Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

-akryl żółknie z czasem

-latwo sie rysuje(często wystarzczy przetrzec ubraniem by powstała rysa)

-nie jest sztywny jak szkło(wymaga pełnego podparcia od spodu)

-cena!!!


ad1 - to jest mit

ad2 - można sobie z tym poradzić - szkło rysuje się tak samo łatwo, a polerowanie rys jest trudniejsze, za to akrylu tak łatwo nie pękniesz

ad3 - i tak większość ludzi stosuje blat, tylko na hodowlach stoją baniaki "w powietrzu"

ad4 - prawda



-mniejszy efekt "soczewki" niż dla zbiornika szklanego

-waga, zbiornik akrylowy jest kilkakrotnie lżejszy(x8) niż ten sam wymiar ze szkła


ad1 - a jakim to cudem? skoro jest bardziej plastyczny? to akurat zależy od projektu i użytej grubości

ad2 - prawda, ale 4x lżejszy


co do linka - nie jest to żadną tajemnicą - każdy mógł sobie znaleźć

ja wiem tylko że w najtańszej firmie w pl za formatki jak do mojego 50x50x30 (na jedno akwa) krojone piłą krzyczą ~350zł :P więc i tak mam taniej :P

Opublikowano

"Wiele typów akrylu żółknie z czasem, szczególnie gdy są oświetlone światłem o pełnym spectrum lub wystawione na działanie światła słonecznego.Jest to normalna reakcja chemiczna w materiale, z którego akryl jest zrobiony.Mimo, ze ostatnio dużo w tej materi uległo poprawie.Ponieważ akryl jest tak podatny na uszkodzenia jest bardzo prawdopodobne ze będziesz oglądał swoje ryby przez mgle zadrapań która będzie coraz gorsza z czasem."


"Acrylic also has less of a tendency to distort things that are behind a curve"

"Akryl ma również mniejsze skłonności do zniekształceń obrazu, który znajduje się za krzywizną/zgięciem"


"A glass tank will often weigh 4-10 times as much as an acrylic tank of the same volume."


Nie chce mi się tłumaczyć dalej.

Doświadczenie Amerykanina ,który profesjonalnie kleji zbiorniki akrylowe od ponad 25 lat.

Opublikowano

żółkło zapewne kilkanaście lat temu, teraz nie żółknie - masę osób (nie u nas) ma zbioniki akrylowe i nic im nie żółknie....


niech sobie ma doświadczenie... jeśli chodzi o wagę to ja zwyczajnie zważyłem :D i wyszło 4x lżejszy :D zresztą subiektywne, bo wszystko zależy od projektu


ta dyskusja nie ma sensu - ogólnie wiadomo jakie są różnice między akrylem a szkłem - wszyscy tylko powielają już gotowe odpowiedzi...

tych dwóch materiałów nie da się w tym zastosowaniu porównać...


moim zdaniem jeśli ktoś lubi DIY, ma ochotę postawić sobie fajny baniaczek, później go ewentualnie przerobić, lubi przezroczystość, ma małe dzieci, dwa duże psy i stać go na to to powinien postawić sobie z akrylu, bo będzie bezpieczniej i ładniej niż ze szkła...

a jak ktoś liczy się z kasą, oczekuje firmowych rozwiązań a po chacie przemyka raczej na paluszkach, to szkło wystarczy... nawet opti dla przezroczystości...


no chyba że ktoś by chcciał z akrylu aale wyraźnie nie może i z zazdrości opowiada o nim jakieś niestworzone rzeczy... ale takim osobom pomóc się raczej nie da :D

pamiętajmy i akryl i szyby rysują się tak samo łatwo... jak się o nie nie dba ;)

Opublikowano

pamiętajmy i akryl i szyby rysują się tak samo łatwo... jak się o nie nie dba ;)



No właśnie tu jest bardzo duzzza różnica, która dla wielu dysklsyfikuje ten typ materiału i nie tylko chodzi tu o koszty(stąd masa zapytań i odpowiedzi na amerykańskich forach acryl vs glass).


A co do dzieci i psa w domu to zagrożenia są bardzo podobne.

Bo dużo łatwiej dziecku zarysować śrubokrętem akrylowe akwarium lub kretką świecową dorysować kolejna rybkę:D(ciekawe jak to wyczyścisz).Akryl tez można zbić szczególnie taki ,w którym jest 200+ litrów wody.


W stanach cena tego samego arkusza akrylu to~20$ szkła 16$ dlatego tam ma to sens.

W Polsce zbiornik akrylowy się kompletnie nie opłaca bo cena zbiornika akrylowego jest wielokrotnością akwaria ze szkła.


Dużo zostało powiedziane i akryl i szkło będzie mieć swoich zwolenników.


Jeśli kogoś stać na wydanie kilku tysięcy na zbiornik akrylowy a potem wkurzać sie ze przez sirodek biegnie ogromna rysa to jego sprawa.


Jeśli ,ktores z rozwiązań było by dużo lepsze od drugiego to dawno wyparło by z rynku konkurenta a tak się nie stało.

Opublikowano

jak już czepiasz się liczb, to akryl około 20x trudniej "zbić" niż szkło - co konkretnie miałem na myśli w przypadku dzieci i np rzucenia przedmiotem w domu...


śrubokrętem to przypadek skrajny, ale do akrylu są lepsze pasty i łatwiej ten materiał naprawić...


nie bez znaczenia jest to że akryl o wiele łatwiej skleić... a czy takie tysiące złotych? raczej nie sądzę - mówisz tak, bo jak mniemam nie masz z tym styczności... moja 720-tka obecnych wymiarów z akrylu kosztowałaby około 2400zł, przy cenie 800-1000zł ze szkła float... natomiast jakbym zoptymalizował wymiar (tylko niewielka korekta pod płytę 6m^2), to cena byłaby ~1700zł - czy warto? moim zdaniem warto - miałem te same ryby w obu zbiornikach i widać różnicę... czy Ty miałeś taki zbiornik w domu?

Opublikowano

Nikt tu nie twierdzi, ze niema wizualnej różnicy w zbiorniku akrylowym a szklanym i nie nie-miałem zbiornika z plexi w domu, ale to nie znaczy ze muszę go mieć by widzieć różnice. Plexi i to duże arkusze, widzę codzienne w pracy, zresztą trudno dzisiaj o kogoś kto nie widział płyty z plexi(wiec nie róbmy z tego czegoś niezwykłego).


Ceny są kosmiczne "http://www.korale.pl/akwarium-akryl-150l.html 6tys za akwarium 150litrow.


Zadam sobie trud i jutro dowiem się ile kosztuje arkusz plexi u polskiego producenta(nie dystrybutora) w niedziele nieczynne, bo jestem przekonany, ze kwota 1700zl a nawet 2400zl za zbiornik około 720l z akrylu to pobożne życzenia, chyba ze chcesz go zrobić z 3mm.

Opublikowano

zadaj pytanie, ale nim będzie poniedziałek odpowiem, że akwa 180x80x50h cm czyli 720l brutto można skleić z płyty 15mm ze wzmocnieniami...

... biorąc pod uwagę że wychodzi 3.9m^2 akrylu na taki zbiornik, a płyta tej grubości kosztuje w granicach 3000zł za 6m^2 to nie ulega wątpliwości, że da się w tej cenie ;)


rozmawiasz z osobą która wysyłała stosowne zapytania i to liczyła :P

--

a wiesz co? 6000zł za 150l to jest jakiś k..a żart :P i to nieśmieszny w dodatku :D

Opublikowano

Makok jak acryl nie żółknie to wiesz co ja już nic nie piszę bo i po co Jesteś w tym temacie najmniej obiektywny


Twój akryl może się schować z pięknie sklejonym baniaczkiem OW w szlifie trapezowym I tego nie zmienisz,choćbym nie wiem co


Piszesz na allegro w opisie swojej aukcji że akwaria z szkła należy przeklejać co kilka lat :confused: Co jest kompletną bzdurą

Piszesz ze porysowany akryl bardzo łatwo zeszlifować Ale nie piszesz że w taki sposób ubywa grubości i tworzy się efekt soczewki


Nie piszę tego złosliwie Ale po przeczytaniu Twojego opisu na allegro juz dawno miałem założyć taki wątek by wyjasnić pewne kwestie Jak dla mnie tym co tam piszesz,nie dość że robisz potencjalnemu nabywcy wodę z mózgu To jeszcze dyskredytujesz zbiorniki z szkła W taki sposób chcesz wybic się na rynek ,to nie tędy droga

Opublikowano

wbić się na rynek nie potrzebuję, inaczej zarabiam na życie, tamte zbiorniki są pozostałością po tym co kleiłem dla siebie... :lol:

ale poniekąd cieszę się, że poczułeś się zagrożony działalnością makoka :mrgreen:

nielada satysfakcja :D


nic co tu powyżej napisałeś nie jest zgodne z prawdą, ale nie będę wdawał się w polemikę bo się raczej nie lubimy od początku, więc wątek przerodzi się w krwawą łaźnię... :P


jeśli założyłeś ten wątek tylko po to żeby dyskredytować czyjąś aukcję... to postuluję o zamknięcie, bo te akwaria akrylowe z aukcji nie są do malawi i nigdy nie były, więc po co taka zawiść Przemku? boisz się konkurencji? :P

--

wszystko co napisałem na aukcji jestem gotów udowodnić - przyślij mi baniak 50x50x30 z opti - nakręcę obszerną fotorelację z porównaniem - obiektywnie...

zarysuję oba - wypoleruję - zobaczymy ;)


każdy punkt mojego opisu z aukcji się obroni jako zgodny z prawdą...

Opublikowano

A ja bym se taki akryl postawił bo:

- mi się podoba bardziej niż szkło

- lubię coś nowego

- sprawia mi frajdę coś, co mogę zrobić sam

- łatwiej jest wywiercić otwór

- mój sąsiad nie ma takiego

- należał bym do akwarystycznej awangardy w PL :lol:, a już na pewno jeśli chodzi o malawi ...


i pewnie jeszcze parę rzeczy by się znalazło :D


PS. Makok! Jakim klejem to kleiłeś? :mrgreen: Puść mi na PRV - zmontuję sobie wykotnik na próbę. A co!

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.