Skocz do zawartości

Czy to wina wody ?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
rozumiem że gąbki są od tetry 1200 więc nie mogą być jakieś nowe no name po prostu wystarczy stare zagotować w garnku - jeśli coś tam było to nie ebola od razu zginie.

Głupstwa piszesz.


Czym różni się gąbka z napisem "Tetra" od gąbki bez tego napisu, lub z innym napisem? Niczym. Ważne żeby gąbka miała odpowiednią gęstość - zbyt gęsta będzie się szybko zapychała, a zbyt rzadka będzie za dużo przepuszczała. Ja mam oba filtry Hagen Fluval, stosowałem różniste gąbki i jakoś nie stanowi to problemu.

Chodzi mi o taką gąbkę (średnia gramatura):

http://allegro.pl/bio-gabka-wklad-filtracyjny-50x50x5cm-oczko-wodne-i3769911250.html?ap=2&bid=260015530201015&aid=26639817&tid=0

Za 40 zł masz gąbkę 50x50x5cm. Jak kupisz w akwarystycznym zapłacisz mniej, ale gąbka będzie mniejsza.



Rada z gotowaniem gąbki jest delikatnie mówiąc nietrafiona, bo nawet jeśli gąbka nie ulegnie całkowitemu zniszczeniu, to wewnętrzna struktura będzie naruszona i gąbka nie będzie spełniała swoich funkcji. Czy jednorazowy wydatek 10-15zł jest aż taki wielki żeby bawić się w jakieś gotowanie? Według mnie nie. Ewentualnie można zainwestować 40zł+koszty wysyłki i mieć spokój na lata.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Kupię nowe, a jak dzisiaj zrobię restart a nie dostanę gąbek to mogę je włożyć później?

Właśnie przeglądałam parametry wody z moich wodociągów i nie ma tam wymienionej chloraminy.

Opublikowano

Pominę milczeniem tego sprzedawcę ja na twoim miejscu więcej bym tam nie wchodził tyle masz fachowych sklepów w internecie. Przyznaję też rację greghorowi - zawsze lepsze nowe gąbki od używanych a wydatek nie jest szokujący.

Chloramina to jak pisał nabe taka magia że stale przez długi czas uwalnia z siebie chlor do wody więc jak użyjesz uzdatniacza wody który potrafi usunąć chloru ale nie potrafi także UWOLNIĆ CAŁEGO CHLORU Z CHLORAMINY no to wpuszczane w kolejnych porcjach bakterie nitryfikacyjne będą za każdym razem ginęły i baniak nie rusza , czekasz 2 tygodnie i nic. Jak w tym czasie wpuścisz rybki które zdrowo dają amoniak to w pomiarach ci rośnie aż do dawki śmiertelnej, jak chloramina się skończy to proces wreszcie rusza ale wtedy gwałtowny wzrost NO2 tym bardziej zabija rybki, dlatego przy braku rybek polecam start na sztuczną rybkę czyli stałe porcje amoniaku dodawane do wody np co drugi dzień i utrzymywanie go na stale bardzo wysokim poziomie aż zacznie ROSNĄĆ NO3 - TO JEST OBJAW ŻE CYKL AZOTOWY RUSZYŁ.

Dlatego zanotuj początkowy poziom NO3 przy starcie wnioskuję że twoja woda w kranie ma ok 20 mg/l azotanów NO3.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Oczywiście sprzedawcy nie rekomenduję, link dałem jako przykład. Ja gąbkę kupiłem jako wkład filtracyjny do oczek wodnych w Castoramie;)

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Chlor czy chloramina to nie są stałe składniki wody i służą wyłącznie do zapewnienia czystości bakteriologicznej wody wodociągowej - to jest parametr wody. Jak sanepid wykryje bakterie coli to zamyka wodociąg. Jak jest realizowany i kiedy- decyduje wodociąg z naszego punktu widzenia należy zawsze domniemywać że jest najgorszy wariant czyli chloramina i nie szukać testów na nią tylko od razu stosować uzdatniacz na chlor i chloraminę - jest ich kilka. Myślę że jak ruszysz dziś a gąbki wsadzisz jutro to nic złego się nie stanie i tak bakterie trzeba podawać kilka razy.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Witajcie :)

Chciałam wszystkim podziękować za zaangażowanie w pomoc - JESTEŚCIE SUPER ;) !!!


W niedziele tak jak zamierzałam, zrobiłam restart.

Włożyłam piach, wyparzone kamienie ( na razie 20 kg wapienia filipińskiego i ze 40 kg sempertynitu ), wlałam wodę z uzdatniaczem, temperatura 25 c i na razie chodzi tylko wewnętrzny z ceramiką i dodałam do niego 1 kapsułkę bakterii i wlałam 3 nakrętki bakterii z sery. W niedzielę dałam parę płatków a wczoraj trochę moczu do wody i jutro zrobię testy.


Kubełka jeszcze nie załączyłam, bo wyobraźcie sobie ,że od 3 dni jeżdżę za gąbkami do tetry i dostałam tylko jedną paczkę i nigdzie nie ma, a o preparatach anty chloraminowych to nawet nie słyszeli :? . Będę musiała zamówić przez neta, a z kubełkiem nie będę już czekać tylko go załączę na razie z dwiema gąbkami.


Wodę mam lekko mętną jak na razie, ale myślę ,że jak będzie chodził kubełek to się wyklaruję.


Co jakiś czas dam znać co się dzieję u mnie w zbiorniczku ;)


Jeszcze raz dziękuję Wam Wszystkim za pomoc.

Opublikowano
a o preparatach anty chloraminowych to nawet nie słyszeli :? . Będę musiała zamówić przez neta

http://www.clarias.pl/azoo-aquaguard-plus-250ml-uzdatniacz-nowosc-p-3464.html

To niby usuwa również chloraminę z wody. TO NIE JEST REKLAMA tylko jedyny środek,który znalazłem, gdzie producent się przyznaje do takiego działania. Jeszcze nie wypróbowane więc sugeruję nie wstrzymywać oddechu ;]

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Zrobiłam dzisiaj testy:

No2=0

No3 około 2 ( prawie żółte i spadło z 5)


Ph 7,5

Nh4=0,5

Nh3= 0,009


Dodałam dzisiaj kawałek mięsa wołowego i 2 nakrętki bakterii.

Zamówiłam też w końcu te gąbki i ten Azoo Aquaguard plus 500 ml.

Zobaczymy co się dalej będzie działo.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.