Skocz do zawartości

Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" - opis i spostrzeżenia hodowcy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja miałem maingano w układzie 1+2 dorosłe jak się później okazało było 2+1. Samce widowiskowo chwytały się często za pyski aż z pewnej odległości je nawet nie widząc było słychać. Po jakimś czasie musiałem zwolnić miejsce bo ryb było dużo więc podczas odławiania już wtedy inkubującej samicy 5 młodych wypuściła, schowały się wśród skał i przetrwały do 5 cm je odchowałem po czym sprzedałem by msobo, które mam w układzie 3+7 mogło sobie śmiało pływać w akwa. Jeżeli chodzi o terytorializm to podobnie jak pisali koledzy wyżej obejmowanie rewiru i przeganianie każdego kto się zbliżył, żadnej ofiary śmiertelnej przez pół roku mojej przygody z tymi rybami nie zanotowałem. Może kiedyś jeszcze do nich wrócę bo ciekawa barwa oraz zachowanie ciekawi malawistę, nawet początkującego, polecam!!!

Opublikowano

Ze wstawieniem zdjęć wg mnie może być problem. Aby to zdjęcie było godne pokazania musi być zrobione porządnym sprzętem a nie telefonem komórkowym. Nie wszyscy posiadają dobry aparat. Możemy spróbować.

Opublikowano

Jasne że są w galerii. Ale myślę tu o użytkownikach takich jak ja czyli korzystających z Tapatalka :P Nie problem jest też znaleźć grafikę w google, to też wiem. Ale skoro udostępniono możliwość przeglądania forum za pomocą w/w programu to fotka dopełniała by całości i byłaby miłym akcentem. :)

Opublikowano
Być może clou tkwi w sposobie urządzenia akwarium


W przypadku aspektu wystroju zbiornika zawsze będzie się kłócił trend ku temu co ładne z trendem maksymalizacji ilości kryjówek. Uważam, że moda na łupkowe półki które dominowały w czasach kiedy ja zaczynałem przygodę z Mbuna była lepsza dla pysków. Dziesiątki możliwościu ukrycia przed wzrokiem dominanta były dla samców jak i samic błogosławieństwem. Minusem byl spora przezżywalność młodych i koniecznośc ich okresowego wyłapywania. Konieczność rozbierania skał dla złapania samicy czy chorej ryby. No i co najważniejsze brak urody takiego rozwiązania. Dlatego też gdy będę miał mbuniaki w mieszkaniu zapewne będę kombinował inaczej ale jeśli wystartują w garażu gdzie ważne będą ryby a nie zbiornik do łupków wrócę.

Opublikowano

A ja odpowiadając na prośbę kolegi Oleraf'a postanowiłem zrobić zdjęcia w ramach moich możliwości. Mam nadzieję, że Ci się spodobają :)


Czytając to co piszę kolega Harisimi, również mam w planach postawienie samodzielnego zbiornika 300l (120x50x50) tylko i wyłącznie dla M. cyanoerhabdos z wystrojem tylko z łupka filitowego. Myślę, że dopiero dzięki temu zabiegowi będę mógł zaobserwować agresję wewnątrzgatunkową samców i samic. Te obserwacje pozwolą mi wysnuć dokładniejsze wnioski na temat tego gatunku. Na początku gdy miałem wśród serpentynitu kawałeczek wystroju z tego właśnie łupka i maingano od razu się w nim zasiedlił. Jest to tak piękna ryba, że warto oddać jej 300l wody tylko i wyłącznie do własnej dyspozycji dla 15 sztuk ryb.


Dziękuję, wiesz za co :)

post-12311-14695713821857_thumb.jpg

post-12311-14695713822752_thumb.jpg

post-12311-14695713824485_thumb.jpg

Opublikowano

Bardzo ciekawy pomysł ale jeszcze ciekawszym byłoby umieszczenie w naprawdę wielkim baniaku 2 par tych ryb i jakiegoś dodatku ... może kiedyś ;).

Opublikowano

Masz na myśli Hari 2+2? Czy dwóch haremów? Bo nie wiem. 2+2 dla mnie dziwne by było ale danie dwóch lub trzech haremów w zbiornik 200x60x60 i do tego np.: Acei, bo one w niczym nam nie będą przeszkadzać podczas obserwacji, byłoby też dobrym zestawieniem. Maingano miałyby pełno przestrzeni i to byłby idealny zbiornik, żeby obserwować terytorializm samic, bo 3 samce takiej powierzchni dna nie zajmą. Więc mielibyśmy wtedy trzy w pełni wybarwione samce, ze 3 samice z własnym rewirem oraz kilka samic bez terytorium. Dałoby to możliwość spojrzeć jak wygląda agresja samic wobec samców, oraz samic alfa wobec samic beta. Ciekawi mnie czy samica beta też może walczyć samicą alfa o terytorium i potem ładniej się wybarwić, gdy przejmie jej rewir. Czy samice też posiadają taki instynkt przymusowego posiadania terytorium i będą walczyć o kawałek skał do upadłego?

Opublikowano

2+2 ale w baniaku powiedzmy 3x większym niż największy w KM ;). Wtedy byłaby mozliwość aby ryby rozpłynęły się przy odpowiedniej aranżacji jak w naturze, samce nieraz trafiały by na siebie ale nie koniecznie by walczyły tak jak to robią aby się wyeliminować podbnie jak samice. To ryby samotnicze i nie stworzysz im tego w mniejszych baniakach np. w 450tce ;). U siebie gdybym miał obsadę wszystkożerną miałbym dla próby parę maingano lub innych samotniczych melano. Wśród roślinożerców zdecydowałbym sie na parę demasoni. Nie ma jednak pewności czy w moim szkle juz miałbym namiastkę naturalnych zachowań, powierzchnia dna zacna ale być może jednak za mała.

Opublikowano

Kilka słów ode mnie...


Maingano kupowalem po przeczytaniu wielu rekomendacji jako idealnego sąsiada dla saulosi. W styczniu kupiłem 10 sztuk młodych i zacząłem obserwować i dopatrywać się cech umożliwiających rozróżnienie płci.

Najłatwiej było z samcem alfa, który od początku po zajęciu środkowej groty dostał ciemnych kolorów i zaczął siać terror w sąsiedztwie. Pozostałe osobniki nie wykazywały żadnych szczególnych różnic, wszystkie miały podobnie jasne brzuszki, podobnie się zachowywały ( szczerze mówiąc to zadziorne skurczybyki), nie zauwazalem roznic w ksztalcie płetw - do czasu...

W zeszłym ntygodnjiu zauważyłem, że największe osobniki po dostawały po pierwszej satrapie jajowej i było widać podział akwa pomiędzy nie. Niestety dwa samce dostały w udziale rogi akwa i zbierały regularne bęcki.

Po ich odłowieniu w akwa został samiec alfa i pięć rybek bez a trap, które oceniał jako samice. Chyba dość dobrze , bo w akwa zrobiło się spokojniej,a dziś niespodzianka... 6 cm samic zna nosi ikrę w pyszczku. BTW. Chyba musi im być dobrze ,bo również dziś dominującą samiczka saulosi za pełniła pysk,a sumarycznie jest to już 4 tarło w tym miesiącu.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Wspomniałem w innym poście że znów dodam w tym temacie swoje dwa grosze. Doszło u mnie do rewolucji w zbiorniku. Mój piękny samiec dostał ostre cięgi i niestety mu się zdechło. Zaobserwowałem że mam, a raczej miałem, uklad 2+2 a nie 1+3. Najmniejszy samiec zaczął być agresywny i coraz bardziej dokuczał samcowi alfa. Sytuację wyczuła wielka samica i dołączyła się do zabawy. W rezultacie przez weekend samiec alfa stał się samcem r.i.p., a zwyciezca zaczyna nabierać kolorów. Nie wiem dlaczego nie poradził sobie z agresją mniejszego osobnika skoro był o 2 cm większy. Nie wiem dlaczego samica postanowiła dobić go. Jestem zaskoczony i staram się jeszcze więcej obserwacji dokonywać zwłaszcza że teraz jest na co patrzeć. Maingano to bardzo nieprzewidywalna ryba. Powoli przekonuje się do jednogatunkowego zbiornika tylko z naszym bohaterem. Z 3 ma samcami aby leciutko rozładować napięcie. Ale co wyjdzie z tego się okaże. Póki co bawię się dalej w poznawanie tej ryby.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.