MatiK

To niech sobie po prostu mierzy parametry w tym mniejszym i ewentualnie reaguje, przecież nie jest 5 letnim dzieckiem, żeby tłumaczyć to samo po 10 razy i prowadzać za rączkę. Dostał super dokładne instrukcje od niejednej osoby, dlatego nie widzę powodu wracania do tamtego tematu

Woda powinna być ok, ale prosto z kranu bym nie lał, tak na wszelki wypadek Jak szkło w domu to tylko TheWald co do kontaktu w sprawie stelaża, zapraszam Byłoby fajnie, bo z tego co pamiętam, baniaczek był zacny i miło było patrzeć...

Heniu proszę, nie dokładajmy tu znowu tej 160... Niech Bajron skupi się na większym baniaku bo znowu zrobi się bałagan. Nawet jeśli wkłady są naładowane biologią, to woda była w całości świeża jak rozumiem więc dobrze, że nie wpuścił wszystkiego od razu bo jednak te dwa tygodnie na stabilizację się przydały...

Chwała Ci...... Może w końcu wystartujesz, przeniesiesz wszystko i będzie spokój

Znając Jego temperament to przez te 7 minut między postem deccorativo i eljota, dawno zdążył wpuścić te wszystkie ryby...

A możesz powiedzieć po co? Pływają tam już ryby w końcu? Bo już się pogubiłem...

Sam te wyniki odczytujesz, czy żona to robi? Robiłeś podmiankę jakąś? Jak można założyć drugi temat o starcie akwarium i dalej nic nie wiedzieć, tym bardziej jeśli zajmowałeś się już akwarystyką wcześniej?

Jeśli mogę coś jeszcze doradzić to nie kieruj się w akwarystyce oszczędnościami, a rozsądnym i przemyślanym wyborem bo chcąc oszczędzić możesz sobie tylko strzelić w stopę i spowodować większy wydatek...

Zwróć uwagę na to, ze prawie nie masz kamieni w porównaniu z "mbunariami" żeby wyczyścić wszystko spośród gruzowiska trzeba jednak trochę bardziej ruszyć wodą, dlatego uważam, że 750 l/h to będzie za mało. Ale co do gąbek jak najbardziej zgadzam się z poznerem, przy gęstych szybko spadnie przepływ, rzadsza też zrobi robotę.

Generalnie mógłbyś zostawić tego aquaszuta, ale wtedy przydałby się falownik bez niego raczej nie da rady, tak jak Andrzej napisał potrzebowałbyś czegoś o przepływie 1500/2000 L/h.

Witaj z powrotem na forum jak tu trafiłem to czytałem wątek o Twoim zbiorniku i zastanawiałem się, czy jeszcze coś działasz bo jesteśmy po sąsiedzku Co do filtracji to ja bym Ci do takiego zbiornika polecał opcję narurową, w której specem jest tu Stan i do niego możesz się zwrócić, a na pewno pomoże przy kaseciaku czasem jednak trzeba pchać łapy do środka, choćby po to, żeby wyjąć i wyczyścić gąbki. Narurowiec to prosta sprawa, a wszystko co musisz robić, robisz poza zbiornikiem, wewnątrz są tylko falowniki i rurki od filtracji. Co do eRybki to rzeczywiście robią dobrą robotę ale taki zbiornik ze stelażem będzie chodził w okolicach trochę ponad 3000 zł - wiem bo sam o taki niedawno pytałem mam kumpla, który może zrobić stelaż, właśnie od trzech dni mam od niego robótkę, co prawda pod 240 litrów, ale spokojnie zrobi i pod 1300, zna się chłopak na rzeczy i jest naprawdę solidny, jak coś to zapraszam po kontakt Oświetlenie to strasznie subiektywna sprawa, mi np. podoba się i ze świetlówek i z ledów, a najbardziej chciałbym mieć HQI połączone z ledami Czarne pcv jako tło - super sprawa i tyle

Wyjmij węgiel i dołóż ceramikę... Gąbka na zasysie nie działa jako mechanik, zapobiega tylko dostawaniu się większych syfów do filtra. Proponuję przenieść temat do działu Podstawy.

Filtr zewnętrzny masz wystarczający, napisz tylko jakie masz w nim wkłady... Przydałby się też sprzęt do filtracji mechanicznej bo z tego, co napisałeś masz tylko biologa. Poza tym wymień ten żwir na piach, pyszczaki to ryby kopiące, często czyszczą sobie piachem skrzela, o taki żwir mogą się kaleczyć.

Fajnie, że chcesz coś zmienić na lepsze Odwiedź, poczytaj, ale zmiany zacznij od ryb masz tego za dużo, w złych ilościach i źle dobrane do rozmiaru baniaka. Najpierw oddaj/sprzedaj ryby zostawiając sobie te, które chcesz zostawić (uwzględniając to, które mogą zostać w akwarium tych rozmiarów)... Czarne tło jak najbardziej na plus, jeden rodzaj kamieni to podstawa jeśli chodzi o wystrój moim zdaniem. Idziesz w dobrą stronę

Grunt żeby wypłukać, ale nie w samym akwarium. W Malawi daję sporadycznie, ale moja Tanga leci praktycznie tylko na mrożonkach (od niedawna na zmianę z Tropical Krill Gran) już od roku i wszystko jest w jak najlepszym porządku.

A przepraszam, po czym wnosisz, że im się podoba, bo to, że się rozmnażają, albo wyrywają sobie jedzenie to żadna oznaka zadowolenia, raczej coś normalnego... A tak w ogóle, to jeśli karmisz mrożonkami, rozmrażaj je płucząc na sitku pod bieżącą wodą i dopiero podawaj rybom, inaczej ładujesz do akwarium wszystkie szkodliwe substancje jakie są w wodzie z mrożonki...

No i widzisz Piotrze, a przydałyby się rady... witaj na forum, poczytaj trochę i zweryfikuj swój baniak powodzenia.

Otóż to

Witaj na forum bardzo fajnie ułożone kamienie, akwarium ma swój klimacik natomiast piachu dużo za dużo, pięć szklanek to moim zdaniem sporo za mało... Ja miałem w 300 litrach na początku koło 40 kg piachu, wyjąłem ostatnio jakieś 17 i dopiero jest ok. Niektórzy producenci zwracają uwagę, żeby grzałka nie miała styczności z podłożem więc nie wiem, czy to dobry pomysł na szczęście masz tak ułożone kamienie, że dasz radę schować grzałkę za kamieniami równolegle do piachu, jeśli oczywiście Ci ona przeszkadza bo jeśli nie to nic nie rób...

I po co ten sarkazm? Najpierw z wielką pompą tworzysz wątek za wątkiem, bierzesz się za łamanie stereotypów, a na koniec milkniesz i nawet nie wstawisz zdjęcia. Gdzie ta chęć dzielenia się wszystkim? Nagle do napisania jednego postu, albo wrzucenia głupiego zdjęcia trzeba nie wiadomo ile czasu? Trochę szacunku dla tych, którzy Ci pomagali i dla tych, którzy są zwyczajnie ciekawi tego hucznego projektu... To tak wiele? Jak zaznaczyłem, wcale nie życzę Ci źle, jestem naprawdę ciekawy jak to wygląda i czy wszystko idzie po Twojej myśli, ale to naprawdę wygląda jakbyś nas olał jak to napisał Bezprym... I teraz zamiast zamknąć nam wszystkim usta, wrzucając zdjęcie tego super funkcjonującego akwarium i coś rzeczowo opisać, tak naprawdę potwierdzasz tylko przypuszczenia, że nic Ci się nie udało.

Chyba nie tylko Twoje taka po prostu jest ich natura... Jakiś czas temu jeden z moich Yellow, miał poważnie obgryzioną płetwę ogonową i był wyraźnie gnębiony, nie tylko przez innego samca Yellow, ale nawet samice Hary, zastanawiałem się co robić bo akurat wyjeżdżałem na tydzień i nie miał kto go karmić w "szpitalu", ale zdecydowałem, że go przeniosę. Po tygodniu widać było, że płetwa zaczyna odrastać, zaryzykowałem i wpuściłem go z powrotem. Na początku musiał szukać schronienia, ale teraz wszystko jest ok, nawet ma ładniejsze kolory niż do tej pory chociaż nadal nie jest przodownikiem stada... Trzeba ocenić uszkodzenia bo jeśli są na tyle duże, że nic już nie idzie zrobić to tak jak napisali koledzy wyżej, nie ma innego wyjścia niż to najgorsze, ale jeśli masz chęć i cierpliwość, żeby rybę ratować w mniej skrajnych przypadkach to trzeba próbować...

Jak już korygujesz obsadę to skoryguj również nazewnictwo Pseudotropheus Cyaneorhabdos a reszta to tak jak Ci koledzy już napisali. Powodzenia

Może ma już dość tego zamieszania...

Oj kolego, pojawiłeś się na forum i widzę, same kotlety odgrzebujesz drugi post i drugi temat sprzed kilku lat...

Ale tu nie chodzi o to żebyś się obrażał i radził sobie sam, tylko o to, żebyś w końcu posłuchał dobrych rad, wyhamował swój temperament i robił wszystko powoli i przede wszystkim po kolei, tylko tyle...