-
Postów
52 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez arbitro
-
Protomelas spilonotus Mara Rocks czy Otoharynx lithobates Sulphur Head?
arbitro odpowiedział(a) na arbitro temat w Chów pyszczaków
Myślę, że trop z kropkami i pasami może być rzeczywiście trafny. Znalazłem zdjęcie gdzie jest mój Red Empress i Mara Rock - pierwszy ma pas pionowy i poziomy, drugi z kolei przebijające się kropy. A tutaj Othoparynx Zimbawe Rock, któego miałem przez kilka lat, też ma wyraźne kropy, co upodobnia go do Mara Rock, ale z drugiej strony jest też sporo innych różnic w kształcie i wyglądzie ryby... Ten Mój Mara Rock to chyba jednak krzyżówka Protomelasa z Othoparynxem A to mój Mara Rock kilka miesięcy po zakupie w 2021: I jeszcze wycinek fotki sprzed lat, gdzie są: 1) Protomelas (?) Mara Rock - czerwona ramka 2) Protomelas Red Empress - niebieska ramka 3) Othoparynx Zibawe Rock - zielona ramka -
Protomelas spilonotus Mara Rocks czy Otoharynx lithobates Sulphur Head?
arbitro odpowiedział(a) na arbitro temat w Chów pyszczaków
Zakup w hodowli Jacka w Żorach. Nie mogę narzekać, bo to pięknie wybarwiona ryba. Aczkolwiek zastanawia mnie czy to rzeczywiście Protomelas, bo te zwykłe rosną dużo większe. Mam np. Red Empressa, który jest znacznie większy i bardziej karpiowaty. Z kolei miałem kiedyś Othoparynxa Zimbabwe Rock i tamte z kolei były bardziej torpedowego kształtu. Generalnie można znaleźć w necie jakieś stronki gdzie pojawia się nazwa Protomelas Mara Rock, ale są to pojedyncze, bardzo rzadkie przypadki w przeciwieństwie do innych odmian tego gatunku, dla których jest mnóstwo zdjęć, filmów itp. No właśnie dość często widzę Othoparynxy bardzo podobne do mojej ryby, stąd wątpliwości -
Protomelas spilonotus Mara Rocks czy Otoharynx lithobates Sulphur Head?
arbitro opublikował(a) temat w Chów pyszczaków
Witam, Kupiłem tą rybę 3 lata temu jako Protomelas spilonotus Mara Rocks, ale szczerze mówiąc, zastanawiam się, czy taka odmiana rzeczywiście istnieje, czy to tylko nazwa handlowa, a tak naprawdę to jest Otoharynx lithobates Sulphur Head...? -
Protomelas Taeniolatus sp. Red Empress 1+0 Placidochromis Mdoka White Lips. 4+0 Protomelas Spilonotus MARA Rock 1+0 Sciaenochromis fryeri iceberg 1+0 Nimbochromis Livingstoni 1+0 Nimbochromis Venustus 1+0 Aulonocara Hansbaenshi Auloncara Fire Fish Aulonocara Marmelade OB Labidochromis Caeruleus Yellow
-
Artykuł „Wybór obsady non-mbuna do akwarium 200cm”
arbitro odpowiedział(a) na tom77 temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Od 3 lat mam mdoki, zakupiłem 6 szt., ostały się 4 samce, przy czym największy to niezły byk, ma ok. 16 cm. Ale tak spokojnych ryb Malawi to nie miałem nigdy wcześniej, prawie jak paletki -
Oooo harisimi, kupa lat No w zasadzie teraz to powinien chyba powiedzieć czołem szefie Może moje pytania mogą wydać się nazbyt trywialne, ale czytając opisy producentów odniosłem wrażenie, że Dainichi Veggie FX ma jednak nieco więcej elementów mięsnych niż Veggie Deluxe czy też NF Premium Cichlid Plant, stąd chciałem się upewnić, czy spokojnie mogę ten pokarm podawać codziennie demasnkom. W zboironiku będą też pływać msobo dlatego oprócz na wskroś roślinnego pokarmu spiruliny super forte tropicala (jakoś bardziej mnie przekonała do siebie, niż produkt Jbla), chciałem podawać regularnie jeszcze coś z niewielkim dodatkiem mięska, dlatego wybór padł właśnie na Dainichi Veggie FX. Przez ostatnie 4-5 lat pływały u mnie mięsożercy w postaci aulonek i yellow, więc podobnych dylematów nie miałem Niemniej wracając po latach do wybitnych roślinożerców, wolałem dmuchać na zimne przed wprowadzeniem zupełnie dla mnie nowego pokarmu.
-
Witam, Po kilku latach przerwy zamierzam wrócić do demasoni, kupując stadko 20 szt. Chciałbym oprzeć codzienną dietę na Dainichi Veggie FX oraz na Spirulinie Super Forte Tropicala (oczywiście wzbogacaną co jakiś czas pokarmami uzupełniającymi). Ponieważ z poprzednich doświadczeń wiem, że te ryby wyjątkowo nie wybaczają pomyłek w żywieniu prosiłbym o potwierdzenie, czy w/w pokarm dainichi może być im podawany tak często. Jest on co prawda sklasyfikowany jako roślinny, ale zawiera również składniki mięsne oraz wybarwiające (cyklopa-eeze i kryla antarktycznego). Nie stosowałem go do tej pory, a teraz nadarza się możliwość bo jest obecnie łatwo dostępny (m.in. na allegro) a jak już wspomniałem doświadczyłem wcześniej wrażliwości na dietę demonków. Rozumiem, że dla młodych ryb wchodzi w grę w rozmiar baby.
-
Czytam ten wątek i nie mogę uwierzyć, jak bardzo część rozmówców z uporem godnym lepszej sprawy, próbuje na siłę i do bólu polemizować z niektórymi oczywistymi tezami. Choćby np. fakt, że w naszych akwariach to brak pokarmu a nie ilość złoża ogranicza przyrost bakterii jest dla mnie tak oczywista i doskonale zilustrowana, że doprawdy ciężko z tym dyskutować, ale niektórzy wciąż wracają do oczyszczalni ścieków, wymyślają przeróżne nieprawdopodobne w naszych realiach scenariusze i teorie, aby za wszelką cenę i wbrew krzyczącym faktom dowieść, że ich jest na wierzchu, bez sensu… Dla mnie w zasadzie już po pierwszym wpisie Przemo były jasne jego intencje i doprawdy trzeba naprawdę sporo dobrej woli (sic), aby tego nie zauważyć… Otóż wg mnie nadrzędnym przesłaniem Przemo jest wykazanie faktu, że 90% akwarystów (tak, uważam , że ta wartość wcale nie jest przesadzona!) uczestniczy w zupełnie bezmyślnym, owczym pędzie, polegającym na bezrefleksyjnym powiększaniu potencjału swojego złoża biologicznego w kubełku, poprzez dokupowanie bądź wymienianie na droższe, lepsze etc. przede wszystkim różnego rodzaju ceramik, kulek, itp. Wszystko to oczywiście dzieje się ku uciesze producentów (i pewnie jednocześnie w dużej mierze za sprawą ich sprawnego marketingu), nie dając ŻADNYCH wymiernych korzyści kupującym, a często wręcz przynosząc szkody. Pamiętam jak sam ok. 6 lat temu zaczynałem wreszcie na poważnie przygodę z Malawi i zakupiłem swój pierwszy profesjonalny filtr Tetra 1200. Oczywiście namiętnie śledziłem wypowiedzi na przeróżnych forach i najpoważniejszy zarzut jaki padał pod kierunkiem tego filtra to to, że miał wg powszechnie powielanych opinii, beznadziejne firmowe wkłady biologiczne (ceramikę i biobale). Oczywiście różnej maści mądralińscy podpowiadali przy każdej możliwej okazji, że im większa pojemność złoża tym lepiej, że najlepiej zainwestować w bardziej porowatą i dużą droższą ceramikę. Generalnie im więcej tym lepiej, im drożej tym lepiej, jakikolwiek nadmiar na pewno nie zaszkodzi a na pewno pomoże (niby w czym?!!!! chciałoby się dzisiaj zapytać…) Ba, nierzadko pojawiały się wypowiedzi i przykłady, gdy ktoś zasypywał cały kubeł wysokiej jakość ceramiką i w poczuciu dobrze wypełnionego zadania to samo polecał innym. Jeżeli ktoś ma tyle samozaparcia proponuję przegrzebać nawet nasze forum i dyskusje sprzed 2-4 lat, by się przekonać ile bezmyślnych rad i wskazówek udzielano… Oczywiście sam jako świeży i zielony właściciel nowego kubła, mimo, że spisywał się bez zarzutu (co wówczas nie było dla mnie takie oczywiste jeszcze), wyrzuciłem firmowe wkłady i dokupiłem duże ilości cenionej, porowatej ceramiki. Dopiero jednak po jakimś czasie, gdy coraz bardziej zapoznawałem się z zagadnieniem filtracji biologicznej, nitryfikacji, denitryfikacji etc., spostrzegłem bezsens swojego postępowania. Wydałem kupę kasy a N02 jak wcześniej miałem na poziomie 0, to nadal było 0. Natomiast wcześniejsze relatywnie wysokie stężenia N03 nie uległy oczywiście żadnym zmianom. Co gorsza, nowa bardzo porowata ceramiki (w przeciwieństwie do wcześniejszej gładkiej oraz sporej wielkości bimbali), szybciej się zapycha i brudzi, co wymusza częstsze otwieranie kubła i jej czyszczenie. Efekt, jaki jest przez nie osiągany (czyli N02 = 0), można równie dobrze uzyskać niepomiernie skromniejszym nakładem. Bo w istocie pokarmu dla bakterii nitryfikacyjnych w naszych akwariach, wbrew pozorom nie jest wcale tak dużo i naprawdę niewydolność kubełka (przejawiająca się N02 > 0), która byłaby spowodowana zbył małą pojemnością filtracyjną jest skrajnym ewenementem (ja np. o takim przypadku jeszcze nie słyszałem). O wiele powszechniejszym problemem jest trudny do zwalczenia nadmiar N03, ale do tego mega ilości super ceramiki na nic się zdadzą (o czym mam wrażenie, wielu akwarystów nie zdaje sobie sprawy). Ot, to wszystko….
-
Podmoknięta szafka - konieczność zdjęcia akwa+inne problemy
arbitro odpowiedział(a) na romekjagoda temat w Tło, podłoże, dekoracje, ...
Odnośnie wycieku wody spod pokrywy Wromak miałem bardzo podobną sytuację, szczególnie w jedynm kącie woda od czasu do czasu spływała strużkiem, zalewając blat szafki i doprowadzjąc do pleśni na nim. Jednak w moim przypadku przyczyna była bardzo prosta i naocznie stwierdzona. W tym jednym górnym rogu akawrium, lubiły przebywać przeganiane pysie. Stąd nierzadko dochodziło tam do niezłej kotłowaniny między goniącymi się rybami, woda często gwałtownie chlupała i pluskała, a że między pokrywą i akwarium jest szczelina, część wody się przedostawała przez ową szczelinę i spływała po zewnetrznych ściankach zbiornika, tak że niekiedy potrafiła się stworzyć na podłodze całkiem niezła kałuża. A blat szafki po pewnym czasie nadawał się do wyrzucenia. Przy zakładaniu nowego zbiornika, zadbałem juz o to, by rama pokrywy była przyklejona do akwarium. I gdy dzisiaj obserwuje, co wyprawiają moje ryby nawet przy zwykłym karmieniu (niejednokrotnie miałem już niezły prysznic na twarzy po otwarciu pokrywy), jestem bardzo rad z tego rozwiązania. -
To, że Demasoni do aniołków bynajmniej nie należą, jest faktem powszechnie znanym. Jednak dramatyczne zejścia rybek często są wynikiem walk również innych gatunków, niekoniecznie uchodzących za wybitnych killerów (ja podobne perypetie przechodziłem np. z maigano). Można by rzec, że jest to ryzyko niejako wliczone przy hodowli malawi. Jednak nie sądzę, by epatowanie tego typu fotami na forum było najszczęśliwszym posunięciem - mogę sobie wyobrazić, że po takiej sesji, delikwent przymierzający się do założenia akwarium Malawi (nawet niekoniecznie z Demasoni czy innymi podobnymi zabijakami), temat sobie odpuści i przerzuci się na spokojniejsze paletki... Inna rzecz, że widok każdej wyłowionej rybci po zgonie (nawet w wyniku choroby a nie agresji współtowarzyszy) - zwłaszcza dla początkujących akwarystów - do przyjemnych nie należy...
-
Sądzę, iż klasa oraz jakość filtrów Fluval, JBL czy Tetry jest zbliżona i raczej rzadko zawodzą. Stąd użytkownicy tych filtrów są z reguły zadowoleni i je sobie chwalą (podobnie jest w moim przypadku a korzystam z Tetry EX 1200). Różnice są raczej znikome i drugorzędne (np. w wyposażeniu w wkłady biologiczne, te u Tetry są cieniutkie ale i tak większość zakupuje sobie dobrej jakości ceramikę we własnym zakresie). Oczywiście zdarzają sie pechowcy, którzy trafią na ferelny egzemplarz lub z czasem złapią jakąś (niezawinioną) usterkę, ale myślę że to nieliczne wyjątki....
-
Soda nie podnosi TWW (KH) tylko zasadowość (alkaliczność) wody Jednak dla naszych ryb z Malawi nie ma to większego znaczenia, bo jedna i druga podnosi bufor wody. Stąd może tak często są powtarzane te nieprawdziwe informacje, nawet przez doświadczonych malawistów Dokładniej mówiąc zdolności buforujące mają wszystkie wodorowęglany (jony HCO3-). Twardość węglanową KH tworzą natomiast jedynie węglany i kwaśne węglany wapnia i magnezu CaCO3, MgCO3 Ca(HCO3)2 , Mg(HCO3)2. Natomiast na alkaliczność wody składają się oprócz wcześniej wymienionych, również węglany i wodorowęglany sodu i potasu (Na2CO3, NaHCO3, K2CO3, KHCO3). I właśnie te ostatnie są wynikiem całego zamieszania.... Ponieważ w doskonałej większości testy akwarystyczne KH mierzą tak naprawdę zasadowość wody a nie TWW stąd częste anomalie przy wynikach pomiaru (czyli pozornie TWW > TWO co jest oczywistym absurdem ). Co więcej sody używa się w stacjach do zmiękczania wody (tak, tak, wiem, bo sam mam taką zamontowaną w domu , i wtedy testy akwarystyczne to już zupełnie wariują, w moim przypadku pokazywały totalne bzdury ( KH 15 a GH 4 :shock: ), co było bezpośrednią przyczyną nieco mocniejszego wgryzienia się w to zagadnienie. Okazało się że w procesie zmiękczania wody, wodorowęglany wapnia i magnezu tworzące Tww a zatem i Twardość ogólną, zostały wymienione na wodorowęglany sodu. Dzięki czemu woda stała się miękka ale jednocześnie nie straciła nic jeśli chodzi o swoje wcześniejsze walory buforowe.... Nawiasem mówiąc, podobną sytuację mamy również w J. Malawi, która jest relatywnie miękka przy jednoczesnym wysokim poziomie PH. To efekt właśnie stosunkowo niskiego stężenia związków odpowiadających za TWW i jednoczesnej obecności innych, składających się na zasadowość wody.
-
Jeśli poza widocznym na zdjęciu anubiasem nie masz innych delikatniejszych roślin, również polecałbym w pierwszej kolejności długotrwałe zaciemnienie (nawet do 10-14 dni) + czyszczenie obumarłych glonów + podmiany wody i wydajne napowietrzanie. Odnośnie przykrego zapachu to owszem towrzyszy on niektórym rodzajom sinic (np. toworzącym sino-fioletowy szlam). poniżej jeszcze kilka linków z fotkami i przydatnymi informacjami: http://glony.republika.pl/ http://www.akwarium.nyzio.com/artyk/glony_zdjecia.htm http://www.akwa.aip.pl/rosliny.html
-
Fakt, dość ciekawie i stosunkowo przystępnie napisana ściąga o właściwościach chemicznych wody. Dla tego wątku najistotniejsze wydają się dwa akapity: Zasadowość wody Jest to zdolność wody do zobojętniana kwasów, a właściwość tę nadają wodzie wodorowęglany, węglany, rzadziej wodorotlenki, krzemiany i fosforany (Ca, Mg, Fe, Mn czasem też Na i K). Testy akwarystyczne do oznaczania twardości węglanowej, w zasadzie oznaczają zasadowość. Dlatego może się zdarzyć, że oznaczając twardość węglanową jej wartość będzie większa niż twardość ogólna. Jest to związane z faktem, że testy do twardości węglanowej oznaczają wszystkie znajdujące się w wodzie węglany i wodorowęglany, zarówno te związane z jonami Ca i Mg (odpowiedzialne za twardość węglanową) jak i te związane z jonami jednowartościowymi (głównie z sodem). Dla praktyki akwarystycznej większe znaczenie od twardości ma zasadowość, która jest odpowiedzialna za zdolności buforowe wody. Im zasadowość jest wyższa tym woda charakteryzuje się większą stabilnością odczynu (jest mniej podatna na zmiany odczynu wody wywołane intensywną fotosyntezą roślin, podawaniem CO2 czy stosowaniem torfu). Taka woda jest natomiast utrapieniem dla osób hodujących ryby, które wymagają niskiego odczynu wody. Znaczna zasadowość (w akwarystyce twardość węglanowa) wody utrudnia obniżenie jej odczynu. Zasadowość wyraża się w tych samych jednostkach co twardość wody. Mam nadzieję, że sprawa została już definitywnie rozstrzygnięta I nikt komu pomiar wskaże KH > GH nie będzie panikował, że ma do bani albo przeterminowane testy i nie wyda niepotrzenie kasy na zakup kolejnych...
-
Hmmm, nie bardzo rozumiem, w czym to miałoby przeczyć temu, co zostało wcześniej napisane... :?: Skoro woda destylowana nie posiada wcale buforu w postaci anionów zobojetniających kwasy, to chyba logiczne że spadek ph będzie w tym przypadku większy niż w wodzie, w której takie aniony występują i ten spadek mogą częściowo lub całkowicie zneutralizować Gdzie tu widzisz sprzeczność..?
-
Wszystko jest w tekście. Im wyższa alkaliczność (większa ilość anionów wodorowęglanowych zobojętniających rekacje kwasów), tym większe zdolności buforujące, bez znaczenia czy woda ma odczyn zasadowy, obojętny czy kwaśny. Ta ostatnia oczywiście najczęściej ma niskie ilości kwaśnych węglanów (HC03-) a więc i niski bufor. W każdym przypadku obniżanie odczynu wody ( wartości ph - zakwaszanie wody) polega na usuwaniu z niej wspomnianych wyżej anionów. Jesli masz argumenty co do istnienia konkurencyjnej teorii, może się podzielisz (liczę, że są bardziej pragmatyczne i wnikliwe niż ten ostatni:
-
Oj, kolega był już chyba mocno zmęczony czytając ten tekst Przecie ja właśnie dokładnie o tym pisałem, soda oczyszczona podnosi alkaliczność wody (bufor), pozstając jednocześnie bez większego wpływu na twardość.... Odnośnie terminu zasadowości, to w zdecydowanej większości źródeł i tekstów do jakich dotarłem, jest ono używane wymiennie z pojęciem alkaliczności, które oznacza właśnie zawartość wszystkich anionów zdolnych do zobojętniania reakcji kwasów. Ta definicja alkaliczności wydaje się bezsporna i - zwłaszcza dla potrzeb akwarystyki - najbardziej istotna. Było owszem kilka wyjątków mówiących, że zwroty te nie są tożsame, jednak bez dalszego opisu czy wskazania ewentualnych różnic. Jeśli takowe istnieją myślę, że dotyczą występowania w wodzie określonych anionów, a dokładniej mówiąc wodorotlenków, wodorowęglanów i węglanów metali alkalicznych (Na, K), tworzących wg niektórych opisów tzw. zasadowość alkaliczną. Natomiast w wodach naturalnych, zasadowość tworzą zazwyczaj wodorowęglany wapnia i magnezu (czyli Twardość węglanowa Tww), zdecydowanie rzadziej żelaza czy potasu..... W przyrodzie zatem wody miękkie, mają najczęściej również niski wskaźnik alkaliczności i poziom ph. Dlatego zapewne w akwarystyce, pozwolono sobie swego czasu na duże uproszczenie i zdolności buforowe przypisano błędnie Tww, a pojęcia twardości wody zaczęto używać jako istotnego parametru, dobrze się sprawdzającego przy opisie wymagań ryb czy roślin . Problemy zaczęły się z chwilą korygowania, uzdatniania wody naturalnej. Wówczas szybko się okazało, że po zmiękczeniu wody (gdzie wodorowęglany wapnia i magnezu tworzące Tww a zatem i Twardość ogólną, zostały wymienione na wodorowęglany sodu), woda owszem staje się miękka ale jednocześnie nadal zachowuje odczyn mocno zasadowy.... Albo po dosypaniu sody oczyszczonej, wg pomiarów KH pozornie zwiększa się Twardość węglanowa (w istocie oczywiście testy te mierzą zasadowość) gdy twardość ogólna pozostaje bez zmian Mam nadzieję że w tym temacie zapanowała już jako taka jasność Chciałem jeszcze nadmienić, iż dla zamieszczonych wyżej moich wypocin bardzo pomocne były wskazówki, informacje i wyjaśnienia autora popularnego w internecie artykułu o twardości wody, do którego link zamieszczam poniżej. http://demo.un.pl/solniczka/artykuly/tw ... t%20twardość%20wody
-
Opisana w innym wątku sytuacja związana z pomiarem twardości wody w moim akwa, który nieoczekiwanie przyniósł wynik KH ponad 3-krotnie wyższy niż GH (czyli odpowiednio 14 i 4) :shock: , co z definicji jest niemożliwe i błędne, tak bardzo mi zalazła za skórę i zaintrygowała , że spędziłem wiele godzin w necie, czytając różne artykuły i dyskusje na forach akwarystycznych (a że ze wzorami i pojęciami ze świata chemii nie mam na co dzień zbyt wiele do czynienia, niektóre po kilka razy by cokolwiek z nich zrozumieć :? ) W każdym razie udało mi się chyba co nieco z tego pojąć (gdybym coś namieszał, proszę o sprostowanie :oops: ). Nie są to oczywiście żadne odkrycia czy wynalazki, ale może dla innych będą pomocne w uporządkowaniu pewnych pojęć... Otóż, zasadnicza kwestia sprowadza się do tego, że o właściwościach buforujących wody, zapobiegających gwałtownym wahaniom wartości ph, nie decyduje tak naprawdę (tylko) twardość węglanowa (tj. KH) ale naczelną rolę odgrywa zasadowość (alkaliczność) wody, która jest pojęciem nieco (ale istotnie jak się okazuje ) szerszym. Problem w tym, że zwroty te są często błędnie używane jako synonimy. Dokładniej mówiąc zdolności buforujące mają wszystkie wodorowęglany (jony HCO3-). Twardość węglanową KH tworzą natomiast jedynie węglany i kwaśne węglany wapnia i magnezu CaCO3, MgCO3 Ca(HCO3)2 , Mg(HCO3)2. Natomiast na alkaliczność wody składają się oprócz wcześniej wymienionych, również węglany i wodorowęglany sodu i potasu (Na2CO3, NaHCO3, K2CO3, KHCO3). I właśnie te ostatnie są wynikiem całego zamieszania.... Dzięki ich obecności, możemy mieć miękką wodę (niskie zarówno GH jak i KH – ta sytuacja jak się okazało występuje w moim przypadku , a także – oczywiście w różnej skali - w J. Malawi czy Tanganika), ale jednocześnie o wysokim wskaźniku zasadowości a tym samym wysokim buforze. Problem (a raczej może szczęście ) w tym, że testy akwarystyczne KH najczęściej nie mierzą Tww, ale alkaliczność wody, co później może właśnie owocować takimi anomaliami przy porównywaniu wyników GH i KH. I jeszcze jedna uwaga, wynikająca w oczywisty sposób z tego tekstu. Osoby, które dodają np. sody oczyszczonej do wody, naturalnie nie zwiększają jej Twardości węglanowej (KH) ani tym samym Twardości ogólnej (GH), tylko podnoszą właśnie jej zasadowość. Ale to chyba jest najmniej istotne (przynajmniej w przyp. akwarium z pielęgnicami J. Malawi), bo tutaj chodzi przede wszystkim o podniesie właściwości buforowych wody, co oczywiście jest tym sposobem skutecznie osiągane ....
-
Jeśli chodzi o twardość Twoje parametry są bardzo dobre... A nawiązując jeszcze do nietypowych sytuacji gdzie KH>GH znalazłem taką oto ciekawą polemikę, jednak z uwagi na dużą ilość fachowych z zakresu chemi informacji nie bardzo wszystko kumam, może ktoś bardziej zaawansowany w tej materii przetłumaczyłby to na nasze http://www.akwarystyka.com.pl/showthrea ... 144&page=3 W ogóle mam już lekki mętlik w głowie, ostatnio bardzo uważnie myłem ręce i muszę powiedzieć, że woda z kranu za cholerę nie chce się pienić, zatem wyglądałoby na to, że to jednak Two równa do Tww...
-
z cytowanej definicji wynika że TWW jest równa TWO a nie TWO jest równa TWW. Więc pewnie 14 To pożądana i optymistyczna wersja Jednak dla mnie z tego opisu wynikałoby raczej, że wartość Tww jest zafałszowana i zrównujemy ją wóczas do Two czyli w moim przypadku do 5. A to już zbyt wesołe nie jest
-
Znalazłem coś takiego jeszcze: Akwarystyczne testy na twardość węglanową tak naprawdę mierzą zawartość węglanów i wodorowęglanów. W typowej wodzie są one najczęściej związane z jonami powodującymi twardość i wynik pomiaru faktycznie najczęściej odpowiada twardości węglanowej. W niektórych wodach (np. jez. Tanganika) może występować sporo wodorowęglanów związanych z innymi kationami (np. sodu). W takim przypadku używając tego typu testu odczytamy twardość węglanową wyższą od ogólnej (Tww > Two), co jest oczywiście nie prawdą. W takiej sytuacji należy przyjmować, że twardość węglanowa jest równa ogólnej (Tww = Two). Różnicę stanowią najprawdopodobniej wodorowęglany związane z innymi kationami. Z taką sytuacją możemy spotkać się dosyć często jeżeli stosujemy w akwarium np. sodę oczyszczoną. (żródło: http://demo.un.pl/solniczka/artykuly/tw ... t%20twardość%20wody) Co prawda ja nie stosuje sody oczyszczonej, ale jak wspomniałem wcześniej, w domu jest zainstalowana stacja do zmiękczania wody i może ona jest przyczyną tej anomalii...? Jednak zasadnicze pytanie teraz brzmi, czy w takim przypadku oba parametry (skoro Tww = Two) są równe wartośći wskazywanej przez test GH (czyli 5) czy przez test KH - czyli 14? :?
-
Ja mam Tetrę 1200 od 2,5 roku i wydaje się ok. Choć miałe jeden spory wyciek ale raczej zdecydwanie zawiniony przez użytkownika Otóż, kiedyś mojej żonie nie spodobały się wystające z boku akwa węże od filtra i je upchnęła na siłę w ten sposób, że się mocno poskręcały i pozginały za tylnią szybą, uniemożliwiając w zasadzie przepływ i skończyło się sporą awarią Inna sprawa, że pewien akwarysta zalecał mi przed każdym zamknięciem filtra posmarować uszczelki specjalnym smarem albo nawet zwykłą wazeliną kosmetyczną, co ma przeciwdziałać przemieszczeniu (zsuwaniu się) uszczelki przy zamykaniu filtra.
-
Z uwagi na niezmiennie utrzymujące się od lat w moim akwarium PH na poziomie 8,0 (co jest pewnie zasługą podłoża w postaci żwirku marmurkowego oraz solidnej wielkości brył wapienia), nie widziałem dotąd nawet specjalnie potrzeby pomiaru KH. Ostatnio jednak z czystej ciekawości zakupiłem testy Tetry i dokonałem pomiaru, którego wyniki mocno mnie zaskoczyły. Otóż, wedle definicji twardość ogólna (całkowita - GH) to suma twardości węglanowej (KH) i niewęglanowej. U mnie natomiast, GH jest niemal 3-krotnie niższe od KH, czy to normalna sytuacja? Powtórzone wielokrotnie testy wskazują za każdym razem GH - 5 i KH – 14. Czy ta woda w zasadzie jest więc miękka czy bardzo twarda? Co ciekawe, dokładnie takie same wyniki (GH i KH) wychodzą dla wody z kranu, z tą jedną różnicą, że tutaj PH wynosi 7,0. a nie 8,0 jak w akwarium. Być może, pewnym wytłumaczeniem może być fakt, że jakiś czas temu w domu została zainstalowana stacja do zmiękczania wody (wytrącania kamienia), wykorzystująca w tym celu specjalnie zakupioną sól chemiczną. Mamy bowiem wodę z jury krakowsko-częstochowskiej i w przeszłości olbrzymie problemy z osadzającym się kamieniem w instalacji c.o., pralce, czajniku elektrycznym etc....
-
więcej o tej żywicy możesz poczytać m.in. http://www.purolite.com/ProductID/223/F ... etails.htm http://www.czystawoda.pl/kartykat/A520E.pdf http://www.ewoda.pl/strona.php?34165 http://celsiuswigo.pl/produkty/Purolite.html
-
Na allegro jest żywica Purolite A520E w cenie 70 PLN za litr, i zgodnie z informacją producenta taka ilość zywicy jest w stanie wchłonąć ok 4 g N03 (po tym należy ją zregenerować w roztworze soli. Zatem 1 litr tej żywicy w akwarium 160 litrów (netto) zredukuje stężenie N03 o 25 jednostek. Ponieważ ja również nie mam najlepszej kranówy (ok. 20 mg N03) i stąd borykam się z problemem utrzymania N03 na stałym, niskim poziomie, rozważałem swego czasu zastosowanie tej żywicy. Jednak w moim zbiorniku (450 l, netto ok. 350 itrów wody) jednorazowo (przed regeneracją) 1 litr Purolite A520E zredukowałby N03 jedynie o 11-12 mg/l. Czyli by radzić sobie z tygodniowym przyrostem, musiałbym stosować naraz z 4-5 litrów tej żywicy. Pomijając już koszty (ok. 350 PLN), to płukanie w soli co tydzień takiej ilości żywicy, byłoby cokolwiek uciążliwe... Jeśli chodzi JBL NitratEx to osiągi ma zdecydowanie lepsze, zakładając oczywiście, że producent podaje prawdę. Twierdzi on bowiem, że 250 ml tego specyfiku absorbuje ok 9 g N03 czyli ponad dwukrotnie więcej niż 2 litry żywicy Purolite A520E. Jeśli chodzi więc o porównanie kosztów oraz wydajności obydwu specyfików to jest istna przepaść.... Jednak opinia ta opiera się jedynie na oficjalnych danych producentów, sam nie miałem okazji tego zweryfikować...