Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich Malawistów :)

Jako że mimo 40 lat na karku "raczkuje" w temacie Malawi, zwracam się do doświadczonych w temacie :) Przez wiele lat skutecznie zdobywałem doświadczenie w standardowej akwarystyce typu mieczyk, molinezja, gurami itp. (zbiorniki nie większe niż 100 l). Zawsze jednak marzyłem o czymś bardziej "egzotycznym". A że marzenia są po to żeby je spełniać, właśnie założyłem akwarium 270 l/120/50/45 (foto w załączniku - jasny kwarcowy piasek, duże wapienne "koralowce" z zakamarkami, bez roślin, filtr zewnętrzny kubełkowy Fluval 305). Za 3-4 tygodnie z pomocą zaaplikowanych "uprzejmych" bakterii baniak będzie gotów na przyjęcie pyszczaków :) I tu prośba o pomoc. Ze względu na kilka ograniczeń (źródło zakupu, możliwości finansowe, upodobania co do wyglądu ryb, bo akwarium ma również cieszyć moje oko) mam pewne propozycje. Nie ukrywam, że chciałbym zebrać osadę składającą się z kolorystycznie jak najbardziej różnych ryb. Zdaję sobie jednak sprawę, że niektóre mocno różniące się kolorystycznie odmiany mogą się w zbiorniku, delikatnie mówiąc, nie tolerować. A że kocham i szanuję zwierzęta, nie chciałbym ich skazywać na pewną śmierć. Poniżej gatunki, które mogę "zdobyć" i najbardziej mi się spodobały (oraz planowane obsady) to:

- Cynotilapia afra Red Top Likoma (1 samiec, 3 samice)

- Pseudotropheus sp. wiliamsi North - Blue Lips (1 samiec, 3 samice)

- Aulonocara sp Fire Fish Red Dragon (1 samiec, 3 samice)

Mam cichą nadzieję, że mogą obok siebie funkcjonować...

Z innych ryb w zasięgu moich możliwości są jeszcze:

- Pseudotropheusdemasoni

- Nimbochromis livingstoni

- Labidochromis caeruleus yellow

- Cynotilapia pulpican

- Aulonocara stuartgranti, Usisya F1

- Aulonocara stuartgranti Red Rubin

Ale nie ukrywam, że to alternatywa dla pierwszego najciekawszego wstępnie dla mnie wariantu.

Z góry dziękuję za fachowe porady

post-13797-14695713995543_thumb.jpg

Opublikowano

W tym baniaczku, tylko:

Cynotilapia afra red top likoma

pseudotropheus demasoni

Labidopchromis caeruleus

Metriaclima (poprawnie :) ) Pulpican


Demasoni - roślinożerca, yellow - mięsozerca(skorupiaki), afra likoma - mięsożerca, pulpican - peryfiton

2 gatunki max :)

Opublikowano

Wielkie dzięki zdrowy_zab i piwko28 za szybkie odpowiedzi :) Zaraz zabieram się do główkowania ;). Oczywiście jeśli ktoś jeszcze będzie chciał dorzucić coś od siebie, będę wdzięczny.

--

Zanim przeanalizuję całość już widzę, że niektórych gatunków nie dostanę u sprzedawcy, u którego planuję zakup (sklep.malawian.pl). Może macie pomysł na sprawdzonego hodowcę lub sprzedawcę z dużym wyborem pyszczaków, co by można skonfigurować takie obsady. W moim przypadku warunkiem jest również sklep z wysyłką rybek, bo w najbliższej okolicy Zielonej Góry nie ma nic takiego :( Wiem, że na forum można znaleźć parę sugestii co do sklepów, ale moje pytanie jest związane z konkretnie zaproponowanymi obsadami. Liczę na wyrozumiałość moderatorów i forumowiczów ;)

Opublikowano

Na wstępie jeszcze raz wielkie dzięki za podpowiedzi. Powiedzcie drodzy Malawiści, czy nie da się "przemycić" do którejś z obsad "czerwonołuskich" pyszczaków ? :( Wiem, że najważniejsze jest dobranie odmian, które będą ze sobą funkcjonować na takiej a nie innej przestrzeni...ale marzy mi się skomponowanie obsady z kontrastujących kolorystycznie osobników (np. czerwony - niebieski - żółty). Wiem, wiem...akwarium to nie kolorowanka...i uwierzcie że podchodzę do ryb z należytym szacunkiem. Ale jak przeczytałem w jednej z wypowiedzi doświadczonych akwarystów, jednym z warunków "zdrowej akwarystyki" jest zadowolenie dwóch stron (czyt. akwarysty i ryb), a przełoży się to na należytą dbałość o warunki życia i z drugiej strony na dużą satysfakcję właściciela akwarium. Chciałbym po prostu, żeby mój mały podwodny świat cieszył moje oko - to zdrowe podejście i mam nadzieję zrozumiałe :) Tak więc będę wdzięczny za podpowiedź w tym kierunku.

P.S.

Stąd w moim pierwszym poście pojawił się np. Aulonocara sp Fire Fish Red Dragon, ale rozumiem, że nie pojawił się on w propozycjach z rozsądku :) Może jednak jest jakaś podobna odmiana, która nie "pozabijała" by się (plus inne względy typu litraż, karmienie itp.) np. z Metriaclima Pulpican, Labidochromis caeruleus yellow, Pseudotropheus de masoni, Iodotropheus Sprengerae czy innymi podobnymi kolorystycznie pyszczakami. Możliwe, że jako raczkujący, nie świadomy jestem jeszcze faktu, iż któreś z podpowiadanych odmian ma np. samice w "poszukiwanych" kontrastujących barwach i temat poszukiwań kolorystycznych rozwiązałby się w sposób naturalny?. Oczywiście będę ponownie wdzięczny, za każdą sugestię.

--

Oczekując na pomoc w doborze obsady, czy mógłby mnie ktoś w kilu słowach uświadomić jak na tym sympatycznym forum "dziękować" forumowiczom i o co chodzi z "reputacją" forumowiczów. Bo nie urywam, że trochę mi wstyd z powodu braku "podziękował" przy moim opisie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Poszukuję sprawdzonego sklepu z tubami led i cała resztą do zabawy z oświetleniem tj. moduły, sterowniki i co tam jeszcze potrzebne  Polecicie coś? A może jakiś forumowy rzemieślnik
    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.