Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Samica po 1 tygodniu inkubacji wypuściła z pyska jajeczka do których są przyczepione małe rybki , mają one jakąś szansę na przeżycie ? weźmie je z powrotem do pyska ? Jest to jej pierwsza inkubacja :) pozdrawiam i dziękuję odpowiedź:)

Opublikowano

Przeżyją jeśli dasz im odpowiednia warunki. To nie jajeczka z przyczepionymi woreczkami tylko rybki z woreczkiem żółtkowym ( faza larwalna ). Czy samica jest oddzielona ? Czy je zbiera ? Jeśli leżą na dnie i samica się nimi nie interesuje to powinieneś ją zabrać. Rybki zjedzą to co w woreczku i będą się nadal rozwijać już karmione. Na razie oczywiście ich nie karm.

Opublikowano

Samica sie nimi nie interesuje pływa całkiem gdzie indziej z dala od nich , jest razem z nimi oddzielona w innym akwarium , przeniosę ją do głównego akwarium a one bedą same w tym małym :) dziękuję za odpowiedź :)

Opublikowano

Witam serdecznie,


Ja również chciałabym podłączyć się do tematu. Moja samiczka (Afra) inkubuje po raz pierwszy i zgubiła jedną rybkę. Rybka samodzielnie oddycha i nawet próbuje podpływać, ale ma do brzuszka przyczepiony woreczek żółtkowy. Samiczka nie chciała wziąć do pyszczka rybki, więc zabrałam małą do kotnika (plastikowy pojemnik z dziurkami, zawieszony w akwarium ogólnym). Przeczytałam, że rybka ma szanse przeżycia. Proszę mi powiedzieć, czy mam zapewnić jej specjalne warunki, np: odłowić do osobnego, małego zbiornika, jaką temperaturę powinna mieć rybka ( w akwa jest 28 stopni), czy woreczek sam zniknie, czy dodatkowo napowietrzać ten kotnik, jednym słowem co zrobić by rybka przeżyła - bardzo mi na tym zależy.

Dziękuję za pomoc i pozdrawiam

Opublikowano

Najlepiej na bazie wody z baniaka stworzyć odrębny kotnik z delikatną filtracją i napowietrzaniem i oczywiście temperaturą. Rybka zabsorbuje woreczek i trzeba wtedy ją karmić. Powinna przeżyć. Mi samice gubiły czasem larwy a nawet ikrę i wiekszość przeżywała.

Opublikowano

Ja jakoś nie mam szczęścia do młodych rybek. Pierwszy "miot" mi cały padł, ale to pewnie była wina tego, że w tamtym okresie zaniedbałam podmianę wody w akwarium.

Dziś zamówiłam mały zbiorniczek - 10L. W zestawie jest już oświetlenie i filtr podżwirowy, w razie czego mam kilka wewn. w domu z poprzedniego akwarium. Kiedyś miałam palety.:)

Powiedz mi proszę jaka powinna być woda w zbiorniku dla takiej młodej rybki?

Opublikowano

Jacek inkubatory super, młode są niedostępne dla starych więc te ich nie zdziesiątkują.


Angelique woda z akwarium ogólnego regularnie odświeżana po około 10% w tygodniu na początku. Jak zaczniesz karmić to nawet 20-25 %.

Opublikowano

Rozumiem, że te kominy są po to by silnie napowietrzać? A na czym znajdują się te rybki, wygląda jak gaza i jaką powinny mieć temperaturę?

--

Harisimi czy urządzać ten mały zbiornik tak jak duży czyli ze żwirkiem i kamieniami i czy dla malucha z żółtkiem absolutnie nie?

Opublikowano
Rozumiem, że te kominy są po to by silnie napowietrzać? A na czym znajdują się te rybki, wygląda jak gaza i jaką powinny mieć temperaturę?

--

Harisimi czy urządzać ten mały zbiornik tak jak duży czyli ze żwirkiem i kamieniami i czy dla malucha z żółtkiem absolutnie nie?



Dziesiecio litrowy zbiornik dla kilkunastu maluchow stanie sie za maly po dwoch miesiacach. Nie ma co sie do tego przykladac. Sypnij troche piasku wloz grzalke i filtr. Daj malutki kamyczek zeby samce mogly sobie sie ganiac o kawalek kamyka i tyle.


Temperatura ma byc z przedzialu 25-28 stopni. Maly pyszczak nie rozni sie niczym od duzego poza rozmiarem, wiec wymaga takich samych parametrow jak dorosly.


Wysłane z LG L9

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.