Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam dzisiaj relaksujac sie przy moiom baniaczku,po kilku chwilach obserwacji z pod skal, wyplynal malusienki Labidochromis caeruleus.Jednak po dluzszej obserwacji nie udalo mi sie zobaczyc wiecej malych rybek,czy moliwe ze tylko jest jeden?Co moglo stac sie z reszta,zakladajac ze bylo ich wiecej.

d9e58fa364e5de7cm.jpg

Opublikowano

Trudno,zastanawia mnie tylko czy przez matke, poniewaz inne ryby nie mieszcza sie w jamie w ktorej matka caly czas przebywa wraz z mlodym osobnikiem.

Opublikowano

gdy w moim akwarium ryby były jeszcze dość niewielkie mieściły się w szczeliny gdzie chowały się młodziutkie rybeczki i albo je zjadały albo wyganiały z kryjówki i inne ryby je zjadały. Teraz gdy mam ryby duże znacznie więcej narybku przeżywa dlatego teraz mam sporo młodych i czeka mnie restart bo grozi mi spore przerybienie. Jeżeli chcesz aby jak najwięcej młodych przeżyło zapewnij im sporo ciasnych szczelin, najlepiej takie zrobić z dwóch płaskich kamieni przylegających do siebie. W takich właśnie kryjówkach najwięcej narybku przeżywa.

Opublikowano

Fajny filmik, ale ten samczyk delikatnie mówiąc nie jest najczystszy gatunkowo, i jeśli mogę mieć do ciebie prośbę, to nie odławiaj samic, i nie sprzedawaj młodych.

Opublikowano

Niema takiej opcji,samiczka pozostanie wraz z mlodymi jesli oczywiscie doczekam sie potomstwa,narazie jest tylko jeden maluch.Co do samca niestety ,bralem takie ryby jakie udalo mi sie dostac,swoja droga myslalem ze to 100% rasowy samczyk,widac za malo jeszcze wiem.

Opublikowano

Dodam od siebie, że wpuszczanie w obieg yellow zawsze jest obarczone ryzykiem i nie gwarantują ładnych młodych idealni kolorystycznie rodzice. Chów wsobny odcisnął na tym gatunku ogromne piętno. Eliminacja narybku z czarnopyskich ryb to nie jedyne zadanie dla malawistów. Należy również przyglądać się narybkowi z ryb idealnych i eliminować sztuki przebarwione. Jako przykład podaje swoje fotki oliwkowego yellow z galerii będącego dzieckiem ślicznego samca i samic, które też gdzieś tam znajdziecie. Pojedyncza przeżywalność młodego to norma. Maluchy są głupiutkie i wypływają ze szczelin które gwarantują im schronienie. Czasem zmusza ich do tego głód, czasem instynkty poznawcze. Przeżywają ryby absolutnie zdrowe i do tego fartowne. Pamiętam jak przeżył mój pierwszy naturszczyk wśród socolofi, była to najbardziej brawurowa rybka ze wszystkich jakie miałem. Wypływała w czasie karmienia już gdy miała z 1,5 cm, jej całe rodzeństwo dawno wyginęło bądź szczątkowo ukrywało się wśród szczelin, dzień w dzień zmniejszając swój stan osobowy. Odważny maluch odskakiwał od półki skalnej na kilkanaście centymetrów chwytał jedzonko i zasuwał w szczelinę ... zawsze tą samą. Ryby były zabsorbowane jedzeniem i czasem komicznie wyglądało, gdy kilkunastocentymetrowy samiec yellow bezwzględny tępiciel narybku miał malucha na ogonie i razem spożywały obiad ;). Początkowo typowałem na 100 % że jego fart się skończy, kilka razy widziałem też ataki kiedy cudem unikał stania się obiadem podczas własnego obiadu. Przeżył ... dostając znaczne dawki jedzenia rósł dużo szybciej niż pozostałe maluchy a ryby zaczęły traktować go podmiotowo i jeszcze będąc teoretycznie zdatnym do spożycia był tylko przeganiany ale zbyt szybki i duży aby źle skończyć. Rodzeństwo wyginęło przeżyła tylko ta rybka. Nie była wyjątkowa, to samiczka, która dożyła u mnie 7 lat i niczym się nie wyróżniała w życiu dorosłym. Ten przypadek rybki kamikaze był najbardziej spektakularny ale o życiu i przetrwaniu u ryb decyduje obok dobrych genów również tak potrzebne i nam ludziom szczęście.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.