
pulpet
Klubowicz-
Postów
1054 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pulpet
-
No i ożyło moje pierwsze Malawi 160 x 50 x 50
pulpet odpowiedział(a) na pulpet temat w Życie w moim akwarium
Jak napisałem dokładnie tak zrobię. Dzięki za podpowiedź. Ogólnie jak coś się dziwnego dzieje każdy pomysł może być trafiony w 10. Ogólnie po zmianie cyrkulacji zauważyłem podniesiony apetyt na glony u całej załogi. Wcześniej intensywnie gryzły tylko Acei reszta jakby jednym zębem. A dzisiaj każda ryba młóci z kamieni jak glonojad. Może coś nowego zaczęło rosnąć, albo sam już nie wiem. Ogólnie młode akwarium i akwarysta młody stażem w tym biotopie. Pewnie jeszcze nie raz coś mnie zdziwi i zaniepokoi. Fajnie, że jest miejsce, gdzie można zapytać. Jeszcze raz dzięki -
No i ożyło moje pierwsze Malawi 160 x 50 x 50
pulpet odpowiedział(a) na pulpet temat w Życie w moim akwarium
Gdzieś ktoś pisał, żeby namaczać granulaty, ale mam wszystko 1 mm, a ryby Maingano 4 cm + a reszta od 6 cm do 10. Aż takie francuskie pudle z tych pysi by były? W innych akwa neony młócą granulat 2 mm i nie kaszlą. Prawda to czy mit? -
No i ożyło moje pierwsze Malawi 160 x 50 x 50
pulpet odpowiedział(a) na pulpet temat w Życie w moim akwarium
Tak zrobię. Ale jedzą to samo cały czas, może zmiana cyrkulacji wypłukała coś z między kamieni, albo w fabrycznie nowym mechaniku coś nie zniknęło przy myciu i płukaniu w wodzie z uzdatniaczem. Ogólnie mnie też czasem plecy swędzą, że się mam ochote o ścianę czochrać . Jutro pracowita niedziela. Po powrocie z pracy popatrzę i jak będzie dramat to się będę martwił. Na razie poza tym ocieraniem wszystko wygląda normalnie. Nikt się nie dusi ani nie palpituje. Jak się kręcę to krzyczą jeść. Czyli chyba ok. -
No i ożyło moje pierwsze Malawi 160 x 50 x 50
pulpet odpowiedział(a) na pulpet temat w Życie w moim akwarium
Dla spokojnosci sztywne 8, zapomniałem dopisac -
No i ożyło moje pierwsze Malawi 160 x 50 x 50
pulpet odpowiedział(a) na pulpet temat w Życie w moim akwarium
Wczoraj zrobiłem malą podmianke 20 procent wody. Jako, że parametry wody stabilne, zacząłem troszke mocniej karmić. Absolutnie nie przekarmiam. Jak do tej pory soliłem, to teraz mocniej sole z odrobiną pieprzu. Zwiększyłem dawki o ok. 20 proc. Wiadomo, nie apteka. Rano 5.00 Naturfood Premium Cichlid Plant Naturfood Premium Cichlid JBL Spirulina 15.00 JBL Spirulina 21.00 Northfin Kryll Northfin Veggie JBL Spirulina Wszystko naprawdę delikatnie. Dzisiaj zauważyłem leżące po kątach Marsy i Snikersy, więc podkręciłem pompe w Hamburgu i dołożyłem mechanika. Zmieniła się oczywiście cyrkulacja wody, nieczystości zniknęły po kilku godzinach. Ale ryby zaczęły się ocierać o dno i kamienie. Szczególnie Acei, ale innie też. Co może być przyczyną? Zwiększenie/ zmiana cyrkulacji, zwiększenie dawek pokarmu? Parametry wody te mierzalne podstawowe brzytwa. NH3 brak NO2 na testach JBL minimalnie widzialne, NO3 tak ponad 20 troszkę. Dodam, że granulatów nie moczę. Jeśli trzeba w innym dziale, to jaśnie nam panujących poproszę o przeniesienie. Z góry dzięki za sugestie. -
No i ożyło moje pierwsze Malawi 160 x 50 x 50
pulpet odpowiedział(a) na pulpet temat w Życie w moim akwarium
Nie mam ciśnienia, że wszystkie muszą się uchować. Jak mi się znudzi codzienne sadzenie, to zostanie co zostanie. Rozrośnie się i będzie dobrze. Pochodzą z przycinki, jak bym nie wsadził to bym wyrzucił. Nie przepadam za klejami, drutami i żyłkami. Co ma rosnac, będzie rosnąć i tyle. A jak nic nie zostanie też będzie ładnie. Tylko mniej zielono. -
No i ożyło moje pierwsze Malawi 160 x 50 x 50
pulpet odpowiedział(a) na pulpet temat w Życie w moim akwarium
Jako, że nadeszła tygodnica zarybienia mojego zbiornika spieszę donieść co słychać. Jak ktoś nie ma nic lepszego do roboty to zapraszam do lektury. Otóż dzieje się fajnie i coraz fajniej. Czemu pierwsze Malawi mam po 35 latach uprawiania wszelkiej akwarystyki, tego nie wiem, ale to był błąd. Jak patrzę na roslinniaka, to mam wrażenie, że oglądam relację z domu starców ogarniętego Covid 19. Nowe akwa żyje pełnią życia, załoga ma się świetnie, a żywotność przekracza moje akwarystyczne oczekiwania. Ale do brzegu. Szefem zbiornika został na razie największy rdzawy. Trochę się wybarwil i uprawia politykę, gdzie ja pływam tam nikt inny. Dotyczy to całego zbiornika. Goni wszystko co się rusza, ale bez przesadnej agresji. Wszelkie dymy, jakie próbują kręcić inne ryby rozpędza natychmiast, rozdając delikatne prztyczki. Dzięki temu spokój na dzielnicy i miłość panuje. Reszta młoda, Maingano małe, Saulosi samice śliczne, samce brzydkie kaczątka w trakcie metamorfozy. Próbują się tłuc ale rdzawy zaraz robi porządek. Acei robią śliczne tło, ale w moim odczuciu, takie pyszczakowe neonki. Są i są śliczne, ale grę w zbiorniku robi kto inny, a one dopełniają. Może się zmieni ale jak na razie najmniej ciekawe dla mnie jeśli chodzi o zachowanie i najładniejsze. Wszystkie ryby aktywne, wiecznie głodne i wredne dla karmiciela. Mają taki system, że codziennie wyrywają jednego anubiasa, chociaż wciskam je między skały, że lepiej się nie da. Chyba tylko po to, żeby mnie pogryźć ja go będę znowu sadził po powrocie z roboty Na kamieniach pierwsze zieloności się pojawiają. Każdy ruch w pomieszczeniu powoduje masowa demonstracje przed przednia szybą, pod hasłem MY CHCEMY JEŚĆ !!! Dwa razy zaobserwowałem coś dziwnego. Tak jakby ryby coś wystraszyło. Nagle, bez żadnej widocznej dla mnie przyczyny, akwarium zrobiło się puste. Ani jednej ryby w toni, wszystko pochowane po dziurach, żadnej reakcji na pukanie w szybę. Jakby nagły atak ciężkiej paniki. I po 10 minutach wszystko wraca do normy. Jakieś pomysły czemu tak? A poza tym wszytko ok. Filtr Hamburg, pierwszy raz stosowany przeze mnie za namową @SlavekG robi robotę. Akwarium zarybione szybko, bez zbędnych ceregieli i sporą ilością ryb (parę ścinków gąbki z żywego filtra, trochę "starej wody", dwa tygodnie podkarmiania pustej wody) a woda klarowna i chemicznie do przyjęcia. Ale karmię bardzo oszczędnie na razie. Delikatne skoki NO2 ani mnie nie przerażają, ani nie dziwią. Nikt nie cierpi wszystko w normie, dojrzeje jeszcze i będzie super. Na podorędziu gotowy kubeł z biologia podpięty do innego zbiornika i mechanik w pudełku, ale mój głos wewnętrzny mi mówi, że się nie przydadzą raczej. To co jest robi robotę. Ukłony dla pomysłodawcy. Miałem robić podmianke pierwsza, ale chyba się wstrzymam. Baniak jeszcze jałowy, no3 tak pod 30, niech się pobuja jeszcze parę dni. Siadam i napawam się widokiem czego i Wam życzę. Pozdrowionka -
Pierwszy start biologiczny akwarium. 200L.
pulpet odpowiedział(a) na _Darek_ temat w Biologiczny start akwarium
Jak dla mnie to długo coś to NO2 wysoko. Masz możliwość zrobienia innego testu? Kiedyś miałem test na NO2 JBL, który mocno przeklamywał. Uważam, że to jedne z lepszych testów, ale mi się trafił wadliwy albo zależały. Wszystkie parametry wróciły do normy po wymianie testu na nowy. -
Cztery godzinki to żadna trasa dla rybek. Ja wożę worki w lodówkach turystycznych. Do kabiny i ogrzewanie podkręć troche. Cztery godziny spokojnie pojadą. Jak im w sklepie woreczki dopełnią tlenem to mogą i dużo dłużej podróżować bez wielkiej szkody. Ale i na zwykłym powietrzu cztery godziny to nie kłopot. Tylko ich nie wyzięb i będzie ok.
-
Brak okrzemków ani glonów w akwarium
pulpet odpowiedział(a) na MaciejJazg temat w Życie w moim akwarium
Przyczyną jest apetyt twoich rybek. Ja wczoraj zarybilem zbiornik. Kiłka anubiasow które były mocno porośnięte twardym zielonym glonem trudnym do zdrapania paznokciem, dzisiaj ma piękne czysciutkie liście. Szybciej jedzą niż rośnie i tyle. A rośnie, zaufaj mi. W innych biotopach to utrapienie, ciesz się, że jest jak jest. -
Witam, Dzisiaj po półtoramiesięcznym boju zapuściłem ryby do mojego pierwszego Malawi. Żmudny i pracowity okres składania wszystkiego do kupy i czekania na parametry wody szczesliwie minął. Dzięki wiedzy zawartej na forum, oraz wskazówkom i zje..kom kolegów, którzy zadali sobie trud w korygowaniu moich słabych czasami pomysłów dotyczących aranżacji jest jak jest. I mi się podoba . Fajnie jest. Pływa: Saulosi 3/5 Sprangeare 3/6 Maingano 2/5 Acei Luwala3/5 Chyba, ale może tak być. Obsada podpowiedziana przez mistrza świata dzielnicy i Europy. Chciałem troche inaczej proporcjonalnie ale twierdził z uporem, że będziesz pan zadowolony. Faktycznie wyglądał na mocno zainteresowanego tematem, oglądał zdjęcia baniaka, zadawał dużo pytań. I nie chciał ciągnąć kasy na nadliczbowych rybach bo wszystko co zmienił w obsadzie zrabatował mi 75 procent. I tym mnie przekonał. Moje pomysły na zakup po 10 do redukcji jak się płeć wyklaruje, zbył poblażajacym usmiechem. Powiedział że wszystko oprócz Maingano dobierze 100 procent. A przy Maingano machnie się max +/- 1 samiec. W ofercie ryby miał 4-6 cm, ale faktycznie są sporo wieksze. Tylko Maingano się mieszczą w tych ramkach. Zobaczymy co czas pokaże. Ryby łowił następująco: Zagarnął z baniaka duża siatką pewnie ze 30 szt. od wzora. Potem wyciągał po jednej i tak z 10 sekund oglądał ja przez lupę w okolicach płetwy odbytowej mrucząc coś przy tym pod nosem. Mój akwarystyczny niemiecki w wersji mruczanej jest na tyle mało doskonały, że nie wyłapałem co widzi. Ale jedne rybki trafiały do mojego worka a inne odrzucał do wiadra. I tak cztery razy, bo cztery gatunki. Już po godzinie z uśmiechem na twarzy zażądał karty kredytowej. No to worki pod pachę i do domciu. Godzina jazdy, potem wyrównanie temperatury, dolewki wody do woreczków i ok 16.30 w końcu puszczam do baniaka. Przygotowany na stes potransportowy, obłożony testami na NO2, pH i inne hwdp, owinięty wężem do nagłej szybkiej podmiany wody przecedzilem ryby przez siatkę i do akwa. I co? I nic? Stres, szok, światłowstręt, choroba lokomocyjna i i inne szeroko omawiane awarie trwały 30 sekund. Zaczęły rdzawe. Opłynęły zbiornik i zaczęły wyganiać z kątów silniej wystraszonych. Po chwili dołączyły Acei, a po kolejnych kilku minutach reszta. Akwarium przypominało betoniarkę, wszyscy byli wszędzie, ale bez żadnych niepokojących objawów. No to myślę sobie, pożaru nie będzie. Jadę na zakupy, bo od tego urządzania akwa w lodówce swiatlo rządzi a i piwa już nie ma. Wybylem na godzinkę. I co? I betoniarka zniknęła. Rybcie rozpłynęły się po baniaku, Aceiki wyczyściły anubiasy z glonów nie do usunięcia. Jak dalej będą takie zaangażowane, to nie bedzie ani glonów ani anubiasow. Jak włożyłem reke do akwarium, to zostałem silnie pogryziony przez całą spolecznosc. Na pukanie w szybę reagują, jak byśmy się wieki znali. Cała załoga ma się swietnie. Jeden barwiący się samiec Saulosi ma jakiś kłopot z płetwa brzuszną. Sterczy pod dziwnym kątem i nie rusza nią zbytnio. Wynik potyczek w hodowli albo jakaś inna wada. Ale poza tym ok, więc niech pływa. Rybki nabierają kolorów, rdzawe chłopaki mają fajnie fioletowe boczki, dwa Maingano zrobiły się czarne i pozajmowaly jakieś szczeliny między kamieniami. Mniejsze zdecydowanie od reszty, ale próbują bronić rewirów, co nie specjalnie interesuje 3 x wieksze rdzawe. Ale już Saulosi przeganiane skurecznie. Acei zaczynaja się fajnie mienić błękitem albo granatem. Ogólnie jakiś odcień niebieskiego i ślicznie żółte płetwy. Ogólnie życie w moim baniaku zaczyna mi się podobać.
-
Witam, Dzisiaj zarybiam moje nowe akwarium. Do zbiornika trafi: Sprangerae x 6Maingano x 6Acei Luwala x 8Saulosi x 8 Ryby ok 5 - 6 cm. Do dyspozycji mam NorthFin Veggie Formula 1 mm NorthFin Krill Gold Formula 1 mm Naturfood Premium Cichlid Plant 1 mm Naturfood Premium Cichlid 1 mm JBL Spirulina Tropical D-allio Plus Jakąś spiruline na wagę Liofilizowany Solowiec Mrożonki wszelkiej maści możliwe, ale raczej niechętnie od czasu jak przywloklem ślimaki do roslinniaka Dwa razy dziennie czy trzy. Pierwsze karmienie 5.00, bo tak wychodze do pracy. Potem po 15 i wieczorem. Niestety z racji pracy i trybu życia często nie ma mnie 2 do 3 dni. Wtedy karmić musi automat. Mam możliwość podawania dwóch rodzajów pokarmu po trzy razy dziennie. Porcje mogę dość precyzyjnie wyregulować. Czym go zasypać? Co pomieszać? Podpowiedzcie
-
Planując wysokość szafki pod akwarium, weź też pod uwagę domowników. Przy małych dzieciach wyżej równa się bezpieczniej dla szkła i spokojniej dla ryb.
-
I jeszcze carbo. Też robi robotę, ale z tym ostrożnie. Zacznij od 25 % zalecanej dawki i podnoś po troszkę co kilka dni. I tu już można zrobić rybkom kuku przy nieostrożnym dawkowaniu.
-
U mnie, co prawda nie w Malawi, ale doraźnie robotę robi preparat o nazwie Fumenga Algen Stop Spezial. Podawałem parę razy, jak się sypnęły na potęgę. Nie.ma.potrzeby przedawkowywac. Podane przez.producenta dawki były skuteczne. Żadnych negatywnych skutków dla mieszkańców akwarium ani dla roślin nie zauważyłem, a np otoski dość szybko dają znać, że w wodzie coś paskudnego się znalazło. Działało szybko, wręcz w ciągu kilku dni rozwiązało problem. Przyczyne i tak musisz wyeliminować, ale to paskudztwo powinieneś szybko przy pomocy tego usunąć.
-
Kalmka.zapadla. Zalalem.pierwsze 100 litrów wody. Całość waży teraz ok 400 kilo. Zobaczymy co na to podłoga. Jutro obadam poziomicą i jak się nic nie pokręci to leje do pelna. Dziękuję wszystkim którzy pomogli, bo choć temat z pozoru łatwy, mi sprawiał.troche kłopotu. Dzięki wam zamiast moich pierwszych potworków, powstało coś całkiem fajnego w moim mniemaniu. Pewnie można lepiej, ale mi się podoba, a jak przestanie to będę kombinował. Jeszcze raz serdeczne dzięki.
-
Niestety to nie taki kamieniołom. Wydobywany kamień jest mielony, palony i przerabiany na wszelkiego rodzaju wapna stosowane w przemyśle, rolnictwie i budownictwie. Ale temat ciekawy. Porozglądam się
-
-
Faktycznie dałem ciała z tłem. Wynik doświadczeń z innych zbiorników. Byle co, aby w miarę jednorodne i niezbyt oczo..bne. przyjdą rośliny to zniknie. A tu nie przyjdą. I geometryczna czarna cegiełka gryzie się z całością. Ale na razie zostanie. Zobaczymy jak troszkę porośnie glonami i pojawia się ryby Może nie będzie tak w oczy razić. A jak nie to coś innego wymyślę. Nie mam teraz możliwości tego zmienić.
-
Żadna tajemnica. Pracuję jako mechanik maszyn w jednym.z największych kamieniołomów w Europie. Stąd ok 30 procent tego co.widac. Z tym że materiał z kamieniolomu nie do konca mi się podoba. Ma ostre krawędzie. Ale. tereny obok są usłane kamieniami wszelkiej maści, które czas naturalnie wygładzil. Nic tylko łazić i zbierać. Jak ktoś ma ochotę na wycieczkę w okolice Wuppertalu to zapraszam.z przyczepką. Chętnie oprowadze. Mi trochę, ale.na razie zostaje. Nie mam już czasu i kasy na inne.
-
Fundament stoi stabilnie, wiem co moge bezpiecznie ruszać. Zaleje woda, pokombinuje z oświetleniem, a kamienie przestawic mogę zawsze. To co dołożyłem mogę swobodnie przebudowac w dowolnym momencie. A biologia już startnie.
-
Jak to zwykle o tej porze, coś tam się zmieniło. Dołożyłem coś tam nazbieranie na spacerze. I uczucia mam mieszane. Czy nie napchalem troche na siłę. Może wczoraj było lepiej? Piszcie bez litości
-
zdemontowane, ale ta płaska.powierzchnia.po lewej też razi. Zostawię tak. Potem coś do góry położę i obsadze anubiasami. Zobaczę jak wyjdzie.
-
Z tym grzybkiem.po lewej to czułem.ze mnie.ponislo już jak go kładłem,te. Obok też faktycznie jakby na siłę.
-
No właśnie tak myślałem, ale wiesz, stara szkoła. Koło.filtra zostaw miejsce na swobodny przepływ wody. Taki cytat z książki ,Moje akwarium, były trzy w szkolnej bibliotece. Pół roku czekałem, bo koledzy wolno czytali. To się na pamięć potem nauczyłem,