Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciąg dalszy.

Co do obsady to jeszcze w fazie planowania, chciałbym mieć około 40-50 pyszczaków

ad.1

profil spodni 40x40x3mm (profil = rura prostokątna)

kątowniki 30x30x3 pionowe

kątowniki poziome górne 30x50x3

profile wzmacniające blache 30x30x3

2. szafka i obudowa

szafka kolor żółty kolor zwykła płyta meblowa, słupki podwójna płyta, wszystko porządnie poskręcane. Obudowa ( kolor brązowy ) płyta meblowa z naturalną okleiną

3. pokrywa akwarium

szkielet metalowy z profila 50x30x3, stójka z blachy 2mm, szkielet górny z kątownika 25x25x2. przykrywa to stryrodur grubość 3cm.

Plan jest taki że pokrywa będzie szczelna na ile to możliwe, tzn. praktycznie nie będzie przepływu powietrza przez pokrywe. Robię tak z powodu wilgoci która tak czy siak wydobywałaby się w dużej ilości z akwarium a tego chce uniknąć. Wymiana powietrza będzie na zasadzie mini wentylacji mechanicznej do pralni w piwnicy, szczegóły w punkcie odnośnie istalacji. Ciemniejsze fragmenty styroduru będą ściągane, jaśniejsze wklejone na stałe.

Szkielet pokrywy po wklejeniu szyb i włożeniu tła strukturalnego będzie przykręcony do ramy zbiornika i całość uszczelniona silikonem tak że poziom wody będzie równy dolnej krawędzi szkieletu, chodzi o to żeby patrząc na szybę nie widzieć lini lustra wody.

4.oświeltenie

planuje dać trzy ( na wizualizacji symboliczne czarne walce ) żarówki led w oprawach takie jak

http://allegro.pl/zarowka-gu10-24-led-2835-smd-4w-420lm-ciepla-gw-24-i3771935224.html

pytanie czy to wystarczy i jaki da to efekt, moim celem jest uzyskanie w miarę naturalnych warunków oświeltenia. Pytanie kolejne jak najtaniej i najprościej uzyskać efekt zmierzchu.

Cdn.

post-14488-14695715841854_thumb.jpg

post-14488-14695715843726_thumb.jpg

post-14488-14695715845866_thumb.jpg

post-14488-14695715850456_thumb.jpg

post-14488-14695715887984_thumb.jpg

post-14488-14695715890883_thumb.jpg

Opublikowano

Projekt zacny. Ale odnośnie oświetlenia to te trzy żaróweczki dadzą mierny efekt. Chyba , że lubisz mega ciemne akwaria. One mają tylko 420lm i barwę 3000k takimi żarówkami to można jakieś nano oświetlić. Proponuję abyś przejrzał forum i popatrz na lampy zrobione na diodach cree. Koszty większe, ale oświetlenie jest mega.

Opublikowano
planuje dać trzy ( na wizualizacji symboliczne czarne walce ) żarówki led w oprawach takie jak

http://allegro.pl/zarowka-gu10-24-le...771935224.html



Zapomnij , że Ci to wystarczy w takim baniaku !!

Ja w tej chwili mam w 200l(100x40x50) mam 4 takie żarówki i jest na styk. Pisałem CI wcześniej w co powinieneś iść i czego szukać ! I ta barwa 3000K - to nie jest naturalne , no chyba że interesuje cię temperatura zachodzącego lub wschodzącego słońca ;-) !

Opublikowano

Mam aktualnie belkę z ledami - barwa 6500K i jakieś 3000lm, oraz t5 9000k (jbl ultra solar natur) 1250lm...oczywiście lepiej wypada ta druga :)

W mojej ocenie jest to najlepsza barwa- naturalnie testowałem inne...od ww 6500 do nienaturalnego (w mojej ocenie) 18000k.

polecam lekturę działu z oświetleniem na długie zimowe wieczory, bo wątków i tematów jest masa.

Opublikowano

Przy głebokości 70cm bedziesz potrzebował sporo swiatła aby dobić sie do dna.

Jesli juz koniecznie chcesz iść w stronę oszczedności to patrz na zimne zarówki. Światło i tak bedzie żółte (ale aż tak nie koszmarnie) i będzie go więcej (zimne sa mocniejsze nawet o 40lm/W).


Obawiam się tylko, że twoje oszczednosci na oświetleniu będą tylko pozorne. Wydasz raz, nie bedzie ci sie podobac, wydasz drugi raz, wciąż bedzie słabo. Zapłacisz raz, a solidnie bedzie dobrze. Oszczedności na oświetleniu często się tak kończą. Większość moich kompromisów kończyła się dodakowym wydatkiem.


Przy takiej wannie wg mnie musisz celowac w minimum 3000lm i budując uwzględnij, że później prawdopodobnie dodasz drugie tyle. Więc w projekcie zostaw miejsce itp itd.


Pod pokrywą musisz miec wentylację bo woda zmasakruje moduły. ALbo muszą być w szczelnych zamknięciach.

Przy prawie metrze szerokości ledy muszą byc w 2 rzędach inaczej będziesz miał ~1/3 zbiornika ciemną.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Z żarówek kompaktowych są takie o barwie 6500 K np. świetnie pholipsowe Genie, ale to się słabo nadaje bo maja małą moc świetlną. Przy twoich gabarytach żeby ryby było uczciwie widać proponowałbym HQI albo faktycznie większy zestaw powerledów,ale to tanie nie będzie.

Opublikowano

Z całym szacunkiek dla pomysłu i projektu, jednak przy takim olbrzymim zbiorniku już na samym początku planujesz szukać radykalnych oszczedności . Według mnie nie jest to możliwe , zbiornik i tak i tak będzie kosztował kilka kawałków coś wiem na ten temat ( świeża sprawa ) :-) . Pozatym jeśli chcesz energo oszczędne wyposarzenie to koszty na start praktycznie się podwajają , i tak jak pisze Sir_Yaro :-) będziesz wydawał kase dwa razy , jeśli pójdziesz w kierunku tylko oszczędności.

Jednak mimo wszystko kibicuje :-)

Opublikowano

Jeżeli chcesz podnieść temperaturę barwową światła , a pewnie będzie to konieczne to ledy 6500K warto pomieszać z ledami blue z założonym do nich regulatorem i w ten sposób uzyskasz zadawalające ciebie światełko. No chyba, że rzeczywiście 6500K Ci styknie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.