Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie, sprawa jest prosta. Sprzedający pisze, że zostało przebadane, niech poda jakieś linki do testów, szczególnie tych potwierdzających usuwanie metali ciężkich. Zresztą, poprosiłem go o to, zobaczymy co odpisze :)


Wysłane z telefonu

Opublikowano
  stan napisał(a):
Dokładnie jakbyś mógł to przybliż nam swoje doświadczenie z tym produktem. Jak zmieniało się Kh I pH w akwarium.

stan ja osobiście nie wierzę w super-hiper wkłady biologiczne!bo takich niema :).Wkład jak wkład wiadomo,że keramzyt(nie każdy) uzyska w tych akurat parametrach(KH,PH) podobne wyniki i tu nie ma co ukrywać! natomiast mając te super wkłady 4 i coś tam za nie małą kasę za L.(i także inne) nie mogłem sobie przez długi czas poradzić z sinicami,a po zastosowaniu tego sinice zanikły jak i parametry wody się poprawiły.

Opublikowano
  adam17123 napisał(a):
Kolego skąd takie wnioski?poparte czymś czy brane z własnego doświadczenia?widziałeś?używałeś?z powyższych wpisów wnioskuję,że nikt nie miał akurat z tym danym złożem do czynienia!więc nie piszcie bzdur które powstają z waszych domysłów!

Proces produkcji tego kruszywa jest trochę inny niż zwykłego ogrodniczego keramzytu. Ten wypalany jest w znacznie większej temperaturze i wytwarzany z innej masy glinowej, czego potwierdzeniem jest porowata struktura podobna do ceramiki i przekrój ziarna wkładu, no i gwałtowny wzrost KH badanej próbki.

Jeżeli już macie zamiar coś opisywać-podsumowywać to chociaż weźcie to do ręki i wtedy narzekajcie!



A stąd, że na pewno nie otworzył linii produkcyjnej, laboratorium i nie stworzył super nowego wkładu do wszystkiego i na wszystko. Po tandetnym opakowaniu i pięknej grafice nie sądzę aby go było na to stać. Kolejny "cfaniak" szukający naiwnych.


Złoże które ma pozytywny wpływ na KH, GH, pH, na klarowność wody i dodatkowo jeszcze absorbuje związki azotowe. Przecież to perpetuum mobile XXI wieku akwarystki. To cud, że jeszcze nie zostało opisane w literaturze polskiej jak i światowej. Proponuje dać nieoficjalną nagrodę Nobla w dziedzinie akwarystyki.


  spiochu napisał(a):
Panowie, sprawa jest prosta. Sprzedający pisze, że zostało przebadane, niech poda jakieś linki do testów, szczególnie tych potwierdzających usuwanie metali ciężkich. Zresztą, poprosiłem go o to, zobaczymy co odpisze :)


Wysłane z telefonu



Jeszcze z całego arsenału przewspaniałych funkcji tego złoża zapomniałem o absorpcji metali ciężkich. Możliwe, że jeszcze potrafi zwalczyć raka.

Opublikowano

Dostałem odpowiedź od sprzedającego. Pozwolę sobie ją tutaj wkleić. Proszę o opinie :)

" Witam,

jest Pan już którąś z kolei osobą, która pyta o ten wkład, więc spieszę z wyjaśnieniami. Cieszy nas popularność ogłoszenia, ponieważ pojawiło się całkiem niedawno, a zainteresowanie jest spore.

Jesteśmy dystrybutorem wkładów (i nie tylko) do filtrów wody, sprowadzamy je z Włoch. Dużym zainteresowaniem cieszy się lawa wulkaniczna, zeolity i wkłady keramzytowe.

Sprowadzamy wkłady w workach zbiorczych 25kg, po czym rozsypujemy do mniejszych opakowań i etykietujemy, dzięki czemu możemy zaproponować tak satysfakcjonującą cenę. Nasz dostawca jest dużym producentem keramzytów, zajmują się też przetwarzaniem skał wulkanicznych, dlatego w naszej stałej ofercie prócz wkładów do filtrów wody małych granulacji, można znaleźć również większe kawałki lawy do dekorowania akwariów i ogrodów (chwilowy brak w ofercie). Ponoć jeden z większych koncernów akwarystycznych zaopatrywał się u nich w kwestii keramzytów, ale nie jest to formalnie potwierdzona informacja.


Odpowiadając na Pańskie pytanie. Niestety nie jestem w stanie podlinkować wyników przeprowadzonych badań, ponieważ nie są opublikowane. Gdyby były, zapewne link znalazłby się w ogłoszeniu. Nie publikowałem badań z prostej przyczyny - badania powinny być przeprowadzane przez osoby bezstronne, nie ma sensu publikować czegoś w co zainteresowani i tak nie uwierzą.


Przebadałem wkład na własną rękę na swoje potrzeby, bo sam używałem go długi czas w swoim akwarium, a nie mam w zwyczaju topić w akwarium szkodliwych i niebezpiecznych materiałów. Przebadany został pod względem zatwardzania wody i stabilizowania pH. Badania przeprowadzone na wodzie RO wykazały iż wkład w proporcji 1:3 objętościowo do wody w ciągu 72 godzin ustabilizował pH na poziomie 7,8, jednocześnie zwiększając TWw z poziomu zerowego do 15*n, TWo zachowało się podobnie.


Jeśli zdanie zawarte w ogłoszeniu o przeprowadzonych badaniach, wskazuje na przeprowadzenie badań w zakresie absorbowania metali ciężkich i fenoli, to bardzo przepraszam. Nie to miałem na myśli zaznaczając, że wkład nie jest szkodliwy i z całą pewnością nie szkodzi zarówno faunie jak i florze.


Niestety nie przeprowadzałem badań, które mogłyby potwierdzić wiązanie metali ciężkich i fenoli, ponieważ nigdy nie miałem co do tego wątpliwości. Wkład swoją strukturą bardzo przypomina keramzyt, jednak jest bardziej porowaty (porównywalny z ceramiką), produkowany jest na podobnej zasadzie jak keramzyty, z tym że tajemnica tkwi w materiale do produkcji i sposobie jego wypalania.


W tej kwestii ponieważ było sporo zapytań, zwróciłem się do producenta o pomoc i wyjaśnił co nie co.

Producent zapewnia, że "zwykły" keramzyt (który zresztą też można znaleźć w naszej ofercie) wypalany jest z gliny, natomiast wkład do Malawi to keramzyt produkowany z mieszaniny węgla aktywnego, zeolitów i gliny, wypalany w znacznie większej temperaturze niż "zwykły" keramzyt. Stąd jego struktura i właściwości absorbowania porównywalne do tych popularnych wkładów węglowych i zeoliteowych. Absorbowanie metali ciężkich i fenoli (zaleta zeolitów i poniekąd węgla aktywnego też), oraz związków azotu (tutaj głównie zeolity), klarowanie wody (węgiel wyjaławia wodę, pochłaniając choćby garbniki), zapobiega wysypowi glonów (nie od dziś wiadomo, że wydajna filtracja to mniej problemów z glonami). Oczywiście jak każdy inny wkład biologiczno-chemiczny, tak i ten ma ograniczone możliwości i po pewnym czasie staje się "zwykłym" wkładem biologicznym.


Jak już wspomniałem wcześniej, nie publikowałem wyników moich badań, gdyż nie ma to najmniejszego sensu, skoro jestem stroną najbardziej zainteresowaną, aby wyniki wypadły jak najlepiej, wobec tego jestem w stanie udostępnić próbkę wkładu do przebadania na własną rękę pod dowolnym kątem.


Mam nadzieję ze choć trochę pomogłem i rozjaśniłem sytuację."


Wysłane z telefonu

Opublikowano
  spiochu napisał(a):
Producent zapewnia, że "zwykły" keramzyt (który zresztą też można znaleźć w naszej ofercie) wypalany jest z gliny, natomiast wkład do Malawi to keramzyt produkowany z mieszaniny węgla aktywnego, zeolitów i gliny, wypalany w znacznie większej temperaturze niż "zwykły" keramzyt. Stąd jego struktura i właściwości absorbowania porównywalne do tych popularnych wkładów węglowych i zeoliteowych. Absorbowanie metali ciężkich i fenoli (zaleta zeolitów i poniekąd węgla aktywnego też), oraz związków azotu (tutaj głównie zeolity), klarowanie wody (węgiel wyjaławia wodę, pochłaniając choćby garbniki), zapobiega wysypowi glonów (nie od dziś wiadomo, że wydajna filtracja to mniej problemów z glonami). Oczywiście jak każdy inny wkład biologiczno-chemiczny, tak i ten ma ograniczone możliwości i po pewnym czasie staje się "zwykłym" wkładem biologicznym.



Tak na babski rozum, jak ten węgiel aktywowany ma przekazać swoje właściwości temu keramzytowi ? W wysokiej temperaturze po prostu się spali i zamieni w popiół.

Opublikowano

Kolega podesłał mi linka do tematu i obserwuję go od jakiegoś czasu, ciekaw byłem szczegółów, które jak widzę już się pojawiły.

No to teraz już wiemy więcej.

Czas się wypowiedzieć.


Jednak...

  suricade napisał(a):
Tak na babski rozum, jak ten węgiel aktywowany ma przekazać swoje właściwości temu keramzytowi ? W wysokiej temperaturze po prostu się spali i zamieni w popiół.

wypadałoby poznać metodę wytwarzania węgla aktywnego. Węgiel aktywny to nie węgiel do pieca wprost ze śląskich kopalni... On się tak łatwo nie pali, a to dlatego, że powstaje właśnie poprzez termiczną obróbkę w warunkach z ograniczoną ilością powietrza. Jeśli macie akwarystyczny węgiel w granulkach to spróbujcie go spalić ;)


Pomysł wypalania keramzytów z dodatkiem węgla aktywnego czy zeolitów jest całkiem trafiony. Działa to na podobnej zasadzie jak te różne kulki filtracyjne wielkich producentów, które porównywane są do powierzchni boisk :P Większość tych super wkładów oparta jest na węglach aktywnych, bo ten ma naprawdę spore możliwości, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że jako biolog nie nadaje się, bo powstałe w nim pory są za małe jak dla bakterii nitro, ale tutaj widzę że węgiel został wykorzystany tylko jako wkład chemiczny.


Pytanie czy jest sens wydawać kasiorę na wkład, skoro mogę do mojego eheima po jednym koszu zapakować osobno keramzyt, zeolit i węgiel aktywny i wyjdzie na to samo :rolleyes:


Szkoda panowie, że pojechaliście pana już na samym początku. A można było wpierw zapytać a później po nim jechać. Pan zaproponował próbki, ja już napisałem info, że chętnie przygarnę.

Opublikowano
  Hugos napisał(a):

wypadałoby poznać metodę wytwarzania węgla aktywnego. Węgiel aktywny to nie węgiel do pieca wprost ze śląskich kopalni... On się tak łatwo nie pali, a to dlatego, że powstaje właśnie poprzez termiczną obróbkę w warunkach z ograniczoną ilością powietrza. Jeśli macie akwarystyczny węgiel w granulkach to spróbujcie go spalić ;)


Węgiel aktywny, węgiel aktywowany – substancja składająca się głównie z węgla pierwiastkowego w formie bezpostaciowej (sadza), częściowo w postaci drobnokrystalicznego grafitu (poza węglem zawiera zwykle popiół, głównie tlenki metali alkalicznych i krzemionkę).

Grafit sublimuje powyżej 3800ºC. Ok "nie pali się" tylko sublimuje - ulatnia się z postaci stałej do gazowej. Wyparowuje - "znika" .

http://www.nieorg.skn.gumed.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=81&Itemid=108

Ja się nie twierdzę, że przekazanie właściwości węgla aktywowanego, w konkretnych - kontrolowanych warunkach jest niemożliwe. Tylko pytanie czy otrzymany produkt jest lepszy od pierwowzoru ?

Opublikowano

Jeszcze raz nawiążę do tego "spalania się" węgla, bo suricade ciekawe info teraz wstawiłeś Nie pomyślałem żeby trochę pogooglować.

  suricade napisał(a):
Węgiel aktywny, węgiel aktywowany – substancja składająca się głównie z węgla pierwiastkowego w formie bezpostaciowej (sadza), częściowo w postaci drobnokrystalicznego grafitu (poza węglem zawiera zwykle popiół, głównie tlenki metali alkalicznych i krzemionkę).

Grafit sublimuje powyżej 3800ºC. Ok "nie pali się" tylko sublimuje - ulatnia się z postaci stałej do gazowej. Wyparowuje - "znika" .


To ja też zacytuję wikipedie, ale o keramzytach:

"Keramzyt – lekkie kruszywo budowlane, wypalane z gliny ilastej w temperaturze ok. 1150 °C."


Czyli już wiadomo, że kerazyty wypalane są w niższej temperaturze niż węgiel sublimuje.


Ciekawie przemyślny proces produkcji tego wkładu. IMO wolę czysty węgiel.

Jak kto woli.

Opublikowano

Tylko że węgle aktywowane i zeolity aDsorbują (nie absorbują) i ciekawe czy/i/lub kiedy oddają to co z adsorbowały?

Niemniej wkład z użyciem keramzytu dla bakterii, węglem do metali ciężkich i adsorbcji DOC (dissolved organic carbon) oraz zeolitem, który adsorbuje do 8% swojej masy związków azotowych, może spełniać role jakie podaje producent. Rozpuszczony DOC to budulec dla bakterii, które zasiedlą keramzyt, a związki azotowe zostaną wchłonięte prze zeolity. Pytanie właśnie jak długo, bo w teorii pięknie.


Sam mam w sumpie 20kg zeolitu i 2L węgla w reaktorze. Ale są wymienne. ;)

I zeolit jest u mnie tylko na pierwsze pół roku prowadzenia zbiornika, do ostatecznej stabilizacji podłoża akwarium.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.