Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie będę inny i potwierdzę, że zakupy w Tan-Mal'u to czysta przyjemność. Ryby docierają do ciebie dobrze zapakowane z próbką pokarmu, a i koszt wysyłki nie jest jakiś drastyczny. Ja zamawiałem Mbamby, Rdzawe i Saulosi, do dziś każda ma się świetnie ( zbzikowały, ale z mojego powodu ) Kontakt z panią Moniką również wzorowy, szczerze, jako nowy, niedoświadczony, który też również stał ostatnio przed takim wyborem gorąco polecam, warto nawet te pare groszy dołożyć.


Żeby nie było, że tylko TAN-MAL jest jeszcze MALAWIAN, również tutaj polecany, nad którym również osobiście się zastanawiałem. Ostatecznie padło na TM.



1. Odbyłem długą rozmowę ze sprzedawcą w sklepie akwarytstycznym.

2. Obejrzałem hodowlę właściciela sklepu, który niestety nie posiada wybranych przeze mnie gatunków więc sprowadzi dla mnie rybki od sprawdzonego importera od którego sam bierze ryby dla siebie. Ryby które oglądałem naprawdę prezentują się bardzo ładnie i wyglądają zdrowo, sporo jest też małego narybku, który także prezentuje się ładnie.

3. Cena 7zł/szt.



Ad.1 Na forum możesz przeprowadzać dyskusji do oporu, a wiedza kolegów jest ogromna i niejednokrotnie przewyższa wiedzę sprzedawców, którzy sprzedadzą co będzie ( nie każdy oczywiście ) Mi np. sprzedawca doradzał, że demony i Yellowki pod jednym dachem to żadne zło i nie ma żadnego problemu :)

Ad.2 Więc tak naprawę, jednak kupujesz Kota(rybkę) w worku.

Ad.3 5zł/szt. różnicy na 30 rybkach masz 150 zł, czy napewno warto zaoszczędzać??



Po kilku wizytach w sklepie stwierdziłem że łatwiej dla mnie będzie kupić w sklepie w mieście gdzie mieszkam. W razie jakichkolwiek wątpliwości mam gościa pod ręką i mogę z nim pogadać w 4 oczy.



Patrz Ad.1, sklep czynny jest od Pon do Pią i Sob. Forum masz 24/h


Decyduj :)

Opublikowano
Przepraszam prezesa , że pozwolę się odezwać , ale w życiu takiej bzdury nie przeczytałem :)

Skoro jest to forum i część osób może wyrazić swoje zadowolenie z zakupu u danego sprzedawcy to i druga osoba może również opowiedzieć o swoich negatywnych odczuciach tak?


Zakładam, że użytkownik KM ma mózg i widząc np 10 plusów i 1 minus sam potrafi podjąć decyzję.


Zatem nie rozumiem dlaczego o części sprzedawców (sklepach/aukcjach) można wypowiadać się negatywnie, że nie warto kupić (co można znaleźć w wielu wątkach KM) , ale faktycznie już o partnerach KM nie? :]

Jeżeli są dostawcy (firmy poza partnerskie nie zauważyłem jakoś moderowania wątków)



Można wyrazić niezadowolenie i jak dobrze się przyjrzysz post z wyrazem niezadowolenia nadal istnieje ( post 12 ) i to o tym rzekomo nietykalnym TM. Jak się cofniesz to zobaczysz w wątkach ataki zarówno na TM jak i Malawiana. Dla mnie one są problemem bo nie reagując musimy stanąć po jednej ze stron. A tak szczerze pisząc ja nawet nie wiem kto to pisze, sklep napisze, ze to osoba skierowana przez konkurencje albo człowiek z natury złośliwy albo chory psychicznie i ja nie mogę nawet obronić użytkownika bo do cholerki nie mam danych. Prawie zawsze takie osobiste vendetty kończyły się zadymami a zwaśnione strony reagowały rożnie, łącznie z informowaniem Zarządu, że również ponosi odpowiedzialność za treści na Forum. Wiesz ostatnia bzdurą byłoby dla mnie reprezentowanie KM w jakimś sporze sądowym. Raz nie mam na to ochoty a dwa tak jak wspomniałem nie jesteśmy salą sądową.


Piszesz, że pozytywne wypowiedzi sa zostawiane, a poco niby mamy je kasować ? Skasowano jakieś pozytywne wypowiedzi komukolwiek ? Zostawiamy je bo nikomu nie wadzą nie może być o nie sporu. Negatywne są ograniczane jesli noszą znamiona jakiejś zemsty, są iniciatorami jakiś zadym czy zagrażają mi jako osobie reprezentującej Km sprawą sądową o naruszanie czyjchś dóbr. Krytyka jest dozwolona ale zwięzła a nie w formie elaboratów mających na cele rozjątrzenie sporu.


Mathias wierz mi, że jeśli jakiś inny handlowiec zostanie zaatakowany w zbyt nachalny sposób i zglosi mi problem lub sam go dostrzegę, zareaguje w podobny sposób. TM czy Malawian nie są specjalnie chronieni, tylko bardziej znani.


Jako tropiciel spisków ;) powinienes wiedzieć, że trzeba mieć interes aby spiskować. Ja go nie mam bo w TM kupowalem, kupuje i za pewne bedę kupował. Zawsze bylem dobrze przez nich traktowany chocby z tej przyczyny, że kupowalem u nich dużo ryb. Choć czasem mielismy tez na pieńku ale nie z przyczyn jakości ryb i na długo przed tym jak zostałem prezesem KM. Nie jestem też idiotą i nie kupuje wszystkich ryb z jednego źródła tylko dlatego, że lubię wydawac pieniądze. Po prostu przez te kilkanascie lat mialem okazję porównać kilka źródeł. Nie ma tu zadnego spisku a wszelkie sklepy sa u nas na banerach dla dobra Klubowiczów a nie Zarządu. Uważam, ze 10% zniżki w dobrych sklapach to fajna rzecz. Baner za baner daje nam natomiast reklame. KM jest w takiej kondycji, że możemy wyrzucic wszystkie sklepy. Stać nas na wszystko czego nam potrzeba. Stracą za pewne i sklepy ale przede wszystkim Klubowicze ... nie Klub. Dla mnie osobiscie wygodniej byloby pozbyć sie wszelkiej związanej ze sporami tematyki, ja wiem gdzie kupowac ryby a po sądach nie mam zamiaru się włuczyć i będe dbał o to aby nie znalazły się ku temu powody.


Tyle na ten temat.

-- dołączony post:

Ciesze się, że pojawiły się w tej dyskusji głosy za i przeciw kupowaniu w różnych źródłach.

Ogólnie podjąłem decyzje o zakupie ryb w sklepie akwarystycznym. Dlaczego?

1. Odbyłem długą rozmowę ze sprzedawcą w sklepie akwarytstycznym.

2. Obejrzałem hodowlę właściciela sklepu, który niestety nie posiada wybranych przeze mnie gatunków więc sprowadzi dla mnie rybki od sprawdzonego importera od którego sam bierze ryby dla siebie. Ryby które oglądałem naprawdę prezentują się bardzo ładnie i wyglądają zdrowo, sporo jest też małego narybku, który także prezentuje się ładnie.

3. Cena 7zł/szt.


Po kilku wizytach w sklepie stwierdziłem że łatwiej dla mnie będzie kupić w sklepie w mieście gdzie mieszkam. W razie jakichkolwiek wątpliwości mam gościa pod ręką i mogę z nim pogadać w 4 oczy.



Najważniejsze jest źródło tych ryb. Za 7 zł jedyną szansa na w miarę dobra rybę jest jakiś doświadczony hodowca dorabiający ( a nie zarabiający ) i chuchający na swoje podopieczne. Generalnie jednak za 7 zł w detalu nie można mieć dobrej ryby i marnie widzę przyszłość Twojej obsady. Sam ze względów ekonomicznych wziąłem do Klubu akwarystycznego Scieanochromis fryeri i mam coś takiego szarego i brzydkiego ... zresztą jak wielu innych. Na wybarwienie czeka się kupę czasu wiec wg mnie nie warto oszczędzać. No ale to Twoje szkło i twoje ryby wiec życzę ci aby były od pana Józka, który jest fanatycznym Malawistom a nie cynicznym handlarzem :)

Opublikowano
Żeby nie było, że tylko TAN-MAL jest jeszcze MALAWIAN, również tutaj polecany, nad którym również osobiście się zastanawiałem. Ostatecznie padło na TM.


MALAWIAN polecany ???? może kiedyś tak ale teraz to nie wiem kto go poleci !!! ostrzegali mnie a jednak tam kupiłem i sie przejechałem nie słuchałem to mam za swoje !!! Już nigdy tam nie kupie i nie polecam innym !!!

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Moje doświadczenie i wiedza rosną.


Wcozraj skontaktowałem się z kolegą który bodajże w 2006 roku zaraził mnie pyszczakami.

No i dowiedziałem się co to znaczy zamówić ryby w sklepie akwarystycznym od importera.

I wolałbym nie odbyć tej rozmowy i spać spokojnie.

Ogólnie mam już ryby zamówione w sklepie akwarystycznym i mają być na piątek i nie będę już tej decyzji zmieniał po prostu zaryzykuje.


Podkreśle jeszcze raz, że nie zależy mi na tym żeby jakieś tam rybki pływały sobie w moim akwarium tylko zależy mi na zdrowych rybach, które dadzą mi satysfakcje i którymi będę mógł się pochwalić.


Qrcze, oczywiście zaczynając pisać ten post wiedziałem, że jest większe ryzyko w kupowaniu rybek w sklepie akwarystycznym, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, że w biznesie hodowlanym stosuje się np. sterydy które się podaje rybom aby osiągnąć pożądany efekt.


Teraz jak już nabyłem tą wiedzę wiem, że jedyne pewne źródło to jest takie, że idziesz do osoby sprzedającej ryby (nie ważne czy to Józek z akwarystycznego, czy hodowca z renomowanej hodowli), najważniejsze żeby zrobić to osobiście i oglądasz dorosłe ryby oraz narybek pochodzący od tych dorosłych ryb. Jak Ci się podobają małe rybki to kupujesz. Proste.


W moim przypadku, zamówiłem ryby w sklepie akwarystycznym, gdzie widziałem i dorosłe pyszczaki i narybek ale nie było gatunków które mnie interesują dlatego była potrzeba sprowadzenia dla mnie konkretnych gatunków. Sprzedawca mówi, że sam bierze ryby ze źródła którego jest pewny (tego importera) ale ja teraz nie mam pewności czy i on kiedyś się nie naciął.


Podsumowując, jeśli ktoś kiedyś na tym forum napisze podobny wątek do mojego moja opinia na ten temat będzie tylko taka, żeby kupować u pewnego źródła.

W tym momencie bardziej pewne źródło dla mnie to źródło Tan-Mal czy Malawian bo niestety nie mam nikogo w mojej okolicy kto oferuje na sprzedaż pyszczaki które sobie wybrałem.

Uważam że zbyt duże ryzyko stoi po stronie rybek z akwarystycznego, których źródła pochodzenia nie znamy.

Chyba zbyt pochopnie podjąłem decyzje o zamówieniu rybek no ale cóż człowiek się uczy całe życie, po prostu za bardzo chciałem, pośpiech nie jest dobry doradcą.


Zdaje sobie sprawę że od czasu kiedy trzymałem pyszczaki w swoim akwa kilka lat temu sporo się pozmieniało i będę musiał nadrobić braki w wiedzy. Dlatego też pewnie jeszcze nie raz napisze post na tym forum, może to będzie już niebawem kiedy dostane swoje rybki.

Opublikowano

Fajnie, że kolega potwierdził nasze spostrzeżenia co do ryb z tzw. zoologa. Miejmy nadzieję że miałeś farta i nie wylądujesz w niezidentyfikowanych.

Co do ryb z Tan Mala to może i coś nie poszło nie tak. Jednakże nie zmienia to faktu, że mają ryby z jednego z najlepszych źródeł w Europie czyli z Cichlidestadu, a stamtąd ryby naprawdę są po pierwsze piękne , a druga sprawa wiesz że są to ryby nie skundlone czy bastardy.

Opublikowano
Można wyrazić niezadowolenie i jak dobrze się przyjrzysz post z wyrazem niezadowolenia nadal istnieje ( post 12 ) i to o tym rzekomo nietykalnym TM. Jak się cofniesz to zobaczysz w wątkach ataki zarówno na TM jak i Malawiana. Dla mnie one są problemem bo nie reagując musimy stanąć po jednej ze stron. A tak szczerze pisząc ja nawet nie wiem kto to pisze, sklep napisze, ze to osoba skierowana przez konkurencje albo człowiek z natury złośliwy albo chory psychicznie i ja nie mogę nawet obronić użytkownika bo do cholerki nie mam danych. Prawie zawsze takie osobiste vendetty kończyły się zadymami a zwaśnione strony reagowały rożnie, łącznie z informowaniem Zarządu, że również ponosi odpowiedzialność za treści na Forum. Wiesz ostatnia bzdurą byłoby dla mnie reprezentowanie KM w jakimś sporze sądowym. Raz nie mam na to ochoty a dwa tak jak wspomniałem nie jesteśmy salą sądową.


Piszesz, że pozytywne wypowiedzi sa zostawiane, a poco niby mamy je kasować ? Skasowano jakieś pozytywne wypowiedzi komukolwiek ? Zostawiamy je bo nikomu nie wadzą nie może być o nie sporu. Negatywne są ograniczane jesli noszą znamiona jakiejś zemsty, są iniciatorami jakiś zadym czy zagrażają mi jako osobie reprezentującej Km sprawą sądową o naruszanie czyjchś dóbr. Krytyka jest dozwolona ale zwięzła a nie w formie elaboratów mających na cele rozjątrzenie sporu.


Mathias wierz mi, że jeśli jakiś inny handlowiec zostanie zaatakowany w zbyt nachalny sposób i zglosi mi problem lub sam go dostrzegę, zareaguje w podobny sposób. TM czy Malawian nie są specjalnie chronieni, tylko bardziej znani.


Jako tropiciel spisków ;) powinienes wiedzieć, że trzeba mieć interes aby spiskować. Ja go nie mam bo w TM kupowalem, kupuje i za pewne bedę kupował. Zawsze bylem dobrze przez nich traktowany chocby z tej przyczyny, że kupowalem u nich dużo ryb. Choć czasem mielismy tez na pieńku ale nie z przyczyn jakości ryb i na długo przed tym jak zostałem prezesem KM. Nie jestem też idiotą i nie kupuje wszystkich ryb z jednego źródła tylko dlatego, że lubię wydawac pieniądze. Po prostu przez te kilkanascie lat mialem okazję porównać kilka źródeł. Nie ma tu zadnego spisku a wszelkie sklepy sa u nas na banerach dla dobra Klubowiczów a nie Zarządu. Uważam, ze 10% zniżki w dobrych sklapach to fajna rzecz. Baner za baner daje nam natomiast reklame. KM jest w takiej kondycji, że możemy wyrzucic wszystkie sklepy. Stać nas na wszystko czego nam potrzeba. Stracą za pewne i sklepy ale przede wszystkim Klubowicze ... nie Klub. Dla mnie osobiscie wygodniej byloby pozbyć sie wszelkiej związanej ze sporami tematyki, ja wiem gdzie kupowac ryby a po sądach nie mam zamiaru się włuczyć i będe dbał o to aby nie znalazły się ku temu powody.


Tyle na ten temat.




Powinienem się obrazić chyba za tego "tropiciela spisków" wyraziłem jedynie opinię i to co da się zobaczyć i poczuć. Spisków nie węsze ponieważ wole gapić się w swoje akwarium :)


Co do zajmowania stanowiska w sporach - KM nie powinien byc nigdy stroną. Czy to dla sklepu czy to dla Pana Kazia , który dostał nie to co chciał. Straszenie się sądami to tylko puste słowa nie sądzę aby komuś z tego tytułu chciało zakładać się sprawę.

Oczywiście miło jest kiedy KM jest w stanie pomóc w sporze - natomiast nie uważam, że Malawian czy Tan Mal może czuć się pokrzywdzony opiniami.

Jak przeczytają jakiś żal użytkownika to może poprawią jakość usług np. to na złe nie wychodzi - niektórzy po czasie siadają na laurach :)


Co do pozytywnych opinii to dobrze, że są , ale pragnę zwrócić uwagę, że negatywne odczucia też ktoś może mieć tak?

Same pozytywne opinie sprawiają stronniczość.


też kupowałem ryby od różnych ludzi nawet od ludzi co kupowali swoje na Słowacji czy w Niemczech i pozbywali się i jakoś powiem, że nie widzę różnicy między nimi a tymi z giełdy (wiem - farta miałem:) )

Generalnie dajmy ludziom powiedzieć swoją opinię skoro nie stopujemy ich za pozytywy to za negatywy też!




PS. PSEMEK - nie panikuj ! Może przyjadą ryby ok! Przecież nie musisz ich odbierać jak Ci sie nie spodobają.

Opublikowano


Teraz jak już nabyłem tą wiedzę wiem, że jedyne pewne źródło to jest takie, że idziesz do osoby sprzedającej ryby (nie ważne czy to Józek z akwarystycznego, czy hodowca z renomowanej hodowli), najważniejsze żeby zrobić to osobiście i oglądasz dorosłe ryby oraz narybek pochodzący od tych dorosłych ryb. Jak Ci się podobają małe rybki to kupujesz. Proste.



Niestety nie do końca proste. Dobry rodzic to nie zawsze dobre dziecko. Pozostaje jeszcze po pierwsze sam hodowca. Może on mieć szczęście i posiadać pięknych rodziców i przez brak wiedzy oraz złe warunki totalnie totalnie zdegradowac narybek. Drugi problem dotyczący bardzo popularnych gatunków to chow wsobny. Unaoczni go mój przypadek :


tatuś pikny:


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=10377


mamusia ok:


http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=10374


dzidziuś katastrofa:



http://forum.klub-malawi.pl/galeria/index.php?n=4899


brudasek poza kotnika to jeden z kilku, pozostałe były OK.


Dlatego trzeba mieć sporą wiedzę o sprzedawcy. Moje brudaski są wyraźnym przykładem że w zoologu trafienie ładnych ryb nie koniecznie oznacza dobre dzieci. Tutaj akurat wadę widać pozwoliło te rybki zostawić tylko sobie ale czasem małe rybki są OK a dopiero z czasem pojawia się problem np. bardzo częste ostatnio red redy mające głowę prawie jak delfin. Nie przekona mnie nikt że Cichlidenstadl to źródło podobne do zoologa . Generalnie ich główną wadą jest cena ... ale coś za coś. Pozostaje zaufanie do bezpośredniego sprzedawcy ... TM do chwili obecnej mnie nie zawiódł.

Opublikowano
Pozostaje zaufanie do bezpośredniego sprzedawcy ... TM do chwili obecnej mnie zawiódł.

__________________



Jeśli dobrze zrozumiałem to chyba powinno brzmieć " nie zawiódł"

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.