Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy taka, zwykła komoda wytrzyma większe akwarium?

To na którym stoi to wspomniane wcześniej 60l i widać, że środek się pod nim ugiął, więc mam wątpliwości, czy większe udźwignie. Znalazłem fajne akwaria z szafkami i bez. Z tym, że nie mam gdzie postawić szafki. Albo okno z kaloryferem, albo przejście koło drzwi, które się co prawda nigdy nie zamykają, ani otwierają, no ale jest przejście do korytarza. Gdzie indziej też nie da rady.


W załączniku zdjęcie.

post-15272-14695718685391_thumb.jpg

Opublikowano

Foox , koledzy na forum serio dobrze Ci radzą.

Przeczytaj najpierw FAQ jak wspominał Andrzej i weź sobie do serca te rady trochę.


Dla saulosi 112l jest osiągalne, ale już dla innych ryb , czy gatunków to minimum 240L, ba są i takie gdzie proponuje się akwaria jeszcze większe.

Sam miałem ten dylemat kiedy zobaczyłem pyszczaki, pamiętaj że kupujesz małe ryby, one będą rosły przecież.


Wyobrażasz sobie w tych 60cm ryby, których wymiar byłby np ok 10-12cm?



Każdy z nas popełnia błędy ja też dostałem pierwsze akwarium od narzeczonej i też trzymałem w nim nieodpowiednie ryby co do wielkości akwa.


Z doświadczeniem dowiesz się, że każdy miał tutaj racje i sam będziesz dziękował, że ostrzegaliśmy.


Zwróć uwagę , że dział z obsadami dotyczy podziału na zbiorniki np 112L/240L/300L itd

Nikt z nas nie pisze tam o akwariach 30L i 60L (chyba, że jako kotnik) :)



Póki są małe to jeszcze przeżyją , ale szybko musisz postawić większe akwarium inaczej albo się wybiją, albo skarłowacieją ...

Opublikowano

taa czyli z pyszczakami sobie dać spokój muszę..

Jedyny kawalek podlogi, gdzie miesci się stolik z akwa 112l wygląda tak:

niby drzwi ciągle otwarte ale chyba kaszana

post-15272-14695718688467_thumb.jpg

Opublikowano

Wiesz... rozmieszczenia Twojego mieszkania nie znany. Widzimy tylko to co wrzucasz na zdjęciach. Gdzie postawić zbiornik i jakiej wielkości zależy tylko od Ciebie i możliwości aranżacji pomieszczenia.


Może czas poprzestawiać meble? :) A może pozbyć się tej komody i kupić jakaś stabilniejszą jeśli się ugina na jej miejsce? :)

Zbiornik może stać kolo drzwi, ale pamiętaj , że ryby mogą być płochliwe z tego powodu.

Opublikowano

Z przestawianiem nie da rady, bo mam naroznik 2,5m długi z każdej strony, którego nie rusze nigdzie, bo drugi róg pokoju jest przy oknie (kaszana). A reszta jest ustawiona tak, żeby wszystko dopasować. Co do komody, to ma ona może z pół roku, więc też odpada. Jeśli chodzi o aranżacje. To z jednej strony mam kawałek miejsca przy oknie, ale szafka byłaby przed kaloryferem = lipa. Pomyślałem sobie, kurde, wymienie na większe na bank, ale... na etapie planowania wyszedł klops. To miejsce koło drzwi jest takie trochę na siłę. Ale co mi tam wrzuciłem. Najgorsze jest to, że jakieś molinezje, gupiki, czy inne tego typu stworzonka zwyczajnie mi się nie podobają.

Opublikowano

Każdy z nas gdyby mógł wstawiłby jeszcze większy baniak :)

Coś kosztem czegoś. Malawi nie da się nie kochać !!


Pomyśl nad zmianą może ustawień mebli w pokoju na pewno znajdzie się miejsce na jakiś większy baniak. (tutaj Ci niestety nikt w tym problemie nie pomoże)


Wybrałeś niestety biotop w którym ryby nie rosną maks do 3cm :)

Opublikowano

Szafka...

Po pierwsze można pójść do stolarza i zapytać czy jest w stanie ja wzmocnić.

Po drugie zdjęcie na tyle niewyraźne, że niewiele widzę. Czy z boku są ścianki? Jaki jest wymiar blatu tej szafki? Z jakiej grubości płyty jest szafka?

Moim zdaniem wygięła się bo na dole, pod ścianami wewnętrznymi nie ma nic. Można by pod każdą z nich domontować po 2 nóżki i już blat można by naprostować. Do tego oczywiście wymiana tyłu na pełną płytę bo na 100% jest tam cienizna.

Moim zdaniem to, że z przodu są szyby nie ma znaczenia bo przecież w szafkach akwarystycznych drzwiczki z przodu też nie pełnią roli konstrukcyjnej.

Jeśli jednak boki są słabe można pomyśleć o dołożeniu grubego blatu na wierzch, takiego który wystawał by po bokach i pod te wystające kawałki dać jakieś porządne nogi stalowe, tak, że blat po bokach opierał by się na nogach a pośrodku na ściankach wewnętrznych szafki (z nóżkami na dole). Dodam, że stylistą nie jestem i nie wiem jak wizualnie takie nogi po bokach by grały :) Kobity są od tego ;)

To takie moje luźne dywagacje :)


Wysłane z telefonu

Opublikowano

Nie wchodzi w gre grzebanie przy komodzie. Niestety w dużym stopniu rodzice mi pomagali przy urządzaniu i remontowaniu mieszkania $$ i gdyby to moja mama zobaczyła to nasze relacje mówiąc najprościej, pogorszyłyby się. Jest po prostu szczęśliwa, że mam jak mam :) Wolę nie kombinować.


Powiedzcie lepiej coś o miejscu przy drzwiach. Sugeruję się jedynie wpisami na forach, nie mam nikogo na tyle doświadczonego, żeby mi pomógł. Mam upatrzone akwa 112l z szafka o długości 100 cm, wchodzi idealnie z lekkim zapasem.


Jedni twierdzą, że ruch jest ok dla ryb, bo potem przyzwyczajone nie płoszą się tak bardzo, inni, że jest odwrotnie. Podkreślę jeszcze raz. Z drzwi nagle nie będzie wyłaniała się postać, bo drzwi w pewnym sensie wiszą "tak o" jedynie z ciemnego korytarza mogę się wyłonić.

Na zdjęciu, gdzie widać drzwi jest przejście do korytarza, łazienki i sypialni. Pokój w którym miałoby się znajdować akwa jest pokojem dziennym, w którym przebywam głównie sam lub z dziewczyną. Dodam, że przez pokój wchodzi się do kuchni. Więc kilkunastokrotne wycieczki do wyjścia, do łazienki, do spania są nieuniknione. Ryby, które aktualnie posiadam reagują na mnie ochoczo. Mniej więcej coś w stylu "czipsy przyszły", więc mam niejako odniesienie, że lubią ruch. Podchodzę do nich często, bo jestem podjarany generalnie całymi tymi żyjątkami :) Lubię jak wcinają, dlatego też karmię je czesto malutkimi ilościami, że wcinają je w minutę. Także reasumując, wydaje mi się, że tak, jednak jak będą żyły w strachu to nie mam gdzie potem przestawić tego akwarium. Nie ma opcji.

Opublikowano

Jak pisałem, nie wiem jakie masz boki. Ale jeśli dość mocne to mama się nie zorientuje jak wymienisz tył a i nóżek pod ściankami wewnętrznymi nie będzie widać ;)

Jeśli dobrze widzę rozkład pokoju to mam dla Ciebie rozwiązanie. Narożnik odsuwasz od ściany przysuwając go w stronę drzwi. Piszesz, że masz do nich koło 100 cm czyli między narożnikiem a ścianą zmieści Ci się nawet akwa 250x100 :D A na poważnie, odsuwając narożnik jak napisałem spokojnie zmieścisz tak akwa jakie Ci pasuje. A w resztę pustej przestrzeni wmontujesz blat i będziesz miał półkę na kwiaty i pierdółki ;) Jedyny minus tego rozwiązania to dostęp do szafki/stelaża pod akwarium tylko z boku. Czyli narurowiec odpada. Kubełek wejdzie, nie wiem jak z wygodą obsługi. Choć w tym układzie polecił bym Ci filtr kasetowy :)


Wysłane z telefonu

P.S. Ja u siebie mam akwa między ścianą a narożnikiem. Nie powiem, że obsługa jest super bo chcąc grzebnąć w akwarium musze stawać na narożniku ale czego się nie robi dla rybek ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.