Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nikt nie każe Ci lać nadtlenku wodoru do akwarium. Proponuję tylko zapoznać się z pewnymi aspektami dotyczącymi chemii wody. Jest to bardzo dobrze opisane w książce PIELĘGNICE - MOJA PASJA pod redakcją Ada Koningsa na stronie 22 w temacie UTLENIANIE. Rozdział ten napisał Lesse Forsberg. Opisano tam jak zbudować oksydator ,po co i dlaczego.

Opublikowano

Karl! Jeśli ktoś leje do wody z żywymi rybami substancje definitywnie je trujące, jest w moich oczach zbrodniarzem. I takie słowo mam prawo użyć. Nie mam szacunku dla ludzi, ktorzy męczą zwoerzęta. Deccorativo publicznie przyznał się, co leje do akwarium.


Mam dosyć na dzisiaj. Myślałem ze miłośnicy Malawi to przyjaciele zwierząt ... Okazuje się, że nie wszyscy. Jestem zdegustowany i zniesmaczony. I nie obchodzi mnie, ze jakiś guru Malawi każe lać truciznę do wody. Ozon to także wolny rodnik. Ozon może czasami byc bardziej szkodliwy od h2o2. Nie jestem ekspertem, to się dalej nie wypowiem... Zresztą brak mi slow ... Jestem wykończony.

Deccorativo.. Na prawdę szkoda mi Twoich ryb.


Przeraża mnie tez to w jaki sposob opowiadasz o tym co z nimi wyprawiasz.


Jeśli opisane przez Ciebie praktyki sa norma, to ja wysiadam.... Nie chcę brać udziału w barbarzyństwie.

Łudziłem się, że Twoje pomysły maja służyć dobru ryb....

Ale widzę, że one zaspokajają jakies Twoje ego ....

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Ciągle mam nadzieję, że deccorativo wytłumaczy dokładnie co miał na myśli pisząc o swoich eksperymentach. Bo to co napisał brzmi fatalnie, czym innym jest uruchamianie denitryfikatora a czym innym lanie wódki do młodych ryb. Sądzę a własciwie jestem pewien , że to prowokacja. Jak zabija ozon wiem az nadto dobrze. Straszny widok. Olobolo sądzę też , że wiele osób czuje podobnie jak Ty. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Jak wczytasz się w wątki o chemii wody większość ludzi jest bardzo ostrożna a wiele osób sceptyczne.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Mam podobne odczucia jak Wojtek (Harisimi). Uważam ponadto, że kolega Olobolo zaczyna siać panikę jak baba na jarmarku. Każde słowo interpretujesz trochę za bardzo pod siebie i zaczyna wychodzić z tego lincz. Ryby kolegi Deccorativo czują się dobrze i nie uważam, aby był sadystą i znęcał się nad nimi. Nie przesadzaj z tymi osądami bo trochę Cię kolego fantazja ponosi...

Opublikowano

Wolne rodniki są w głównej mierze odpowiedzialne za starzenie komórek i ich dewastację.


Olo spokojniej na prawdę bez takich nerwów.:D moje ryby mają się wspaniale ( parametry masz w Tanganika 9 mcy bez podmiany):lol: Życzę ci podobnych.

Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości tych wolnych rodników bez względu jak powstają - a powstają na kilka sposobów. Od miliardów lat jesteśmy i my i ryby na nie bez przerwy narażeni. Niestety wszyscy się starzejemy na skutek działania tych rodników więc nie myśl że będziesz nieśmiertelny bo unikasz wolnych rodników. 60% Ciebie i mnie to woda z takim poziomem rodników na jaką aktualnie pozwala dziura ozonowa.

Ja tam jem dużo antyoksydantów. Polecam ci Jagody Goji nazywane "owocami długowieczności "ale to wymaga uwierzenia w stare od wieków tradycyjne preparaty chińskie i tybetańskie od 2000 lat. Ja wierzę w te jagody ale nie wierzę w sodę oczyszczoną, sól na pleśniawki , metronidazol bo co prawda są stare i sprawdzone ale jednak mamy już prawdziwe lekarstwa akwarystyczne na te dolegliwości i w te nowe wierzę.




Na prawdę, ludzie zastanówcie się co Wy lejecie do wody.... nie przekonują mnie argumenty, że ktoś coś leje ileś tam lat.


Chyba zmienię zdanie odnośnie lania czegoś tam do akwarium...



przyznam że nie rozumiem ale nie wyjaśniaj - masz wolną wolę więc wybierzesz jak uważasz.



pozostawię to bez komentarza, bo widzę, że sobie jaja robisz.... mam nadzieję, że to kiepski żart, bo to nie jest śmieszne.


poza tym "stolat" wszystko akwarystyczne i jak najbardziej na poważnie.

Olo czytasz pobieżnie - pisałem z ta Wodą Utlenioną że sprawdziłem co nie oznacza że stosuję. Wlałem raz by sprawdzić czy utlenialność wody to ta wesołość rybek - wyrażnie zareagowały ale ponieważ są i tak wesołe to nic w nadmiarze.


Ja raz dałem tam jakieś ułamki mikro -ug/l i tak już 3% nadtlenku wodoru i taki wybuch, a co powiesz na to że w swojej wodzie będziesz za każdą podmianą truł swoje ryby np. cyjankami w stężeniu powiedzmy 10 ug/l . Przecież to organizmy ryb akumulują w komórkach.

Czemu nie grzmisz. Będę pamiętał jak wpuścisz rybki by spytać cię o twoje poziomy np. rtęć, ołów, cyjanki i inne trucizny.



Szkoda, że nie odniosłeś się do innych moich wątpliwości.



Jestem z natury leniwy i jak ktoś na raz wali kilkanaście pytań - to odpuszczam:D ale z czasem jak ochłoniesz obaj powrócimy na spokojnie i po jednym.



No nic, mam nadzieję, że inni tego nie robią.



I to jest kwintesencja tematu - ja nie namawiam a inni " róbta jak chceta"


Na ostudzenie gorącej głowy przesyłam ci jak wyglądają moje ryby z wolnymi rodnikami ponad 9 m-cy oraz ich nurzańcowe pastwisko wyrosłe dopiero po NGBC i atramencie ( zaznaczam wlewałem tą wredną chemię):D


4534c4583e3f15b1med.jpg



ryby tak za... za tymi wolnymi rodnikami że tylko jedna pozowała

-- dołączony post:

Ciągle mam nadzieję, że deccorativo wytłumaczy dokładnie co miał na myśli pisząc o swoich eksperymentach. Bo to co napisał brzmi fatalnie, czym innym jest uruchamianie denitryfikatora a czym innym lanie wódki do młodych ryb. Sądzę a własciwie jestem pewien , że to prowokacja. Jak zabija ozon wiem az nadto dobrze. Straszny widok. .


Co prawda będzie to już moim zdaniem zupełne OT ale wytłumaczę bo faktycznie brzmi fatalnie ale tylko brzmi.


Dwie wymienione metody VSV i Vodka były od dawna i nadal są stosowane w morskich do usuwania NO3 wraz z PO4.

Oczywiście ilości wódki, octu i glukozy są mikroskopijne i dozowane pompą 2 x dziennie.

Ponieważ po osiągnięciu dolnego poziomu z morskich dawek nie ruszył u mnie proces to go zaniechałem.

Moje myślenie było takie. Jeśli te dawki nie szkodzą niezwykle wrażliwym morskim koralom, ukwiałom i rybom to tym bardziej nie mogą szkodzić i P. saulosi .

Wszystkie trzy specjały dostarczają do wody węglowodanów więc bakterie jak w NGBC pochłaniają NO3 wraz z PO4.

Nie ma w tym żadnej sensacji ani bestialstwa tylko fakt -brzmi dziwnie.

Z łatwością znajdziecie potwierdzenie w necie na morskich.

Ci co mają pompy dozujące nadal to stosują ale jak u nas i KMT część kolegów przechodzi na biopolimery.


Fakt ozon to trucizna wszak stosowana w wielu stacjach uzdatniania wody pitnej więc wielu pije wodę ozonowaną i żyje. Jest tylko jeden rygorystyczny wymóg - po ozonatorze woda musi przejsć przez złoże węgla aktywnego i tak robią wodociągi. Jak zrobimy to u ryb nie będzie tego co widział Hari - proste ale nigdy pomijalne

Opublikowano

demasoni :( Myślę sobie, że na dzień dzisiejszy Ad ominąłby ten (oksydator) temat szerokim łukiem ). Masz rację. Dzisiaj się tego nie robi bo po co. Technologia tak poszła do przodu, że nie trzeba stosować takich ryzykownych rzeczy. Tylko zwróciłem uwagę , że takie sposoby istnieją. Książka była wydana w 2002 roku i wtedy wielu akwarystów z powodzeniem stosowało to rozwiązanie, aby przyspieszyć dojrzewanie zbiornika.

Olobolo nazywając kogoś zbrodniarzem mam nadzieję, że porównujesz te osoby z takimi postaciami jak Mieszko I, Bolesław Chrobry i Józef Piłsudski ;) .

Opublikowano
... Tylko zwróciłem uwagę , że takie sposoby istnieją. Książka była wydana w 2002 roku i wtedy wielu akwarystów z powodzeniem stosowało to rozwiązanie, aby przyspieszyć dojrzewanie zbiornika. ...


Ja natomiast chciałem się odnieść do tego, że czas zweryfikował ( in minus ) przydatność niektórych rozwiązań sygnowanych swego czasu przez guru malawistyki.

Opublikowano
zweryfikował ( in minus ) przydatność niektórych rozwiązań sygnowanych swego czasu przez guru malawistyki.


Jak choćby obsady w akwarium ;-)

Jeżeli chodzi o podmiany wody w akwarium to sorry ale nie przekona mnie lanie chemii ani jakiekolwiek absorbenty ponieważ woda to,, żywy" twór którego do końca nie kumają nawet naukowcy, a co dopiero my. I kij wie co jeszcze dostarczamy ryba w akwarium wraz z podmianą świeżej wody

przypomina mi się eksperyment gdzie tworzono sztuczne jabłko zawierające wszystkie składnik które byli oni wstanie wyodrębnić. Na koniec okazało się że to nigdy nie zastąpi jabłka bo jest w nim jak i w każdym naturalnym produkcie coś o czym nie mamy zielonego pojęcia.

Często nam ludzią wydaje się że już osiągnęliśmy pełną wiedzę i znaczkami chemicznymi zastąpiły matkę naturę.

Więcej pokory do niej - plisssssss

  • Dziękuję 4
Opublikowano

W tej dyskusji brakuje mi jednego - słuchania;)

Wtedy każdy odnosiłby się do tego co usłyszał, a nie plótł bez sensu.

Bez odbioru, bo zdaje się że rozmowa już i tak się zakończyła.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.