Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podchodząc racjonalnie do sprawy to pokolenie WF powinno pływać w hodowlach, a klient powinien kupować F1 idt. Myślę, że byłby to zdrowy układ, ale życie jak zwykle swoje ;)

Opublikowano

Moze poszlo nie w ta strone co mialo z powodu braku ewidentnych glosow za zakupem tych ryb. Sam stwierdziles ze kupilbys fxx gdyby byly dostepne podajac kolejny glos przeciw -finansowy , a pewnosci brak o czym wspominali poprzednicy i zaden papier yej pewnosci nam nie da. Papiery maja to do siebie ze przyjma wszystko.

Opublikowano

Biorąc pod uwagę dostępność ryb fx... w każdym możliwym kolorze, kształcie i wielkości kupowanie odłowów do amatorskiej hodowli to moim zdaniem zwykły snobizm, chęć posiadania wcześniej niż inni jakiejś ryby i nic więcej. Jedynym rozsądnym argumentem mogłaby być możliwość podglądanie zachowania takich ryb, które wychowały się jeziorze ale biorąc pod uwagę wielkość "kotników" jakie im oferujemy to wątpię żeby chciały zaprezentować cokolwiek ze swojej dzikiej odmienności. Zwolennikom odłowów polecam np. obejrzeć sobie film na youtube z przywracania populacji saulosi na Taiwanee Reef (Pseudotropheus Saulosi Fry Release at Taiwanee Reef 2014), których tam zaczęło brakować. Po co przykładać rękę do czegoś takiego ? Ja jestem na nie, dlatego ograniczam się do ryb fx..., które urodą nie ustępują f0, są tańsze, przystosowane do naszych warunków akwariowych (na ile to w ogóle możliwe) i dostępne bez konieczności pustoszenia ich naturalnego środowiska.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Bez obrazy nie wszyscy kierują się snobizmem? Ale jest multum argumentów przeciw a ja nie znam racjonalnego za...no ale jeśli nie było innych niż wf to już oznaka chęci posiadania i bez względu na to że Twój ton wypowiedzi jest na NIE to jednak nie można być jednocześnie ZA i PRZECIW;) Niech nikt nie bierze do siebie moich wypocin bo nikogo nie krytykuje za posiadanie takowych ryb ja nie widzę sensu poprostu i tyle a te ryby się męczą i nie ma co się oszukiwać bo nam tak wygodniej. Ja dałem dziekuje bo temat bardzo trafiony i może ktoś uzasadni potrzebę trzymania f0 w akwa.

Opublikowano

Hmmm, a ja miałem ryby z odłowu i nie dla snobizmu, pokazania, że jestem lepszy, czy innych dyrdymałów, ale by być pewnym, że mam to co chcę mieć, a nie mieszańce. Mówicie o klatkach? Przeca w naturze te ryby żyją na góra kilkunastu metrach kwadratowych, więc ten metr który miały u mnie nie był chyba taką klatką. Poza tym wprowadziłem nową pulę genów do hodowli, a F1 były zabójczo piękne.

Opublikowano

Danieli nie znam ryb ktore na wolności żyją na obszarze metrów kwadratowych?! Co najwyżej sześciennych bo poruszają się w trzech wymiarach;) inna sprawa,czy to już taki problem dostać czyste ryby nie z odłowu? Podejrzewam że chodowla w której kupowałeś dorobiła się potomstwa swoich ryb z odłowu? A co to jest jak nie snobizm? Porównując kupowanie butów...muszę mieć oryginalne adidaski za 400zł bo w tych z bazaru nie da się chodzić...czyste ryby to nie specjalny argument bo pomyśl co te ryby przeżyły podczas transportu a ile z nich nie przeżyło tego transportu...na kilometr jednak snobizm bez obrazy

-- dołączony post:

Twoim tropem idąc to właściwie drapieżniki z 3metrowego baniaka można trzymać w metrowym przecież niewiele im zabieramy;) bądźmy poważni ryby z wolności nawet w baniaku 3000 litrów będą czuć się fatalnie bo to już niewola.

Opublikowano

Daniel a skąd przeświadczenie, że twoje ryby przypłynęły z Afryki?

Kupując w wiodących firmach ryby f1 nie kupisz mieszańców, a przynajmniej ryzyko jest podobne do tego, że kupujesz WF-ki.

Opublikowano
bądźmy poważni ryby z wolności nawet w baniaku 3000 litrów będą czuć się fatalnie bo to już niewola.


...zgadzam się w 100% .Dlatego wg mnie hipokryzją jest mówienie jak naszym rybom jest źle a dalej je trzymamy w akwariach wbrew ich naturze a dla zaspokojenia naszej chęci posiadania ich pod przykrywką obserwacji , hobby itp. Nieważne czy to z odłowu czy Fxxxxxx.

Nie jest to Wojtas pisane do Ciebie ale tylko zacytowałem to co napisałeś bo zgadzam się z Tobą.


Masz rację pozenerowicz..Temat bardzo odbił w bardzo dziwną stronę a nie to było Twoim tematem.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Yaro to były ryby bezpośrednio od śp. Stuarta Granta, nawet mam jeszcze gdzieś w starym domu certyfikat. Kupowałem ryby w latach 90-tych więc z ich dostępnością nie było jak dzisiaj. Teraz jest tego masa, gdy chciałem kupić swoje pierwsze L. fuelleborni szukałem prawie pół roku interesującej mnie odmiany. Zresztą i dzisiaj mało popularne gatunki łatwiej kupić dzikie, niż z hodowli.

@ Wojtas1500, jak może zauważyłeś, malawijskie pielęgnice zajmują terytoria w poziomie, nie w pionie i dlatego liczy się dla nich powierzchnia dna , nie objętość.

I bez obrazy, ale wypowiadasz się jak purysta, a w swoich 500l brutto trzymasz 24 rymy.

Ja w 800l netto hodowałem 9.....

Opublikowano

Dla mnie szemraną sprawą są te wszystkie certyfikaty na WF i F1. Tak naprawdę wiarygodność tych certyfikatów jest porównywalna do tych jakie sam mogę w domu wydrukować. Żonę nawet poproszę aby popracowała nad grafiką tak aby certyfikat wydawał się jeszcze bardziej wiarygodny.


Kiedyś może rzeczywiście były ryby WF i F1 kiedy dostępność gatunków i ich rozmnażanie były bardzo ograniczone (Tak jak napisał Daniel). W tej chwili można dostać prawie każdy gatunek. Można wyselekcjonować rodziców tak aby dzieci były jeszcze bardziej ładne i oryginalniejsze niż te pływające w jeziorze Malawi :)

  • Dziękuję 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.