Po kilkudniowej nieobecności samica traktowana jest jak nowa i stanowi konkurencję dla pozostałych członków stada. Po powrocie do zdrowia i wpuszczeniu do akwa sytuacja prawdopodobnie się powtórzy
Miałem podobną sytuację gdy dodałem dorosłą samicę Callainosa (duża agresja wewnątrzgatunkowa), też zebrała razy od samca i samic. Z braku kotnika zrobiłem tzw. "szpitalik" wewnętrzny. W 5l butli po mineralce powycinałem otwory tak aby woda miała dobry przepływ (z jednego boku duża dziura aby można było łatwo rybę włożyć). Całość zawiesiłem w akwa przy powierzchni naprzeciw rury wypływowej z biologa (duża dziura nad taflą wody). Ryby widziały się nawzajem a nawet tłukły przez ściankę butelki. Z czasem przyzwyczaiły się do nowego przybysza i mogłem usunąć prowizoryczną konstrukcję . Samiczka zajęła najniższe miejsce w stadzie była goniona ale już nie prześladowana.
Może mój sposób ci pomoże :?
Edit
Takie spostrzeżenie, nie wiem czy się z nim zgodzicie, pyszczaki są trochę jak dresiarze, słabszego i pobitego każdy chce sobie kopnąć