Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Deccorativo polecał mi cosmpoplast500 do klejenia pcv, ale nie mogłem go znaleść w okolicy, a nie uśmiechał mi sie zamawiać go z Allegro czy to "cos" z castoramy sie nada? http://www.castorama.pl/produkty/narzedzia-i-artykuly/mocowania-i-laczenie/tasmy-i-kleje/kleje/klej-technicqll-do-twardych-plastikow-20-ml.html


Klej jest odpowiedni do klejenia zabawek dla dzieci, mikserów i rur w kradnie więc chyba będzie ok.


Ja takim sklejałem i JemioloSeba.

Także śmiało możesz go użyć.

Opublikowano

Co do tego że trzyma wierzę ale zapaliła mi się lampka ostrzegawcza jak wyczytałem o jego wysokiej zawartości srebra - to jeden z najsilniejszych metali bakteriobójczych czyli taki metalowy Domestos a nam w baniaku nie trzeba nic bakteriobójczego - wprost przeciwnie.

CosmoPlast500 to klej sekundowy. Stawiasz kropki kleju na końcach klejonych detali przyciskasz i natychmiast trzyma a potem wzdłuż spokojnie kleisz - zawsze bardzo dokładnie wszystko spasowane wychodzi. Tego kleju ja bym nie użył tak jak nie wsadzamy do obiegu wody miedzianych rur i srebrnych łyżeczek:D .


Krzysiu jak zauważasz przeszedłem z NGBC na TMBT a on nie gluci wcale i nie rozpada się z czasem na coraz mniejsze drobiny które mogłyby przedostać się przez żebrowanie pompy i wylecieć do baniaka.

Ale nawet i tak przetestowałem i wylatujące do baniaka z pompy maleńkie kawałeczki NGBC - ryby wypluwają ale gluty zjadają szczególnie młodzież tropheusowa.

Z TMBT nie ma w ogóle tych problemów.

Nie znika wcale ( 4 m-ce) nie gluci i najwyżej podkówka złamie się na dwa kawałki.

Więc nie daję żadnych gąbek bo po co.


Falownik przynajmniej ten 2,5W 2000l/h nie pracuje tak jak typowa pompka - praca filtra kasetowego nabiera nowego impulsowego wymiaru :D ale wciąga gówienka jak szatan

Opublikowano

Dzięki Heniu za wyjaśnienie. Już wszystko jasne.

Ja jak na razie "jadę" na NGBC, którego mam jeszcze w zanadrzu litr i długo go jeszcze nie zużyję no i jakoś tak mi cały czas odzywa się z tyłu głowy, że biopolimer = biomasa (czyt. gluty).


Jednak w przypadku zastosowania NGBC myślę, że przydało by się zastosować siateczkę lub gąbkę. Zawsze to mniej farfocli w baniaku.



EDIT:

Właśnie mnie zainspirowałeś do zmiany kaseciaka na taki przynajmniej o połowę mniejszy :) Możesz podesłać mi wymiary tego falownika? Albo link do sklepu i danymi ze specyfikacją?

Opublikowano
Dzięki Heniu za wyjaśnienie. Już wszystko jasne.

Ja jak na razie "jadę" na NGBC, którego mam jeszcze w zanadrzu litr i długo go jeszcze nie zużyję no i jakoś tak mi cały czas odzywa się z tyłu głowy, że biopolimer = biomasa (czyt. gluty).


Jednak w przypadku zastosowania NGBC myślę, że przydało by się zastosować siateczkę lub gąbkę. Zawsze to mniej farfocli w baniaku.



EDIT:

Właśnie mnie zainspirowałeś do zmiany kaseciaka na taki przynajmniej o połowę mniejszy :) Możesz podesłać mi wymiary tego falownika? Albo link do sklepu i danymi ze specyfikacją?



Ja zostawiłem sobie też 1,5 litra NGBC na czarną godzinę.

Ja to że biopolimer ( każdy) = biomasa mam z przodu głowy:D dlatego współczuję Patrykowi1009 który samotnie prowadzi z góry przegrany bój z całym naczalstwem KMT w tej kwestii. Jak wiele zależy tylko od nastawienia naszych doświadczonych kolegów widać tam jak na dłoni.

Moje pojmowanie tej biomasy jest takie.:

- Jest immanentną cechą naszych biopolimerów do usuwania NO3/PO4 i występuje zawsze

- w NGBC skleja się i wylatuje jako gluty lub farfocle ale i także jako mgiełka w TMBT tylko jako mgiełka.

- Jako produkt biologicznej przemiany węgla C oraz No3 i Po4 nie może wytworzyć arszeniku ani cykuty;) więc jest na pewno dla korali i ryb zjadliwa:D a jak widzę dla roślinożernych ulubiona jako potrawa - stoją w wylocie tego filtra i czekają kiedy glut wyleci.:D

- w związku z powyższym nie wyłapuję tego przed wywaleniem do baniaka a jedynie wyłapuję te nie zjedzone które powracają do kasety i osiadają na gęstej gąbce ppi45.

Ponieważ czyszczę ją co tydzień to nawet te z przed tygodnia też wywalę zanim się rozłożą na pierwiastki i powrócą do wody jako aminokwasy, humus i węgiel DOC.


Co do inspiracji do zmniejszenia wymiarów kasety zawsze jestem konstruktywnie otwarty:D

Natomiast co do zastosowania dziury Seby:D a w niej falowników jvp to ostrożnie.

Już te podawane przez producenta przepływy w jvp są bardzo wątpliwe.

Powiem tak ten jvp 110 - 2000l/h i 2,5W nie robi szału w tym moim kotniku 54l. owszem zbiera wszystko jak szatan ale to tylko 60cm baniak.

a ile ma twoje akwarium?

ale do odważnych świat należy - zawsze możesz wielką dziurę Seby pod jvp102B 5000l/h zakleić i wywiercić małą dziurkę na wylot np takiego Hydorka Pico 1200 i tylko 7W.

Ja miałem dług wobec Seby i tego korka od wina w jego pierwszym kaseciaku i tym kaseciakiem-tłem myślę że naprawiłem swój błąd.

Nowi niech rozwijają pomysł Seby.

Podpowiem tylko że Jebao RW8 też zmieści się w kasecie jako pompa a dmuch na pewno ma przez cały 2 metrowy baniak bo u mnie WP25 w 150cm pracuje na 1 biegu a i tak piasek wymywa więc z nim kasetę trzeba mocno oprzeć o ścianę akwarium , bo akcji towarzyszy reakcja.

Opublikowano

Ja to że biopolimer ( każdy) = biomasa mam z przodu głowy:D dlatego współczuję Patrykowi1009 który samotnie prowadzi z góry przegrany bój z całym naczalstwem KMT w tej kwestii.



Obserwuję te zmagania na bieżąco lecz sam w nich już nie uczestniczę bo uznałem, że nie ma sensu - to walka z wiatrakami. Niestety.



Co do inspiracji do zmniejszenia wymiarów kasety zawsze jestem konstruktywnie otwarty:D

Natomiast co do zastosowania dziury Seby:D a w niej falowników jvp to ostrożnie.

Już te podawane przez producenta przepływy w jvp są bardzo wątpliwe.

Powiem tak ten jvp 110 - 2000l/h i 2,5W nie robi szału w tym moim kotniku 54l. owszem zbiera wszystko jak szatan ale to tylko 60cm baniak.

a ile ma twoje akwarium?



140x30x30 więc z tego co piszesz falownik się nie nada...


ale do odważnych świat należy - zawsze możesz wielką dziurę Seby pod jvp102B 5000l/h zakleić i wywiercić małą dziurkę na wylot np takiego Hydorka Pico 1200 i tylko 7W.


No i ku takiemu rozwiązaniu się skłaniam tyle tylko, że planuję umieścić kaseciaka na bocznej szybie i wtedy albo zostawię Atman'a albo wstawię dwa Hydorki. Dążąc do zmniejszenia wymiarów kaseciaka pójdę chyba w stronę Hydorów i ew. dodam po przeciwnej stronie baniaka jakiś malutki falownik coby dołem poprawić powrotny prąd wody w stronę filtra.



(...)

Podpowiem tylko że Jebao RW8 też zmieści się w kasecie jako pompa a dmuch na pewno ma przez cały 2 metrowy baniak bo u mnie WP25 w 150cm pracuje na 1 biegu a i tak piasek wymywa więc z nim kasetę trzeba mocno oprzeć o ścianę akwarium , bo akcji towarzyszy reakcja.



No właśnie mnie zależy na minimalizacji, a że biologię mam stabilną i nie potrzebuję grzałki to stąd pomysł na wywalenie obecnego kaseciaka, który jak pamiętasz jest dwustronny i wisi na środku zajmując trochę miejsca. Zmniejszenie złoża filtracyjnego przynajmniej o połowę (a może i więcej) pozwoli mi na zmniejszenie samego filtra i wygospodarowanie większej przestrzeni dla ryb.

Coś muszę pomyśleć w temacie...

Opublikowano
Obserwuję te zmagania na bieżąco lecz sam w nich już nie uczestniczę bo uznałem, że nie ma sensu - to walka z wiatrakami. Niestety.



140x30x30 więc z tego co piszesz falownik się nie nada...



Na prawdę to smutne :( , dwa pokrewne biotopy a tak diametralnie różni ludzie - bo to oni zadecydowali o losach biopolimerów na obu forach.


Krzysztofie ja mam w Tanganice 150x45x45 i właśnie dwa Hydorki Pico 1200 i całość gra ale w porównaniu do innych pomp jest to drażliwie głośne - one stukają o siebie i peszele też w sumie generując hałas szczególnie jak mają mało wody nad sobą a u mnie tak jest. Trzeba by poświęcić wiele uwagi by tak je umieścić by nie mogły się stykać.

Nikt nie ma odwagi dać dziurę Seby z falownikiem jvp102B ??- nie bójcie się tych 5000l/h i 12W to wcale tak nie jest - pralki na pewno nie będzie nawet w 100cm baniaku, ale zmierzyć faktycznego wypływu nie potrafię sorry. Z falowników woda nie wytryskuje jak z węża tylko sunie ławą pchając całość wody więc nie kopie dołów ale cyrkulacja jest po całości i na zasysie kasety mocno widać ogromne ssanie kasety. To takie moje pierwsze obserwacje z kaseciaka na najsłabszym falowniku jvp110. Niestety grubość wewnętrzną kasety zrobiłem 5cm a drugi falownik który mam i był cichszy od jvp czyli Resun Waver 4000 6W ma 5,5cm i nie wejdzie a szkoda ten był na prawdę bezgłośny choć żaden moim zdaniem nie daje takich wypływów jak fabryki deklarują ale to już inny temat.

Falowniki Jebao to już inna bajka są silne jak tur i te zapewne dają deklarowane wypływy ale cena już nie mała.

Opublikowano

Czy masz na myśli coś takiego?:


FALOWNIK JVP-102B NA MAGNES !! PROMOCJA !! (5670961863) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.@@AMEPARAM@@http://img13.allegroimg.pl/photos/400x300/56/70/96/18/5670961863@@AMEPARAM@@13@@AMEPARAM@@56/70/96/18@@AMEPARAM@@5670961863



W sumie to jestem na etapie planowania drugiego kaseciaka i mógłbym zrobić go tak żeby zmieścić taki falownik...

A ten Resun to ten?: http://erybka.pl/product-pol-2896-Resun-Waver-4000.html


No to teraz mi powiedz, które rozwiązanie lepsze:

1. dwa Hydorki Piko ustawione tak, żeby się nie stykały

2. falownik JVP

3. falownik Resun


I jeszcze jedno: czy można zdemontować z tych falowników tę oś do przyssawki?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.