Skocz do zawartości

Biopolimer TMBT - biologiczne usuwanie NO3 oraz PO4


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Morfi zrobisz jak będziesz uważał ale twoja fotka świadczy że złoże gnije a nie pracuje z za małego przepływu a ilość TMBT jest za mała na twój baniak - to mierzymy na sucho a nie po napuchnięciu złoża.

Gdybyś podał wynik NO3 oraz jak często i po ile % robisz podmianki i ile ryb masz to moim zdaniem potwierdzisz tylko to co ci piszę. TMBT u ciebie nie pracuje wcale i to tylko twoja wina - nie TMBT.

Opublikowano
a ilość TMBT jest za mała na twój baniak


Tu bym taki pewny nie był, ja również mam zbiornik 300 litrów i 1 litr TMBT w zupełności wystarcza na utrzymanie NO3 na poziomie 1mg/l z utrzymaniem cotygodniowych małych podmianek...


I jeszcze mnie tak coś tchnęło...


Nie uważam by ten TMBT był inny od NGBC więc w biotopach pyszczakowych trzeba dawać 2-3mlTMBT/l wody netto w baniaku.


Dawkowanie.

Producent zaleca 100ml TNBT na każde 100l wody netto w systemie czyli 1mlTMBT/l wody netto.


Podwojenie dawki jeśli potrzebne po 4 tygodniach


Nie należy przekraczać dawki 4mlTMBT/l




Jeśli damy od razu na start 5mlTMBT/l wody w systemie i zapewnimy faktyczny a nie teoretyczny przepływ przez takie złoże na poziomie 1500l/h to po miesiącu musi ruszyć i wtedy bez żadnych podmian wody na stałe mamy NO3 w zależności od odsady i wielkości ryb NO3 od 1 do 10 mg/l stale i niezmiennie czy robimy podmiany czy nie i nic się NO3 nie waha.


Nie wiem ile razy trzeba to powtarzać - od razu na początku dajemy minimum 5mlTMBT/L wody netto


Trochę się naszukałem, ale co tam... Zastanawia mnie skąd ta zmiana? Ja mam u siebie maksymalną zalecaną przez producenta dawkę i działa, ale jeśli komuś nie działa to znaczy, że za wszelką cenę trzeba ładować jak najwięcej TMBT żeby zadziałało? Jakim kosztem? Nie lepiej poszukać innego sposobu?


oraz stosował i zaniechał kolega artkras - spec od filtracji zraszanej.


Zaniechał ponieważ dał większą dawkę (do filtra zraszanego własnej konstrukcji) niż zalecał producent i ryby stały się osowiałe i przestały praktycznie jeść, co ustąpiło natychmiast po wyjęciu biopolimera...


U mnie siedzi pod pompą w trzech akwariach w kasetach i w każdym działa bezbłędnie ale przepływy faktyczne ok 1000l/h. a dawka pow. 5mlTMBT/l wody w baniaku


A wszędzie wcześniej pisałeś o tym, że dawka to 2,5 mlTMBT\l wody... Po co na siłę udowadniać, że coś może działać skoro u kogoś ewidentnie nie działa z niewiadomych przyczyn?

Opublikowano

Mateusz wszystko się zgadza gdybyś te wyszukane moje wypowiedzi uszeregował chronologicznie a nie na odwyrtkę to wyszłoby jak zmieniała się w czasie i wraz z uzyskiwanym doświadczeniem ze stosowania TMBT - moja opinia co do dawkowania.


Zaczęła się oczywiście od danych producenta i tych 100ml TMBT na 100l wody i pewno to wystarczy w roślinnym z grupką neonek.


Wszystko u nas czyli w Malawi i Tanganice zależy od wielkości obsady i wielkości ryb oraz czystości czyli usuwaniu organiki.

Morfi nie podaje jaka i jak wielka obsada.

Zgadzam się że u ciebie na 15 ryb w 250l wody wystarcza złoże 1l TMBT. czyli 4mlTMBT/l wody netto

U mnie przy 40 tropheusach w 280l wody ( oczywiste przerybienie) jak dałem 1l TMBT to mi NO3 skakało raz 20 a raz 40 dopiero jak dołożyłem do 1,5l TMBT na 300l baniak i 20 dorosłych i 20 szt młodzieży i to po miesiącu ruszyło - czyli dokładnie na 5,36mlTMBT/l wody to NO3 spadło do 7-10 i tak trzyma bez podmian wcale.

Wszystkiego się uczymy w Malawi i jak ewoluowała konstrukcja kaseciaka i ten ostatni zupełnie nie podobny do pierwszego - tak zmienia się mój pogląd na dawkę TMBT w naszym biotopie i pamiętając o granicznym podanym przez producenta poziomie 4mlTMBT/l odważyłem się tylko ociupinkę go przekroczyć. Być może złoże 1,2 l i dawka 4mlTMBT/l by także wystarczyła ale dałem 1,5l


Odszukaj dawkę jaką przywalił artkras na start to zrozumiesz dlaczego mu ryby przestały jeść bo ja pamiętam ile on przywalił w to złoże zraszane i wszyscy mu to wytknęli, a w tej jego konfiguracji po miesiącu rusza na całego więc i efekt widoczny na rybach. Jak ja dałem 7mlNGBC/l wody to nie tylko ryby przestały jeść jak to ruszyło ale wypłynęły na powierzchnię i powietrze łapały - natychmiast dałem brzęczyk z kamieniem i jak ręką odjął. Ale już wiem że nie wolno z tym dawkowaniem bezkarnie i bezgranicznie przesadzać i natychmiast ująłem biopolimeru.

Czy jak lekarz przypisze max dawkę lekarstwa to też od razu bierzesz podwójnie?

nie próbujcie np tego z paracetamolem bo w szpitalu takich spotkałem z nieodwracalnie uszkodzoną wątrobą.

Oczywiście z twojego wpisu po czasie pozostanie w pamięci że TMBT = ryby przestają jeść.

A widzisz to u siebie? jeśli nie to po co to piszesz. Jedna opinia to żadna opinia tym bardziej jak wielu innych pisze zupełnie odwrotne opinie. Potem pozostaje stwierdzenie iż że fama głosi że TMBT szkodzi. Kto nie chce niech absolutnie nie stosuje.

U mnie mało baniaka nie rozwalą z apetytu a jest 5,36mlTMBT/l wody.i rany po bójkach się goją i gluty nie pływają a biomasa na baniak wylata:rolleyes: . może chcesz młode stado Bemby po rodzicach SNZ z TanMala i wychowanych na NGBC i TMBT :D - tak ze 20szt bo oddaję do zoologa:(

Opublikowano
Mateusz wszystko się zgadza gdybyś te wyszukane moje wypowiedzi uszeregował chronologicznie a nie na odwyrtkę to wyszłoby jak zmieniała się w czasie i wraz z uzyskiwanym doświadczeniem ze stosowania TMBT - moja opinia co do dawkowania.


Bardziej chronologicznie się nie dało, wszystko jest po kolei od pierwszej strony ;)



Wszystko u nas czyli w Malawi i Tanganice zależy od wielkości obsady i wielkości ryb oraz czystości czyli usuwaniu organiki.

Morfi nie podaje jaka i jak wielka obsada.

Zgadzam się że u ciebie na 15 ryb w 250l wody wystarcza złoże 1l TMBT. czyli 4mlTMBT/l wody netto

U mnie przy 40 tropheusach w 280l wody ( oczywiste przerybienie) jak dałem 1l TMBT to mi NO3 skakało raz 20 a raz 40 dopiero jak dołożyłem do 1,5l TMBT na 300l baniak i 20 dorosłych i 20 szt młodzieży i to po miesiącu ruszyło - czyli dokładnie na 5,36mlTMBT/l wody to NO3 spadło do 7-10 i tak trzyma bez podmian wcale.



Ok, tu się zgodzę.



tak zmienia się mój pogląd na dawkę TMBT w naszym biotopie i pamiętając o granicznym podanym przez producenta poziomie 4mlTMBT/l odważyłem się tylko ociupinkę go przekroczyć. Być może złoże 1,2 l i dawka 4mlTMBT/l by także wystarczyła ale dałem 1,5l


Pytanie gdzie jest ta granica stosowania bez szkody dla ryb ;)


Odszukaj dawkę jaką przywalił artkras na start to zrozumiesz dlaczego mu ryby przestały jeść bo ja pamiętam ile on przywalił w to złoże zraszane i wszyscy mu to wytknęli, a w tej jego konfiguracji po miesiącu rusza na całego więc i efekt widoczny na rybach. Jak ja dałem 7mlNGBC/l wody to nie tylko ryby przestały jeść jak to ruszyło ale wypłynęły na powierzchnię i powietrze łapały - natychmiast dałem brzęczyk z kamieniem i jak ręką odjął. Ale już wiem że nie wolno z tym dawkowaniem bezkarnie i bezgranicznie przesadzać i natychmiast ująłem biopolimeru.


A no właśnie. I tylko o to chodziło mi przy pisaniu poprzedniego posta, to nie był żaden atak na Ciebie Henryku, chciałem tylko uniknąć tego, że kiedyś jakiś początkujący przyjdzie i będzie trzeba go pocieszać bo stwierdził po przeczytaniu wątku, że zaryzykuje i dowali większą dawkę to będzie miał spokój, a tu klops ;)


Oczywiście z twojego wpisu po czasie pozostanie w pamięci że TMBT = ryby przestają jeść.

A widzisz to u siebie? jeśli nie to po co to piszesz. Jedna opinia to żadna opinia tym bardziej jak wielu innych pisze zupełnie odwrotne opinie. Potem pozostaje stwierdzenie iż że fama głosi że TMBT szkodzi. Kto nie chce niech absolutnie nie stosuje.

U mnie mało baniaka nie rozwalą z apetytu a jest 5,36mlTMBT/l wody.i rany po bójkach się goją i gluty nie pływają a biomasa na baniak wylata:rolleyes: . może chcesz młode stado Bemby po rodzicach SNZ z TanMala i wychowanych na NGBC i TMBT :D - tak ze 20szt bo oddaję do zoologa:(



Nie demonizowałbym tak i nie wystawiał aż tak mojego jednego posta na piedestał ;) napisałem wyraźnie, że to przygoda jednej osoby spowodowana wyraźną przesadą w dawkowaniu, na które jednak trzeba uważać. Jeszcze raz powtórzę, że cytując Cię nie atakowałem, zauważyłem po prostu tendencję wyraźnie wzrostową bez ostrzeżeń dla tych raptownych, dlatego chciałem to uwidocznić żeby jakaś jednak uwaga na temat granic się pojawiła ;) Tropheusy planowałem inne i do nowego baniaka, ale na razie mi nie wypada ze względu na toczące się wybory (jak już przegram, zastanowię się nad nimi ponownie) ;)

Opublikowano

Także proszę nie odbieraj tego jako atak na Ciebie a raczej jako wyjaśnienie pewnych strachów i fobii związanych ze stosowania biopolimerów w słodkiej wodzie.

Nigdy za wiele ostrzeżeń wynikających z przedawkowania polimerów ale i wyjaśnień jakie powinny być parametry by działały doskonale.

Żaden z producentów biopolimerów nie zastrzega iż są wyłącznie dla morszczaków a co nie zabronione to dopuszczone - szczególnie jak sprawdzimy że działa.

Trzymam kciuki za wybory no i moich kandydatów także.

Opublikowano

Paonwie takie coś zda egzamin? czy to raczej głupi pomysł.

WP 20160114 12 17 49 Pro - YouTube


Złożone z tego co miałem na stanie, w środku tylko 500ml TMBT, napędzane turbo 2000.

Opublikowano
U mnie TMBT napędzane jest z wylotu z kubła i do reaktora zraszanego z pojemnika na żywność który stoi nad akwarium. Jak wrócę do domu to mogę zrobić zdjęcie i podesłać.


To ja proszę fotkę, ewentualnie filmik :)

Opublikowano

Niestety ale dziś jedynie jestem w stanie podrzucić zdjęcia


Reaktor wykonany z pojemnika hermetycznego na żywność chyba 2L, dwóch plastikowych podstawek pod kwiatki (akurat to miałem pod ręką) i trochę gąbki a to wszystko stoi na prowizorycznej podstawce, ale w planach mam zrobić podest ze spienionego pcv.


Opis wykonania

Na dole części walcowej z jednej strony wyciąłem otwory wylotowe i włożyłem gąbkę na wysokość otworów, żeby nie leciały jakieś gluty z TMBT, następnie włożyłem dno sitowe z podstawki na kwiatki w której wywierciłem dość duże otwory i zasypałem to 1L TMBT, na to położyłem drugie dno sitowe z mniejszymi otworami, a w pokrywie wywierciłem dziurę na kolanko z kubełka i zabezpieczyłem ciasno wchodzącym kawałkiem węża bay przypadkiem nie wypadło. W pokrywie wywierciłem jeszcze 4 dziurki napowietrzające

I to by było na tyle koszt to jakieś 20 - 30 pln


PS. przepraszam za zamieszanie z postami ale mi coś internet dziś szwankuje


http://www.fotosik.pl/zdjecie/e2761d708ff32617

http://www.fotosik.pl/zdjecie/6ce3ca34b9417f03

http://www.fotosik.pl/zdjecie/6f2e287bae03550c

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Myślę że obaj idziecie dobrą drogą, bo wzorcem jest ten fabryczny Bio Actif Reactor5000


1127ee0f338d20cb.png



Tropic Marin podkreśla słowo Wentylowany bo cały pic polega na dostarczaniu do tych podkówek tlenu i usuwaniu z nich dwutlenku węgla nie angażując jako pośrednika w tym wyłącznie wody z baniaka i jak się zastanowić po co ten wąski pierścień przy sitku wytryskowym oraz te 6 długich fasolkowych otworów w górnym deklu poza tym pierścieniem, będzie to zasysało powietrze do wnętrza reaktora.

Zauważcie że nie ma żadnych gąbek , watolin co by wstrzymało swobodny przepływ powietrza przez całe złoże które wisi w powietrzu a woda tylko je zrasza .

Z tego załącznika widać gdzie producent dopuszcza maksymalny poziom wody w tym reaktorze i że wypływ i cała przestrzeń pod złożem też ma swobodny dostęp powietrza bo wylew też jest nad lustrem wody. Całe złoże więc nie jest zatopione w wodzie , nie ma gąbek bo TMBT nie gluci, a zasysane z góry powietrze wraz z wodą swobodnie wentyluje całe złoże w sposób wymuszony wylatując dołem.

Te zasysanie powietrza przez otwory w deklu i wylot powietrza przez dolny spust zapewnia tą wentylację i jest tym najważniejszym po przepływie w l/h elementem najlepszej pracy złoża. Jeśli jakieś waty to pod tym wylewem zewnętrznym i nad lustrem wody.

Teraz jak spojrzę na projekt Morfi to w korpusie 10" z sitkiem tego nie ma ale i nie ma tego w tym pudełku kolegi bizonkrk17.

Myślę że obaj wymyślicie jak to wykonać by spełnić wymóg wentylacji wymuszonej i nie płacić za fabryczny reaktor obłędnej kasy 2939zł i to bez pompy:shock: :shock: :shock: .

służę konsultacjami na pw.

bedienungsanleitung-bio-actif-reactor-5000.pdf

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.