Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pemergency
Opublikowano

Standardowo, raz na tydzień



Sent using Tapatalk

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Pomocy!

Nie wiem co się dzieję, od 2 dni padły mi 3 młode maingano i 3 yellowki ( 2 yellowki już w innym zbiorniku , bo przeniosłam te małe do 25l, zostały jeszcze dwa yellowki ale cięśko oddychają )

Oprócz tego w głównym zbiorniku bardzo źle jest z samcem i samicą Ventusi. Samiec ciężko oddycha od wczoraj i nie je i od dzisiaj mało pływa i siedzi na piasku, a samica od dzisiaj tak jakby co jakiś czas traci orientację - przekręca się do góry nogami, pływa po całym akwarium uderzając o wodę tak jak by dostawała jakiś ataków.Jest z nią bardzo źle i raczej nie przeżyje do jutra :(

Co może być przyczyną takich objawów i co robić?

przed przeniesieniem ryb malowałam tło srukturalne farbą akrylową czarną, ale dobrze wyschła i zastanawiam się czy to tło czasem czegoś nie wydziela, bo na początku po zalaniu był taki nalot na wodzie podobny do benzyny, ale to zebrałam z nawierzchni i już tego nie ma.

Nie denerwowałam się tym, bo w poście który założyłam odnośnie tła, napisano mi, że jak by tło coś oddawało trującego to już by wszystkie ryby nie żyły.

Od paru dni wzrosło mi też no3 tak mniej więcej 60 - 70 jest mocno czerwone i nh3/4 = 0,2, reszta parametrów bez zmian.

Opublikowano

Jak pamiętam to miałaś dorosłe ryby. Ktoś wcześniej napisał że twoje ryby żyją w stresie i tak jest. Przy nagłych zmianach parametrów wody stare ryby zdychają . Jeżeli chodzi o twoje tło to ja takie nowinki wprowadzam ostrożnie, jak dla mnie to za szybko :)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Te które kupiłam z akwarium są dorosłe, a wcześniej miałam już młode 3 maingano i 5 yellowków około 4 cm, i było z nimi cały czas dobrze, rosły, miały apetyt. Cały czas chciałam dobrać swoją obsadę od początku, a te duże chcę sprzedać, bo kupiłam je tylko ze względu na akwarium a teraz tego bardzo żałuję, bo tylko sobie wszystko zburzyłam i rybki mi padają :(

Co do tła to musiałam je zmienić przed zalaniem bo było bardzo brzydkie i dlatego zamieściłam temat z pytaniem czym mogę je bezpiecznie pomalować i doradzono mi że farbą akrylową i tak zrobiłam.

Nie wiem co mam robić.


Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale dałam je do zamrażalnika, bo już nie umiałam patrzyć jak się męczą a na dodatek pyszczaki je gryzły. Jetem cała zapłakana :(

Opublikowano

Dwie kolejne bierze :( jedną jest przy górze tafli a druga siedzi w koncie i ciężko oddycha.

Co mam zdobić? Podmiany, dodać bakterii?

Zastanawia mnie to wysokie No3, może przez te przenosiny moje filtry mają teraz za mało bakterii?

Zauważyłam jeszcze, że niektóre co jakiś czas potrząsając ciałem tak jak by chwilowe drgawki.

Opublikowano

Jak dla mnie zatrucie i IMHO to wina farby, na pewno dałbym jak najszybciej węgiel do filtra i zrobił dużą, nawet 50% podmianę.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Też mi się wydaję, że to zatrucie :( Najgorsze, że tego tła nie mogę wyciągnąć bo jest przymocowane na stałe.

Zrobię tak jak piszecie.

Jak to jest z tła, to węgiel wszystko wyciągnie z wody?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
    • @marcin73m zawsze jak patrzę na tę aranżację robi mi się ciepło na sercu  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.