Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,


Czy ktoś z Was próbował lub wie cokolwiek na temat prób budowy grzałki przepływowej DIY? Jakieś projekty, wnioski, sugestie, przemyślenia?


Pozdrawiam,

Dominik

Opublikowano

Problem w tym że nie mam pod akwarium miejsca na sumpa. Gdybym miał - już dawno stanowiłby podstawę mojej filtracji.

Opublikowano

Ja tam nie ufam sumpom... Mam wrażenie, że coś się przytka i mieszkanie zalane, albo puści w miejscu nawiercenia...


W każdym razie chciałbym Ci zaproponować zapoznanie się z tematem z forum o roślinkach, gdzie koledzy zbudowali termoreaktor CO2. Na tej samej zasadzie można zbudować grzałkę przepływową, dodatkowo było by miejsce na na przykład jakiś purigen czy coś.


Termoreaktor CO2

Opublikowano

Hej sam kiedyś nad tym myślałem ale gdy wydobyłem z garażu starą pompe po piecu co (wiedziałem że kiedyś mi się przyda) to właśnie ten grundfos jest takim rodzajem grzałki przepływowej - bo łożysko czy wirnik chłodzony jest wodą.


Jednym z moich pomysłów ale to dla tych co mają LEDY i blok pochłaniacza azotanów by belkę chłodzić wylotem z bloku. Na pewno da to trochę ciepła do wody. Samo światło też grzeje.


Sam jestem wielkim fanem DIY


-Wsadziłbym w kubełek grzałkę i jakoś to powyprowadzał. Ale nigdy nie odważyłbym się tego używać albo odejść od tego.


Najlepszym sposobem moim zdaniem co sam chciałem wykonać to wsadzić grzałkę(taką zatapialną) w korpus(rozkręcić ją na pełną moc dalej napiszę dlaczego) odpowietrznikiem wyprowadzić kabel dać silikonu ile się da. Na kabel dałbym sprężynę by nie pracowało nasze uszczelnienie podczas drobnych szarpnięć. Skręcić to i nigdy już więcej nie rozkręcać - by nie przejmować się o szczelność .


Nie dałbym większej grzałki większej niż 300W z obawy o korpus . Chociaż może być to błędne założenie. Musi ktoś to przetestować. Ale wydaje mnie się że przy przepływie co najmniej 1000l/h powinno być ok przy każdej mocy.


Zawsze lepiej na początku podchodzić do wszystkiego z głową. Tym bardziej gdy jesteśmy pionierami.


WADY

Największym problemem wdg mnie jest hermetyczność grzałki i jej długość do mocy :(


Moim zdaniem przy dużym przepływie cały czas by grzała (dlatego wcześniej radziłem rozkręcić ją na pełną moc) Ale można ją podłączyć do regulatora RT2 czujkę do akwarium i mamy problem z głowy!


Gorąco Ci kibicuje bo jest to jest mój niezrealizowany projekt bo jak wspomniałem mam już grzałkę przepływową pod postacią grundfosa. A gdyby nie wyszło możesz wsadzić do korpusu węgiel i mieć sprzęcik do podmian :)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Myślałem bardziej o zabudowaniu grzałki w sztuc PCV, jednak pojawia się pierwszy problem - brak możliwości kontroli grzałki z racji szarego plastiku z jakiego sztuc jest wykonany.


Dodatkowo po bokach wtopione złączki mosiężne lub plastikowe na wąż o odpowiedniej średnicy.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.