-
Postów
15568 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Andrzej Głuszyca
-
Przeniosłem do właściwego działu.
-
Namoczony skutecznie spowalnia przepływ ale co ważniejsze to trzeba go co trzy miesiące ( mniej więcej) wymieniać bo traci swoje właściwości absorbowania.
-
@Artur67 Temat osprzętu wydzieliłem jak niżej. Powyższy temat jest w dziale START AKWA wiec trudno po roku pisać o starcie:) Ponadto do ofert sprzedaży jest dział GIEŁDA i tego się trzymajmy.
-
..inkubuje.
-
Decyzja słuszna. Wątpię abyś na miejscu znalazł fachowców którzy by to zrobili w zadowalający sposób. Nasi partnerzy pewnie tak..ale to już transport i dodatkowe koszta. A tak masz już w domu i teraz tylko się cieszyć i kontynuować zakładanie biotopu.
-
..i konieczne. Duża ryba przez mały gwint nie wpłynie:)
-
Też używałem..ale trzeba mieć cierpliwość. Teraz usuwam kamienie (cześć) i dużą siatką szybko wyłapuję. Ostatnio same mi wskakują do kieliszka jak pobieram wodę do rozmrożenia pokarmu:)
-
Poniżej link do artykułu wspomnianego przez Krzysztofa. Warto brać jego spostrzeżenia pod uwagę robiąc aranż i mając na uwadze budowę grot co między innymi ma zapobiec temu co w temacie Bartka:
-
Cicha pompka do bloku purolite
Andrzej Głuszyca odpowiedział(a) na karolus temat w Osprzęt do akwarium
Nie jest to odosobniony przypadek z tego co wiem . Testów bym nie podejrzewał...ale za miesiąc może dwa postaram się przekonać do mojej póki co teorii. -
Jaki filtr do 500 litrowego akwa?
Andrzej Głuszyca odpowiedział(a) na major160 temat w Osprzęt do akwarium
@major160 Na prośbę autora temat ponownie jest aktywny i kolega czeka na propozycje. -
@major160 Twój temat wydzieliłem jak w linku poniżej gdyż temat będzie dotyczyć różnej filtracji i różnych filtrów a nie tylko jak w temacie wyżej.
-
Jako biolog to na luzie. Bardziej nam chodziło o rzeczywiste parametry i kulturę pracy. Przy rzekomym przepływie 2000/h to można było sieę pokusić np. do 112 jako biolog i mechanik czy nawet do 240 .....a tak lipa. Tylko jako biolog z fajnym prefiltrem:)
-
Węże nie dotykają gdzieś szafki? Pytam chociaż wiem ,że nie ma pleców Twoja szafka.
-
Ktoś gdzieś kiedyś na jakimś forum akwarystycznym wskazał taką firmę..ale to rzadkość. Jak może znajdę to wrzucę.
-
Czyli przez niedopowiedzenia zostajemy wprowadzani w błąd. Jak jeszcze czysto teoretycznie patrzyłem przychylnym okiem na ten filtr co w temacie to teraz czuje się zniechęcony właśnie przez to co udowodniłeś. Nawet biorąc pod uwagę jakiś margines błędu przy pomiarach to uważam ,że jego przepływ jest lipny. Co nie oznacza ,że jako biolog nie może pracować..może i to jak najbardziej.
-
Może ten deklarowany przepływ jest podany przy pustym kubełku? Niektórzy tak podają. Często jest tak , że jak wyłączysz używany kubełek albo używasz starych węży to po włączeniu leci syfek. Wtedy warto na kila chwil na wylot założyć skarpetę, pończochę..one wyłapią brudy i nie wlecą do akwa. Ale to tak na marginesie.
-
..tak zwane "łapacze odchodów"
-
Bardzo prawdopodobne. U mnie jak wczoraj obserwowałem to tylko ten mniejszy , który lał większego był tym zainteresowany. Ale często jest tak jak piszesz: osłabiona ryba staje się celem innych . Ja pierwszy raz widziałem tak napuszonego Yellow. Pięknie wyglądał...jakby jeszcze większy , płetwy w całej okazałości i ta agresja.. Najpierw podejrzewałem "rdzawego 12 cm". Też mi się zrobił agresywny, wybił kilka samic a mnie jak widzi przed szybą to też się tak puszy, patrzy na mnie i aż pysk otwiera. Przy podmiance wody jak czasami włożę rękę do akwa to momentalnie jak pirania gryzie. Szukam dla niego 3-4 samic dorosłych ale tu są problemy. Ma 2..ale to mało..też zostaną wykończone pewnie.
-
Powiem szczerze ,że faktycznie jest to fajny sposób. Coś jak szyby samochodowe albo antywłamaniowe. Nawet jeżeli ta folia ma wpływ na lekkie przekłamanie kolorów to w naszym biotopie nie jest to aż tak istotne . A może nawet jest niezauważalne? Dzięki z odpowiedź.
-
Gruzowisko nie daje 100% szansy na ukrycie się....ale zdecydowanie pomaga co nie oznacza, że musi pomóc. Przykład na obrazku wyżej:) U mnie jest dużo kryjówek i niewiele to pomogło w tym przypadku. Jak ma dostać bęcki to dostanie.
-
Przemku..nie napisałem , że nie jest dobrym rozwiązaniem ale , że nie zawsze skutecznym w celu o którym napisał Bartek. .....i to jest istota właściwego gruzowiska a nie czasami bezmyślne robienie tego i pytania czy się podoba. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia niektórych zbiorników z gruzowiskami..tam tylko narybek się ukryje. Dlatego napisałem: jest to zgodne ze środowiskiem naturalnym części pyszczaków ale ma spełniać funkcje o której napisałeś a ja zacytowałem:)
-
A co to znaczy : bezpieczne szkło? Pytam bo opisie tego typu akwa nie znalazłem o tym wzmianki.
-
Też to zawsze powtarzam ale sam wiesz jak kogoś ciężko do takiej opcji przekonać zwłaszcza ,że każdy chce mieć dużo i kolorowo. Do tego ,żeby mieć w takim litrażu jeden lub dwa gatunki to się po prostu "dorasta". Tego trzeba dotknąć i się sparzyć . Nie przekonuje mnie takie tłumaczenie często czytane na forum: " jak chcesz trzy gatunki to zagruzuj akwa" ! I co? Jak zagruzuje to nękane ryby będą miały się gdzie schować? Tak. Owszem.... ale ryba która nęka nie znajdzie drogi do skrytki? Znajdzie..wczoraj to obserwowałem:) Gruzowisko poza tym ,że w jakiejś części jest środowiskiem naturalnym dla niektórych pyszczaków to we wspomnianym problemie nie zawsze pomoże. Nie mówię o kryjówkach dla narybku. Często tak bywa ,że ten piękny samiec jest agresywny. W takim przypadku wolę usunąć agresora i zachować nawet mniej pięknego samca. W naturze ten problem sam się rozwiązuje..tutaj my decydujemy. I słusznie zrobiłeś:) A nie jest powiedziane ,że inny mniej agresywny nie będzie równie piękny.
-
Wczoraj znalazłem pobitego samca Yellow z obgryzionym ogonem i pływającego jak ryba z uszkodzonym pęcherzem pławnym. Samiec miał 12cm..a dopadł go ciut mniejszy. Odizolowałem . Niestety..dzisiaj był już martwy.