Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chciałbym podzielić się opisem konstrukcji która spełnia u mnie rolę filtra bio. Jest to,niestety mało popularny,filtr fluidyzacyjny na który zdecydowałem się z powodu braku środków na kubełkowy i mojego pociągu do majstrowania wyposażenia akwa samodzielnie. Początkowo miał to być niby-kubeł wypełniony ceramiką, ale zachęcony artykułami w internecie o FBF-ach zdecydowałem się pójść tą drogą. Filtracja ta została użyta w zbiorniku 210-litrowym. Za obudowę posłużyła obudowa filtra narurowego od instalacji zimnej wody. Koszt praktycznie zerowy, bo miałem uszkodzoną obudowę z zerwanym gwintem śrubunku. Na zdjęciu widoczne są pozostałe części dobrane na drodze prób i eksperymentów z tego co było pod ręką :)


Zastosowałem redukcję 3/4" na 1/2" .Króćce są wkręcone i wklejone silikonem. Przy wylocie wody na dnie filtra zastosowałem dyfuzor w kształcie dzwonu rozprowadzający wodę równomiernie na boki.

Ponizej widok filtra zaraz po uruchomieniu. Do regulacji przepływu służy zawór uruchamiający przelew poza filtrem.

W kilka miesiecy po uruchomieniu poziom piasku znacznie opadł,zwiększyły się opory przepływu wody spowodowane przez film bakteryjny na złożu i przewodach; chmura piasku nie jest już tak rozbita jak na zdjęciu i utrzymuje się na 1/3 wysokości filtra.


Woda trafia do filtra pompowana przez pompę, w kierunku odwrotnym do tego stosowanego w filtrach narurowych z wkładem sznurkowym - przez rurę na środku trafia na dno, gdzie porusza złoże biologiczne.Złoże to miałki przesiany piasek w ilości ok 0,45kg. Napęd to zewnętrzna pompa Heilea 35W 2000l/h.


Uwagi na koniec. Na pewno w tej konstrukcji brakuje zaworów i złączek umożliwiających wygodne wypięcie filtra z "wodociągu" bez rozlewania wody z węży, gdybym składał instalację teraz użyłbym rurek pcv klejonych i zaworów odcinających wodę. Po wypięciu filtr był też kłopotliwy w zalaniu,właśnie przez brak zaworów odłączających dopływ wody. Na szczęście pomaga oryginalny odpowietrznik na górze obudowy.Z pewnością zastosowałbym inne rozwiązanie rozprowadzania strumienia wody po dnie filtra i bardziej ekonomiczną pompę.


Mój FBF działa już 2,5 roku i jego wydajność oceniam jako bardzo dobrą biorąc pod uwagę ilośc ryb w obecnie przegęszczonym akwarium, szybkość rozkładania NO2, względną odporność złoża na brak zasilania. Polecam rozwiązanie z filtrem fluidyzacyjnym każdemu ze względu na rozmiary/pojemność złoża, i praktyczną bezobsługowość.

post-7260-14695712023068_thumb.jpg

post-7260-14695712023381_thumb.jpg

Opublikowano

ha, wiedziałem że można :mrgreen: 8) Super sprawa, moje gratulacje.

edit: oczyszczasz tę wodę jakoś z zanieczyszczeń mech. zanim trafi do fbf????

Opublikowano

Początkowo był prefiltr z gąbki na kawałku rury pcv przy samym dnie ale miał tendencję do zapychania piaskiem - ryby lubiły go zakopywać :P i w końcu wrzuciłem wąż zaciągający wodę za tło.

Filtrację mechaniczną ciągną 2 głowice aquaela z gąbkami. Drobne śmieci które jakoś trafią do FBFa w zasadzie same się usuwają - w końcu wypływają z wodą. Filtr sam się czyści.

Opublikowano

Na pewno fajnie wygląda :) A teraz kilka pytń

1. Jaki był całkowity koszt tego filtra?

2. Czy można było by prosić jakiś schemat?

3. Pompa 35watt to jednak kapkę dużo, jest coś mniej prądożernego?


pozdrawiam

pysi

Opublikowano
Na pewno fajnie wygląda :) A teraz kilka pytń

1. Jaki był całkowity koszt tego filtra?

2. Czy można było by prosić jakiś schemat?

3. Pompa 35watt to jednak kapkę dużo, jest coś mniej prądożernego?


pozdrawiam

pysi



pozwolę sobie skomentować

1. całkowity koszt szacuję na 70zł bez pompy i bez kosztów wysyłki

2. bieresz wężyki i rurkę, sypiesz piach i złączasz, zalewasz i heja... tu nie ma nawet za bardzo jak schematu narysować - jedynie narurowy podłączasz odwrotnie niż strzałka na nim :P

3. nie ma pomp o takim przepływie i mniejszej mocy (pomijając te z ultra wysokiej półki... no ale pompa do tego za 1000zł to byłby oczywisty absurd)


Nabe, absolutnie rewelacyjna konstrukcja, jednak w FBFie wydarzą Ci się następujące rzeczy podczas użytkowania... których narazie nie przewidziałeś:

1. zanieczyszczenia zbrylują piasek... nie wszystko się "samooczyści", co spowoduje częstrzą potrzebę wymieniania złoża... proponuję prefiltr narurowy sznurkowy 50mikronów przed pompą - najwygodniejszy i zapycha się dopiero po 14dniach ostrego syfienia

2. podczas zaniku napięcia piach pójdzie w rury... oby nie poszedł w stronę pompy, bo jak z nim ruszy to będzie kiepsko... proponuję pompę umieścić 60cm nad filtrem - wiem że ciężko, ale może za szafką? :wink:

3. masz dużo piachu więc będzie Ci go powoli wypłukiwać - co napewno już obserwujesz (mikrodrobinki - a po miesiącu brak połowy złoża) :P proponuję filtr za w postaci 5mm grubości dysku z rzadkiej gąbki (taki dysk pod kopułę klosza, żeby miał jak największą powierzchnię... ale był stosunkowo cienki - większość zatrzyma a się nie zapcha)

4. no i zawory - zastosowałeś złączkę ogrodniczą 3/4", ale zamiast tego mogłeś zastosować nypel i zawór kulowy a tą złączkę wkręcić w zawór (zawór z gwintem wewnętrznym 3/4" stalowy) - w sumie to można poprawić na biegu :wink:


zresztą prędzej czy później sam byś to wymóżdżył :wink:


hehe sam wywaliłem szklanego FBFa i zrobiłem dokładnie to samo w jednym z moich narurowców... ale nie mam narazie jak rzucić fot, bo aparat mi pojechał na tydzień :)

Opublikowano
Mój FBF działa już 2,5 roku i jego wydajność oceniam jako bardzo dobrą

Makok, kto tu kogo będzie instruował odnośnie użytkowania :lol:

Prawdę mówiąc, to w malawi z drobnym piaskiem, każdy ma jakąś formę FBF-a. Piasek na dnie, codziennie przesiewany przez naszych podopiecznych spełnia taką rolę :lol: . Woda, która w naszych zbiornikach, cyrkuluje jak szalona, "ociera" się o ogromne kolonie bakterii nagromadzonych na piasku i skałach jest także filtrowana biologicznie :mrgreen: .

Opublikowano
Prawdę mówiąc, to w malawi z drobnym piaskiem, każdy ma jakąś formę FBF-a. Piasek na dnie, codziennie przesiewany przez naszych podopiecznych spełnia taką rolę :lol: . Woda, która w naszych zbiornikach, cyrkuluje jak szalona, "ociera" się o ogromne kolonie bakterii nagromadzonych na piasku i skałach jest także filtrowana biologicznie
bo nawet najlepszy filtr nie zastąpi odpowiednio dużego zbiornika :mrgreen: ale to tak OT
Opublikowano

Dzieki za slowa uznania. Konstrukcja jest tak prostacka, że nie ma czego opisywać wszystko jest na zdjęciu. Oczywiście człowiek uczy się na błędach ale najlepiej na własnych, więc jw tak, brakuje paru detali które ucywilizowałyby serwisowanie tego czegoś.

Jeśli chodzi o wypłukiwanie piasku - nie ma tragedii, oczywiście ubyło go trochę ale w ciągu przeszło 2 lat pracy uzupełniałem złoże chyba raz.


Koszt - pompa była z tego najdroższa i w całej eksploatacji nadal wychodzi najdrożej z całego akwarium. Miała to być główna obiegowa do wszystkiego, w praktyce później dołożylem głowice z gąbką do filtracji mechanicznej, więc doszło jeszcze kilka watów. Możliwe że taka głowica zatapialna wystarczyła by za napęd ale przy zakładaniu akwa zależało mi na jak najmniejszej ilości gratów w zbiorniku. Plastikowy pojemnik filtra był z demontażu więc 0zł, węże rurki opaski - groszowe sprawy.



1. zanieczyszczenia zbrylują piasek...

2. podczas zaniku napięcia piach pójdzie w rury...



ad 1. fakt, po jakimś czasie pojawiają się miejsca gdzie piach nie buzuje. Wystarczy troche potrząsnąć filtrem albo postukać w dno ręką i fafrocle rozbijają się, przepływ się poprawia. Robię to czasem co parę podmian kiedy mi się przypomni ;)

ad 2. naprawdę? nigdy nic takiego nie miało miejsca. piach może być zaciągnięty tylko jeśli odwrócić kierunek wody, albo odwrócić filtr do góry nogami w czasie pracy - nie, to nie jest możliwe. Jedyna opcja to zassanie piachu z podłoża przez wlot, wtedy znajdzie się w pompie. Wiem z doświadczenia, heh dlatego rura zasysająca nie znajdue się już blisko dna.


Za uwagi dziękuję, będą wzięte pod uwagę przy budowie większej wersji.

Opublikowano
nie ma pomp o takim przepływie i mniejszej mocy (pomijając te z ultra wysokiej półki... no ale pompa do tego za 1000zł to byłby oczywisty absurd)


pompa o jakim przepływie była by potrzeba do akwarium o wymiarach 95x45x45 (brutto ok 192l), większe mi się nie zmieści na segment a takie planuje robić, kasy jednak jak zwykle brak :( W przypadku takiego akwarium cenowo bardziej opłaca się kupić kubeł czy robić taki filtr?

Opublikowano
Oczywiście człowiek uczy się na błędach ale najlepiej na własnych"



Sorry ale ja wolę uczyć się na cudzych...... :lol:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.