Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jarku, ten kompresor będzie wykorzystywany zimą, by woda nie zamarzła, bo zbiornik jest dość płytki - 1 m.

A teraz tekst, który zamieszczam też na innych forach:


Na większości forów, na których zaprezentowaliśmy naszą akwaponikę 8 000 l rozległ się wielki jęk zawodu, słyszalny aż w naszym kochanym Supraślu, po zamieszczeniu ostatnich zdjęć. Rozczarowanie efektem finalnym u wielu z Was sięgnęło zenitu. Muszę więc parę rzeczy wyjaśnić lub przypomnieć:


  • W kwietniu 2010 roku nasze córki dostały od babci trzylitrową chyba kulę z rybkami, szklanymi kulkami w podłożu, plastikową roślinką w centrum i pięcioma rybkami. Wtedy też dowiedziałem się, że są to gupiki. To były początki.

  • 15 sierpnia tego roku będzie czwarta rocznica odpalenia naszej pięćsetki, od której zaczęliśmy nasze eksperymenty z filtracją hydroponiczną. Wyglądało to wtedy tak:


http://forum.klub-malawi.pl/attachment.php?attachmentid=1143&d=1283636175


http://ab-architects.com/akwarium1/26%20zestaw%20z%20roleta.jpg


Po drodze było wiele kolejnych eksperymentów z filtrem hydroponicznym (parę złotych kosztowało, nie powiem) i teraz wygląda to tak, a to jeszcze nie koniec:


http://aquaponika.pl/image/logo/IMG_0774.JPG


Czteroletnią historię z naszymi hydroponicznymi eksperymentami znajdziecie na kilku forach.



  • Mam chyba taki popieprzony charakter, że jak coś kłóci się z moją dotychczasową wiedzą i doświadczeniem – muszę to sprawdzić. Dzięki temu, wraz z żoną od czterech lat eksperymentujemy, potwierdzamy lub obalamy akwarystyczne mity i prawdy. W publicznych wypowiedziach nie cytujemy, nie przepisujemy z Wikipedii, tylko opieramy się na własnych doświadczeniach. Wzorujemy się na Miewanie (Andrzej Nieborak) z akwariumonline.pl, który pisze tylko w oparciu o własne doświadczenia i obserwacje ryb, które hoduje.

  • Napisałem kilka artykułów i felietonów do Magazynu Akwarium, w których podzieliłem się naszymi doświadczeniami i przemyśleniami. W podobno słynnym już, pierwszym felietonie „Akwarium, ale po co?” (http://www.akwariumonline.pl/viewtopic.php?f=72&t=704&p=2923#p2923)

wyraziłem moją potrzebę oglądania ryb, tak jak w naturze, czyli z góry. Większość z Was nie doczytała się ironii w tym sformułowaniu.


  • Akwaponika 8 000 l jest naszym kolejnym eksperymentem. W moich postach nigdy nie było mowy o tym, że obserwacja ryb ma być ważniejsza od uprawy roślin. Osiągnęliśmy dokładnie to, o co nam chodziło – po dwóch dniach ogórki wypuściły korzenie do wody, choć daleko jeszcze do równowagi pomiędzy obsadą, a zielskiem.


Akwaponika w skali akwarystycznej stała się naszą pasją. To, że obecnie testujemy ją w skali ogrodniczej ma konkretny cel – spełnić nasze największe marzenie, ale o tym za chwilę.

Dwa lata temu moja żona Ania zdobyła za swoją pracę magisterską tytuł Akademickiego Mistrza Innowacyjności w konkursie organizowanym przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, najbardziej prestiżową nagrodę w dziedzinie innowacyjności w Polsce. Dla zainteresowanych – pełny tekst do znalezienia w Internecie, niestety płatny.


2u4iwra.jpg



A teraz, nasz cel – na własnej działce zbudować coś takiego, co Ania przedstawiła podczas uroczystej prezentacji w PARPie, na ostatniej planszy:


288pj5u.jpg


To tylko schemat. Wiem, że rzeczywistość przekroczy nawet nasze oczekiwania, a te 8 000 l, to tylko droga do celu.

  • Dziękuję 3
Opublikowano

trzymam kciuki ;)

dla mnie hydroponika to ułatwienie sobie w hodowli ryb i nie jest nadrzędną rzeczą, to ryby są nr jeden, ale dzięki hydroponice mogę sobie pozwolić wyjechać na dwa miesiące z domu pozostawiając ryby same sobie (karmię karmnikiem automatycznym) ale podmian automatycznych nie mam, dzięki hydro.. nie martwię się o chemię wody i zdrowie swoich ryb.

Ty będziesz miał zdrowe ogórki ;) a czasem pluśnie ci ryba pod nogami - ale każdy ma to co lubi ;)

Gratuluję zakręconego pomysłu i życzę powodzenia w dalszych planach.

Opublikowano

Alex może mi też nie leży idea ogladania ryb z góry ale cenię ludzi z pasja a Ty jesteś takim człowiekiem a co lepsze dażysz do spełniania swoich celów i założeń. Podziwiam Cię. Nie przejmuj się opiniami tylko dalej tak postępuj. Rozmach masz niesamowity. Każda relację czytam jak dobra ksiażkę. Bardzo mi się podobało to akwarium przy oknie następnie przejścia z akwa 2000l gdzie mimo wszystko się nie poddałeś.

Teraz 8000l masakra jakie Ty masz pomysły :D

Czekam na projekt finalny to będzie coś mega znajac Ciebie.

Pozdrowienia dla Ciebie i małżonki.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Gratuluję zakręconego pomysłu i życzę powodzenia w dalszych planach.


Dzięki Yaro


Dzięki xrx.

Takie posty jak Twój bardzo nas podbudowują. Mamy na forach równie wielu wrogów, jak i przyjaciół. Dziękujemy zarówno jednym, jak i drugim. Po prostu robimy swoje. Spełnienie naszych marzeń zależy tylko od nas :D .

Ostatnio zbyt często spotykam ludzi w moim wieku, którym już się nie chce. Szkoda. Kapcie i telewizor - to nie dla mnie :) .

Opublikowano

A jak mam pytanie techniczne: załóżmy, że mamy korytko na filtr hydroponiczny (doniczka balkonowa 80cm), keramzyt, pumeks, czy inne tego typu podłoże będzie miało 10cm wysokości. Jaki powinien być poziom wody w tym korytku? Rozumiem, że nie może być za wysoki, i przepływ też nie powinien być za szybki. Innymi słowy na jakiej wysokości wiercić otwór na spływ? Ja u siebie mam teraz jakieś 1,5 - 2 cm wody.

Opublikowano

Sorki, ale nie bardzo chce mi się wałkować temat od początku. Jezeli naprawdę interesuje Cię hydroponika, skorzystaj z naszych doświadczeń:


http://forum.klub-malawi.pl/hydroponika-filtracja-akwarium-krok-kroku-t16048.html


Wykład dla zainteresowanych ciepłem parowania J


Na wielu forach użytkownicy wykazali olbrzymią troskę o temperaturę wody w naszej „sadzawce” pod folią w kontekście ryb, które będziemy tam hodować, czyli głównie pstrąga tęczowego. Cieszy nas każda cenna uwaga i każda wątpliwość. Jak jednak już wspominałem wielokrotnie w różnych postach, mam taką pokrętną naturę, że lubię się przekonać na własnej d..ie, ile jest prawdy w niepodważalnych akwarystycznych prawdach zwłaszcza wtedy, gdy coś kłóci się z moją wiedzą lub doświadczeniem.

Zawsze lubiłem fizykę i zarówno w podstawówce, jak i w ogólniaku z fizy byłem b.dobry. Miałem genialnych belfrów od fizy, więc nie chodziłem na wagary. Z tych lekcji zapamiętałem między innymi to, że parowanie, czyli przejście ciała ze stanu ciekłego do gazowego wymaga dużych ilości ciepła, w zależności od rodzaju cieczy, ciśnienia i temperatury. Dla chcących zgłębić temat polecam wygooglowanie „ciepło parowania”.

Na początku lat 80. (miałem wtedy 28 lat) pracowałem jako wykładowca na uniwersytecie w Bagdadzie. Miałem służbowe mieszkanie, w którym mimo panujących koszmarnych upałów było chłodno dzięki bardzo prymitywnemu urządzeniu zwanemu coolerem. Do jednego z okien mojego mieszkania wchodziła duża, blaszana, prostokątna rura z żaluzją, z której wiało chłodem po włączeniu przycisku. Codziennie rano chłodziłem sobie w niej herbatę przed wyjazdem do pracy. Cały Bagdad był wtedy (w epoce przed klimatyzacją) oszpecony tymi koszmarnymi rurami. Oczywiście musiałem sprawdzić, jak to działa. Działało beznadziejnie prosto – każde mieszkanie miało na dachu przyporządkowany blaszany, perforowany kubik o wymiarach mniej więcej 1x1x1 m. Wewnętrzne boki kubika wyłożone były trawą morską. U góry, dookoła kostki była deszczownia, która zraszała trawę, a całość wieńczył wentylator, włączany z mieszkania, tłoczący chłodne powietrze z kubika. Parowanie w kostce odbierało tak duże ilości ciepła, że tłoczone powietrze było naprawdę chłodne.

Do rzeczy – powierzchnia parowania naszej hydroponiki wynosi prawie 8 m2. Powierzchnia parowania lustra wody to dodatkowe prawie 8 m2, razem ok. 16 m2.

Róża wiatrów dla Supraśla pokazuje, że dominującym kierunkiem jest zachód – wschód i tak jest ustawiona folia szczytowymi ścianami, w których usytuowane są drzwi.

Powierzchnia wietrzenia przy całkowicie otwartych drzwiach wynosi 4 m2, przy powierzchni użytkowej 18 m2 i kubaturze folii ok. 40 m3.

Wnioski:

Temperatura powietrza podczas ostatnich upałów nigdy nie przekroczyła w kulminacyjnym momencie 34,00 C, maksymalna zanotowana przez nas temperatura wody po południu to 22,80 C.


2yw9wte.jpg


Niestety, nie udało mi się sfotografować ekranu ciekłokrystalicznego elektronicznego termometru, pokazującego temperaturę wody. Zapewniam, że codziennie rano jest poniżej 20 C.

Praw fizyki, w tym drugiej zasady termodynamiki nie da się oszukać, c.b.d.o.

Opublikowano

Akurat miałem przyjemność w sobote odwiedzić Alka i jego żonę u nich w domu. Oczywiście musualem zajrzeć do tego 'projektu' i faktycznie na termometrze wiszący na ścianie było ponad 30 a termometr w wodzie niecałe 23 stopnie.

  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.