raczej byłby krótki
było ich osiem dorastały sobie w spokoju wśród nie za ostrej obsady (więc nawet tych złych nawyków nie miały skąd nabrać ) i gdy jeden z nich zaczął się wybarwiać, a tez to trwało dużo dłużej niż u pozostałej mbuny, to w pewnej chwili przyszła noc długich noży, w ciagu jednego weekendu (niestety przyjechałem dopiero w niedzielę zobaczyłem jak samiec alfa dobija przedostatnią rybę pięć już padło wcześniej ofiarą samca. Teraz niestety mam obsadę 1+1 i samiec jest jedną z najspokojniejszych ryb w akwarium.
Do dzisiaj sie zastanawiam do jakiej furii musiała go doprowadzić jakaś z "babeczek" że dopuścił się takiego czynu.
Niezbyt więc duze doswiadczenie mam z tą rybą, po drugie uważam (może) że niezbyt ona nadaje sie do trzymania razem z każdym gatunkiem mbuna - pomimo wielkich rozmiarów to nie ona jest rybą dominujacą w akwarium i chyba z tego powodu niezbyt dobrze się czuje z tego powodu. Nie wiem jak natomiast by było gdyby była z takimi rybami jak acei, redzik, ktory pilnuje tylko swojej dziury czy jakimiś innymi spokojnymi gatunkami, może wtedy poczuł by się pewniej i pokazał całą swoją urodę - chyba że zrobił by masakre :/