Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W związku z coraz większą dostępnością wszelkiego rodzaju pyszczakółw, w tym tych z odłowu, postanowiłem założyć ten wątek. Próbowałem znaleźć na forum jakieś informacje dotyczące ryb Wf, ich pielęgnacji, zagrożeń, a może ich braku, związanych z ich posiadaniem...plusów i minusów i nic nie znalazłem. Na pewno niektórzy z nas zastanawiają się nad zakupem takich ryb, więc warto, żeby zdawali sobie sprawę z konsekwencji tej decyzji, nie tylko finansowej. Mam nadzieję, że wypowiedzą się w nim i podzielą swoimi doświadczeniami posiadacze takich ryb.

Zacznę od siebie, chociaż moje doświadczenia, puki co, są skromne. W połowie listopada zakupiłem Copadichromisy geertsi gome, 3+3, gdyż, po pierwsze, bardzo mi się spodobały w filmikach na YT., a po wtóre, konsekwencją tej decyzji była nadzieja na ich rozmnożenie i w ten sposób zwrot wydatków.

Po pierwsze, puki co, uroda samca bardzo odbiega od tej z filmików. Temat ten został zasygnalizowany w wątku o rybach F1 i Fxx i trafił do mnie argument o wpływie na wygląd zmiany środowiska, czyli oświetlenia, diety, współlokatorów, często dominujących, jak mój Stefan...no i ograniczonej swobody w pływaniu. Ryby F1 jak i Fxx często też nie osiągają pełnego wybarwienia w takich okolicznościach, a co dopiero Wf.

Po drugie, słaba odporność tych ryb na infekcje, ich zwiększona chorowitość, może być spowodowana brakiem wrodzonej odporności na nasze bakterie, drobnoustroje i pasożyty, nie występujące w Malawi. Nie jest to zjawisko odosobnione i nie dotyczy tylko ryb.

Z 3+3 mam teraz 2+2 i dopiero teraz, po 4,5 msc. zauważam przejawy aklimatyzacji moich Wf-ek. Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej.


Póki co a nie "puki".

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Z 3+3 mam teraz 2+2 i dopiero teraz, po 4,5 msc. zauważam przejawy aklimatyzacji moich Wf-ek. Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej


Wydaje mi się, że to naturalna kolej rzeczy. Nasuwa mi się porównanie z człowiekiem, którego rodzina 10 pokoleń wstecz mieszkała na wsi. On sam połowę życia spędził na wsi i teraz każą mu się przeprowadzić do metropolii. Z pewnością fizycznie jak i psychicznie odczuje tą zmianę otoczenia. Natomiast już jego dzieci ( F1 - pierwsze pokolenie wychowane w mieście :) ) będzie już całkiem dobrze czuło się w mieście.


Co do WF to trzeba im w jak największym stopni zapewnić parametry wody zbliżone do tego w zbiornikach Malawi oraz jak największy zbiornik. Na pewno WF nie są dobre dla początkujących Malawistów.

Opublikowano

Niestety przy zakupie WF ja odczuwam inny "dyskomfort" kraje wokół jeziora są tak biedne, że połów ryb jest jednym z głównych źródeł utrzymania wielu mieszkańców, niestety powoduje to ogromne spustoszenie wśród populacji tych ryb w naturze. Dla naszego jakiegoś dziwnego widzimisię, mamy ochotę na posiadanie ryb WF za wszelką cenę. Rozumiem, że musi istnieć określony odłów ryb z jeziora, ale powinien on być dostępny tylko dla hodowców, a wręcz pójdę w utopię, nawet nie wszystkich, a tylko takich co spełniali by określone warunki. W ogólnodostępnej sprzedaży powinny być tylko ryby z hodowli.

Inną sprawą jest to, czy rzeczywiście mamy ryby WF czy sprzedawcy wciskają nam kit. Np. Aulonocara j. oter point występuje w sprzedaży jako F1, czyli daleko nie szukając mam dziecko ryby żyjącej w jeziorze. Niestety wątpię aby 35 letnie ryby miały jeszcze "ochotę" na tarło by Yaro kupił sobie F1, niestety jeżeli od 1980 r. rejon ten jest Parkiem Narodowym wątpię aby w naszym rejonie pokazywało się tyle F1, nawet sam Ad Konings się zastanawiał nad tym dlaczego u nas się hoduje ryby, które nie są dostępne w legalnej sprzedaży - innym wytłumaczeniem jest to, że "producenci ryb" robią nam sieczkę z mózgu i swoje wyroby nazywają rybami WF czy F1 a my to łykamy jak ciepłe kluseczki.

Opublikowano

Stanowcze nie dla ryb WF. Nie znajduje żadnego rozsądnego powodu aby trzymać ryby dzikie pływające kiedyś w jeziorze i korzystające z wolności i zamykać je w "klatkach". Począwszy od klatek poprzez trudniejszą aklimatyzację i warunki chowu na urodzie skończywszy, wszystkie argumenty przemawiają na NIE .

Opublikowano

Nie. Nie widzę żadnego uzasadnienia. Miedzy innymi dlatego tez nie jestem fanem solniczek gdzie duża cześć jeśli nie większość życia jest z odłowu. Fanaberia i tyle, mamy tysiące gatunków rozmnazanyvh w niewoli. Poza sporadycznymi wyjątkami jakimi sa profesjonalne hodowle i praca naukowa: nie.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Opublikowano
Co do WF to trzeba im w jak największym stopni zapewnić parametry wody zbliżone do tego w zbiornikach Malawi


No właśnie, parametry to nie wszystko. Wydaje mi się, że największym zagrożeniem dla ryb z odłowu mogą być drobnoustroje, bakterie, występujące w naszej wodzie, z którymi nie miały wcześniej styczności i na na które nie są uodpornione.


Nie zakładałem tego wątku jako przesłania ekologicznego, ale :) skoro są takie reakcje, nie można ich ignorować.

Bardzo chwalebne i godne pochwały jest Wasze oburzenie, ale...no i są w/g mnie takie dwa "ale"

1) idąc w kompletną abstrakcję i zakładając, że wszyscy na tym globie mają takie podejście, ten Klub by nie istniał, a nasze akwaria byłyby puste.

2) Tym drugim "ale" narażę się na klątwę, ale :) trudno...to są TYLKO ryby. Używając obrazowego przykładu; mieszkańcy Malawi roztkliwiający się nad naszymi płotkami, szczupakami, sumami, okoniami...itd,itp. Tam nasze pysie, a przynajmniej niektóre z nich, są całkiem smacznym jedzonkiem. Każde mieszkanie, dom, w którym trzymane są zwierzęta jest w mikro skali ogrodem zoologicznym. Wszystkie papużki, kanarki, chomiki, żółwie, ryby zaspakajają tylko naszą egoistyczną chęć obcowania z naturą i nie ma znaczenia czy są to zwierzęta urodzone w niewoli, czy na wolności.


Ps.

Dziękuję koledze za poprawienie błędu :)

Opublikowano

nie wiem czy stwierdzenie "to tylko ryby" wśród MIŁOŚNIKÓW ryb jest stwierdzeniem bezpiecznym :D. Czytając niektóre posty w innych wątkach ... Beware :D

Opublikowano

Oczywiscie nie popadajmy w skrajności. Nie chodzi mi o potępianie każdego odłowu. Po prostu nie widzę w rym przypadku silnego uzasadnienia. Te ryby rozmnażają sie swietnie w niewoli.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Opublikowano

Stanowcze nie! Po pierwsze to taki ludzki snobizm i chęć bycia lepszym od innych to nasza natura...Dlaczego wolną rybę człowiek ma więzić i męczyć? Tym bardziej ktoś kto nazywa się miłośnikiem tych że ryb? Tu też wychodzi ludzka natura egoizmu i chęci posiadania.W akwarium jak nazwa wskazuje choduje się ryby akwariowe.Inną sprawą jest,że sklepy,hurtownie i chodowcy wykorzystują tą naszą(nie moją)głupote i naiwność wciskając ryby wf i f1 bo kasują krocie za to i tu przykład jeśli mi wolno przytoczyć tan mal był gotów wystawić certyfikat f1 na saulosi coral koledze śpiochu...oferuje ff f1 a mi pani monika próbowała wmówić że posiadają othoparynxy lithobates sulphur head f1...i świat się kręci:) nie jeden naiwny kupi i zapłaci grubą kase.Ale żeby tematu nie zmieniać Ci chętni śrubują też ich ceny niestety.Co do porównania naszych okoni itp.itd.i ryb malawi które tam służą do tych samych celów co nasze pospolite ryby to nie widze nic złego w tym że ktoś tam da rybie w łepek i ją zje ale jej nie męczy w zbiorniku 300l przez kilka lat.Taka natura i ryby to też nasze pożywienie.Zgadzam się z większością opini tutaj napisanych bo aklimatyzacji nie będę pisał bo takowa nie istnieje...to tak jak ktoś ma wyrok 25lat i musi się zaaklimatyzować przez pierwszy miesiąc a później już bedzie szczęśliwy przez resztę kary.Zaaklimatyzować to się można po podróży z polski do usa zmiana czasu itd.

-- dołączony post:

Tutaj przecież na klubie malawi wiele osób to puryści ktòrzy radza obsady żeby nie przerybiać itd. I ogólnie troszczą się o dobro ryb i chwała im za to tylko jak się ma ta cała troska posiadając ryby z odłowu? Te ryby męczą się najbardziej i nie krytykuje tych co mają te ryby tylko żadnej logiki tu nie widzę.Te ryby niech zostana dla naukowców,chodowli przyjeziernych i jak kolega pisal chodowców którzy spełnią jakieś określone warunki.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Widzę, że wątek poszedł w kierunku, jakiego się nie spodziewałem i zaczyna przypominać ten o "męczeniu" ryb w 112l. Liczyłem na bardziej merytoryczne, niż emocjonalne wypowiedzi.

Co do snobizmu, to nie zawsze jest to powód zakupu takich ryb. Ja swoje Copadichromisy zakupiłem, gdyż nie było ani F1, ani Fxx, które wolałbym kupić, choćby ze względów finansowych. Dla mnie nie ma to znaczenia, czy to jest Wf, czy Fxxx. Mam Placidochromisy mdoki, pokolenie Fxxxx...nie wiem ile jeszcze tych x-ów wklepać, bo nie wiem, które to pokolenie i cieszę się z ich posiadania.

Ryby Wf były, są i będą w sprzedaży i zawsze będą chętni do ich zakupu. Pobudki nie mają tu najmniejszego znaczenia, nie tego miał dotyczyć ten wątek.


cyt. wojtas1500

"Te ryby niech zostana dla naukowców,chodowli przyjeziernych i jak kolega pisal chodowców którzy spełnią jakieś określone warunki."


Czy uważasz, że tam rybom jest lepiej?


Ps.

Kol. Perez666 chyba zaspał :)

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.