imak73

Otrzymałem właśnie ten Nitrate minus - tetry. Na opakowaniu pisze aby granulat ten wsadzić głęboko pod zwirek , czy zrobic jak doradza Mars Wolał bym faktycznie do kubełka bo znacie pyśki piasek przewertuję błyskawicznie i może nawet połkną ten granulat. A może zamiast do kubełka, umieścić do w moim deni?

A jest coś skuteczniejszego oprócz oczywiście znanych metod. Chciałbym włożyć coś do moich czterech filtrów i jazda - NO3 spada do wymazonego 20 - max 25.

Wielkie dzięki za rady napewno skorzystam. Przepływ wody już zmniejszyłem, a jutro lecę do zoologa i kupuję Tetry NitrateMinus. I pozostało czekać.

No dobra poczekam jeszcze kilka dni i zrobię pomiar , no i oczywiście opiszę co i jak...

Czyli co , warto zainwestować , czy nie. Rozumiem, iż chcąc spróbować trzeba tego złoża dość sporo 3-4 -5 litry

To jest oczywiste, iż cotygodniowe podmiany, lecz jak ma się w kranie NO3 - 50 i mnóstwo głazów w zbiorniku to ten parametr i tak urośnie. Ta ceramika podobno jest OK - przynajmniej tak twierdzi sprzedawca. A cena to 40złociszy za litrowe opakowanie. Zastanawiam się ile trzeba jej wsadzić do kubełka aby parametry się poprawiły.

Tylko cukier . Jedna mała łyżeczka cukru rozpuszczona w wodzie i podane strzykawką przez wenflon. A kapanie do wiadra to jakieś 15litrów na dobę. Może podać znowu cukier lub coś?????? :?:

WKŁAD BIOLOGICZNY DO FILTRA JBL MICROMEC. Co o tym myślicie -słyszałem iż jest to super produkt. Likwiduje nadmiar NO2i NO3 . Jest to droga rzecz ale sami wiecie i z na swoich pupilkach się nie oszczędza. a może ktoś tego używa i coś powie od siebie. Bo ja mam strasznie wysokie NO3 i szukam złotego środka.

Dalej nie działa moje deni - pomocy. Powtarzam się ale napisze jeszcze raz. Jakiś czas temu stworzyłem (na podstawie opisów na naszym klubowym forum ) denitrator kubełkowy. Jego wymiary to rura 150 wysokość 70cm. Wszystko zrobiłem krok po kroku jak w opisie, kilka razy restartowałem i nadal nic. Najczęściej dochodzi do zaśmierdzenia wody lub jak uruchomię po 4 dniach kompletnie nic się nie dzieje z nadwyżką NO3. DZIŚ ZNÓW PORAŻKA - parametry wody to: 1 Kranówka: pH=7,0 kH=8, GH=14, NO2=0, NO3=40 2.ZBIORNIK: pH=7,6 kH=10, GH=14, NO2=0, NO3=120 3.DENI: pH=7,6 kH=8, GH=14, NO2=5, NO3=120 Tak więc myślę iż proces idzie w złym kierunku. Nie wiem co robić nadal czekać aż deni dojrzeje czy znów startować od nowa. Oczywiście teraz z deni woda kapie do wiadra a nie do akwa. Bardzo mi zależy abym uruchomił tę moją samoróbkę, to już jest sprawa honoru - bo żonka nie wierzy w sens tego urządzenia.

Mi sie podoba, nawet bardzo. Jak zarośnie glonkami to będzie super. A tak wogóle to caraz bardzej żałuję , iż mam tło kupne.

Z tym venflonem to świtny pomysł, no i te dokarmianie koloni bakteri mi sie podoba. Napewno spróbóję jeszcze raz i posłucham waszych porad, a co do tetra-nitrate-minus to zaraz go zamawiam i zobaczę jak sprawuje się w praktyce.

Tak dokładnie śmierdzi jajami. Odczekiwałem dwa tygodnie gdyż wydawało mi się , że moje deni jest ogromne - wysokość 70cm, średnica 15cm. Może tu jest przyczyna - za wielkie. A co to znaczy - pożywke dla bakterii cały czas a nie tlko tą łyżeczke cukru na start , czyli iż należy dokarmiać bakterie cukrem. którendy i w jaki sposób.

Faktycznie szkoda pyśków, a co do restartu to zrobił bym to samo. Opisane przez ciebie występujące anomalia jednoznaczne pokazują, iż akwa nie jest stabilne i procesy w nim przebiegają w złym kierunku. Nie czekałbym ani chwili tylko zabawa od początku. Aranżacji takiego zbiornika od początku to nielada wyzwanie więc życzę miłej pracy i duzo nowych pomysłów.

Dwa miesiące temu zrobiłem denitrator kubełkowy ze względu na wysoki poziom NO3 w moim baniaku. W sumie wyszedł całkiem nieźle, bo korzystałem z opisu i porad zamieszczonych na stronach klubu malawi. Rurę PCV 150 z której zrobione mam owe urządzenie wypełniłem keramzytem i na start dodałem łyżeczką cukru. Po 2 tygodniach puszczam lekko wodę do wiaderka a ta woda cuchnie. Zrobiłem pomiar tej wody i faktycznie NO3 trochę spadło ale ten smród jest przerażający. Zaczynałem już 3 razy i za każdym razem to samo, o co chodzi. Czy keramzyt po nieudanym starcie wymienić czy wystarczy go przepłukać jak czyniłem dotychczas.

Dokładnie tak jak pisze Neno. Małe zbiorniki to nie dom na stałe dla pyszczaków. Jeśli ktoś nie ma warunków i możliwości na większy zbiornik powinien faktycznie zastanowić się nad inną obsadą, ale to tylko moja opinia. Co do saulosków to faktycznie jest to wyjątek, ale przy sprawnie działającym zbiorniku obsada zwiększy się i co wtedy, Uśmiercanie samców bo będą walczyły o terytorium. Powiecie, iż można oddać - tylko komu, niejeden z nas ma problem z samcami.

Tak wiem o tym , cukier został dodany , tylko nie jestem w stanie pozbyć się niewielkiej poduszki powietrznej powstałej po zalaniu. Wynika to z faktu iż rura odpływowa a dokładniej śruba która ją mocuje od wewnątrz jest poniżej górnej krawędzi kubełka i powietrze nie ma ujścia na tym poziomie. Chodzi mi o to czy powietrze które tam się znajduje zepsuje proces zalęgnięcia się bakterii do rozkładu NO3.

Korzystając z porad w dziale DIV zrobiłem denitrator. I tu mam pytanie - zrobiłem wszystko jak w opisie, lecz chodzi mi po głowie iż stworzyła się w moim deni poduszka powietrzna na górze pojemnika. Poruszałem trochę kubełkiem i słychać wyraźnie iż znajduje się tam powietrze. Czy to niedobrze, przecierz mają wytworzyć się bakterie beztlenowe. Co robić , czy trzeba pozbyć się tego tlenu. Czy może będzie to porzywka dla nich. Kto z was jest w stanie coś napisać proszę o szybką pomoc. Ach deni podłączyłem i zalałem wczoraj koło 11 rano.

Pozwólcie , iż dołożę swoje trzy grosze. Akwa 90cm na Malawi, nie zda egzaminu ja proponuję ci zakup do takiego zbiornika neonów, trochę roślin i napewno będzie ładnie, pozatym taki zbiornik niewymaga aż tak wiele pracy jak z pysiami (brak potyczek , walk i ofiar, rzadsza podmiany wody ......) Przecież dobrze wiemy iż malawi należało by zacząć od długości 100cm i wtedy jako jedno gatunkowe. Poszaleć z dwoma i trzema gatunkami możemy przy 120cm itd ...... Niechodzi o to aby komuś tu nawciskać , ale jeśli zależy nam na kondycji naszych podopiecznych to jakieś zasady muszą być przestrzegane.

Ja leję wodę odstaną mam 3 zbiorniki po wodzie mineralnej do dystrybutorów po 20 literków. Stoi to sobie 2 dni i przez ten czas nuturalnie podnosi się temperatura do pokojowej. Czasem jak zaszaleję ze sciąganiem syfków z akwa i te 60 litrów braknie to już leję prosto z kranu. Zimą kiedy temperatura wody w kranie spada nawet do 5stopni C, butle stawiam na moim kaflowym piecu i już następnego dnia jej temperatura przekracza 25 C. Myślę , iż warto dolewać wodę odstaną bo czasem wodociągi robią psikusa i w wodzie mogą znaleźć się niepożądane składniki.

Nie ma czym się stresować wiele osób kompletnie nie daje nic na dno do środka i nic się nie dzieje. Ja osobiście jak wspomniałem mam ten ruszt pod piachem i specjalnie zostawiłem lukę od krawędzi po jakieś 2-3 cm oby nie było widać tego przez szybę , lukę te oczywiście wypełnia piach. Jest super i estetycznie bo nie widać co jest podspodem. Nieprzejmuj się styropian lub inny materiał powinien być przedewszystkim w miejscach gdzie zamierzasz ustawić kamory i inne budowle.

Co do pyśków to jeszcze bym się wstrzymał. porób testy wody i zobacz wszystkie parametry czy są odpowiednie. Ja na twoim miejscu wpuścił bym rybcie startery, pożyczone od jakiegoś znajomego akwarysty, Najlepiej welony lub coś podobnie żarłocznego. Pozdrawiam i życzę sukcesów z przygodą z malawi bo to najciekawszy biotop w całym świecie, wszechświecie ......

Koniecznie tego linka bo przedemną podobny problem. :roll:

Dzięki wszystkim za wypowiedzi. Nie ma więc cudownego środka, zostaje tylko ostrożność i karty lub dowody osobiste byłych

Ja zamiast styropianu do środka na dno zbiornika zastosowałem plastikowe gotowe kratki uzywane w akwarystyce jako ruszt do filtracji podżwirowej. Był czas , iż z akwa ogólnym hulał on świetnie i zastanawiam się czy i przy malawi nie uruchomić tego.

U was może i ryski a u mnie to prawie tragedia :oops: . No i faktycznie czyszczenie trzeba wykonywać z wielką rozwagą , bo efekty pośpiechu na długo zostają zauważalne. Powiem szczeże, iż byłem tak pewien tej karty, a moje czyszczenie było dość haotyczne i to nią narobiłem sporych rys. Nie pojedynczych jak to się zdarza lecz tu stworzyłem szereg rys przebiegających obok siebie. Ale cóż człowiek jak zawsze uczy się na swoich błędach. Myślałem , że istnieje super czyścik w 100% zabezpieczający przed takim problemem. :?: Teraz pozostaje mi tylko chwila głębokiej medytacji przed pracami porządkowymi aby zrobić te czynności z jak największą precyzją