Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jednak wystarczyło ryby przegłodzić a już zadziałały ich naturalne instynkty i ryby zaczęły obgryzać skały jak zwykłe peryfitonożerne Mbuna.


również tyranno, bucco itp obgryzają skały wiec to chyba nie do końca tak...

Opublikowano

Nigdy tego nie zaobserwowałem u drapieżnika ale nie będę walczył jak lew, ze to ja mam rację ... ciekawy jestem jednak jak to wygląda od strony technicznej. Moje Protomelasy jako jedyne z Non - Mbuna które widziałem robią to w sposób bardzo zbliżony do Mbuna. Pozostałe Non - Mbuna które posiadałem a nawet yellow czy inne mięsożerne mbuna nie wykazywały takich skłonności. Przygłodzenie rozumiałem jako jedno dniowe góra dwudniowe niekarmienie. Protomelasy od razu poszły na skały, przykładowo Aulony czy Lethrinopsy grzebały w piachu. Nie zmienia to faktu, że po karmieniu każda ryba którą miałem szukała na kamieniach resztek i w tym sensie gryzła skały. Nie miałem okazji obserwować drapieżników przy takiej czynności. Nie sądzę abyś głodził ryby mocniej ode mnie i aby to akurat miało wpływ na gryzienie skał przez Twoje drapieżniki ale teraz pozostaje pytanie ... poco one to robiły. Nie było to też chyba łatwe bo ich zęby nie są do tego dostosowane. Ich system trawienny nie do końca jest przystosowany do tego aby trawić zieleninę. Czy zdarzało się to często, sporadycznie to ich normalny rytuał zdarza regularnie ... o Nimbochromisach słyszałem opinię, że nie do końca są ścisłymi drapieżnikami ale Tyrusie i Buccki to dla mnie ogromna niespodzianka.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

również byłam tym zdziwiony bo tak jak piszesz łatwo nie maja.Tym bardziej, że to nie było nawet szukanie,a skubanie.Głodówki robię, ale bez szału ot dniowe góra dwu.Dziwne też dla mnie było że s.f. icebreg nie skubał, yellowy bardzo rzadko, a tyranno i bucco sobie nie odmawiali.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Być może nie wszystko wiemy o tych rybach ... ciekawy jestem jak to wyglądało u innych pogromców drapieżników ;).

Opublikowano

Ja dosyć często widuję młode samice D.strigatusa jak skubią skałę.

A jeszcze lepsze zjawisko zaobserwowałem u Ch.caeruleusa który obgryza młode pędy V.spiralis :D

Opublikowano

Myślałem o tej dyskusji pół nocy ;) no dobra przesadzam ale trochę myślałem :lol: . Przeszukałem też pobieżnie swoje źródła, skonsultowałem też to z moim znajomym mającym drapieżniki ( on także nie obserwował tego zjawiska ). Być może różnice w naszych obserwacjach sprowadzają się do tego, że ja nigdy w życiu nie miałem samych drapieżników i nie karmiłem ich tylko karmami typowo mięsnymi a najpoważniejsze mięcho które dostawały to jednak drobny kryl. Zawsze były one w układach z Mbuna a więc lansowanych przeze mnie miksach. Poza karmami dla mięsożerców jadły więc sporo karm roślinnych. Idąc dalej tym tropem być może przy mojej diecie bardziej marzyły o "schabowym" niż o zielsku i na to drugie patrzyły z nienawiścią a nie apetytem ( bo jadły karmy roślinne na zasadzie ... o nie, znowu owsianka ;) ). Wasze ryby jednak są w układzie bardziej dla nich normalnym ale składniki roślinne jakie otrzymują to ewentualne dodatki w karmach preparowanych. W związku z tym pojawiają się u nich instynkty jak najbardziej pierwotne i skubią zieleninę nie po to aby się najeść ( bo raz nie głodzicie ich jakoś radykalniej ode mnie, dwa i tak tego nie trawią w stopniu ryb do tego przystosowanych ) ale po to aby uzyskać z karmy roślinnej coś niezbędnego. Stawiałbym na jakieś substancje niezbędne w procesie trawienia. Mielibyśmy tu rozwiązanie. Czy takie zachowania maja miejsce w naturze ? Być może ale niekoniecznie. W sumie w bajorze jedzą głównie ryby a u nas co innego a mięso mięsu nie równe. Być może jest też tak, że ryby które zasilają żołądki naszych drapieżników we własnych jelitach i żołądkach mają to czego pielęgnowanym przez Was drapieżnikom brakuje. Temat ciekawy i do zbadania ... będę miał czas na zabawę ale na pewno sugerując się Waszymi obserwacjami pożongluję dietą.

Opublikowano

Pomysł chyba trafiony ;) to powinno dać nam odpowiedź na pytania szybciej i w sposób pełniejszy niż urozmaicenie np napasionym artemią Yellowkiem :mrgreen: .


Ale chyba polecieliśmy mocno nie na temat i to że Modowie nas jeszcze tolerują zawdzięczamy ciekawej fabule, która wyraźnie zmierza w kierunku Hitchcock-a. No ale nie można tego nadużywać :rolleyes:

Modom się temat podoba dlatego wydzieliłem ;) w końcu coś innego niż obsada do....:)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Możem ale nie musi. @Pikczer widzisz tu blat?
    • No. Po wspólnych ustaleniach z rodziną doszliśmy do porozumienia - akwarium będzie stało w salonie, i najprawdopodobniej wymiarowo będzie wyglądało następująco: 200 cm długości, 80 szerokości i 60 wysokości. Czeka mnie pewnie sporo czytania żeby jakoś w miarę dobrze zgrać obsadę, z tatą zastanawiamy się generalnie nad mbuną (najbardziej podobają nam się rumowiska skalne/generalnie miejsca gdzie jest dużo skały) tata ma już z nią doświadczenia sporo, w przeciwieństwie do mnie, ale na pewno jeszcze zdążę się wiele dowiedzieć bo jeszcze jestem całkiem młody :). Także tak, dzięki za nakierowanie generalnie bo na pewno wyjdzie to dla pyszczaków na duży plus, a takie akwarium jak już zostało tutaj słusznie zauważone będzie piękną ozdobą salonu.
    • Jasne, macie racje, myślałem sobie nad tym i rzeczywiście nie ma co się z tym wszystkim spieszyć, finalnie akwarium najprawdopodobniej będzie w salonie bo u mnie w pokoju miejsca jest trochę, ale nie na tyle żeby móc postawić bardzo duże akwarium. Bardzo wam dziękuję za porady, bo uświadomiliście mi parę rzeczy . Tapatalkowane.
    • Koledzy podpowiadają Ci o maksymalizacji akwarium, uwierz mi, że mam akwarium 300 cm i do dzisiaj żałuję, że nie zrobiłem większego, bo mam miejsce. Gdyby go nie było i wcisnął bym na styk, nawet gdyby było to 200 cm to nie miał bym do siebie pretensji. Co do stelaża, blatu i innych ważnych rzeczy. Jeżeli ma to być w salonie, musi być to estetyczne i współgrać z całością. U mnie 3 tony stoi na meblu. Oczywiście mebel nie jest z IKEI ani z żadnej sieciówki, zrobiłem go pod zamówienie, a stolarz wiedział co robi. Pieniądze też są bardzo ważne, ale robienie czegoś , a potem poprawianie, bo coś się nie podoba, kosztuje dużo więcej. Ja swoje akwarium stawiałem 2 lata, zbieranie funduszy, czekanie na to co chcę. Dziś uważam, że warto, dozbierać kasę, przemyśleć wszystkie aspekty akwarystyczne, takie jak wielkość akwarium, sposób filtracji, podmiany wody itp. A moje o 60 cm za małe akwarium wygląda na szybko, tak.
    • Skoro to nie jest na 10cm gruby blat z prawdziwego orzecha włoskiego albo dębu to czy musisz koniecznie od niego zaczynać? Wyobraź sobie, że nie masz tego blatu i wtedy spróbuj obrać plan i wylicz to co chcesz. Ja wiem że ten blat też kosztuje ale przy takiej inwestycji nie ma sensu, aby się wszystko kręciło dookoła tego blatu, to nie Słońce.  Stelaż i akwarium najważniejsze elementy. Zobacz na ile wystarcza fundusze i to kalkuluj.  No i najważniejsze, odpowiedz sobie na pytanie: czy podoba mi się ten blat? Uwierz mi, że nawet jeśli nie jesteś pedantem to ten widoczny pod akwarium blat może szczypać w oczy, zawsze, każdego dnia.  Umiesz spawać? A Twój Tata umie? Idealny moment aby wspólnie zrobić stelaż pod akwarium. Jeśli masz taką możliwość to ją wykorzystaj.  Pamiętaj, że zarówno ja jak i większość tutaj ludzi absolutnie się nie mądrzy tylko są to zazwyczaj przytaczane własne doświadczenia i niekiedy wpadki.  Dobra, czas na kawę
    • Mogłem z tą grubością polecieć za mocno, za co przepraszam. Sprawdziłem przed chwilą i wyszło że ma 4 cm grubości, no miary w oczach to ja nie mam ;/. I tak, jest z płyty wiórowej.
    • Coo -Blat 10cm grubości? Jeszcze takiego nie widziałem z płyty drewnianej - wiórowej? Czy coś źle zrozumiałem?
    • Jak masz blat dwa metry to nie bierz akwarium 120cm. Miałem mniejsze i też takie 120 no i sobie były. Niby ładne. A teraz mam nieco większe 180cm i spod 50cm i przód 60cm. Mimo że skromne to na żywo robi na wszystkich wrażenie, bo jest "wielkie". Może nie gigant ale je widać w salonie.  Pomyśl nad stalowym stelażem. Ja chciałem nauczyć się spawać, bo taki miałem kaprys. Kupiłem więc materiały i chińską dobrą, wygodną spawarkę. Fajna zabawa a wyszło wszystko jakieś 70% tego co bym zapłacił za gotowca. Mocna, stabilna konstrukcja, która rozkłada ciężar i już. Przez 2lata ze sklejki miałem obudowę bo brakowało lasy ale i tak było estetycznie. Teraz mam obudowany spod pod wzór mebli. Nie wszystko na raz. Ale posłuchaj wszystkich powyżej i nie bierz akwarium 120cm, bo to na gupiki się nadaje tylko.  A jak sobie wstawisz takie 180 czy 200cm (albo większe ) to zapewniam Cię, że każdy (i Ty też) chociaż w myślach zawsze na widok tego akwarium będzie mówił : ale ku... fajne wielkie akwarium:)  A jak wstawisz 120cm to będą ( i Ty też) mówić: o jest akwarium, z rybkami, woda nawet chlupie sobie, no fajne...
    • Dobieranie akwarium do rozmiaru blatu to trochę dziwny pomysł.  Ale jeśli masz miejsce na akwarium 200x50 to nawet nie zastanawiaj się nad 120x40x50, bo po kilku miesiącach stwierdzisz, że jest za małe i będziesz sobie pluł w brodę, że nie postawiłeś większego. Sprawdź jak duże akwarium możesz zmieścić w pokoju. Potem poprzesuwaj meble, żeby weszło większe. Potem pomyśl czy wszystkie meble są naprawdę potrzebne, sprzedaj te zbędne (budżet wzrośnie), poprzestawiaj znowu te które zostały, żeby zrobić więcej miejsca. Ścian na razie nie burz (to przyjdzie później, jak złapiesz bakcyla), blat olej i celuj w takie szkło i stelaż jakie tam wciśniesz.  Jeśli nie mieszkasz w zabytkowej kamienicy to stropem się nie przejmuj, akwarium 500l waży tyle co dwóch Amerykanów stojących obok siebie, stropy się pod nimi nie zawalają. Jeśli Twój tata się o nie martwi to możesz podłożyć płytę pod stelaż żeby lepiej rozłożyć obciążenie podłogi. Fajnie, że pytasz i szukasz rozwiązań, to dobrze wróży na przyszłość. Jeśli jednak zdecydujesz się na 120x40x50 to bierz tego Juwela o którym pisał @Bartek_De, też od niego zaczynałem - solidny zestaw na początek, służył mi lata bez żadnych problemów.       
    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.