Skocz do zawartości

Chlorowanie i uzdatnianie w zakładach wodociągów


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie chcę odpowiadać za kogoś, ale podejrzewam utrzymanie akwarystycznego mitu o usuwaniu chloru z wody wodociągowej przez odparowanie 1-2 doby. Niestety współcześnie coraz częściej można spotkać chloraminę, wtedy sezonowanie wody do podmian nie ma żadnego sensu. Jeśli wodociągi stosują ozonowanie to cały problem znika i ewentualna pauza przed podmianą miałaby służyć tylko odgazowaniu.

Opublikowano

Pytam bo mam do czynienia na codzień z badaniem wody wodociągowej (Warszawa) w labolatoriach.


Z moich i kolegów doświadczenia wnioskuję, że chloru tzw. wolnego w wodzie praktycznie już nie ma. Obecnie stosuje się ozon i tak jak napisałeś wszelkie związki chloru w postaci chliramin lub soli chlorowych/chlorawych oraz tlenków(szczególnie ClO4) które nie działają już tak "silnie" jak wolny chlor kiedyś.


Pytam, bo szukam jeszcze jakiegoś sensownego wytłumaczenia co się jeszcze dzieje oprócz tzw. "odparowania chloru"

Opublikowano
uwierz mi, że nawet jeśli faktycznie nie masz czego odmulać... to po wsadzeniu "odmulacza/kielicha itp. urządzeń" wgłąb podłoża, po odlaniu wody do wiadra zaobserwujesz "syf"

Zdaj relację, czy się nie myliłem.


btw. Czemu służy odstawienie wody na 24h? Tak z ciekawości pytam, bo "coś" o tym wiem ale chciałbym posłuchać kogoś kto tak robi/robił



..zakładając ,że jest tak jak mówisz ( a nie mam powodów tego podważać ) to faktycznie zostaje to traktować w kategoriach nawyku jak zaznaczył nabe. Przyznam szczerze ,że to daje chyba lepsze samopoczucie ;)) Ale jest jedna jednak z tego korzyść... Mianowicie temperatura wody po podmianie nie spada drastycznie.....;)))

Opublikowano

To, oraz to na co zwrócił mi kiedyś uwagę Harisimi: duża ilość rozpuszczonych w wodzie gazów, taka oranżada powoduje zmętnienie wody, drażni ryby i dodatkowo powoduje bąble na szybach. Nie bacząc na to leję bezpośrednio z kranu nadal :) Przy okazji scandinavia, jakieś sposoby na pozbycie się chloramin z wody? Normalnie rozkłada się to chyba na jon amonowy i chlor, obie rzeczy może potrzebne np. przy wyrobie piwa ale bardzo nieporządane w akwarium.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

woda po ozonowaniu usuwa chloraminy i nie tworzą się już (tyle pamiętam z doświadczeń)

jeśli chodzi o pozbywanie się chloramin które już są w wodzie (wiemy o tym, że są) to przyznam szczerze, że musiał bym wrócić do skryptu z oczyszczania wody i ścieków ;] albo zapytam jutro na labolatoriach bo akurat rano mam z tego zajęcia ;]

Opublikowano

Jedną z sensowniejszych odpowiedzi moze być to aby woda własnie się odgazowała. Nie wiem jak w Warszawie ale system dozowania ozonu w mniejszych miejscowościach budzi pewne obawy co do stabilności jego poziomu w kranówce . Kiedyś Pan z wodociągów stwierdził, że moje kaszlące krany to jak to ujął: o za dużo dodaliśmy ... ustabilizuje się wkrótce ... mozna domyślić się że chodziło o ozon. Jeśli Pan pitolił to mnie poprawcie ;). Jednak miałem sytuację taką że z kranu płynęla woda biała jak mleko i na przedmiotach, kamieniach odkładały się bąbelki powietrza. Niestety to zlekceważyłem a bąbelki powietrza przerabiały sie tez w skrzelach ryb i te zaczeły się dusić i wystapiły objawy tzw choroby gazowej. Gdyby nie to, że miałem 40 litrowe akwarium ze starą wodą pozbyłbym sie całej obsady a tak ryby zbierałem ręką i wrzucałem do tej 40ki. Udało sie uratować około 2/3 obsady ale straciłem piękne ryby w tym mojego Labidochromisa caeruleusa. Domniemam że przeozonowano wodę. Dlatego też lanie wody z kranu niestety jest super dopuki jest super. Odstała cieplejsza i odgazowana woda gwarantuje bezpieczeństwo. Może nie 24 godziny ale kilka godzin nie zaszkodzi.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Chlor, chloramina czy ozon to tylko cześć, dziwnych rzeczy które mogą popłynąć z kranu, ja odkąd straciłem kilka ryb (dziwna choroba skóry) nie leję wody bez uzdatniacza.

Opublikowano

Z pozostałych cudów zdarza się po prostu woda brązowa od żelaza ale to akurat nadaje się nawet to picia. Przy okazji, wydzielam nowy wątek bo odeszliśmy od tematu.

Opublikowano

Od siebie mogę dodać, że wodociągi raz lub dwa razy do roku czyszczą rury. Mianowicie dosypują lub dolewają jakiś środek, jaki tego jeszcze nie wiem. Tak jest przynajmniej u mnie.

Parę lat temu tylko raz wlałem wodę nie odstaną. Mało nie straciłem całej obsady. trzy samice wypluły ikrę. Wyłowiłem ikrę i wsadziłem ją do kotnika, po paru dniach w kotniku pływało ponad 20 maluchów. Do tej pory nie jestem przekonany co było przyczyną tego zajścia. Czy była to nie odgazowana woda, czy coś innego? Chlor wykluczam, gdyż u mnie podobno woda jest pobierana z górnych warstw oligocenu, czy jest ozonowana, podobno nie.

Opublikowano

nie wiem co u mnie leja do wody ale woda najzwyklej w świecie ,,śmierdzi ". Nie będę ryzykował zawsze daje uzdatniacz plus sezonuje wode 24h ale dlatego , że dodaje do wody sody(pH).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Możem ale nie musi. @Pikczer widzisz tu blat?
    • No. Po wspólnych ustaleniach z rodziną doszliśmy do porozumienia - akwarium będzie stało w salonie, i najprawdopodobniej wymiarowo będzie wyglądało następująco: 200 cm długości, 80 szerokości i 60 wysokości. Czeka mnie pewnie sporo czytania żeby jakoś w miarę dobrze zgrać obsadę, z tatą zastanawiamy się generalnie nad mbuną (najbardziej podobają nam się rumowiska skalne/generalnie miejsca gdzie jest dużo skały) tata ma już z nią doświadczenia sporo, w przeciwieństwie do mnie, ale na pewno jeszcze zdążę się wiele dowiedzieć bo jeszcze jestem całkiem młody :). Także tak, dzięki za nakierowanie generalnie bo na pewno wyjdzie to dla pyszczaków na duży plus, a takie akwarium jak już zostało tutaj słusznie zauważone będzie piękną ozdobą salonu.
    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.