Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podzielam zdanie kopiących ;). Trzeba te ryby zerdukowac do sensownych ilości a kiryski oddać w całości. Jaki jest sens trzymać tą zupę ? Ma podrosnąć i wybić się czy jak ? Nie wiem jakie to są pyszczaki może coś można zostawić ale decyzja o totalnej redukcji jest jedyną słuszna, każda inna to wg mnie droga donikąd. Trzeba oddać to do sklepu lub sprzedać na giełdzie.

-- dołączony post:

Co do rady, gdy ryby zredukujesz to kup nitrivec zintensyfikuj filtrację no i kup testy na jon amonowy/amoniak, azotyny i azotany. Na pewno masz w chwili obecnej truciznę zamiast wody. Podmiana 30% i nie karmienie ryb to jedyne doraźne działanie które ma sens

-- dołączony post:


Ryby już są i nic tego nie zmieni.

Nie ma sensu zwracać ich do sklepu - czy tym zmniejszymy ich cierpienie?

Po pierwszym szoku najsłabsze odpadły, być może jeszcze kilka padnie, ale teraz powinno być już coraz lepiej.



Z taka ilością ryb nie da rady ustabilizować wody. No chyba, ze kolega zamontuje potężny kubeł ze starą biologią i zacznie lać bakterie, jednak redukcja ryb to najsensowniejsze rozwiązanie.

Opublikowano
Podzielam zdanie kopiących ;). Trzeba te ryby zerdukowac do sensownych ilości a kiryski oddać w całości. Jaki jest sens trzymać tą zupę ? Ma podrosnąć i wybić się czy jak ? Nie wiem jakie to są pyszczaki może coś można zostawić ale decyzja o totalnej redukcji jest jedyną słuszna, każda inna to wg mnie droga donikąd. Trzeba oddać to do sklepu lub sprzedać na giełdzie.

-- dołączony post:

Co do rady, gdy ryby zredukujesz to kup nitrivec zintensyfikuj filtrację no i kup testy na jon amonowy/amoniak, azotyny i azotany. Na pewno masz w chwili obecnej truciznę zamiast wody. Podmiana 30% i nie karmienie ryb to jedyne doraźne działanie które ma sens

-- dołączony post:



Z taka ilością ryb nie da rady ustabilizować wody. No chyba, ze kolega zamontuje potężny kubeł ze starą biologią i zacznie lać bakterie, jednak redukcja ryb to najsensowniejsze rozwiązanie.



Czytałeś Wojtek wszystkie posty w tym wątku?

Ryby zredukować czy wystartować od nowa ?

Czy redukcja 2 cm rybek ma do końca sens i czy jest jedynym rozwiązaniem?

Nie wiemy jakie to są gatunki pysi i z pewnością szukamy rozwiązana doraźnego umożliwiającego przeżycie rybom w tak ekstremalnych warunkach.

To co stanie się z nimi po "wyprowadzeniu", jest innym tematem ( giełda itp. )

Kiryski temat raczej rozstrzygnięty !!!

"Z taka ilością ryb nie da rady ustabilizować wody" - nie wierzę, że to Twoje słowa.

Z dużo większą ilością ryb i dużo większymi rybami można wodę ustabilizować.

Testy - od nich powinien kolega zacząć, a my zaraz po nim.

Opublikowano

Pyszczaki mają 2 cm po około miesiącu a takich zazwyczaj nie ma w sklepie więc wielkość jest zaniżona. Była mowa i o 4 cm a i te za pewne są niedoszacowane. 120 litrów netto na ponad 30 ryb w wodzie akwariowej która jest trucizną a filtr ma świeże wkłady calkowicie jałowe to nie jest bajka. Nawet wlewanie tam butelek nitrivecu czy innych bakterii nie spowoduje, że ryby dożyją równowagi biologicznej w komplecie. Prawie każda woda w akwarystyku jest lepsza bo stabilna. Kilka gatunków po 5 sztuk to może np. yellow i saulosi. Zostawienie 10 sztuk i oddanie reszty bardzo zwiększa szanse ryb. Nie wiem z jakiego źródła sa ryby u tego kolegi ale te z TM zostały by ztrójkowane a nie zdziesiątkowane zanim biologia ruszy i się ustabilizuje. Niestabilna biolgia to następne zgony. Po co to robić ? Przerabiałem za często akwarie prądu w domu kultury i wiem, że zgony natychmiastowe to zazwyczaj początek podtrucia a czym dłużej się ryby trują tym gorzej. Oslabione dostają bloatu lub ozywa w nich wszelkie paskudztwo które w sobie mają. Tak więc aby zabrzmiało to w pełni "w opisywanych warunkach nie da się ustabilizować wody na tyle szybko aby było dobrze dla ryb, dobrze znaczy lepiej niż choćby w akwarystyku. Cały pomysł pada na pysk jeśli sprzedawca pokaże koledze palec środkowy i każe spadać. Wtedy warto włożyć do szkła dodatkowy filtr wewnętrzny z dużą gąbka i lać bakterie a mierząc składniki cyklu azotowego reagować podmianami gdy amoniak idzie zbyt wysoko.

Opublikowano
Pyszczaki mają 2 cm po około miesiącu a takich zazwyczaj nie ma w sklepie więc wielkość jest zaniżona. Była mowa i o 4 cm a i te za pewne są niedoszacowane...


...Cały pomysł pada na pysk jeśli sprzedawca pokaże koledze palec środkowy i każe spadać. Wtedy warto włożyć do szkła dodatkowy filtr wewnętrzny z dużą gąbka i lać bakterie a mierząc składniki cyklu azotowego reagować podmianami gdy amoniak idzie zbyt wysoko.



Czyli nie czytałeś od początku...

Ryby pochodzą z jednej hodowli, dlatego ta wielkość ( 2 cm ) może wchodzić w rachubę.

Sprzedawca z palcem to pewnik na 90% ( coraz mniej zoologów prowadzi sprzedaż pysków ).

No i kolejna pomocna rada:

"...Wtedy warto włożyć do szkła dodatkowy filtr wewnętrzny z dużą gąbka i lać bakterie a mierząc składniki cyklu azotowego reagować podmianami gdy amoniak idzie zbyt wysoko.


Można ? - Można !!!

Opublikowano

Ryby pochodzą z jednej hodowli, dlatego ta wielkość ( 2 cm ) może wchodzić w rachubę.



Tu chyba się nie zgodzimy. Mierzyłem kiedyś padły/zabity narybek i 1,1 czy 1,2 cm mają 2 czy 3 dniowe mbuna chocby socolofi. 2 cm to bardzo maleńka rybka. Nawet ryby od pawlaka słynące z niewielkich rozmiarów mają około 3 cm. No ale czytałem i o takich które mają 4 cm ... bo czytałem :)

-- dołączony post:


Można ? - Można !!!



No ale to nadal nie jest dobre dla rybek to jest wskazówka mogąca ocalić parę rybek gdy inaczej się już nie da :).

Opublikowano

Kupowałem u Dr. Pawlaka - temu Panu należy się szacunek !! - 2 cm ( czytaj dwu centymetrowe ) rybki i zrobiłem to w pełni świadomie wiedząc o tym, że nigdzie indziej ich nie kupię w tej cenie oraz jakości ( widząc rodziców ), i że już tej wielkości narybek można bezpiecznie przewozić i wpuszczać do nowego ( ale jednak ustabilizowanego ) zbiornika. Żadna z ryb nie odniosła najmniejszego uszczerbku na zdrowiu i wszystkie rosną jak "na drożdżach".





michał.g - napisz, jak wygląda sytuacja "na froncie" i na jakie rozwiązania się zdecydowałeś?

Opisz w jaki sposób, krok po kroku, przeprowadziłeś aklimatyzację ryb przed ich wpuszczeniem do akwarium?

Jeżeli będziesz kupował testy do wody, to w miarę możliwości kup kropelkowe JBL.

I pamiętaj - nikt Cię tu nie zje !!!

Pytaj, pytaj, pytaj... .

Opublikowano

Ja skupię się na pomocy koledze a nie na dywagacjach o centymetrach ryb, litrach wody i kiryskach.


Ryby padają i trzeba je ratować.

Proponuję absolutną szarlatanerię i magię w wykonaniu firm Kordon i Seachem.


Michał i wszyscy inni którzy wpuszczą ryby do baniaka bez biologii mają dwa zasadnicze problemy:


1/ Jak usuwać na bieżąco NH3 i NO2 które zabija ryby na ich oczach i w tej chwili gdy nie ma jeszcze bakterii nitryfikacyjnych. Jak wiemy podmiany wody pomagają ale takie po 50% codziennie więc nie mam pewności czy ryby padają od amoniaku i azotynów czy od szoku ze skoków wody. Zapewne taki duet je zabija.

Szarlatani z Kordona chyba jednak wiedzą jaką my w Polsce mamy kranówę i nie douczonych początkujących akwarystów.

Sam nie próbowałem bo nie musiałem nigdy ale zamiast tych podmian i patrzenia na cierpienia umierających ryb proponuję zastosować to


https://www.akwarystyczny24.pl/kordon-amquel-plus-118ml-p-4916.html


Proszę uważnie przeczytać jak działa i co usuwa i jak szybko, a czego nie niszczy.

Nie są to kolejne cudowne bakterie startowe w godzinę dojrzewające baniaczki ale magiczne kropelki na niemanie problemu zabijania ryb w surowym baniaku.


2/ Jak najszybciej uruchomić normalny bakteryjny proces nitryfikacji i tu oczywiście mamy na rynku tyle cudownych ( z opisu) starterów że głowa boli.


Ja tam wierzę w bakterie probiotyczne zawarte w Seachem Stability które potrafią proces namnarzania bakterii nitryfikacyjnych wielokrotnie przyśpieszać zupełnie podobnie jak takie probiotyczne mlekowe bakterie potrafią z mleka zrobić zsiadłe mleko w godzinę a nie dobę jak onegdaj bywało a teraz zupełnie się nie udaje.


http://www.seachem.com/Products/product_pages/Stability.html



Nie znam innych bakterii na czele z Prodibio Biodigest które by zawierały probiotyki i na tym polega ta szarlataneria i magia przyśpieszania tego na co czeka taki delikwent. Oczywiście to biologia i nie liczcie na cud startu baniaka w godzinę, ale IMHO da się tak bez trupów i przerybieniu kiryskami dotrwać do szczęśliwego zakończenia problemu.

Moja propozycja jest czysto teoretyczna bo nie miałem okazji jej przetrenować osobiście na rybach, więc poddaje weryfikacji przez pierwszego po Michale który się trafi na naszym forum.

A może przestaniemy zabijać ryby.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Ja skupię się na pomocy koledze a nie na dywagacjach o centymetrach ryb, litrach wody i kiryskach.

Ryby padają i trzeba je ratować.

Proponuję absolutną szarlatanerię i magię w wykonaniu firm Kordon i Seachem.

.........



Dziękuję bardzo za rzeczowy komentarz i pomoc dla początkującego sympatyka biotopu Malawi panie Karolu. Widzę, że nie którzy czują się takimi autorytetami w biotopie Malawi, że potrafią tylko objechać i zgnębić początkującego akwarystę. Najwięcej do powiedzenia mają osoby, które nawet nie mają akwarium z biotopem Malawi, co według mnie jest dość żałosne.

Przeszło połowa komentarzy w tym wątku to bicie piany i tu mój ukłon w stronę moderatorów

Opublikowano

Żałosne to jest to, że czasami niektórzy nie potrafią zrozumieć, że ryby to nie przedmiot i nie można ich męczyć. Jeżeli uważasz, że osoba bez akwarium nie ma prawa oceniać, czy ryby się męczą, to trudno mi dyskutować z takim "argumentem".

Idąc Twoim tokiem myślenia mogę dodać tylko tyle: to czy ktoś ma czy nie ma akwarium nie jest wyznacznikiem tego, czy jest autorytetem, czy nie, bo akurat posiadacz akwarium na tym forum wykazał się nie lada brakiem wyobraźni i po prostu głupotą. Wielki "autorytet".

I nie wiem, czy zauważyłeś Marcinie, że sam podniecasz niepotrzebnie atmosferę.

Za co mamy chwalić akwarystę? Za to, że wymordował swoje ryby w sposób bezmyślny?

Sympatyk to osoba, która szanuje swoje ryby. Przedstawiliśmy konkretne działania mające na celu uratowanie ryb a nie lanie do akwarium magicznych preparatów które teraz już nic nie zdziałają, a bynajmniej ich działanie nie jest do końca przewidywalne w tej chwili.

I problem Marcienie polega na tym, ze czasami jest tak, ze akwarium mózgu nie zastąpi. Ot, takie mam przemyślenia.

Oddaj ter ryby i zrestartuj zbiornik. Zrób wszystko od nowa. Tak naprawdę będzie lepiej.

Pozdrawiam

  • Dziękuję 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.