Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Bez sensu ... zapomnij o roslinach ...


Spróbować - zawsze można.

Wyjdzie - to wyjdzie, jeśli nie - to nie.

Ktoś ma rękę do tego, albo jej nie ma.

U mojego znajomego zwartki (C. Aponogetifolia ) rosną jak szalone w towarzystwie Aulonocar, L. c. "Yellow" i M.e.red red.

U mnie te same zwartki i Vallisneria w towarzystwie demonów czują się świetnie - i to już podkreślałem wielokrotnie.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Spróbować - zawsze można.

Wyjdzie - to wyjdzie, jeśli nie - to nie.

Ktoś ma rękę do tego, albo jej nie ma.

U mojego znajomego zwartki (C. Aponogetifolia ) rosną jak szalone w towarzystwie Aulonocar, L. c. "Yellow" i M.e.red red.

U mnie te same zwartki i Vallisneria w towarzystwie demonów czują się świetnie - i to już podkreślałem wielokrotnie.




Oczywiscie , ze mozna sprobowac , dlaczego nie. Tylko trzeba wziasc pod uwage :


- Rosliny powinny byc minimum 1-2 miesiace przed rybami aby sie porzadnie ukorzenily .

- Powinny byc posadzone w miejscach gdzie ryba ich nie wykopie .

- Biorac tylko i wylacznie nie smaczne dla danego gatunku .


Jak sie koledze uda i podoba ... powodzenia .

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

No u mnie velisneria przegrywa juz z kretesem. Wiekszosc lisci wygryziona przez Saulosi. Zostaly resztki ktore chyba wyciagam.

Opublikowano

U mnie nurzańce się nie sprawdziły.

Ryby traktują je jako przekąskę pomiędzy posiłkami.


Niestety nawet Anubiasy (małe) są strasznie obgryzione.

Średni się jakoś trzyma.


Ostatnio kupiłem Kryptokorynę karbowaną i jest trochę poobgryzana ale do ostatecznej dewastacji jeszcze daleko.


PS. Posiadam 5 cm ryby Saulosi oraz Rdzawe.

Opublikowano
No szczerze powiem że te kilka listków spiralisa robi gigantyczną różnicę na plus jeśli chodzi o moje odczucia estetyczne, więc dla mnie warto próbować.


Moja przygoda z roślinami w Malawi i Tanganice jest zupełnie innego rodzaju - walczę z zarastaniem całego zbiornika nurzańcem co też mnie razi estetycznie.



8782d3ce46742b2amed.jpg



Mimo że tropheusy to typowi roślinożercy jeśli tylko nie wyrywają roślin z korzeniami a koszą jak kosiarki to i tak nie mają szans z nurzańcami wygrać - ale to się stało po zastosowaniu "atramentu"

Przedtem ryby wygrywały swobodnie tą walkę.

Opublikowano

A może się ktoś z Was kto stosował "Atrament" wypowiedzieć jak po tym specyfiku zachowywały się Anubiasy? Czy były jakieś zmiany na lepsze/gorsze po zastosowaniu? Pytam bo na dniach przyjedzie do mnie ten PO4 killer a anubiasy są i będą ważna częścią mojego akwarium ;)

Opublikowano
A może się ktoś z Was kto stosował "Atrament" wypowiedzieć jak po tym specyfiku zachowywały się Anubiasy? Czy były jakieś zmiany na lepsze/gorsze po zastosowaniu? Pytam bo na dniach przyjedzie do mnie ten PO4 killer a anubiasy są i będą ważna częścią mojego akwarium ;)


Przecież anubiasy mają korzenie w wodzie a w wodzie jest 0 . Cały PO4 ląduje w piasku i na podłożu

Przecież wyrażnie pisałem że po zastosowaniu "atramentu" nurzańce rosną jak dzikie a anubias zdycha.

Opublikowano

A co w przypadku w którym zasadzone anubiasy na skale, korzeniami sięgałyby aż do piasku, miało by to szanse?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

@MavNZ


Dlaczego tak sceptycznie wypowiadasz się o roślinach w Malawi. One po prostu tam są. Takie są fakty. Gdzie mogą, tam rosną. Gdyby nie było tych głazów, to by rosły na ich miejscu. Oczywiście do odpowiedniej głębokości.

  • 2 lata później...
Opublikowano

Co myślicie o kryptocorynach? mam na razie myśli o tych takich dłuuugich zwartkach. Zasadziłbym je do płaskich białych koszyków plastikowych, a zasypał je jakimś drobnym żwirkiem/od biedy piachem jeśli jej nie przeszkadza. Do tego zaaplikowałbym kulki gliniane lub jakieś inne tabletkowe wspomagacze podłożowe.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.