Skocz do zawartości

Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niedługo odezwie się zapewne sam szczęśliwy posiadacz jednego z gatunków ale trzeba przyznać, że team plackolubów się poszerzył :-D. W zeszłym roku to Mdoka była hitem targów a ZB 2014 dało nam obraz drugiego bohatera wątku. Gissel także zachwycił zarówno oglądających jak i Klubowiczów. Sam osobiście byłem zachwycony subtelną urodą tej niedocenionej przeze mnie ryby. Przyjemność jej oglądania utwierdza mnie w tezie , iż non-mbuna w znacznej części pokaże urodę tylko na żywo. Piękne opalizujace przeblyski, subtelne niebieskości i sympatyczny przyczerniony pysk. Słowem konkurencja nawet dla Mdoka.

Opublikowano
Niedługo odezwie się zapewne sam szczęśliwy posiadacz jednego z gatunków


no popatrz :)


ale na razie jednak za krótko je mam, napisać mogę jedynie to, że bardzo szybko się zaaklimatyzowały do nowego akwarium.

Opublikowano

Tak piękne ryby.:P

Namówił mnie do nich Tom77 za jestem mu wdzięczny:rolleyes: ha ha.

Moje MDOKI mają dopiero około 6-7cm a największy może 8 cm. Już zaznaczyły się im białe pyski. Przekopują piasek w poszukiwani pokarmu co ładnie wygląda. Kupiłem 12 szt, z czego 2 szt. okazały się całkowicie inne, 4 szt. gdzieś znikły i teraz mam 6 szt. Chcę dokupić z 6 szt jednak takie 6-8cm żeby dorównały tym co mam.

Co się tyczy kolorystyki to Prezes powiedział wystarczająco dosadnie.

Pozdrawiam wszystkich posiadaczy Mdoka.:P

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Panowie ale ja chwaliłem gissele ... piękno Mdoka widać na fotkach a gisselek nie do końca :-D



Harasimi potwierdzam, byłem na zooBotanice widziałem to akwarium i muszę przyznać , że mimo posiadanych mdok przeze mnie to gissele zrobiły równie pozytywne wrażenie :)


PS. Swoją drogą gdzie są zdjęcia zooBotaniki? :]

Opublikowano

Harisimi masz rację, że Gissele są ładne ale jak dla mnie (przepraszam za wyrażenie) dosyć "garbate" i lekko blade:rolleyes: choć nie widziałem ich na żywo.


Co się tyczy Mdoka to są ładniejsze ale to moje zdanie. Widać u nich wdzięk, klasę, ten głęboki granatowo- niebiesko-błękitny kolor, coś wspaniałego, ta linia i sylwetka po prostu cudo:D .

Mam tylko nadzieję, że kiedyś będę posiadał niezły aparat aby zrobić fotki i je pokazać.

Opublikowano

Oczywiście ocena urody ryb jest do bólu subiektywna. Specyfika gisselek polega na tym że trzeba je zobaczyć na żywo. Do ZB podobały mi się one raczej umiarkowanie teraz całkowicie zmieniłem zdanie. Urok tych ryb widać tylko na żywo i to w odpowiednim świetle. Aquastar i narva oceanic nature wyciągnely z nich to co fajne. Jakbyś je widział na żywo mógłbyś zmienić zdanie. Obiektywne jest to że było o nie mnóstwo zapytań ... chyba najwięcej , choć miały godną konkurencję :-). Samce Aulonocara i Protomelas miały piękne barwy. Jedyne co mnie intryguje to kwestia urody dorosłych ryb ... Tomek czy ryby zyskują czy tracą z wiekiem ?

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Przyznam, że mnie również zaskoczyły...pozytywnie. To tylkopotwierdza teorię, żeby coś powiedzieć o wyglądzie ryby to trzeba ją zobaczyć na żywo...

Opublikowano

Czy Gisselki zyskują, czy tracą z wiekiem?

....chyba rzeczywiście trzeba zobaczyć je na żywo.


Z ich kolorystyką usiłowałem się zmierzyć w poście 47-ym:

Nieraz zastanawiałem się jak określić kolor samców Gisselek – jasno fioletowy, lila,…?

Dzisiaj przytargałem do szyby akwarium kwiatki: koniczyny (takiej nie białej), mięty i chabru.

Czasem czytam coś poza działami „Obsada…” i „Chów...”, więc wiem od Deccorativo, że obserwacji należy dokonywać w świetle dziennym.

We własnym domu dokonałem odkrycia - samce Gisselek są chabrowe.


Moje odkrycie jest (przynajmniej chwilowo) delikatnie mówiąc połowiczne - roślinka, którą przez całe życie uważałem za chaber, okazała się inną znaną powszechnie (wiem jak wygląda, nazwę wyśledzę i poprawię post 47 - warto, bo byłoby to precyzyjne określenie koloru). Wracając na chwilę do właściwych chabrów - rację miała tofik9999, że to pisz wymaluj kolor Mdok. Z kolorami u mnie może nie najgorzej, z miłością do roślinek też, ale z ich znajomością.......


Wracając do pytania - wygląd Gisselek w funkcji czasu......

Z wiekiem następuje dużo większe niż u Mdok rozwarstwienie urody poszczególnych egzemplarzy.

Intensywność czerni podgardla maleje, ale nie zanika.

Samce o silniejszej pozycji wyglądają obłędnie. Ciemne (w czerń) podgardle i oczy, "ciemno(ale nie bardzo)fioletowa" 1/3 ciała przy głowie, dalej z tyłu jasny fiolet. Rodzaj tego fioletu (bo to na pewno bardziej ten kolor niż niebieski) uściślę nazwą roślinki j.w..:D Wygląd realny inny niż na zdjęciach. Dla mnie to ryba przecudna, ale nie jest to uroda "komercyjna" - dlatego na razie nie proponowałem jej jako ryby "A" w artykule sami wiecie jakim.:)

Samce o słabszej pozycji są trochę bledsze.

Samice, podobne do młodych, mi się bardzo podobają, bo "zlewają się" z piaskiem, ale to już naprawdę bardzo subiektywne.



Przypomnę zdanie z pierwszego postu

Chciałbym, żeby podstawowym nurtem były relacje posiadaczy tych Placidochromisów, w tle, do czasu jak powyżsi masowo się pojawią – będę opisywał własne obserwacje.

:D chyba się już pojawili.....masowo:D

To jest nas, aktualnie trzymających Mdoki, już co najmniej dwanaścioro (tofik9999, ari1988, g.pajak, krzysiutoja, mathias (nie jestem pewny, czy dobrze zrozumiałem post 56-ty):), nabe, poznerowicz (czuję, że w poście 65-tym tak samo opuścił go rozsądek, jak kiedyś mnie), rafał-w-77 (cieszę się, że jest zadowolony), RAI3 (rybki przypłynęły ze Słowacji) , ryba1, tomek-o26 (jego relacja w poście 69-tym świadczy, że Mdoki są "wyjadaczami" do kwadratu:D ) i tom77).

Kiedyś mieli je u siebie brazylia i jjacek.

Gisselki na razie są mniej popularne, ma je jjacek (i dzięki Bogu, bo dzięki temu mamy zdjęcia), yaro ("upolował" je na Zoo-Botanice) i ja (z czego zbyt dużego pożytku już nie ma )


Pozdrawiam wszystkich Mdoko- i Gisselkomaniaków :D (również tych, którzy chwilowo jeszcze nimi nie są:D )

  • Dziękuję 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
    • Chciałbym odświeżyć trochę temat owaty, bo ostatnio trafiłem na allegro na taką która przez pierwsze 2-3 dni po wymianie sekcji mechanicznej w narurowcu powoduje "zmlecznienie" wody. Raczej nie jest to problem wynikający z ubytku części bakterii ze starej owaty bo parametry wody się nie zmieniają.  Prośba do użytkowników forum którzy używają u siebie owaty i nie mają takich problemów o podesłaniem namiarów na sprzedawców .
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.