Hm sprawa przedstawia sie tak. Szafka, którą nieumiejętnie (choć chyba czytelnie) przedstawiłem u góry, ma być szafką na moje pierwsze malawi. Akwa - standardowe 240 l. Nie chciałbym jednak, żeby było moim pierwszym i ostatnim, a tak będzie jak ten komunistyczny grat(szafka) nie wytrzyma ciężaru akwa i zaleje 3 piętra w dół.
Więc tak. Szafka jest kwadratem 120 cm długości, 120 cm wysokości, (40 cm szerokość blatu). Złożona z dwóch bliźniaczych segmentów (skręcone na 4 śruby). Tak jak widać na obrazku, ma jedną poprzeczną przegródkę. Wszystko z płyty biurowej 15 mm (tylna ściana z dykty). No i teraz tak.
Chce ją wzmocnić w ten sposób: Jeszcze jedna poprzeczna (będą 3 komory po 40 cm). Na górę jeszcze jeden blat, albo porządną deskę.
Czy to jest w stanie w ogóle wytrzymać ciężar 240 litrów?
Jak jeszcze można wzmocnić ten mebel?
Czy wysokość będzie tu miała dużo do nacisku? ( z 120 wys mogę łatwo zrobić 60)
Dodam jeszcze że szafka sto w ciągu, więc bokami jest oparta o inne meble, tyłem o ścianę. Zależy mi na niej, bo mam mało miejsca w pokoju i tam akwa mi wpasować najlepiej, a że portfel nie studnia to wolałbym nie kupować specjalnie szafki, ale włożyć ten hajs np w sprzęt.
Poradźcie poratujcie, bo chce mieć w pokoju kawałek afryki, ale w szkle, a nie na podłodze