Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich serdecznie, jest to mój pierwszy post na tym forum, do tej pory tylko czytałem, lecz mam problem i chciałbym was zapytać. Może najpierw opisze moje akwarium-

240l aquael,

filtr zew. AquaEl Unimax 250, wkłady porcelanowe oraz gąbka,

filtr wew. aquael szut turbo 8w,

grzałka 300w,

oświetlenie 2 x 30w Sylvania aquastar, jedną będę zmieniał na jakąś o kontraście niebieskim, teraz za dużo czerwienie, chociaż pyski ładnie wybarwia.


akwarium zalane stoi już miesiąc, ryby pływają od tygodnia.


Teraz pytanie czy ta obsada jest ok czy jednak zbiornik jest zbyt mały i czeka mnie wymiana pysków


Obsada:

1+3 zebra chilumba

4 yellow (Labidochromis caeruleus)


myślę o dodaniu jeszcze jednego gatunku lecz nie wiem który będzie żył w zgodzie z zebrami w 240l.


Chciałbym jakiś gatunek o kolorystyce odbiegającej od barwy żółtej by ładnie kontrastował się na tle moich praktycznie wszystkich żółtych pysków.


czekam na wasze sugestie porady. Poniżej zdjęcia mojego zbiornika, przepraszam za jakość (telefonem robione)


Dziękuje za zainteresowanie wątkiem oraz wszelkie odpowiedzi.


img0523wl.th.jpg

img0543j.th.jpg

img0547p.th.jpg

img0553xy.th.jpg

img0564pz.th.jpg

img0559cx.th.jpg

img0563kd.th.jpg

img0545bl.th.jpg

Opublikowano

czy to aby na pewno jest zebra chilumba mi to bardziej wygląda na saulosi.A jako obsadę do tego akwa radziłbym ci zostawić to co masz (jeżeli to jest saulosi) dokupić jeszcze 2 yellowy i 2 samice saulosi a do tego jako trzeci gatunek możesz wrzucić maingano bądź M.pulpican {1:4}

Czyli ogółem obsada:

-Yellow 1:5 lub 2:4

-maingano lub pulpican 1:5

-saulosi 1:5

Podaj jeszcze jakie wymiary ma ren twój zbiornik;)

Opublikowano

możesz wrzucić fotkę samca i samicy

--

saulosi na 99% a u yellowów 1 to 100%samiec ten z tą mocno czarną płetwą grzbietową.Jak chcesz zamiast pulpicana może być jeszcze rdzwy.Obsada którą ci napisałem jest dobra;)tu są wymienione sprawdzone obsady do 240L:120x40x50


Metriaclima sp msobo magunga

Melanochromis cyaneorhabdos



Melanochromis interruptus

Ps. Elongatus mphanga



Labidochromis sp mbamba

Ps. Elongatus neon spot

Ps. Saulosi



Melanochromis dialeptos

Ps. Saulosi

Iodotropheus sprengerae

Ps. Elongatus neon spot

--

albo spróbuj coś z tego:240l 120/40/50h

Pseudotropheus demasoni

Melanochromis interruptus


Melanochromis johanni

Pseudotropheus socolofi

Pseudotropheus sp. "elongatus mpanga"


Cynotilapia afra

Metraclima msobo "magunga"

Melanochromis cyaneorhabdos "maingano”


Metraclima msobo "magunga"

Melanochromis cyaneorhabdos "maingano”

Iodotrophus sprengerae

Opublikowano

Co do yellowa, tak podejrzewałem że ten jeden z mocno czarną płetwą grzbietową i dolnymi czarnymi to samiec, 3 pozostałe to samice o płetwach bardziej ciemno szarych jak czarnych. Co do chilumby to możliwe że sprzedawca wcisnoł mi saulosi zamiast chilumby jak twierdził jest to sklep który istnieje ok. pół roku w mieście Jaworznie zresztą podobno reklamowany jako członek klubu malawi, sam sklep o dumnej nazwie malawi, stąd też zaufanie do sprzedawcy. Ponieżej zamieszczam zdjęcia samca i samicy niby chilumby, jakość fatalna aparat w telefonie.

img0573ih.th.jpg

img0569bv.th.jpg

img0578ks.th.jpg

img0582f.th.jpg


dodam tylko że samiec pseudo chilumby jest bardzo agresywny tzn, goni wszystkie samice w róg akwarium poza jego opanowane terytorium po lewej stronie akwarium, najbardziej agresywny jest do największej samicy, jeżeli ją tylko zobaczy goni przez całe akwarium, najpierw trzepiąc się cały.

Opublikowano

jak to nazwałeś ''trzepanie się'' to są zaloty u pyszczaków ale nie zawsze u ciebie raczej były to zaloty,ale samica nie była gotowa do tarła więc ją pogonił normalny instynkt samca;)na zdjęciu drugim które teraz wrzuciłeś(281Kjpg) ten saulosi wygląda na wybarwiającego się drugiego samca bądź dominującą samicę.Walczą może ze sobą ten i ten niebieski saulosi?wrzuć te fotki saulosi do odpowiedniego działu by się dowiedzieć(NIEZIDENTYFIKOWANE)tam ci pomogą ale raczej będzie tak samo jak ja sądzę;)

Opublikowano

Przyznam szczerze nie znam się na na malawi na tyle bo rozpoznać gatunki czy też płeć posiadanych ryb, mogę jedynie cokolwiek podejrzewać. Jeżeli faktycznie jest to saulosi i jedna z samic okaże się samcem są szanse by iść do tego sklepu i reklamować rybę sprzedaną mi w 100% jako samica. Jest dziwnym fakt że samiec jest bardzo uwrażliwiony na tą jedna samice, którą podejrzewasz jako pyska płci przeciwnej. On/ona jako jedyny/a wpada w barwy fioletowe w pół zaciemnionym świetle.Jeżeli tylko uda mi się zrobić jej.jemu dokładne zdjęcia to je wrzucę.

Opublikowano

po prostu idź do sklepu i zamień się z sprzedawcą tego ''samca'' na innego saulosa bądź na jednego yellowa w miarę szybko skompletuj obsadę póki ryby są nie za duże bo będziesz miał później problem by inne ryby dobrze przyjęły nowe;)

--

ja proponowałbym ci te trzy gatunki saulosi,yellow,i dla kontrastu maingano będzie dobrze i kolorowo;)oczywiście jak kupujesz młode ryby kup ich ok.10 a w późniejszym czasie oddaj lub powymieniaj na coś hehe:)

--

fajnym rozwiązanie byłoby saulosi bądź yellow+pseudotropheus elongatus neon spot+Iodotropheus sprengrerae(pyszczak rdzawy) bardzo fajne zestawienie ale nie tak dostępne jak to wyżej;) ale to kwestia gustu:)

Opublikowano

dodaje zdjęcie na którym już w miarę dobrze widać, może teraz uda wam się w 100% określić czy jest to samica czy wybarwiający się samiec, nawet udało sie uchwycić na jednym zdjęciu i samca i tą pseudo samice. Co do obsady to chyba maingano dobiore, bardzo mi sie spodobały.



img0622tj.th.jpg

img0605bf.th.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.