-
Postów
492 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Deadi
-
Zaglądałem już tam pod ten biały plastik i pod nim nie ma żadnego uszczelnienia. Pytanie teraz brzmi skąd tam się bierze woda i dlaczego jest tak słaby przepływ. Dzisiaj jeszcze zrobię test na pustym kuble i zobaczę jak sika. Nowe uszczelki kosztują 40zl, za podobne pieniądze kupię cyrkulator, a tego dziada schowam do szafy, bo w baniaku (300l) i tak mam jeszcze dwa kubełki (Unimax700 i Eheim 2213), więc raczej filtracji nie powinno brakować, bardziej właśnie ruchu wody.
-
Wiem już wszystko! Wyjąłem dziada i przetestowałem w wiadrze. Przecieka tutaj: Jest to część nieruchoma, jakieś sugestie? W wiadrze z kablami 40cm tak samo słabo sika.
-
Przecieka na tym aparacie co się go obraca.
-
Otworzyłem jeszcze raz kubeł, złożyłem, i odpaliłem - wciąż przecieka, ale przypływ nadal kulawy. Jakieś pomysły? Uszczelki pewnie do wymiany, a co z wydajnością?
-
Jako ciekawostkę dodam tylko, że dziad od kilku dni przecieka, nie zauważyłem tego i trochę szafka ucierpiała, to znaczy popuchły płyty (k***a mać!) I najciekawsze jest to, że filtr jest suchy, mimo, że woda skądś leci. Teraz jestem na wyjeździe, ale jak wrócę to spróbuję go odpowietrzyć. Wystarczy wyjąć ten cały aparat i wsadzić ponownie?
-
Unimax 250 z (zaczynając od dołu) koszem pełnym bioballami, pusty kosz, kosz w połowie zapełnionym bioballami i jedną gąbką, i koszem z dwoma gąbkami osiąga realnie 150L/H - jakieś sugestie? Filtr jest czysciutki w 100% Realny wynik wyszedł 35s na 1,5L. Węże są jaknajkrótsze, może mają około 70cm-100cm max.
-
I to jest najsmaczniejsza pigułka wiedzy w temacie karmienia
-
Polecam taki miks bądź inny na podobnych pokarmach - jak patrzę na tą mieszankę i widzę kilka odcieni zielonych płatków, żółtych i czerwonych to myślę sobie, że to naprawdę musi być smaczna mieszanka I najważniejsza zaleta jest taka, że nie muszę się zastanawiać czy dać to czy tamto, a może jednak siamto, bo przecież tamto już było wczoraj. Ryby zdrowe rosną, i nawet jak teraz patrzę to jeden red skubie sobie kamyczka, a drugi tło, mimo, że karmiłem je o 19.
-
Moim zdaniem te wszystkie wyliczenia to za dużo matematyki w naturze - przy karmieniu ułamkowe wyliczenia, przy obsadach wyliczanie czy aby jedna dodatkowa ryba nie popsuje misternego planu, przy filtracji czy aby nie mam za dużo o jednego koralika ceramiki i tak na każdym kroku. Nie mówię, że wszystkie są złe lub niepotrzebne, ale nie dajmy się zwariować tym cyferkom. Jeśli ktoś jest badaczem to niech się bawi w wyliczanie ile kalorii ryby jedzą w naturze i jakiego pochodzenia one są, a także jak wpływają na zachowanie ryb, ale my po 1 nie mamy ryb z naturalnego środowiska, po 2 nie mamy w ogóle naturalnego środowiska i przede wszystkim nie mamy karmy z naturalnego środowiska (poza glonami). Za chwile dojdzie do parodii, że będziemy ważyć porcję karmy jaką wsypujemy, bo okaże się, że 0,1g za dużo, może spowodować otyłość naszych ryb. Poza tym skoro tak bardzo chętnie patrzymy na naturę to po jaką cholerę układać jakieś menu? dzisiaj dam to, jutro tamto, w pojutrze 50/50 itd.? W naturze raczej nie ma kelnera, który poda to na co w danym dniu rybka ma ochotę. Nie lepiej po prostu wziąć kilka różnych pokarmów, wymieszać je ze sobą i mieć świadomość, że dzisiaj rybka skubnie trochę jednego, potem drugiego, a następnego dnia może znów tego samego, a może uda się jednak to czego jeszcze nie jadła. Czy to nie będzie bardziej naturalne odzwierciedlenie? Ja po 2 tygodniach dozowania poszczególnych pokarmów, doszedłem do wniosku, że skoro mam ryby raczej wszystkożerne ze wskakiwaniem na wege to po cholerę mam się bawić w kelnera, trzymać 4 opakowania blisko akwarium, skoro mogę wszystko wyciepać do jednego i podawać jako mix. I tak właśnie stworzyłem na oko mix z spiruliny, 3 algae, malawi tropicala i vividcolor. Jest w tym wszystkiego po trochu i biorąc pod uwagę ciągłość karmienia tym mixem to każdego dnia każda ryba zje raczej co innego, czasem więcej jednego i mniej drugiego albo na odwrót. Nie zastanawiam się ile to jest kalorii, natomiast za to mam czas by podziwiać jak ryby rosną, są zdrowe i daleko im do otyłości, mimo, że karmy raczej nie żałuję, choć też zdecydowanie ich nie pasę. A najlepszym dowodem na to jest fakt, że ryby maja jeszcze ochotę skubać kamole albo tło z glonów, więc uważam, że nie matematyka się liczy, a rozsądek połączony z podstawową wiedzą.
-
Obsada mojego zbiornika nr 2 - 120x40x50 - 240 litrów
Deadi odpowiedział(a) na luck83 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Zdecydowanie potrzeba żółtego światła - jeśli coś podobnego widziałeś to może u mnie, a u mnie jest możliwość dokładania i odejmowania poszczególnych barw poprzez włączanie lub wyłączanie poszczególnych sekcji LED i muszę przyznać, że całą wielką robotę odwalają dwa naświetlacze 6500K, które w połączeniu z diodami Royal Blue, Red Deep i PowerLed 15000K odwalają kawał dobrej roboty. Bez nich jest po prostu za zimno, ryby są blade i nijakie, już nawet nie mówię o rybach o ciepłych barwach, bo te wyglądają tragicznie, ale nawet hongi wyglądają bardzo słabo. Akurat udało mi się wynaleźć trzy super fotki, na których widać różnice pomiędzy różnymi konfiguracjami. Obserwacja belki pomoże odpowiedzieć na pytanie co na danym zdjęciu świeci Dodam tylko, że ostatecznie świeci trzecia opcja - pomieszana i dobrana tak by było wszystkiego po trochu i nie było dominacji jednego odcienia. Sorry za offtop -
Człowiek w naturalnym środowisku musiałby jeść owady, gady i jakieś inne płazy, może dziką kaczkę albo rybkę, a człowiek w nienaturalnym środowisku może zjeść Big Maca albo schabowego - który jest zdrowszy i szczęśliwszy?
-
Moim zdaniem jest OK - podobną ilością (nawet trochę większą) karmię 27 pyszczkaów 4-5cm dwa razy dziennie i daleko rybom do otyłości czy jakiś krągłości.
-
Malawijskie marzenie (tylko i aż 300L)
Deadi odpowiedział(a) na Deadi temat w Przedstaw się i swoje akwarium!
-
Malawijskie marzenie (tylko i aż 300L)
Deadi odpowiedział(a) na Deadi temat w Przedstaw się i swoje akwarium!
Już sekundka, bo mały falstart -
Malawijskie marzenie (tylko i aż 300L)
Deadi odpowiedział(a) na Deadi temat w Przedstaw się i swoje akwarium!
Aktualny stan na wideo -
No właśnie - interpretacja, chyba jest kluczowa, zwłaszcza w odczytach tabelkowo-matematycznych. Jeśli popatrzymy w stronę powstawania sinic to powiemy, że powstają, bo wynik X z tabelki na to wskazuje, jeśli będziemy oceniać zanikanie to powiemy, że... wynik Y na to wskazuje, albo postawimy tezę, że nasze działanie miało na to wpływ. Z tabelki wynika, że im mniej azotu i więcej fosforu tym większe ryzyko sinic, biologia mówi, że sinice pożerają azot, a logika, że to do siebie nie pasuje Absolutnie nie podważam badań naukowych, pytam tylko na ile one są adekwatne do rzeczywistości i setek innych czynników, które na przestrzeni lat się zmieniały.
-
Po raz kolejny przeczytałem takie coś: Jak to jest z tym stosunkiem NO3 i PO4 do sinic? Czy to nie jest powielanie mitu, że od zbyt wysokiego poziomu fosforu i niskiego azotu powstają sinice? Czy to nie jest fakt, że przy już istniejących sinicach są niedobory azotu i nadwyżka fosforu, przez co ludzie myślą, że sinice powstają poprzez właśnie kilkukrotną nadwyżkę fosforu? Czy to nie jest fakt, że sinica to bakteria, które żywią się azotem, stąd jego niedobór, zwłaszcza w akwariach ogólnych/roślinnych, więc po jaką cholerę im fosforany i niewłaściwy stosunek do azotu? Ja w holendrach trzymałem ponad 1ppm PO4 przy NO3 nie wyższym niż 15ppm i sinic nie miałem. W ogóle jest wiele praktyk układu 1NO3/10PO4 jest korzystny i nieszkodliwy, gdyż w holendrach większe szkody robią niedobory niż nadmiary. Więc jak to jest z tymi sinicami? Czy bardziej zależą one od czystości biologicznej wody czy raczej chemicznej?
-
Woda była uzdatniona Biotopolem, jednakże wszystkiego on nie wybije. Padły najwrażliwsze ryby z całej obsady, przyczyny już raczej nigdy nie poznam, ale jeśli byłaby to trucizna w postaci NO2 lub NH3 to raczej padłyby także inne ryby, a tak się nie stało. Raczej podejrzewam bloat wywołany stresem. I nie chodzi o to by oddalić od siebie winę złego startu, chodzi o to by wiedzieć co i dlaczego się to robi. Poza tym chyba nie sądzisz bym miał ochotę narażać ponad 30 ryb i wartych ponad 300zl na lekceważące i loteryjne traktowanie. Po prostu wiem, że mój sposób na start jest skuteczny, a gdyby było inaczej nie postępowałbym w ten sposób. A co do XXI wieku - bardzo chętnie z niego korzystam, kupuję dwa różne specyfiki bakteryjne, czytam ich instrukcję, podwajam dawkę i wierzę, że zapewnienia producenta są prawdziwe. Póki co zawsze były prawdziwe i nigdy się nie przejechałem na tym.
-
Padło 13 ryb z ponad 30 i to jednego gatunku - bardziej obstawiam jakiś syf z kranu niż wysokie NO2, NH3 lub NH4, ewentualnie jakaś wrażliwa i delikatna odmiana demasoni. Nigdy to nie było lekceważenie, zawsze to była rozsądna i przemyślana akcja obarczona wielką troską o ryby. Tak postępował mój tato, tak samo postępuję ja i nigdy nie było z tego tytułu komplikacji. A w naszym CV mamy akwaria holenderskie, paletowe, Ameryka Południowa, Afryka czy też Azja. Próbowaliśmy wszystkiego, robiliśmy zawsze tak samo - czyli z głową i ze zdrowym rozsądkiem. Nie neguję przemyślanych i profesjonalnych rozwiązań, nie ośmieszanie ich, ani nie krytykuję, jednakże zawsze preferuję umiar i zdrowy rozsądek, dlatego stosuję to co pewne i niezbędne, a reszta jest dziełem przyrody ?
-
Wybaczcie za offtop, ale całe akwariowe życie startuję na pałę i nigdy nie miałem z tym problemów. I czy to był roślinniak, czy malawi, czy ogólne - zawsze postępowałem tak samo. Do świeżo zalanego zbiornika wlewałem byle jakie (dostępne w moim byle jakim sklepie) bakterie (raz nawet jakieś czeskie ) w byle jakich dawkach - najczęściej kilkukrotnie wyższe od zalecanych. Nigdy nie posiadałem testów na NO2,NH3, NH4, nigdy nie mierzyłem tych parametrów przed wpuszczeniem ryb, a ryby wpuszczałem po 5-10 dniach od zalania zbiornika. Efekty? nigdy nie miałem z tego tytułu problemów - czyli zgonów, wyjątek stanowi obecne akwarium gdzie padło mi całe stado Demasoni, ale to raczej jakaś wyjątkowa i nieschematyczna sytuacja. Wnioski? odrobina zdrowego rozsądku, trochę akwarystycznego wyczucia i cierpliwości to najlepszy schemat na start akwarium
-
Jeśli najpierw ułożył kamienie, a potem je zasypał to nic się nie stanie, natomiast ta choinka choć imponująca to średnio dobrze wyglądająca - ciężko ułożyć owe łupki by wyglądały dobrze (naturalnie), wiem, bo sam mam i postanowiłem układać bardziej pionowo by pasy były w pionie, poziome leżą albo są ułożone pod skosem. Jeśli robi się z nich kratkę to wygląda to słabo - przynajmniej w mojej ocenie
-
Wczoraj wyczyściłem już dwa filtry z trzech ? mechanik i bio-chemik, został mi jeszcze bio-mechanik, wolałem poczekać jeden dzień by niczego nie popsuć. A czyszczenie filtra przebiega dość standardowo, woda z filtra do wanny, wszystkie media z koszyków do kubła i płukanka pod bieżącą wodą o akwariowej temperaturze w kuble. Ceramikę tylko zraszam, a gąbkę solidnie wyciskam do czystej wody. Notabene w obydwu filtrach znalazłem po jednej rybce, ciekawe ile znajdę w trzecim największym ? nawisem mówiąc nie polecam wpuszczać narybku za dnia, nawet gdzieś w ciemnym kącie - jeden rybek niestety zabłądził i został potraktowany jak żywy pokarm i został schapany przez zachłannego Reda ?
-
Wiem o zasadzie mycia w wodzie akwariowej, ale z racji wygody i obecności małych ryb w filtrze, wolałbym całą zawartość kubła wlać do wanny ? Pytam też z ciekawości w sumie, bo przecież bakterie są wszędzie, więc właśnie owe zasiedlenie czystego filtra nie powinno stanowić problemu. Pytanie tylko czy jest odpowiednia ilość bakterii by utrzymać NO2 na odpowiednim poziomie. PS. Potrzebuję Pudziana do wyjęcia zalanego Unimaxa 700 z szafki ? Co za głupi filtr!
-
Ile dni pracy w kilkumiesięcznym baniaku potrzeba by wyczyszczony filtr zaczął być dojrzały? Innymi słowy mając dwa kubełki i czyszcząc jeden z nich, po ilu dniach najbezpieczniej wyczyścić drugi?
-
Malawijskie marzenie (tylko i aż 300L)
Deadi odpowiedział(a) na Deadi temat w Przedstaw się i swoje akwarium!
No i 500+ coraz bliżej Właśnie spostrzegłem kolejną (albo tą samą) samicę hongi - ciekawe ile tym razem się wykluje Mały ciągle żyje i rośnie jak na drożdżach