych początkujących akwarystów.

Sam nie próbowałem bo nie musiałem nigdy ale zamiast tych podmian i patrzenia na cierpienia umierających ryb proponuję zastosować to


https://www.akwarystyczny24.pl/kordon-amquel-plus-118ml-p-4916.html


Proszę uważnie przeczytać jak działa i co usuwa i jak szybko, a czego nie niszczy.

Nie są to kolejne cudowne bakterie startowe w godzinę dojrzewające baniaczki ale magiczne kropelki na niemanie problemu zabijania ryb w surowym baniaku.


2/ Jak najszybciej uruchomić normalny bakteryjny proces nitryfikacji i tu oczywiście mamy na rynku tyle cudownych ( z opisu) starterów że głowa boli.


Ja tam wierzę w bakterie probiotyczne zawarte w Seachem Stability które potrafią proces namnarzania bakterii nitryfikacyjnych wielokrotnie przyśpieszać zupełnie podobnie jak takie probiotyczne mlekowe bakterie potrafią z mleka zrobić zsiadłe mleko w godzinę a nie dobę jak onegdaj bywało a teraz zupełnie się nie udaje.


http://www.seachem.com/Products/product_pages/Stability.html



Nie znam innych bakterii na czele z Prodibio Biodigest które by zawierały probiotyki i na tym polega ta szarlataneria i magia przyśpieszania tego na co czeka taki delikwent. Oczywiście to biologia i nie liczcie na cud startu baniaka w godzinę, ale IMHO da się tak bez trupów i przerybieniu kiryskami dotrwać do szczęśliwego zakończenia problemu.

Moja propozycja jest czysto teoretyczna bo nie miałem okazji jej przetrenować osobiście na rybach, więc poddaje weryfikacji przez pierwszego po Michale który się trafi na naszym forum.

A może przestaniemy zabijać ryby.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Ja skupię się na pomocy koledze a nie na dywagacjach o centymetrach ryb, litrach wody i kiryskach.

Ryby padają i trzeba je ratować.

Proponuję absolutną szarlatanerię i magię w wykonaniu firm Kordon i Seachem.

.........



Dziękuję bardzo za rzeczowy komentarz i pomoc dla początkującego sympatyka biotopu Malawi panie Karolu. Widzę, że nie którzy czują się takimi autorytetami w biotopie Malawi, że potrafią tylko objechać i zgnębić początkującego akwarystę. Najwięcej do powiedzenia mają osoby, które nawet nie mają akwarium z biotopem Malawi, co według mnie jest dość żałosne.

Przeszło połowa komentarzy w tym wątku to bicie piany i tu mój ukłon w stronę moderatorów

Opublikowano

Żałosne to jest to, że czasami niektórzy nie potrafią zrozumieć, że ryby to nie przedmiot i nie można ich męczyć. Jeżeli uważasz, że osoba bez akwarium nie ma prawa oceniać, czy ryby się męczą, to trudno mi dyskutować z takim "argumentem".

Idąc Twoim tokiem myślenia mogę dodać tylko tyle: to czy ktoś ma czy nie ma akwarium nie jest wyznacznikiem tego, czy jest autorytetem, czy nie, bo akurat posiadacz akwarium na tym forum wykazał się nie lada brakiem wyobraźni i po prostu głupotą. Wielki "autorytet".

I nie wiem, czy zauważyłeś Marcinie, że sam podniecasz niepotrzebnie atmosferę.

Za co mamy chwalić akwarystę? Za to, że wymordował swoje ryby w sposób bezmyślny?

Sympatyk to osoba, która szanuje swoje ryby. Przedstawiliśmy konkretne działania mające na celu uratowanie ryb a nie lanie do akwarium magicznych preparatów które teraz już nic nie zdziałają, a bynajmniej ich działanie nie jest do końca przewidywalne w tej chwili.

I problem Marcienie polega na tym, ze czasami jest tak, ze akwarium mózgu nie zastąpi. Ot, takie mam przemyślenia.

Oddaj ter ryby i zrestartuj zbiornik. Zrób wszystko od nowa. Tak naprawdę będzie lepiej.

Pozdrawiam

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.