Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Teraz mam coś takiego

FILTR Wewnętrzny 300l/h do akwarium 50L _ HJ-411B (4996719418) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img06.allegroimg.pl/photos/400x300/49/96/71/94/4996719418@@AMEPARAM@@06@@AMEPARAM@@49/96/71/94@@AMEPARAM@@4996719418



do dwóch korpusów 2" starczało, ale tak jak napisał Patryk1009 szybko się zapycha.

Wczoraj zamówiłem taki filterek


AG80A FILTR DO AKWARIUM 600 L/H + DESZCZOWNIA (5786862382) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img06.allegroimg.pl/photos/400x300/57/86/86/23/5786862382@@AMEPARAM@@06@@AMEPARAM@@57/86/86/23@@AMEPARAM@@5786862382


W przyszły tygodniu będę testował. Jak już sprawdzę to coś napisze :)

Opublikowano

Myślę że temat zabrnął w ślepy zaułek.

Taką opcję wykorzystania do przeciskania wody przez złoże Purolite A520E ćwiczyłem dwa lata temu tylko filtr wewnętrzny był inny i od razu było żle.

1/ Pierwsza podstawowa wada to taka że złoże jest bardzo drobniutkie więc bardzo mocno hamuje przepływ wody już samo ze swojej granulacji - coś jak piasek 1mm.

Każda pompka do akwarium ma dużą siłę przepychania wody na wyjściu a bardzo małą siłę ssania a tak właśnie pracują te wszystkie filterki wewnętrzne.

Jak zakleimy te szczeliny i damy jeden otwór w dnie osłonięty gęstą gąbką i drugą gęstą gąbkę na górze przed pompą to nawet jak na początku woda płynie wystarczająco to szybko się złoże ubija i woda niemal staje. Stale trzeba kontrolować i poprawiać przepływ.


2/ Pojemność takich filterków wewnętrznych jest mała i nie wiele różna od zwykłego korpusu liniowego 2". Jak użyjemy większego filterke np fluval 5 plus to cena przeraża.


3/ Takie filterki wewnętrzne przystosowane do gąbki nie uwzględniają wymagań Purolite. Często mają na dnie komory osadnika gdzie nie ma przepływu albo zatrzaski pojemnika takie lużne z otworami że drobny Purolite ucieka do akwarium.


By wykorzystać ideę filtra wewnętrznego jako blok adsorbera NO3 na Purloite A520E proponuję to co ostatecznie po wielu modyfikacjach używam w dwu baniakach Malawi i Tanganika - oba ze złożem 1l.

By nie był to mały popierdułek bloku do regeneracji co tydzień to musi być 1 litr złoża a to oznacza rurę fi75 o długości 32 cm i nie ma pomiłuj.


Proponuję budować z pomalowanej czarną matową farbą rurę kanalizacyjną fi75 x 50cm za 3zł do tego dwie zaślepki fi 76 do słupków ogrodzeniowych za 2,40zł, dwa krążki gąbki ppi45 oraz pompkę HJ411 lub jeszcze taniej pompkę RB11 za 10 zł ( to to samo).wklejoną w otwór w zatyczce

Bez kranika - jak całość pomalujecie na czarno lub w kolorze tła to mało widoczne jest.

Linki do materiałów z cenami - śmiesznymi.:grin:

RB11 POMPKA NAPOWIETRZACZ DO AKWARIUM 220 L/H (5666623591) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img01.allegroimg.pl/photos/400x300/56/66/62/35/5666623591@@AMEPARAM@@01@@AMEPARAM@@56/66/62/35@@AMEPARAM@@5666623591


Rura kanalizacyjna z PVC-u fi 75x1,8x500mm - wew. (5603922066) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img01.allegroimg.pl/photos/400x300/56/03/92/20/5603922066@@AMEPARAM@@01@@AMEPARAM@@56/03/92/20@@AMEPARAM@@5603922066


Fi 76mm ZAŚLEPKA DO RURKI zatyczka korek słupek (5788396117) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img08.allegroimg.pl/photos/400x300/57/88/39/61/5788396117@@AMEPARAM@@08@@AMEPARAM@@57/88/39/61@@AMEPARAM@@5788396117


2x oraz

http://sklep.osmoza.pl/zloze-do-usuwania-azotanow-a520e-p-461.html


Jak od góry wciśniesz kawałek wężyka tak by woda wypływała 1cm ponad taflą to masz stałą kontrolę pracy i wszystko czarne i bez kosztu złoża i przesyłek - za 16zł .

Regeneracja banalna - wyjmujesz z baniaka nad garnkiem otwierasz z obu stron i złoże już w garze - płuczesz kranówą z syfu i lejesz solankę - 0,5 godzinki , płukanie i do rury.

Mnie zajmuje to 45 minut i pracuje od nowa.


Jedyna róznica że moje siedzą w kaseciaku więc malowanie na czarno rury pominąłem.:grin:


Zawór na wyjściu nie służy do wytwarzania ciśnienia tylko do stłumienia wypływu w pierwszych 2-4 dniach gdy dziewicze złoże zwala NO3 do 0 potem nie zejdzie nawet bez żadnych zaworów poniżej 5 mg/l NO3 a to jest to o co biega.

Potem może pracować bez żadnych zaworów ile pompie fabryka dała a i tak szału nie będzie z hektolitrami wylatującej wody.

Natomiast klarowanie wody da jak nic na świecie nie potrafi.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Deccorativo to jest filtr zewnętrzny i w zasadzie pompkę można podłączyć na wejściu bo jest przepływowa więc powinna wytwarzać ciśnienie na złożu.

Opublikowano

Witam,

Przebrnąłem przez ponad 50 stron wątku i nie mogę doczytać się nigdzie jak połączyć wężyki wychodzące z absorbera z jakąkolwiek pompą.Chciałbym aby to ustrojstwo zbudować tak żeby stało w szafce i było połączone z pompą wężykiem 1/4.Jak redukujecie średnice:confused:

Opublikowano

Ja mam filterek w akwarium i wkleilem na wylocie kolanko pod wezyk 1/4 Poxilina 10 minut bo taki akurat mialem w domu ;) Na wszelki wypadek pomoczylem go potem trzy dni i hula od poczatku wrzesnia


Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

Opublikowano

A wiesz Konradzie jak to terkocze - jak silnik od Syrenki:D ten też był użyty z motopompy.

Nada się świetnie jak pompa będzie w piwnicy a akwarium na 3-4 piętrze bo wtedy wykorzystasz te 5,5 Atm na jej wyjściu.

Przy akwarium na parterze może rurę z Purolite rozdupczyć jak nie dasz czujnika ciśnienia.:rolleyes: no i cena w stosunku do HJ411 atrakcyjna:-?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.