Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kolego może weź pod uwagę inny sposób ogrzewania . Z opisu tego wątku wnioskuje że masz nowy dom ,więc powinieneś mieć cyrkulację CWU . Ja też jestem na etapie budowy baniaka tylko troszkę dalej:-)

Zrobiłem z pexa nic innego jak pętlę do ogrzewania podłogowego i dałem na dno zbiornika , została podłączona do obiegu CWU , pompę od cyrkulacji wody będzie załączał sterownik temperatury zamoczony w baniaku. Woda w zasobniku ma 50 stopni i taka bedzie w razie potrzeby w pętli grzewczej na dnie baniaka. Mam też stałą podmiane z ciepłej wody i tu cię zmartwie raczej nie nagrzejesz tym wody , bo przy tak wolnym przepływie się schładza w rurze doprowadzającej do baniaka SPRAWDZONE .375 litrów na tydzień to zaledwie 2.23 L na godzinę to jest takie mocniejsze kapanie ( dla pociechy licznik się nie obraca przy takim przepływie ) pomimo izolacji rury niestety z tych 50 robi się 30 . Tak więc całe te obliczenia biorą w łeb . Pomyśl nad tym rozwiązaniem z cwu napewno się sprawdzi a koszta minimalne, pex o ile ci nie został to w castoramie 1.39 za mb pompe już masz tylko wpiąć w cyrkulację i z głowy. Co do tła to zdajesz sobie sprawę z wyporności styroduru ? Ja sobie zdawałem a i tak mocno się zdziwiłem :-) proponuje po zrobieniu tła wypalić opalarką jak najwięcej tego pływającego dziadostwa i zabetonować :-)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

tło. usuń trochę regularnosc tych cięć/pęknięć. Te bruzdy są proste jak od linijki i do tego maja stała szerokość. Wygląda przez to znacznie sztuczniej niż mogło by być.

powiedz mi że nie mam racji ale róg wyglada jakby był zrobiony z płyty kartonowo gipsowej. Co to za materiał do którego montujesz? Bo drewna nie przypomina. A jesli jakims cudem to wszystko jest drewno to nie boisz się, że zacznie puchnąć, pleśnieć itp itd?

Opublikowano

ad. grzanie


No cóż zobaczymy czy podmiana wystarczy do utrzymania temperatury, ja sądze że na 90% tak. Ze spadkiem temperatury zanim dopłynie do akwarium to się zgadza, ale u mnie będę prowadził ciepłą dolewkę ze źródła 50 stopni wężykiem 6mm, więc przy przepływie 3l na godzine woda przez 6m wężyka będzie podrózowała 14 min. Wężyk zaizoluje w ten sposób że do ściany po planowanej trasie przykleje paski stryropianu grube 5cm szerokie 7cm, natne do połowy i wcisne wężyk, powinno być ok. Jeśli grzanie podmianą nie wystarczy to tak czy siak prądem nie będę grzał. Plan B przewiduje że między gąbką a złożem biologicznym będzie 20cm miejsca na wężownice z CO. Założy się sterownik temp., zrobi mały obieg na pompce CWU, oraz potrzebny będzie elektrozawór, żeby obieg CO nie zagotował rybek :). Da się to zrobić rozdzielacz CO jest 3 metry od miejsca gdzie będzie stał filtr. Jedynie na tym etapie rezygnuje na pewno z mieszcza dla podmiany szkoda 200 zl. 50 stopni za ciepłe na pewno nie będzie, jak przyjdzie lato to będę chłodził powietrzem z piwnicy ( dla decoratico wylot cały czas jest w piwnicy ) jeśli to nie wystarczy poprostu przepne dolewkę na zimną na jakiś czas i już. Na razie wężownicy nie będę zakładał, jeśli by nie grzało za dobrze to na jakiś czas dołoże grzałkę, przygotuje grzanie z CO, na godzine wyłacze filtracje i założe wężownice.


ad . wygląd


Z regularonością i ostrością pęknieć macie w sumie racje, poprawię to trochę, wasze zdanie podziela też moja żona więc musze skapitulować :)

co do głebokości tła to wytne te dwa jężory a reszta zostanie bo mógłbym zrobić tło z 3cm styruduru i byłoby szerzej w akwarium ale wyglądało by to jak kamień na elewacji, mi by się nie podobało, tło ma grubość 3+3, 3+10, 11 + 10 ( w środkowej dolnej części są tam zrobione cztery groty )

Co do wyporności jestem świadom sił, styrodur jako bardzo lekki materiał ma wyporność praktycznie równą cieżarowi wody dla jego objętości czyli sporo, ale wszystko u góry będzie zaparte o konstrukcje pokrywy, wystąjące kamienie u góry także

Opublikowano

Jeśli masz blisko rozdzielacz co to fajnym rozwiązaniem może okazać się zawór elektromagnetyczny do podłogówki i stetownit temperatury rt2. Całość nie więcej jak 100 Zł. Plus wspomniany wcześniej pex , też tak miałem zrobić tylko pomyślałem o okresie przejściowym kiedy jeszcze nie grzejemy i wtedy kicha dlatego podłączyłem pod cwu. Co do podmiany to zobacz mój temat (wymarzone 720 )jak zostało to łatwo rozwiązane ciepła i zimna woda.

Opublikowano

U mnie o ogrzewanie w domu też zrobiłem po swojemu :), żródłem ciepła CO i CWU jest zbiornik magazynujący ciepłą wodę 10 m3 który ogrzewa się piecem CO lub solarami, ten zbiornik oddaje ciepło przez wężownice do układu CO lub przez drugą wężownice do układu CWU, tak że źródło ciepła dla CO mam cały rok

Opublikowano
U mnie o ogrzewanie w domu też zrobiłem po swojemu :), żródłem ciepła CO i CWU jest zbiornik magazynujący ciepłą wodę 10 m3 który ogrzewa się piecem CO lub solarami, ten zbiornik oddaje ciepło przez wężownice do układu CO lub przez drugą wężownice do układu CWU, tak że źródło ciepła dla CO mam cały rok


Niezły bufor :-)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Pracę trwają szkielet prawie skończony, tło już pierwsza warstwa CXa położona.


1. Tło

Co to za materiał do którego montujesz? Bo drewna nie przypomina. A jesli jakims cudem to wszystko jest drewno to nie boisz się, że zacznie puchnąć, pleśnieć itp itd?


Ten materiał to tylko OSB żeby powiększyć powierzchnie stołu.


Po wykonaniu pierwszej warstwy CX stwierdziłem że tło u spodu rzeczywiście tło jest za grube szkoda miejsca w akwarium, tak że przyznaje rację kolegom :), trzeba będzie pocienić tak aby nie stracić za bardzo efektu 3D.


2. Szkielet nastąpiła zmiana koncepcji co do słupka narożnego, już go nie będzie ze względów estetycznych, czyli będę miał jedną krawędź ( właściwie jedyna widoczna )jak w akwarium


Szyby będę wklejał sam, a zatem mam kilka pytań.


Szkło będę miał grube 12mm OPTIWHITE ale lepiej hartowane czy niehartowane.

Czy silikon akwarystyczny SOUDAL będzie ok.

Czym najlepiej odtłuszczać, może być spiryrus czy jakiś inny specyfik.

post-14488-14695716133781_thumb.jpg

Opublikowano

Pracę trwają, ale niestety z braku czasu wolniej niż bym chciał, po drodze jeszcze jakieś zmiany wychodzą w praniu, na chwilę obecną szkielet pospawany, poszycie z blachy także, w tym tygodniu sądze że uda mi się pomalować to wrzucę zdjęcia.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.