Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam drobny problem z filtrem kasetowym. Jest on przyklejony do bocznej szyby za pomocą kleju Allfix Turbo Soudal. Tak jak widać na zdjęciu są to te białe plamy. Po prawej stronie odkleił mi się już we wszystkich punktach. Lewa strona jeszcze trzyma, ale obawiam się że może się odkleić także tutaj.

Macie pomysł jak wykonać proces naprawczy ? Gdy w akwarium nie było wody łatwo przykleiło się kaseciaka do szyby. Teraz jednak jest już z tym problem.

DSC_5242.JPG

Opublikowano (edytowane)

Masz możliwość zablokowania go od góry,? Mój kaseciak nie jest niczym przyklejony. Ma dwa punkty podparcia: góra listwa o przekroju ceownika, a dołem kamień jako cześć wystroju. Gdzieś wklejałem fotkę, tylko nie wiem jak szybko do niej dotrzeć. 

Edytowane przez bobanr
Opublikowano

Kaseciak od góry jest blokowany poprzeczką wzmocnieniem przyklejonym do bocznej prawej szyby akwarium. Blokowany jest przed wpłynięciem. Jest do niej nawet przyklejony. Od dołu do bocznej szyby dociska go kamień. Jednakże w przypadku odklejenia kaseciaka od bocznej szyby kaseciak może wysunąć się spod wzmocnienia i siłą wyporu wynurzyć się a potem pompa dokona dzieła zniszczenia. 

Tak kombinuje żeby go w inny sposób niż klej przymocować do wzmocnienia bocznego.

Opublikowano

Koledzy, tak czytam i czytam. Która wersja kaseciaka będzie łatwiejsza do obsługi? Płaska czy "L". Jeżeli płaska to lepiej stawiać na tylniej ścianie czy bocznej, nie wiem czy to istotne ale w grę wchodzi jedynie prawy róg akwarium..

Druga kwestia, wysokość szyby 58,5cm lecz wzmocnienie szyby zaczyna się na 57cm. Odejmować 5 centów czy więcej?

Opublikowano

Ja mam płaski więc mogę o jego zaletach się wypowiedzieć. W płaskim możesz zastosować gąbkę o dużej powierzchni czołowej. To ułatwi ci czyszczenie jej, bo jak jesteś leniwy tak jak ja to będziesz mógł ją czyścić co 2-3 tygodnie :)

 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Witajcie,

po dłuższym czasie, gdyż do tej pory podchodziłem do tematu raczej sceptycznie i ja postanowiłem zbudować własną kasetę. Będzie to 84x224x440mm, formatki i gąbki już mam, wg podobnego projektu (chyba Plezzioro). Materiały czekały chyba z pół roku na realizacje i od tamtej pory zmieniła mi się nieco koncepcja.

Pierwotnie miało to wyglądać tak - wlot od lewej strony i dalej komora śmieciowa 7mm, 50mm gąbka, 30mm grzałka, 130 komora pompy AQ2000, które już mam. 

Jednak chciałbym nieco zmienić układ tzn, odwrócić orientację komory gąbki i grzałki, tak jak ma to miejsce w ostatecznej wersji 140mm z pierwszego postu. W komorze grzałki chciałbym umieścić zasys do biologa (UNIMAX 250) i tak będzie mi lepiej rozprowadzić rurki ze względu na budowę pokrywy akwarium. Od razu piszę - biologa chcę zostawić świadomie, nie przeszkadza mi on w ogóle, a komorę pod pompą mam zamiar wypełnić NGBC.

I teraz dwie sprawy, w których chciałbym Was prosić o radę.

1. Jakiego rozmiaru powinno być okno przelotowe między komorą grzałki a pompy? Pierwotnie był 5x8cm, tj. 40cm2, jednak aby teraz taką powierzchnie uzyskać przy 3cm szerokości, musiał bym zrobić 13cm wysokie, a to prawie 1/3 wysokości całkowitej kasety. Czy to nie będzie problem?

2. Zasys chciałbym zrobić tylko w formie szczeliny w dnie (jak deccorativo w temacie z turbo-), i z tego co pamiętam ktoś wybadał jakaś zależność do policzenia tej powierzchni, ale nie moge znaleźć jak to policzyć. Nie chciałbym robić regulacji do kalibracji, mogę jedynie doświadczalnie powiększać otwór, ale od czegoś trzeba wyjść.

 

Opublikowano
9 godzin temu, mariuszes napisał:

Pierwotnie był 5x8cm, tj. 40cm2, jednak aby teraz taką powierzchnie uzyskać przy 3cm szerokości,

Nie widzę kaseciaka 3cm  i w nim pompy AqC2000. Może namaluj  swoją koncepcję .

Opublikowano

W zasadzie sprawa nieważna. W trakcie klejenia doszedłem iż w ten sposób zmniejszam komorę grzałki do mniej niż 2,5cm i tam by na pewno nie weszła. Natomiast na drugie pytanie znalazłem gdzieś Twoją opinię deccorativo, iż dla pomp 2000l/h powinno być ok 5cm2 i taki też zrobiłem zasys od dołu. 

Opublikowano

Ściankę pomiędzy komorami najlepiej usunąć lub zrobić z jakiejś kratki np. malarskiej. Nie będzie problemu z przepływem. Ważne są wolne przestrzenie przed i za gąbką. Zasys kubełka mam obok pompy i wszystko działa.

Opublikowano

Chciałem zrobić ruszt z siatki na krety do komory pompy w kaseciaku i na nim położyć TMBT... Macie może jakąś przykładową fotkę takiego rusztu?

ewentualnie myślę czy by nie przesunąć ścianki miedzy komorą mediów, a komorą pompy  wtedy komora mediów by miała wymiar 166x10 (teraz ma 120x10).

tylko nie wiem jak jest z usuwaniem takiej ścianki wklejonej w kaseciaku... ktoś ma doświadczenie??

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.