Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Wręcz przeciwnie. Większość to wkład biologiczny, a mechanika to tylko gąbka na dole działająca jako prefiltr i niewielka na górze


dokładnie, za słaba ta mechanika tam, za mała ilość biologii do pysków


Nie potrzebuję nawracaczy na filtry zewnętrzne.


nikt Cię nie nawraca, zwyczajnie średnio raz do trzech razy w tygodniu odpowiadamy na wątki o problemach z rybami, które są skutkiem złego podejścia do kwestii filtracji w tym biotopie


Twoja analiza biorąca pod uwagę wydajność, hałas i zużycie prądu jest bezprzedmiotowa, bo dobry biolog powinien mieć przepływ słaby, ale wtedy nie spełnia roli mechanika...

żeby spełnił rolę mechanika przepływ musi być odpowiednio duży, ale za to w połączeniu z biologiem ten musi być odpowiednio większy... lub trzeba te dwie filtracje od siebie rozdzielić...

moim zdaniem nie da się tego połączyć w biopowerze


skutkiem tego będziesz miał odchody w całym akwa i fatalne parametry wody, bo szczerze wątpię że będzie Ci się chciało robić podmiany co 2 dni ;)


ale oczywiście rób jak chcesz - ten post jest raczej dla innych którzy tu wejdą

Opublikowano
dokładnie, za słaba ta mechanika tam, za mała ilość biologii do pysków


No więc pisałem o tych nowych wkładach bio, które mają ponoć kilkukrotnie większą kolonizacje bakterii vs zwykła ceramika. Najwyższy model biopowera ma poza gąbkami 450cm3 miejsca na biowkład, więc teoretycznie jest równy zewnętrznym filtrom o kilkukrotnie większej pojemności filtracyjnej ze zwykłą ceramiką. Nigdzie nie znalazłem dowodu na obalenie tej zależności, chyba że producenci ściemniają. Czytałem natomiast gdzieś analizę nt. właśnie kilkukrotnie większej porowatości materiałów typu matrix i substrat pro i było to udowodnione.



nikt Cię nie nawraca, zwyczajnie średnio raz do trzech razy w tygodniu odpowiadamy na wątki o problemach z rybami, które są skutkiem złego podejścia do kwestii filtracji w tym biotopie


Fakt to pierwszy tego typu biotop w moim wydaniu, ale nie pierwsze akwa w moim życiu. Przygoda z malawi dopiero się zaczęła, zobaczę jak będzie funkcjonowało za jakiś czas. Być może z czasem ograniczę obsadę lub podejmę inne kroki, jeśli testy wykażą nieudolność biopower + unifilter. Filtr zewnętrzny to jednak ostateczność, bo raz, że akwa jest małe, a dwa na necie jest pełno 112L baniaków które przy odpowiednim doborze ryb doskonale sobie radzą bez filtracji zewnętrznej.



Twoja analiza biorąca pod uwagę wydajność, hałas i zużycie prądu jest bezprzedmiotowa, bo dobry biolog powinien mieć przepływ słaby, ale wtedy nie spełnia roli mechanika...


Ciekawa analiza, tylko czemu większość filtrów zewnętrznych z wyższej półki ma przepływ 1000l/h i więcej? Wg. postawionej tezy one nie spełniają roli biologa, bo przepływ musi być mały... Znowu wypadałoby podać jakiś argument za tym, że bakterie nie lubią dużego przepływu.



żeby spełnił rolę mechanika przepływ musi być odpowiednio duży, ale za to w połączeniu z biologiem ten musi być odpowiednio większy... lub trzeba te dwie filtracje od siebie rozdzielić...

moim zdaniem nie da się tego połączyć w biopowerze


skutkiem tego będziesz miał odchody w całym akwa i fatalne parametry wody, bo szczerze wątpię że będzie Ci się chciało robić podmiany co 2 dni ;)


Podmiany będą docelowo raz w tygodniu 20-30% i za każdym razem dokładne odmulanie zanieczyszczeń. Żaden mechanik tego nie zastąpi, co najwyżej zbierze zanieczyszczenie blisko gąbki, chyba że ktoś ma pompę 2000l/h i robi pralkę w akwa, ale nie tak chcę, żeby moje akwa wyglądało.


Uderzyłem do EHEIM z pytaniem nt. głośności ich filtrów i oto co mi napisali

Dear Customer,


Thank you for your interesst for our products.


We give no information to loudness our products. The axles and bushings are made ​​of many EHEIM impellers of high performance ceramics. This means exceptional running smoothness, resilience and maximum

extremely long service life.


I hope that this information is helpful for you.


If you have further questions please don't hesitate to contact us again.


Mit freundlichen Grüßen / Yours faithfully

i.A. Robert Penz

Service


EHEIM GmbH & Co. KG

Plochinger Str.54

73779 Deizisau

GERMANY


Czyli dalej nic nie wiadomo :)

Opublikowano

To jest naprawdę wywarzanie otwartych drzwi. Ja też zaczynałem od akwarium 112l z niewielką obsadą. Z początku miałem filtr tylko wewnętrzny, z miejscami na wkłady ceramiczne i gąbkę.. Filtr duży i polecany do dużo większych zbiorników Teratec IN 1000, w moim akwarium mieścił się tylko po montażu na ukos. Szybko przekonałęm się że nie daje rady i zaczął się problem z rybami. Wymieniłem na głowicę o przepływie 950 l/h , też niewielka poprawa, pomógł dopiero kubełek. Mimo że podaja w kubełku dość duży przepływ, to szybko się zapchał i zmniejszył przepływ, i taka jego rola powoli filtrować i dać pracować bakterią.

Opublikowano

U mnie będą pracowały 2 filtry jeden aquael unifilter 500, a drugi biopower + cotygodniowe odmulanie. Zobaczymy, czy się sprawdzi, nie jestem zammknięty na zmiany i jak będzie trzeba to kupię filtr zewnętrzny, ale nie lubie takiego odgórnego przekreślania rozwiązań, które wg. innych osób się sprawdzają w małych akwariach.


Mimo że podaja w kubełku dość duży przepływ, to szybko się zapchał i zmniejszył przepływ, i taka jego rola powoli filtrować i dać pracować bakterią.

I znowu kolejna teza, że niby bakterie nie pracują jak jest duży przepływ... To w końcu przy jakiej wydajności bakterie się czują najlepiej Twoim zdaniem 300, 400, 500l/h? Ludzie na jakiej podstawie Wy to wysnuwacie? Proszę chociaż o jakieś źródło artykułu lub newsa. Rozumiem, że topowe markowe modele filtrów zewnętrznych z wydajnością ok. 2000l/h nie pracują biologicznie:cool:

Opublikowano

To jest kolejna teza.....

Odpowiem tak, akwarium to żywy organizm, tu nie ma miejsca na tezy, dowody i wyliczenia. Nikt z hodowców nie siedzi przed akwarium ze stoperem i mierzy wydajności filtra. Po prostu każdy stosuje się do własnych obserwacji i doświadczeń. Prosisz o radę, dostajesz taką jaką uważamy za najstosowniejszą, taką która sprawdziła się w naszych zbiornikach. A ty swoje.

Zrób jak uważasz i nie marnuj czasu innych którzy udzielają odpowiedzi w dobrej wierze że ci pomogą.

Opublikowano

Piszesz jakieś swoje domysły (że niby bakterie muszą mieć niski przepływ tak jakby to była prawda objawiona i w całkowitej sprzeczności tego co robią producenci filtrów), nie przedstawiasz dowodów i jeszcze się obruszasz, że innym się to nie podoba... Ok, nieważne, po prostu chciałem się dowiedzieć w oparciu o co formułowałeś tamtą tezę. Teraz już wiem :)

Opublikowano

Hm, żonglujesz liczbami, przytaczasz dane producenta. ale radośnie pomijasz powszechnie znany fakt, że szybkośc przepływu wody przez złoże nie jest bez znaczenia i ma pewne określone widełki w których nitryfikacja jest najwydajniejsza.Innymi parametrami są: głebkokość i temperatura, krytycznym jest ilość rozpuszczonego w wodzie tlenu. Wykresy i zależności bez trudu można znaleźć w internecie, publikowane sa nawet prace dyplomowe z techniki uzdatniania wody więc to nie jest taki sobie nasz wymysł.Nie ma idealnego rozwiązania filtracji bio+mechanicznej w akwa typu malawi, może najwyżej sump? Kubły są najbliżej (co wcale nie oznacza,że właśnie kubeł jest ci najbardziej teraz potrzebny).

Biorąc powyższe pod uwagę, a ponadto

-to akwa jest bardzo małe a ryby jeszcze urosną

-kompletnie niedojrzała biologia, złoże jeszcze się całe nie zasiedliło więc o jakiej wydajności mówimy? Kawał gąbki też dałby radę

-masz te ryby przez dosłownie chwilę, a większośc z nas od lat i naprawdę wiemy ile potrafią za przeproszeniem nasrać

-przewaga wad nad zaletami słabych głowic w małych akwariach

...śmiem twierdzić,że się mylisz i jeszcze zatęskisz za innym rozwiązaniem filtracji :) Tylko uprzedzam fakty.

Opublikowano

Hmmm tylko własnie nie mogę znaleźć tych niby dowodów na wydajność filtra vs praca bakterii. Tzn. wiem, że bakterie potrzebują do życia tlenu, ale nigdy nie słyszałem, żeby potrzebna do tego była jakaś konkretna wydajność 200l/h, czy np 300l/h, a 600l/h to już niet, bo bakterie zginą.... Dlatego prosiłem i wciąż proszę dowodów na tego typu tezy, a nie że bakteria potrzebuje tlenu, bo to fakt powszechnie znany. I kolejna sprawa jak to się ma do wydajności markowych filtrów, które przynajmniej większość tych z wyższej półki mają już bardzo dużą wydajność, więc wg. tez niektórych tu osób nie spełniają swojej funkcji biologicznej filtracji...



Kolejny pretendent do miana najlepszego filtra wewnętrznego

EHEIM seria powerline

http://www.zooplus.pl/shop/rybki/filtry_pompy_akwaryjne/filtr_wewnetrzny/eheim/31153

Opublikowano

Jak dla mnie to napisz do producenta, skoro on jak i ty jesteście pewni swoich wyliczeń, niech wystawi pisemną gwarancje że akwarium z takim litrażem i taka obsadą będzie funkcjonowało bezproblemowo i jak dla mnie nie ma sprawy montuj.... szkoda tylko ryb.

Również można się oburzać na twierdzenie że pies nie może żyć na metrowym łańcuchu w budzie przy -30 st, bo przecież żyją, a to nie potwierdza mojej tezy, pewnie jak ktoś się uprze to i utrzyma przy życiu pyszczaka w słoiku i to też nie jest teza poparta dowodami i wyliczeniami itd, itp.....

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.