Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Maciek a może mbamba, sprengerae i maingano ... kombinacji są miliony ;) ... musisz się głęboko zastanowić co chcesz mieć poczytać i w razie wątpliwości pytać jak widze ogarnęła cię już choroba zwana natłokiem gatunkó w biednej głowie ;). Przemyśl pooglądaj poczytaj i zapytaj ;) ale o konkretny układ a widze że jesteś na etapie wczesnego planowania ;).

Opublikowano

Kurde... :oops: a dałbym rękę sobie uciąć, że na tym forum ktoś napisał ( nie będę strzelał, kto....) że jednak barwa ryby + ta sama rodzina,np Maylandia, daje duże ryzyko krzyżowania. I ja się tego trzymałem, a Twoja wypowiedź harisimi jest dla mnie, jak kubeł zimnej wody, ale pozytywnie zimnej oczywiście. Zmienia to mój pogląd na układanie obsady...

Opublikowano
Kurde... :oops: a dałbym rękę sobie uciąć, że na tym forum ktoś napisał ( nie będę strzelał, kto....) że jednak barwa ryby + ta sama rodzina,np Maylandia, daje duże ryzyko krzyżowania. I ja się tego trzymałem, a Twoja wypowiedź harisimi jest dla mnie, jak kubeł zimnej wody, ale pozytywnie zimnej oczywiście. Zmienia to mój pogląd na układanie obsady...


Być moze i ktos tak pisał i uważa tak nadal moje opinie są oparte na moich doświadczeniach i jestem przekonany że tak jest. Twoja wolna wola zadecyduje o tym z którymi opiniami sie zgodzisz ;). Barwa odgrywa napewno pewną role ale nie jest wyznacznikiem doboru samic. Podstawą jest więc odpowiedni harem. Nie zmiania to faktu, ze niektóre ryby są tak blisko spokrewnione że ryzyko krzyżowek jest jak najbardziej możliwe nawet przy odpowiednich haremach np aulonocary, elongatusy różne rodzaje estherae.

Opublikowano

Harisimi masz racje - biedna moja głowa :D a ten etap wczesnego planowania trwa już od dobrych 3 tygodni, kombinacji było już setki, mówiłem sobie ze to już ostateczna a potem zmieniałem zdanie :D strasznie trudno sie zdecydować, najlepiej to mieć 1000litrów akwa i wtedy łatwiej :D ale ja zakładam 240L i już jestem pewny na więcej niż 100% że będą to:

Iodotropheus sprengerae (docelowo 1+4)

Pseudotropheus saulosi (docelowo 1+4 albo 2+6-7?)


I to jest konkretny układ :P a pytanie me czy mogę do nich dołożyć Labidochromis sp. mbamba ?? czy zbyt agresywny jest ?? a może coś innego doradzisz ?? :)

Opublikowano
Harisimi masz racje - biedna moja głowa :D a ten etap wczesnego planowania trwa już od dobrych 3 tygodni, kombinacji było już setki, mówiłem sobie ze to już ostateczna a potem zmieniałem zdanie :D strasznie trudno sie zdecydować, najlepiej to mieć 1000litrów akwa i wtedy łatwiej :D ale ja zakładam 240L i już jestem pewny na więcej niż 100% że będą to:

Iodotropheus sprengerae (docelowo 1+4)

Pseudotropheus saulosi (docelowo 1+4 albo 2+6-7?)


I to jest konkretny układ :P a pytanie me czy mogę do nich dołożyć Labidochromis sp. mbamba ?? czy zbyt agresywny jest ?? a może coś innego doradzisz ?? ;]



Mbamba jest żywiołowa i średnioagresywna, walki tych zadzior między sobą są jednak bardzo ostre. U szwagra w 450 l mam je m.in z saulosi i w sumie saulosi jest lekceważone, zachodzi jednak ryzyko, żew twoim mniejszym zbiorniku terytorialne mbamby zaczną prześladowac równie terytorialne saulosi i to ta przyczyna jest głównym hamulcem. Kwestia kolorystyki odgrywa tu mniejszą role choć rozjuszone samce mbamb mogą atakowac kolorystycznie zbliżonego mniejszego przeciwnika. Następnym minusem jest to że samce mbamb są podobne do samców saulosi a samice mbamb do samic iodotropheusa więc optycznie by ci się to rozmywało. Doradzić trudno bo nie wiem jakie sa Twoje gusta. Napewno nie bierz trzeciego silnie terytorialnego a mocniejszego gatunku. Lepiej niech to będzie ryba mało terytorialna albo terytorialna ale zbliżona wagą i stopniem agresji.

Opublikowano

Niestety nie. Jest rónież terytorialny i w zależności od samca czasami moicno agresywny dla ryb o podobnych preferencjach. Osobiscie w 240 l miałem ogromne problemy we współżyciu tych 2 gatunków. Możesz mieć to samo i bladego prześladowanaego samca saulosi. A czemu juz nie etherae bo ta ryba by bez wątpienia pasowała ?

Opublikowano

bo samice estherae sa żółto - pomarańczowe tak jak saulosi to za dużo tego koloru w akwa ;/ a M.estherae Ice-blue nigdzie nie mogę znaleźć zdjęć ;/ ten gatunek chyba jest mało popularny :(

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.