Skocz do zawartości

Malawi bez Sinic i Okrzemek czyli Malawi na "Zielono"


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
U mnie już ostro śmiga NGBC. Chciałbym podziękować deccorativo za wszystkie wskazówki i rozwiązanie małych problemów przy starcie NGBC. Atrament już zamówiony. W połowie czerwca ruszam z zabawą w "zielone".


Tylko że jak masz wysokie PO4 a NGBC zacznie Ci zbijać i trzymać NO3 na niskim poziomie to możesz mieć problem z sinicami bo samo NGBC nie zbije wysokiego PO4 i wtedy będziesz miał niskie NO3 do wysokiego PO4. Skoro atrament zamówiony i NGBC już działa to czemu w połowie czerwca zaczynasz ?


U mnie po jednym dniu od podania atramentu w dawce 5ml/200l, poziom Sio2 nadal poza skalą JBL. Zdecydowałem na tak małą dawkę ponieważ PO4 - 0-0.25, wg testu zooleku. I teraz nie wiem czy dać więcej czasu na reakcję, czy zastosować większą dawkę, czy raczej w ogóle nie ma to sensu z uwagi na niski poziom PO4 w baniaku, które potrzebne jest do redukcji Sio2.



Nie wiem jak się mają testy zoolek-a ale nawet na PO4 JBL-a nie są dokładne i nawet kiedy pokazują 0,02 czy 0,05 to jest tu udowodnione że jest ich więcej w akwarium bodajże aares takie testy przeprowadzał.A już JBL na pewno lepszy od zoolek-a. Poczekaj kilka dni jeszcze i zrób testy na SiO2.




[300] Malawi

Opublikowano
Tylko że jak masz wysokie PO4 a NGBC zacznie Ci zbijać i trzymać NO3 na niskim poziomie to możesz mieć problem z sinicami bo samo NGBC nie zbije wysokiego PO4 i wtedy będziesz miał niskie NO3 do wysokiego PO4. Skoro atrament zamówiony i NGBC już działa to czemu w połowie czerwca zaczynasz ?





Nie wiem jak się mają testy zoolek-a ale nawet na PO4 JBL-a nie są dokładne i nawet kiedy pokazują 0,02 czy 0,05 to jest tu udowodnione że jest ich więcej w akwarium bodajże aares takie testy przeprowadzał.A już JBL na pewno lepszy od zoolek-a. Poczekaj kilka dni jeszcze i zrób testy na SiO2.




[300] Malawi


Zaczynam dopiero w połowie czerwca bo atrament ma do mnie przyjść (UK) pod koniec tego miesiąc, a ja wtedy będę już na urlopie. Jak wrócę to zacznę działać. PO4 mam niskie lecz jak już wiemy test jbl jest niewiarygodny w tym przypadku. Mam nadzieję, że sinice mnie nie dopadną.

Opublikowano
PO4 0.1 - 0.5 ciężko stwierdzić

NO3 ok. 20




Wg Radfield'a Ci nie grożą sinice. Jednak trzeba PO4 brać na poprawkę a możliwe że masz większe niż to co Ci pokazuje to mogą Cie najść te niechciane ustrojstwa.Jednak bądźmy myśli że Cię ominą.




[300] Malawi

Opublikowano

Tak sobie czytam ten wątek i jednak muszę wtrącić swoje trzy grosze. Po pierwsze, to aby bawić się w jakiekolwiek stosunki Redfield'a czy Buddy'ego, trzeba dysponować miarodajnymi wynikami testów. Ogólnie stosowane testy kropelkowe na PO4 (JBL, Salifert, a tym bardziej Zoolek) niestety nie dadzą nam takich wyników. Owszem są dobre testy kropelkowe firm Rowa czy Merck, lecz są drogie. Więc jeśli chcemy znać prawdę o fosforanach w zbiorniku to kupujemy miernik elektroniczny/fotometr (np. HI 713) lub bierzemy próbkę wody i jedziemy do dobrego sklepu (czytaj z morszczyzną) i zlecamy wykonanie badań. Można to oczywiście zrobić w Sanepidzie, WiK-u czy też w WIOŚ-u, ale cena jest zdecydowanie wyższa. Plusem jest to, że możemy zbadać zawartość fosforu ogólnego a nie tylko fosforanów. Dlaczego? Ponieważ chcąc opierać się na stosunku Redfield'a musimy znać wartości fosforu ogólnego i azotu występującego w naszym zbiorniku. O ile można przyjąć, że azot ogólny jest praktycznie równy NO3 (w jego skład wchodzą azotany, azotyny, amoniak/jony amonowe i mocznik), tak fosfor ogólny to nie tylko fosforany. Dlatego stosując testy akwarystyczne powinniśmy odnosić się nie do stosunku Redfield'a tylko do stosunku Buddy'ego, który pokazuje zależności między azotanami (NO3) a fosforanami (PO4).

Tak na marginesie, najlepszym testem na NO3 jaki używałem był test sygnowany przez Tunze z laboratorium Macherey-Nagel.

A wracając do glonów, Guban88 (nie pomyliłem Twojego nick'a, prawda?) to mam pytanie: kto z Was utrzymał zielenice dłużej niż 10-12 miesięcy?

  • Dziękuję 6
Opublikowano

Witam


Takie pytanie , czy zamiast Microbe Lift Phosphate remover mozna uzyc JBL phosex rapid ?

Pytam bo mierzylem u siebie PO4 i bylo poza skala wg testow JBL, uzylem 3 lub 4 razy jbl phosex rapid za kazdym razem czyszczac gabki i wkoncu testy pokazaly wynik prawie zero, dalem do filtra 500ml rowaphos ( mam jeszcze okolo 500ml purigenu w filtrze) i po okolo 2 tygodniach znowu sinice na podlozu. Szukalem Microbe Lift Phosphate remover ale w UK ciezko dostac i sie zastanawiam, moze powtorze kuracje z jbl phosex rapid i z filtra wywale rowaphos oraz purigen a kupie z 500 ml Nitra guard bio cubes . Tylko czy to cos zmieni?

Londo

Opublikowano

A wracając do glonów, Guban88 (nie pomyliłem Twojego nick'a, prawda?) to mam pytanie: kto z Was utrzymał zielenice dłużej niż 10-12 miesięcy?




Nie pomyliłeś , a co do zielonego to kończy się 3 miesiąc. W lutym załadowałem NGBC a użycie atramentu + właśnie NGBC bardzo szybko przyczyniło się do zielonego glona.


A dlaczego twierdzisz że nie da się utrzymać ich właśnie tego roku co najmniej ?


A co do miernika na razie sobie nie mogę pozwolić widziałem kosztuje około 270zł.




[300] Malawi

Opublikowano

Trochę czasu minęło, skończyłem "kurację" i podaję wyniki. Oczywiście testy były robione przed podaniem "atramentu". Chciałem robić je dzień po aplikacji ale nie zawsze się udało ;) Potwierdzam, że środek oprócz zbijania PO4 działa również na SiO2. :)

Poziom NO3 na poziomie 10-20mg/l dzięki kostkom Nitra Guard Bio Cubes (muszę trochę dorzucić).

post-15049-1469572242854_thumb.png

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Trochę czasu minęło, skończyłem "kurację" i podaję wyniki. Oczywiście testy były robione przed podaniem "atramentu". Chciałem robić je dzień po aplikacji ale nie zawsze się udało ;) Potwierdzam, że środek oprócz zbijania PO4 działa również na SiO2. :)

Poziom NO3 na poziomie 10-20mg/l dzięki kostkom Nitra Guard Bio Cubes (muszę trochę dorzucić).



To dobrze że również u Ciebie się to potwierdziło z SiO2 czego nie ma w opisie produktu.

Co do NGBC ja muszę dołożyć sam ciekaw ile wypaliło mi tego przez 3 miechy.




[300] Malawi

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.